Wiedźmin 3: Krew i wino – twórcy odpowiadają na najczęściej zadawane pytania
z tego co pamiętam mam postać na 40 poziomie, ciekawe czy nie będę miał łatwo? Oby to jakoś sensownie rozwiązali...
Piszą że poprawili poziom trudności. Ja mam postać na "Drodze ku zagładzie" i z pająkami albo płonącą różą w "Sercach..." miałem czasami problemy więc myślę że na odpowiednim poziomie trudności gra da wycisk.
potwierdzam... przeszedłem wiedzmina po premierze na najtrudniejszym poziomie... za drugim razem było to o WIELE trudniejsze po 4 miesiacach
Aha to znaczy, że jak w podstawce nabiłem 39 level to wszystkie questy w Krwi i Winie będę miał na szaro czyli zero doświadczenia? Fajowo.
Chyba nie jest tak jak myślisz. Zobacz, że jak zaczynasz widzieć questy na zielono czy opisy potworów zmieniają się z czerwonego na zielony to masz level o 5 niższy niż sugerowany, gdy questy przestają dawać rozsądny exp to masz level o 5 wyższy od sugerowanego. Wydaje mi się, że to jest level (34-35) minimalny, aby zacząć dodatek. To tylko moje przypuszczenia.
wolałbyś psy o HP słonia i rzezimieszków w daedrycznych zbrojach? Skalowanie trudności jest dla Flyby´a xD
30-34 poziom? Co za bezsens, Serca kończy się majac około 38-40. Mój Geralt ma 39 level, wygląda na to, że walki nie bedą żadnym wyzwaniem
Podobno zbalansowali poziom trudności ale mnie bardziej martwi to że nie będziemy dostawać doświadczenia za zadania :/
MrCloudancer dlatego polecam moda, który umożliwia uzyskiwanie 100% doświadczenia za zadania bez względu na jakim poziomie jesteśmy. Jeśli jesteś zainteresowany to pisz PW.
Ale narzekacie na te swoje poziomy... ja mam 70 poziom Gercia...
Ja mam 68 i chyba bez dodatku nie wycisnę więcej. Jeszcze okaże się, że żeby dobić do 100 trzeba będzie zająć się strażnikami... Choć nie wiem w sumie czy exp za nich rośnie. Sprawdzę po południu :D
Myślę, że spoko. Skoro powiedziano, że można nabić 100 poziom, to znaczy, że każda postać poniżej setki znajdzie sobie i godne wyzwania i ekspa.
Muszę przyznać, że nie podoba mi się za zbytnio to rozwiązanie, w którym postać na początku i na końcu rozgrywki różni się umiejętnościami tak diametralnie. Zwłaszcza, że już na początku to postać dojrzała i ciesząca się zasłużoną sławą. To jeden z tych aspektów, od których nawet w fantasy oczekuję realizmu. Efekt jest wzmacniany przez niewyjaśnialną rozpiętość mocy i obfitość badziającego się tam super ekstra uzbrojenia (czasem człekowi nawet nie chce się schylać po kolejny, magiczny miecz). Wiem, z czego to wynika i wiem, że niełatwo znaleźć alternatywę, acz nadal - nie lubię. Jeśli pamięć nie myli, występuje tam też skalowanie potworów tego samego gatunku o równie dużej rozpiętości. Tym gorzej, jeśli tak. Wiedźmin jest wielki od strony fabuły i jej przedstawienia, ale gameplay, jego fundamentalny design, pozostawia do życzenia tu i ówdzie niemało. Znaczy, i tak jest bardzo dobry, ale pozwala sobie na wady. Odstaje pod pewnymi względami z uwagi na świetność aspektu fabularnego.
Pierwszy raz przeszedłem grę prawie rok temu. Z drugim przejściem czekam na ten dodatek.
Skoro powiedziano, że można nabić 100 poziom, to znaczy, że każda postać poniżej setki znajdzie sobie i godne wyzwania i ekspa.
Można nabić 100 w ng+. Chyba nie myślisz, że przy pierwszym przejściu nabijesz 70 poziomów na questach?
Jeśli da się wywindować postać od 30 do 100, to znaczy, że musi dostawać ekspa aż do setki, bo postać winduje się ekspem. To oznacza odpowiednie dla tego przedziału poziomów wyzwania, dające w tym przedziale ekspa > 0. Tak przynajmniej mi logicznie wynika, ale mogę się mylić. Może i w ng+.
Nie ma chyba powodu przypuszczać, że to zwalili w tak poważny sposób. Raczej przewidzieli, że gracze mogą mieć napakowane postacie podchodząc do dodatku, zwłaszcza, że można to zrobić po ukończeniu reszty, więc nie obawiam się zbytnio, że paker będzie się nudził w Touissant.
