Powstaje film The Division z Jakem Gyllenhaalem w roli głównej
To świetny aktor, jego rola w "Bogach ulicy" to było coś pięknego. Zobaczymy, co wyjdzie z samego filmu (jeśli powstanie, potencjał na historię jest), o samego aktora jestem spokojny.
Akurat ten aktor potrafi pokazać klase, przykładem moim zdaniem jest Nocny strzelec jedna z lepszych kreacji postaci :)
Aktor idealny do roli, temat dywizji też idealny do realizacji, bo gra to bieda totalna, natomiast nie wiadomo czy do tego czasu ubi dożyje z obecnym prezesem, vivendi chce ich przejąc, dziś udało im się brata prezesa ubi załatwić, wiec plany mogą się zmienić szybko.
U Uwe Bolla też grali dobrzy i znani aktorzy. To tyle jeśli chodzi o jaranie się nazwiskami.
No i po co ?
Klątwa filmu "Mortal Kombat" ma się dobrze.
Bez urazy dla fanów gry ale widzę tu jeszcze mniejszy potencjał niż film o assasynach czy o warcrafcie, a jak sobie radzą te filmy to nie powiem.
Aktor niby dobry, ale stukrotnie bardzeiej wolałbym żeby obsadzili średnich aktorów, a za to jakiegoś lepszego reżysera Abrams, Scott, czy Nolan.
Nie jestem fanem gry, a widzę potencjał na film. Czemu niby mniejszy? ja właśnie uważam, że z tej dwójki największy. Fajny by z tego mógł być film sensacyjny o wybitym przez wirusa Nowym Jorku. Potencjał jest przecież. Ciekawe, jak będzie z ewentualną realizacją.
Czuje, że prędzej pójdę na film niż zagram w grę. :D
Sam film promocyjny Agents origins był całkiem niezły i klimatyczny z fajną mini fabułą. Jeśli tylko utrzymają taką atmosferę i stylistykę a dodadzą budzet i szerokie plenery nowego jorku, ludzi, smiglowce, te wszystkie smieci na ulicach i ciala - moze cos z tego wyjsc.
Widzę, że ktoś miał chyba zły dzień, bo zminusował wszystkie komentarze w tym wątku :P
A co do samej ekranizacji - no nie wiem, ekranizować MMO z mega grindziarkim nastawieniem? Chyba można było wybrać lepiej. Z drugiej strony skoro powstaje ekranizacja tetrisa...
W ramach sprostowania - film nazywa się w oryginale "Nightcrawler", ale tytuł ten na polski został przetłumaczony jako "Wolny strzelec", nie "Nocny strzelec".
To chyba jakieś jaja. Czy amerykanie naprawdę są tak głupi, żeby ekranizować wszystko, co na GOL ma wyższą ocenę, jak 7.0?