Wiadomość Fallout 4 Far Harbor trafiło do sprzedaży

Zawartość jak zawartość - "tyż lekko dupna" bo jakże inaczej być mogło ;)

No żeby nie być tak wtórnie lakonicznym - dodam obrazek sprzed "kominka" w Par Harbor, gdzie właśnie moja postać "umacnia" się po lini miejscowych questów ;) Dobre jest to że można póki co, wracać do Wspólnoty i zadania wykonywać dorywczo. Nie dysponuję na razie własnym "warsztatem" (ciekawe czy w ogóle jest tutaj taka opcja) więc zdobyte dobra lokuję w starym Sanktuarium. Jest garść "nowych" przeciwników, broni, ubiorów czy żarcia i surowców - dopiero rozeznaję teren. Jest jeszcze bardziej "klimatycznie", niż w Wspólnocie. Jako że zjawiłem się tutaj w wymaksowanym pancerzu wspomaganym oraz w towarzystwie Ady robota - przeciwnicy choć groźniejsi, specjalnie mi nie przeszkadzają.
Bardzo się przydają (ze względu na sytuację miejscową) umiejętności charyzmy i inteligencji..

W grach Bethy główny wątek jest najmniej ważny.
Co wiec motywuje do grania? Tepe AI, bezdennie glupie, irytujace postaci npc? (wrazenia po F3, F4 jeszcze nie tykalem).

"Co wiec motywuje do grania?"

A dokładnie to, co Ciebie, nagytow. Bez wchodzenia w Twoje growe upodobania ;)

Co wiec motywuje do grania? Tepe AI, bezdennie glupie, irytujace postaci npc? (wrazenia po F3, F4 jeszcze nie tykalem).

To pograj w New Vegas zanim zaczniesz F4 :>

A i nawet w F3, biorąc pod uwagę wszystkie jej wady, miejscami klimat był super, sporo smaczków fabularnych, muzyka, MODY wzbogacające KAŻDY aspekt gry. Historie niektórych mniejszych lokacji i postaci były naprawdę super.
A ogólnie jeśli chodzi o Bethę i ich gry- niektórzy ich nie rozumieją, tj. filozofii która stoi za popularnością tych tytułów.
Te gry to szkielety pod względem zawartości- nie należy grać w v1.0, tym bardziej vanilla.

Pomijając bardzo istotne DLC które dodają nowe lokacje i mechanizmy, gra nabiera rumieńców po odpowiedniej konfiguracji i zmodowaniu.

Od UI, tekstur wszelkiej maści, dodatkowej muzyki i ulepszonych odgłosów, przez animacje broni i postaci, nowe lokacje i sprzet, po poprawki i rozbudowę questó (oraz ich nową porcję) czy kompanów oraz szlifowanie i wzbogacanie świata by spotęgować immersję.

Jak ktoś nie ma czasu i nerwów- niech lepiej odpuści sobie i przejdzie do Wieśka 3. Tam mody są ale głównie drobne, kosmetyczne szlify małych aspektów gry- tu zbroja, tam rebalans, tam zmiana w UI.
Co do UI to wracając do Skyrima- bez modu SkyUI prawdopodobnie dałbym sobie spokój z grą przed ukończeniem.

Mody mają potężną siłę. Głupia jedna stacja radiowo potrafi niezwykle wzbogacić klimat podczas rozgrywki i przemierzania bezdroży. Ot CONELRAD https://www.youtube.com/watch?v=2ANI6oj8p2M&index=1&list=PLEC4A26B75DF33734

Betha tworzy świetne światy, pola do popisu dla kreatywności graczy i moderów. Czy tak powinno być? Nie. Ale taki urok tego producenta.
Też bym wolał by premierowe gry były wyszlifowane i ociekające rozbudowaną zawartością. Częściowo tak jest, ale jak ktoś planuje zrobić grę na 100% to osobiście nie wyobrażam sobie grania w gołą grę.

ed: i najważniejsze- podchodź do tych gier jako lekkich strzelanek fpp z elementami rpg. Patrzenie na nie przez pryzmat F1 i F2 to ogromny błąd. Szkoda pieniędzy.

A jak kupiłeś klucz i jesteś zniesmaczony F4 to ja chętnie przyjmę ;P

A i zapomniałem- bo widzę tendencję hejtowania wszystkiego co nie jest negatywne na temat F4- po co to?