O ng+ w zasadzie mało wiem, nie próbowałem. Grając wedle swojego upodobania w podstawkę dostałem najgorsze możliwe zakończenie, więc się cokolwiek zniechęciłem (że moje upodobania wiodą do takiego rezultatu) i odłożyłem wieśka na rok.
W każdym razie - nie wiem, jak wy, co do mnie, jak pisałem, wiedźmin jest wielki fabułą. Levelowanie jest tu po mojemu i tak dyskusyjne i stanowi raczej oboczność.
Przy przechodzeniu na 3 poziomie trudności za pierwszym razem miałem 39 lvl; w nowej grze + (poziom trudności 4) mam teraz 68 lvl. Czy to za pierwszym czy za drugim razem przeciwnicy już nie stanowią problemu. Ewentualnie jakiś halabardnik jest w stanie trafiając w plecy zrobić kuku. 100 level dotyczy NG+.
Teraz fajnym rozwiązaniem jest ( jeśli ktoś ma akurat ochotę rzecz jasna ^^, a nie specjalnie powtarzać grę dla dodatku ) wbicie na ng+ i zaczęcie dodatku na spokojnie gdy 1-szy quest zrobi się lekko czerwony ( te 4 poziomy w tył ). Sam mam na to chęć ale zastanawiam się co z czasem :P.
A generalnie jak komuś zależy na historii i całej otoczce to szare questy przecież nie przeszkadzają, walki dalej są świetne - ja szczerze mówiąc lubię ścinać utopce czy bandytów na strzała - wszak tak właśnie działał by Geralt :).
Poza tym przy tych dwóch dodatkach + masie nowych wysoko levelowych potworów jestem pewien iż teraz nie trzeba się martwić gdy gdzieś tam się expa nie dostanie. Sam na ng+ zamierzam ( teraz lub kiedyś ) robić wszystko po kolei co mi wpadnie w łapy, potem wyjdzie że główną oś fabularną w 50% będę miał szarą ( aktualnie mam 39 i 1500/2000 po HoSie ), ale to nic nie zmienia bo to się potem nadrobi w dodatkach lub po prostu podczas siekania potworów.
Ale to odbiera motywację... Umówmy się, że w Wiedźminie 3 - tak jak i w każdym innym cRPGu - część questów błyszczy fabułą czy klimatem. Reszta, to zwyczajne wypełniacze i zapychacze, proste historyjki dające możliwość zainkasowania nagrody (złota, doświadczenia, przedmiotów itd), ewentualnie poczucia satysfakcji wnikającej ze sprostania jakiemuś tam wyzwaniu. Gdy odpada nagroda (bo expa brak, a przedmioty są już za słabe), oraz element wyzwania (mając przewagę poziomów, można siekać niemilców jak ciepłe masło), cały quest traci znaczenie i staje się bezwartościowy, nudny. Wiem coś o tym, bo szykując się na nadejście dodatków, postanowiłem oczyścić cały świat ze znaków zapytania. Udało się, ale krótko mówiąc - nie zrobiłbym tego ponownie, bo wynudziłem się straszliwie ;d.
Plus jest taki, że na Krew i Wino czekam z 43 poziomem, 50000 koronami w sakiewce i co najmniej 50 sztukami każdego składnika alchemicznego czy rzemieślniczego, jaki dostępny jest w grze ;].
PS. Można już obejrzeć arcymistrzowskie pancerze. Trochę rozczarowujące. Nie licząc kaptura w kocim rynsztunku, ciężko na pierwszy rzut oka dojrzeć jakieś większe różnice ;(.
W sumie to się zgadzam co do motywacji. Bardzo często mam ten problem w dużych otwartych grach. Tutaj mam jednak jedno "ale" - w W3 tak mi się przyjemnie gra, że brak jakichkolwiek nagród ( lub wręcz bezcelowość działania można by rzecz ^^ ) i większych wyzwań w ogóle na mnie nie działa i łykam wszystko. Szczerze to chyba 1-sza gra gdzie najmniejsze zadania poboczne są świetne ( nie piszę o pytajnikach rzecz jasna ) i gdzie samo "przechadzanie" się po mieście czy granie w gwinta daje ogromną frajdę.
Co do pytajników to szacunek że ponurkowałeś dla tych wszystkich skrzynek na Skellige :D. Sam chciałem to zrobić ale właśnie w ng+ bo 3-ci raz już na W3 raczej czasu nigdy bym nie znalazł.
Faktycznie nowe poziomy setów jakoś nie zachwycają ale w grze zapewne będzie to lepiej wyglądało. Wszak ubiory graficznie są zrobione rewelacyjnie tutaj. Wszystko prócz zestawu Gryfa ( te kolory i ten brzuszek ^^ ) wymiata :).
