Graliśmy w Niffelheim – Nordycka przygoda w czyśćcu
Obserwuję ten tytuł, ale na razie cena jest zaporowa, aby przekonać się z jaka produkcją ma się do czynienia. Jeśli większość jest schematyczna i pojawia sie szybko monotonia, to chyba poczekam aż gra konkretnie stanieje (gdy zostanie ukończona). Klimat może i się wylewa z filmów czy obrazów, ale oprócz tego dobrze by było, aby gra wciągała. Takie jest Mines of Mars - praktycznie wykonywało się to samo, ale pomimo schematyczności, gra wciągała na długie godziny.
Czyli niestety to co ostatnio jest normą w mobilnych produkcjach. Na pierwszy rzut oka piękna, ale zero tu dbałości o szczegóły czy nawet próby utrzymanie gracza, po prostu próba złapania na ładne rysunki :/
Wchodzę skuszony tą epickością w otwartym świecie i piękną grafiką, a tu.. takie coś :O Myślałem że coś rzuca rękawicę Skyrimowi może, ale chyba nie dziś
Oczywiście zaporowa cena Early Access,, który pewnie nie przejdzie nawet w betę. Ewentualnie na becie się skoczy, kiedy już deweloper napcha sobie kabzę flotą wyciągniętą od naiwnych, kolekcjonerów każdego crapu i dzieciaków, co łykają wszystko jak leci.
Grafika wygląda trochę jak gry flashowe, co kiedyś pogrywało się na miniclipie na lekcjach informatyki, więc nie wiem co autor miał na myśli mówiąc cudowna grafika. Nawet biorąc pod uwagę jej artystyczną warstwę.