Fallout 4 to kiepski Fallout. Od pierwszych gameplayó było widać na co postawiono- akcja, walka, eksploracja. Nie przeszkadza mu to być bardzo przyjemną grą akcji fpp przemieszaną z elementami rpg (a teraz survivalowymi- nowy tryb).
Prostesty niczego nie zmienią- gra się dobrze sprzedała.

Czy prostesty po premierze Obka coś zmieniły?
A po premierze F3?
Skyrima?

Póki to się będzie sprzedawać to będą szli w kierunku przystępnym dla najszerszego grona odbiorców. Jak 51% graczy nie lubi czytać długich dialogów, to nie będą patrzeć na 49% które lubi. Niestety taki biznes.

Podobnie miałem z Splinter Cellem Conviction- absolutnie fatalny SC, ale świetna gra akcji tpp z elementami skradankowymi.

Jedyna forma głosowania to niekupowanie danego tytułu.
Więc albo to albo abstynencja od gatunku ew. szukanie zamienników (Wasteland?). Ja wybrałem czekanie na kompletne wydanie i spore modowanie.

Nie hejtuje, pytam. Nawet napisalem, ze nie gralem jeszcze w F4, wiec oczwiscie nie mam o tej grze zadnej opinii. Wysunales teze, wiec prosze o szczegoly.

W grach rpg glowna rzecz to fabula, ktora uzasadnia dzialania gracza i nadaje mu jakis cel. Bez tego od razu widac, jak ograniczony i pusty jest otwarty swiat. Jak sztuczne sa wszystkie postaci npc z dwoma dialogami na krzyz. Po wypelnieniu misji, gdy juz nie ma skryptow do odpalenia, jakakolwiek immersja opada i budzisz sie w swiecie kukielek.

Dalem przyklad F3, bo to ostatnia gra Bethesdy, w ktora gralem (nie liczac samego wydania) i nawet jako sandbox w otwartym swiecie byla najzwyczajniej slaba. Mowisz, ze glowny watek tam jest najmniej wazny, wiec co bylo tam tak dobre, zeby zatrzymac mnie na dluzej? To pierwszy rpg (i gra w ogole), gdzie wchodzac do nowej lokacji mialem nadzieje, ze nikt sie do mnie nie odezwie i nie bedzie mnie meczyl swoimi pseudo problemami. Od polowy gry juz parlem przed siebie, byle dojsc do konca, ktory mial byc epicki i w ogole (a byl mialki i bez polotu).

Od UI, tekstur wszelkiej maści, dodatkowej muzyki i ulepszonych odgłosów, przez animacje broni i postaci, nowe lokacje i sprzet, po poprawki i
Nic z tego nie jest potrzebne do dobrej gry, to zwykle skiny, ktore nie dodaja nic wartosciowego. Nie zrobia ze slabej gry dobrego produktu.

---

Ok koniec rantu o F3.

Te gry to szkielety pod względem zawartości- nie należy grać w v1.0, tym bardziej vanilla.
Czyli jestes gorszy niz ja. Ja nie mowie, ze F4 jest slabe, bo nie gralem, ale ty bez grania mowisz, ze jest wspaniale :>

nagytow=> to przecie nie do Ciebie było :)

Po prostu od początku widzę w wątkach o F4 pasywną agresję w stosunku do tego tytułu. Wkurzanie się na to jaka filozofia przyświeca Bethesdzie nie ma sensu. Gra jest jaka jest. Będzie coraz gorzej. Mają wywalone na jęki tak jak ludzie robiący CoDy. Sprzedaje się?
...
To w czym problem? :)

Nie mam czasu w tej chwili odpisywać na wszystko, tylko rzuciło mi się w oczy
Nic z tego nie jest potrzebne do dobrej gry, to zwykle skiny, ktore nie dodaja nic wartosciowego.

SkyUI nie jest 'skinem'. Poza kilkoma dodatkowymi ikonkami nie ma żadnej wartości wizualnej. To kompletne przeprogramowanie HUDa w kwestii wszystkich paneli informacyjnych.