[8.1] Hmm futerku u Misia, więcej kolców u Wilka, złota u Gryfa i kaptur u Kota. Nie widzi mi się kolor Wilka. Poprzedni dużo lepszy a ta zieleń jest okropna. Dobrze, że wprowadzają kolorowanie strojów, miałem to olać ale chyba teraz się przyda ;)
Nie no pancerze źle nie wyglądają, ale dla mnie to trochę bieda jak na poziom arcymistrzowski. Wprowadzają raptem kilka kosmetycznych detali, nie czuć takiego "wow" i zupełnie nowej jakości. Nowy pancerz wiedźmiński (ze szkoły mantikory) to z kolei remake podstawowej kurtki z pierwszej części gry. CDP się trochę obija, serwuje recykling zamiast zaprojektować coś nowego...
PS. Podejrzewam, że zakapturzony Wiesiek z fajną maską na twarzy, będzie wyglądać nieźle ;). Szkoda tylko, że bez modów nie da się zdobyć bandyckiej maski, takiej jaka była dostępna w zadaniu z karmazynowym mścicielem albo kradnięciem koni dla Ciri. Wtedy Geralt przypominał by zabójcę królów z outro pierwszej części gry.
Pomysł fajny aczkolwiek uwielbiam podczas dialogów patrzeć na tę jego paskudnie-śliczną gębę :D. Wykonanie i animacja twarzy w tej grze nie pozwala mi zasłaniać mordek ^^.
Mnie ciekawi od czego będzie ten nowy set - w sensie specjalizacji. Ogólnie spoilerów w kwestiach mechaniki się nie boję ale jednak nie mam też zamiaru wszystkiego wyszukiwać w plotkach i trailerach więc teraz widzę to wszystko 1-szy raz :P.
@Persecuted Cóż, ten wilka jest spoko tak jak kot, gryf paskudny, niedźwiedzia po prostu nie lubię za to że tak go schrzanili względem concept artów... Z drugiej strony największa lipa to rynsztunek żmii - czyli odgrzanie starego, spleśniałego, zielonego kotleta.
Inna sprawa że pewnie niezależnie od statystyk i tak będę biegał w kurtce z jedynki którą widać na zwiastunach i screenach :D
Persecuted - o, dzięki - czyli alchemia, to noszenie go mi nie grozi bo ja zawsze 75% żelastwo i 25% znaki :). Alchemia tylko jako pomoc w sytuacjach krytycznych.
Persecuted ----> CDP się trochę obija, serwuje recykling zamiast zaprojektować coś nowego... ---> Od roku chciałem żeby chociaż moderzy zrobili set z W1 i doczekałem się dopiero w ostatnim dodatku. Poza tym boli mnie to że spodnie są inne...Co to znaczy ze się trochę obija? Przecież ten set musieli zrobić od nowa, cały model i oteksturowanie, nie wsadzili tu modelu z W1. Mało masz dodatkowych pancerzy? Nie dość że masz poziomy Arcymistrzowskie do już gotowych, to jeszcze kilka całkiem nowych, nie mówiąc o innych zupełnie nowych rzeczach, których nie było ani w podstawce ani w pierwszym dodatku, jak kolorowanie elementów pancerzy, posiadanie własnego domu (i ulepszanie), zmiany w interfejsie, nowy system roślinności itd...Mało nie? Bo zrobili jeden pancerz dla fanów na wzór tego z W1...Obiboki, lenie!
@AIDIDPl
Nie pień się tak, bo Ci żyła z tego fanboystwa pęknie ;).
Przecież nie chodziło mi o to, że CDP nic nie robi. Wskazywałem na ich lenistwo... intelektualne? Koncepcyjne? Bo jak inaczej nazwać jawne odświeżanie starych pomysłów, które mają udawać coś zupełnie nowego?
Twórcy sugerują, by wiedźmin był na co najmniej 30-34 poziomie przed rozpoczęciem zabawy w Touissant. W przypadku trybu new game plus wymagania te rosną dwukrotnie.
Raczej nie dwukrotnie, a o 30 leveli. Czyli sugerowany jest 64 poziom. Świetne jest to Redowe NG+30. :D
To dobrze, że poziom sugerowany jest 34. Sam mam 39, ale przy kolejnym podejściu będzie można zagrać w KiW jeszcze przed ukończeniem podstawki i SzK. Oczywiście jeszcze bardziej rozmyje to wątek Dzikiego Gonu, ale cóż... Sam byłem za tym by przynajmniej Krew i wino było całkowicie osobną przygodą, jak te dodatkowe przygody w W1. A tak jeszcze przed ostateczną walką z Gonem będziemy zabawiać się w Toussaint i rozwiązywać problemy Olgierda. No i ciekaw jestem jak wypadnie sam balans rozgrywki i ile będzie można nabić poziomów w ostatnim dodatku. Obawiam się, że tyle, iż końcówka podstawki oraz SzK będą niczym bułka z masłem. Od początku piszę, że ta mechanika z poziomowaniem wszystkiego była poroniona i teraz Redzi za to płacą. No chyba, że już po premierze dodatku wyjdzie patch, który wprowadzi jakiś balans.
Rozwój postaci, poziomowanie questów i potworów, ograniczenia poziomowe ekwipunku zabijają potencjał gry i są niejako ograniczeniem. Mamy niby otwarty świat, ale zewsząd ograniczają nas właśnie te rzeczy o których wspomniałem. Myślę, że o wiele lepiej byłoby gdyby Redzi nie odchodzili od konstrukcji dwóch pierwszych Wiedźminów, tylko ją znacznie rozbudowali. Gra powinna być podzielona na rozdziały jak "jedynka" i "dwójka", do tego należałoby rozwinąć patent z wyborami, których konsekwencje obserwujemy po kilku godzinach i które mają wpływ na przebieg kolejnych rozdziałów. Sama rozgrywka z otwartością map, mobilnością głównego bohatera jest świetna. Tylko, że można by te obszary nieco skondensować, a takie Velen i Novigrad umieścić w osobnych hubach. Myślę, że sama gra na takim rozwiązaniu by skorzystała, bo na co nam otwarty świat skoro i tak zwiedzamy go w określonej przez twórców kolejności??
Ano. Sam nie miałbym nic przeciw otwartoświatowo-sandboksowemu nawet wieśkowi, o ile byłoby to zaprojektowane ciut bardziej z głową. Samo już bieganie od pytajnika do pytajnika by wszystkie odhaczyć mogło dać w kość - znudzić. Skellige se zwyczajnie odpuściłem pod tym względem, bo już nie miałem ochoty.
Fabułę też pewnie dałoby się skorygować tak, by rozmywanie pobocznymi aktywnościami nie biło w jej wiarygodność. Notabene zauważmy, że i powieściowy Geralt miał tendencję rozmywać to swoje szukanie Ciri, również w Touissant. Ma to więc jakieś umocowanie w jego charakterze/podejściu do spraw. Tyle, że w powieści były po temu jakieś powody. Zresztą inne postacie, zwłaszcza Yen, miały trochę o Geralcie do powiedzenia w tym kontekście.
Zgadzam się. Też od początku bardzo nie lubię tego dziwacznego systemu levelowania, ale chyba wiem co CDP Red chciał w ten sposób osiągnąć.
Prawdopodobnie chcieli wywołać stan, w którym gracze mogą przejść grę płynnie, z marszu, skupiając się tylko na głównej fabule, olewając zadania oraz aktywności poboczne (stąd questy główne dają aż tak dużo doświadczenia).
Nie chcieli jednak dopuścić do "przelevelowania" postaci u tych osób, które zdecydują się wykonywać także czynności poboczne, więc wprowadzili te dziwne ograniczenia. Jak dla mnie pomysł poroniony, bo kto w ogóle gra w cRPG w taki sposób, że robi tylko zadania główne?! Chcąc "zrobić dobrze" małej grupie graczy, uderzyli w pozostałych.
Przechodząc grę drugi raz, postanowiłem wykorzystać dostępne doświadczenie w 100%, starając się tak żonglować zadaniami, by nie stracić ani punkciku (po prostu nie pozwalając na "posiwienie" questa). Mówiąc krótko - to była katorga. Nieustane podróżowanie między mapami (głównie między Skellige i Velen) i ciągłe pilnowanie, żeby przypadkiem nie wbić poziomu w niewłaściwym momencie i nie stracić zbyt dużej ilości doświadczenia (zdarzało mi się nawet celowo unikać walki, uciekając przed przeciwnikami...). Pierdziele taki otwarty świat i taką wolność!
Mi się podobała konstrukcja świata w Gothicach, dlatego podjarany byłem tym jak Redzi zapowiedzieli, że na nich pod tym względem będą się wzorować. W G1i G2 mamy dostęp do większości świata od początku, ale poprzez umiejętny balans, rozmieszczenie potworów gra przez cały czas stawia przed nami wyzwanie. I nie są tam potrzebne ograniczenia poziomowe ekwipunku (są atrybuty łatwiejsze do zniwelowania, ale za to ograniczające dostęp do części sprzętu), widoczne poziomy przeciwników (nie musimy się zastanawiać widząc z daleka cieniostwora, czy być może go pokonamy, bo jest na 1 levelu. Nie ma tutaj takich nonsensów jak np. ścierwojad silniejszy od cieniostwora do których dochodzi w W3) czy sugerowane poziomy wykonywania zadań. Przechodzenie Gothiców jest takie płynne, intuicyjne, niczym czytanie książki.
A w W3 przeładowanie wszelkiego rodzaju mechanikami (zbyt rozbuchany crafting, za dużo składników, sprzętu w ogóle, niepotrzebne psucie się sprzętu, które nic nie wnosi) sprawia, iż nie sposób wtopić się w świat gry i zapomnieć o swoim. Tego mi w W3 brakuje. Bo gra chyba nie powinna polegać na liczeniu co zrobić by exp mi nie uciekł. Nie mówiąc już o tych zaczaszkowanych przeciwnikach, którzy nie dość, że są specjalnie wzmocnieni (mają dodatkowo lepszy pancerz, zadają silniejsze obrażenia) to za ich pokonanie otrzymujemy standardową albo wręcz mniejszą ilość doświadczenia. Współczynnik wyzwanie->nagroda w W3 nie istnieje i często za jakieś banalne fabularne zadanie dostajemy gigantyczną ilość doświadczenia (najbardziej zauważalne po bitwie o Kaer Morhen, gdy główny wątek przyspiesza), a za jakieś trudniejsze dostajemy jakieś marne ochłapy. Ogólnie trzeba przyznać, że pod względem mechanik wszelakich W3 to taki potworek, oczywiście zauważalne jest to wtedy gdy ktoś wgryzie się w te poplątane mechanizmy. W kształcie takim jakim jest obecnie myślę, że W3 najbardziej skorzystałby na tym, gdyby wycięto całą mechanikę RPG i zrobiono z tej gry coś na kształt RDR, tyle, że z bardziej rozbudowanymi dialogami.
Wydawałoby się, że taka gra będzie mieć olbrzymi replayability. Nic z tego, bo jakoś nie czuję ochoty do ponownego przejścia, a tych wyborów zmieniających bieg niektórych wydarzeń jest stanowczo za mało jak na grę, której przejście zajmuje ponad 100 godzin. Nawet jak powróciłem ostatnio by robić coś co chyba definiuje trzeciego Wieśka: oczyszczać mapę ze znaków zapytania. Grałem z wyłączonymi, gdy je włączyłem to zobaczyłem, iż na Skellige zostało mi 90, a w Novigradzie i Velen z 70. Nawet w Białym Sadzie z kilkanaście zostało. Po kilkunastu minutach zdałem sobie sprawę, że nie ma to żadnego sensu. Świat po skończeniu podstawki jest jakiś taki pusty, martwy i jakoś dziwnie się po nim podróżuje.
Fakt, Wiesiek w paru miejscach cierpi dosłownie na "klęskę urodzaju", a w innych ma potworne braki.
Po co komu aż tak rozbudowany crafting? Po co tyle recept alchemicznych (ja przez całą grę użyłem tylko kilku)? Po co psucie się sprzętu? Po co system udźwigu? Po co mechanika targowania się (możemy wycisnąć najwyżej 5-10% więcej i to losowo, co przy takiej ilości gotówki w grze, nie robi właściwie żadnej różnicy)? Po co tyle przypadkowego lootu, skoro wiedźmiński rynsztunek deklasuje wszystko inne na długo przed końcem gry? Po co w grze sprzęt, który wymaga nieosiągalnego poziomu postaci (np. miecz z podstawki na 37 lvl)?
Wiedźmin 3 to dla mnie trochę paradoks. Jako całościowe doświadczenie jest genialny, ale po rozłożeniu na czynniki pierwsze, widać całą masę złych decyzji projektowych i niezbyt dobre wykonanie wielu elementów. Baa, uważam, że jest to jeden z gorszych cRPG z otwartym światem (pod względem mechaniki) w jakie grałem. Gra bardzo nadrabia światem przedstawionym, zadaniami pobocznymi, dialogami i klimatem, ale nie da się ukryć, że debiut Redów w otwartym, cRPGowym świecie, trudno uznać za udany.
Dlatego zawsze piszę, iż ilość<jakość. Choć jak widzę, jestem w mniejszości, bo większość graczy chciałaby jeszcze większe mapy z jeszcze większą ilością znaków zapytania do zebrania (Yay!). Po cichu liczę na to, że Krew i wino będzie tym czym powinna być sama podstawka. Rozmiary, jak i czas rozgrywki ma wręcz idealne, a samo podejście do tych znaków zapytania ma być zgoła odmienne. Cóż, przekonamy się za niecały tydzień.
"Po co komu aż tak rozbudowany crafting? Po co tyle recept alchemicznych (ja przez całą grę użyłem tylko kilku)? Po co psucie się sprzętu? Po co system udźwigu? Po co mechanika targowania się (możemy wycisnąć najwyżej 5-10% więcej i to losowo, co przy takiej ilości gotówki w grze, nie robi właściwie żadnej różnicy)? Po co tyle przypadkowego lootu, skoro wiedźmiński rynsztunek deklasuje wszystko inne na długo przed końcem gry? "
Zawsze uważałem i nadal uważam że patrzenie na niektóre elementy przez swój pryzmat nie ma sensu.
Ja rozumiem że niektórzy nie korzystają (może nawet większość), z wielu rzeczy, ale inni już tak, więc właśnie po to te rzeczy są dodawane.
Równie dobrze ktoś może napisać, "po co Gwint? Ja w niego nie gram, po co wyścigi konne i lanie się na pięści? Nie lubię tego, po co kusza? Nie korzystam z niej"... Gry są robione pod wielu ludzi, którzy lubią robić co innego i po to dodaje się niektóre rzeczy, które nie każdy musi lubić.
Tal_Rascha [5]
wygląda na to, że walki nie bedą żadnym wyzwaniem
Wyzwania podczas walk, to jeszcze pół biedy, bo ktoś, kto będzie zaczynać grę od początku może od razu grać na najwyższym poziomie trudności.
Ale nie da się ukryć, że CDP Red skopał szeroko rozumiany system rozwoju Geralta. I nie chodzi mi tu o drzewko umiejętności (bo te są według mnie OK), lecz właśnie o system nabijania punktów doświadczenia, zdobywania poziomów, a także minimalne wymagania co do poziomów, jeśli chodzi o możliwość używania przedmiotów (na szczęście chociaż na to ostatnie jest mod). Nie wiem, kto wpadł na pomysł, aby w grze wybitnie nastawionej na tryb single, ten aspekt zapożyczyć z gier MMO, ale dokumentnie zje*ał, bo trzeba było tu się wzorować np. na Gothiku (ewentualnie na pierwszym Wiedźminie), a nie na World of WarCraft. I niestety tego nie poprawi żaden mod.
I mimo, że w zasadzie wszystko inne na to by wskazywało, to właśnie przez to idiotyczne rozwiązanie dot. rozwoju postaci osobiście nie mogę dać Wiedźminowi 3 najwyższej oceny.
Ja mam jedno, najważniejsze pytanie. Czemu durnie nie wydali tego przed długim weekendem?
Gra +18 na dzień dziecka?
jak widzę reakcje na niepozytywną opinie o wiedźminie, to zastanawiam się, czy statystyczny fan nie ma 8 lat... pasuje idealnie
Wyrobiłem 5 leveli w dodatku i teraz mam 41. Ciekawy czy cały nowy dodatek będę dostawać 0xp :/ W sumie to dziwne, bo Serca wymagają chyba też jakoś 34 i są na tyle trudne, że 35 poziom akurat po ukończeniu podstawki jest adekwatny. To więc albo w ten dodatek należy grać najpierw, albo w 2 na raz albo.. moje przypuszczenie największego prawdopodobieństwa dodatek pozwoli osiągnąć poziom 50. Czyli 10-15 poziomów w samym dodatku? Hmm.. bo jeśli level cap jest do 100 teraz a to się domyślam dla new game + czyli w pierwszej grze połowa tego do osiągnięcia. Być może przerobili całą grę i teraz wymogi co do zadań są wyższe? Ciekawe, ciekawe..
Alt3ir [8.2]
(nie piszę o pytajnikach rzecz jasna)
Tak w ogóle, to zarzucanie grze, że ma te znaki zapytania i sprowadzanie do nich wszystkiego innego, jest już zwykłym czepialstwem.
Ja mam je wyłączone (w ogóle na mapie mam aktywne tylko znaki szybkiej podróży, a to i tak tylko dlatego, że zawierają one nazwy miejscowości, bo sama mapa takowych nie posiada; natomiast mój HUD ogranicza się tylko do paska życia, paska doświadczenia, medalionu i adrenaliny) i w ogóle nie traktuję ich jako "części gry", za którą trzeba ganiać. Po prostu miejsca, które są nimi oznaczone traktuję, jako nagrodę za eksplorację albo wręcz jedynie, jako część eksploracji, bo ten świat aż chce się skrupulatnie eksplorować i zwiedzać (kiedy gra tego nie wymaga, to mój Geralt w ogóle nie porusza się na Płotce, ba - on w zasadzie w ogóle nie biega, lecz chodzi po świecie gry! A i tak co chwilę się zatrzymuje... :)).
Persecuted [8.4]
Nowy pancerz wiedźmiński (ze szkoły mantikory) to z kolei remake podstawowej kurtki z pierwszej części gry.
To będzie przede wszystkim smaczek dla fanów "jedynki".
Już teraz wiem, że będę w tej kurtce chodzić do momentu aż będę ją musiał wymienić, bo będzie po prostu za słaba. :)
Wygląda spoko, nie przeczę, ale trochę drażni brak nowości.
Pancerze arcymistrzowskie to właściwie to samo co mistrzowskie + kilka kosmetycznych detali.
Pancerz żmii to początkowy pancerz ze zmienioną teksturą (co nie zmienia faktu, że to moje ulubione wdzianko w grze ;d).
Mantikora to - jak widać - recykling pomysłu z pierwszej części.
A gdzie nowa jakość na miarę zbroi z Undvik, pancerza szkoły wilka albo temerskiego rynsztunku z DLC? Oby w dodatku coś takiego się trafiło ;).
Irek22 - ale ja w żadnym razie nie narzekam na znaki zapytania :). Chyba że pisałeś do "ogółu". Tylko podkreśliłem w ten sposób, iż pisząc o genialnych zadaniach pobocznych nie mam ich ("?") na myśli. A same w sobie są świetne bo nikt nie karze nam ich robić a znacząco urozmaicają rozgrywkę i pozwalają napawać się grą dłużej :).
Też bardzo lubię sobie Geraltem chodzić a nie sprintować - np. po mieście, świetna sprawa. Brzmi to śmiesznie a jednak buduje klimat i daje dużo frajdy.
Alt3ir
Ja wiem, że nie ty. Tak tylko się wtrąciłem do rozmowy i zacytowałem akurat ciebie i dlatego też moją wypowiedź zacząłem od - jak zauważyłeś - "Tak w ogóle". ;)
buduje klimat i daje dużo frajdy
Nic dodać, nic ująć. Dlatego - jak napisałem - sam tak robię. :)
Zawsze możecie sobie zainstalować mod który daje normalne wartości expa gdy quest jest szary. Mod nazywa się "modAlwaysFullExp".
Co do dodatku i expa to będę mógł rozwiać część wątpliwości, ale dopiero po 15:00. :)
Bez sens jest z tą godziną, embargo powinno być do północy i po przebudzeniu świeże wiadomości jak bułeczki. Dobrze, że nie dali do 15:59:59
Dla nas tak, ale trzeba pamiętać, że embargo jest międzynarodowe. Na dalekim zachodzie jest dość wcześnie rano.
sebogothic [9.3]
niepotrzebne psucie się sprzętu, które nic nie wnosi
Psucie sprzętu twórcy (nie tyle CDP Red, co ogólnie) wymyślili sobie po to, aby gracz wydawał na coś tę kapuchę, która wpada do jego kieszeni w gigantycznych ilościach.
Co nie zmienia faktu, że osobiście również nie znoszę tego rozwiązania z psuciem się ekwipunku, bo - poza tym, o czym napisałem powyżej - de facto nie wnosi ono absolutnie niczego. Ba, wręcz odrywa od gry, gdy co jakiś czas trzeba zapierniczać do kowala, by zepsuty ekwipunek naprawił.
A dużo sensowniejsze byłoby zrezygnowanie z psucia się sprzętu na rzecz pomniejszenia kasy, którą dostaje się za zadania i znajduje w trakcie eksploracji oraz handel z kupcami.
BTW
Tak jak CDP Red powinien dać premię każdemu swojemu (współ)pracownikowi za świetnie wykonaną robotę (no dobra, Percival fajnie było, ale Skorupa, Błaszczak i Wierzynkiewicz wróćcie!), tak z projektantem rozgrywki powinni się pożegnać, a przynajmniej odsunąć go od tego aspektu w swoich kolejncyh grach... :P
Najdziwniejsze jest to, że nad "trójką" pracował Flash, który stworzył moda do W1 - Full Combat Rebalance, który zmienia mechanikę i czyni ją bardziej realistyczną, naturalnie jak na grę fantasy z wiedźminem w roli głównej. Już pracując w CDP RED stworzył także FCR 2 do "dwójki" zmieniający system walki. No, ale na oficjalnym forum nad wieloma tymi rzeczami użytkownicy się rozpisywali dosyć dużo. Najwyraźniej jest tak, że gra była projektowana pod dużą sprzedaż i Redzi wykorzystali najpopularniejsze rozwiązania rodem z gier MMO czy Diablo III, choć do gry o Geralcie pasują one jak wół do karety. Akurat od jakiegoś czasu gram z modem, który usuwa psucie się ekwipunku oraz takim, który znosi ograniczenia levelowe. Zdobywam jakiś zajebisty pancerz? To go zakładam do diaska! Jest on nagrodą za to, że eksploruję świat, a jeśli zdobywam zbyt mocny pancerz na wczesnym etapie gry to jest to błąd w rozmieszczaniu lootu, który jest totalnie losowy. Trochę poniżej pasa, pewną karą dla gracza i drogą po linii najmniejszego oporu jest po prostu dodanie ograniczeń poziomowych ekwipunku. Bo co mi z tego, że zdobywam pancerz albo jakiś schemat na świetny miecz skoro i tak potrzebuję mieć określony level? A jak już mam ten poziom to od pierwszego lepszego bandyty zdobywam lepszy sprzęt (bo gra tak wylosowała) od tego na którego założenie tak długo czekałem?
Jeśli chodzi zaś od soundtrack to za najlepszy z serii uważam ten z "jedynki". Błaszczak i Skorupa wykonali genialną robotę. OST z "trójki" na początku prezentowało się równie świetnie, ale gdy już ukończyłem grę to mam mieszane uczucia. Ogólnie soundtrack jest świetny, trwa kilka godzin, ale w samej grze tego nie czuć, bo ciągle słucha się kilku kawałków na krzyż, a większość utworów przypisana jest do konkretnych scen. Kawałki eksploracyjne są stanowczo za krótkie (w "jedynce" z małymi mapami mogły trwać do 7 minut, a w części trzeciej trwają góra 3 minuty), brak jest kompozycji nocnych, a i podczas walki przeważa jeden utwór bitewny, a takie świetne Silver for Monsters... oraz ...Steel for Humans zbyt rzadko słyszałem. Chyba głównie w Velen można je usłyszeć. Zobaczymy jak będzie podczas drugiego podejścia, pewnie za kilka miesięcy. Może w patchach pojawi się jakiś mechanizm, który by bardziej różnicował puszczane kawałki. A do tego będę grał na słuchawkach, więc wrażenia powinny być inne.
Wracając do Błaszczaka i Skorupy to naprawdę szkoda, że nie komponowali do "trójki", bo moglibyśmy mieć takie cudeńka: https://www.youtube.com/watch?v=zlfCkmoF2KQ
sebogothic
Mógłbyś zalinkować tego moda, który usuwa psucie się ekwipunku?
Zdobywam jakiś zajebisty pancerz? To go zakładam do diaska!
Dokładnie. A nie że czekam kolejnych 20 poziomów aż będę mógł go założyć. I to w tym systemie nabijania doświadczenia/poziomów, jaki jest w Wiedźminie 3! Z takiego rozwiązania nie ma absolutnie żadnej frajdy.
Na szczęście na to również ja mam już zainstalowanego moda. I dzięki niemu frajda ze znajdywanego ekwipunku jest.
Proszę: http://www.nexusmods.com/witcher3/mods/342/?#content
A jakby ktoś był zainteresowany to tutaj jest mod znoszący ograniczenia levelowe ekwipunku: http://www.nexusmods.com/witcher3/mods/983/?
Tylko pozostaje pytanie czy po wyjściu Krwi i wina oraz patcha, które upgrade'ują grę do wersji 1.20 te mody będą z nią kompatybilne.
Dzięki za link.
A co do kompatybilności po wyjściu drugiego dodatku i planowanego patcha 1.13, to bym się nie obawiał, bo - jeżeli będzie trzeba - moderzy na pewno dostosują do nich te mody, tak jak robili to do tej pory.
Nie mamy konkretnych informacji na ten temat, tyle wiadomo, że będzie przed premierą dodatku.
Patcha raczej nie należy spodziewać się w tym tygodniu (był wczoraj tweet na ten temat) ze względu na długi weekend, ale ponoć robią, co mogą. Może będzie, może nie.
szkoda fajnie by było przed dodatkiem przetestować te nowe inwentory, a wam jak się podoba na plus czy na minus ?
Dobrze, że nie mają embarga na mówienie o embargu. A tak w ogóle to zastanawiam się jak zniosą to serwery kiedy kilkaset tysięcy graczy rzuci się do pobierania kilkunastu GB danych.
E tam, nic strasznego. Niecałe 3 godziny i wszystko będzie jasne.
@Elessar90
Zatem,nic innego jak czekać cierpliwie,i 3mać kciuki,a nie hmmm,czytać te " prawie " wszystkie zwątpienia,obawy,a nawet Krytykę,nie wiedząc praktycznie Nic,co tak naprawdę będzie... Pozdrawiam!
Taak? A co jeśli patch wyjdzie dajmy na to w poniedziałek? Wpierw, na samym początku wszyscy rzucą się na patcha a i nie wiadomo czy CD Projektowe serwery to wytrzymają. Po drugie część graczy weźmie się za pobieranie dodatku (w międzyczasie część osób jeszcze pobiera patch) a co za tym idzie GOG może przestać funkcjonować nawet przez dwa dni.
Wszyscy tak płaczecie o ten poziom. .. wystarczy włączyć najwyższy poziom trudności i będziecie mieli bardzo duże wyzwanie
A tam poziom trudności, ważniejsza jest fabuła i ogólne wykonanie. Co mi po 2 godzinach pocenia się nad 1 przeciwnikiem, szczerze mówiąc bardziej by to popsuło niż poprawiło grę
Zamiast tyle płakać to wystarczy zajrzeć do loga z patcha :
"Adds option in Options/Gameplay to enable enemy level upscaling. If foes are too
easy to defeat due to level difference, upscaling will render them a challenge. Change
will not affect experience point gain, loot, or quest rewards. Option can be enabled
or disabled at any time, even during combat (however, Vitality/Essence of foes is
then fully restored)"