Czysta mechanika :) I jak najbardziej wpływa to na frajdę i jakość z gry, zwłaszcza w tytule tak nastawionym na crafting i loot.

ed: ale ty bez grania mowisz, ze jest wspaniale :>
W F4 wbiłem z 20leveli :)

A o F4 nie mówię że jest wspaniałe. Jak już to bardziej o F:NV. Przecież wiele razy pisałem że F4 to kiepski Fallout. I tylko/aż dobra gra akcji postapo z mieszanką rpg.

od początku widzę w wątkach o F4 pasywną agresję w stosunku do tego tytułu
No bo Wiedzmin 3!!!!111

"Siłą Fallouta 4 są mody i albo to zaakceptujemy modyfikując gre pod siebie albo dostajemy goły szkielet który nie zachwyca"

To też nie całkiem tak, Tal_Rascha. Ten "goły szkielet", bynajmniej "goły" nie jest. Już same jego "ukonstytuowanie", przy rozmiarach i możliwościach gry, jest samo w sobie niezłym "majstersztykiem". Biorąc pod uwagę choćby schemat fabuły, pozornie prosty a na dokładkę dobrze nam znany,z innych odsłon Falloutów. Tu podam prosty przykład, bez szczegółów, ze względu na spoilery. I tak, do fabularnej sytuacji wyjściowej, o dużym ładunku emocjonalnym, możemy nagle wrócić w małym queście pobocznym, choć równie dobrze możemy nie mieć takiej okazji. Zapewniam że to robi wrażenie. Zupełnie tak, jak te wszystkie dziecinne zabawki, misie i inne gadgety, znajdowane nieraz w absurdalnych i groteskowych sceneriach. Czy to tylko takie nieistotne "znajdźki", mające dodawać grze kolorytu?
Czy ta cała mieszanka skrótowych fabuł i strachów z nuklearną zagładą w tle, jest tylko byle jaką oprawą gry? Cały serwowany nam świat gry, już jako "szkielet", jest wręcz naładowany treściami i możliwościami zabawy ;) Ogromne ilości rodzajów broni, pancerzy i ubiorów, także "gwiazdkowych" czyli posiadających unikatowe cechy - to wszystko podatne na nasze przeróbki. Stosy zbieranych "śmieci", w grze nieodzownych bo przecież bez nich nie zrobimy nic. A jednocześnie służących nam jako ozdoby czy amunicja ;)
To jest ten "goły szkielet" czekający na moderów? Bez przesady..

to nie jest strzelanka w klimatach apo
Powaznie? Znajomy, ktory spedzil w samej podstawce ponad 300h powiedzial mi, ze to wlasnie jest strzelanka i z rpg to tam juz praktycznie nic nie zostalo. Ja mialem takie same wrazenie po trailerach.

Zatem Twój znajomy myli się, nagytow - powiedzmy że z przyczyn mi nie znanych, uprościł sobie odbiór gry ;)
Wyżej także w poście do Tal_Raschy - opisuję trochę możliwości gry. Absolutnie nie wyczerpując tematu..

..wielu graczy już wie że sam schemat grania w Fallouta 4, nie jest tym co dotąd w większości gier było istotne, tym co lubią. Wchodzą, idą naprzód, fabuła im pomaga, rosną w siłę i prą do przodu. Gdzieś tam, pod koniec mapy, fabuły i statystyk, jest wygrana i koniec gry.
W Falloucie 4, jest taka "ścieżka", choć tylko po to aby na samym wstępie, zawrócić gracza wstecz i uświadomić mu że to nie będzie takie proste ;) Tak, tak można "eksplorować" (strzelanka ;) - tylko im dalej "eksplorujemy" tym bardziej zdajemy sobie sprawę że to bez sensu, że coś jest nie tak i z gry nic nie będzie ;)

Szczerze mowiac z twojego posta tez rysuje sie obraz strzelanki, w koncu niemal caly dotyczy walki ;)

nagytow, pisałem o walce bo wiem że jest to coś, co robi na graczach największe wrażenie. Prawie nic nie pisałem o tym jakie warunki gry trzeba spełnić aby ta "strzelanka" była efektywna i efektowna ;)
Te wszystkie warunki mieszczą się w tym co micin3 łaskawie określa jako "elementy RPG" i "simowe funkcje" ;) Bardzo mnie to rozbawiło, biorąc pod uwagę fakt że te "simowe funkcje", były obecne w grach (n.p.RTS-ach) jeszcze przed Simami..
Także fabuła Fallouta 4, jest inaczej ustawiona w grze (trochę jak w Skyrimie) Nie spełnia roli opcji przewodniej, lecz jest okazjonalna ;)
Wypełnia nasze pragnienia fabularne w odmienny sposób - trzeba trochę chęci i uwagi aby ją w pełni "doczytać". Co w tym złego? Nie wiem ;) To też zabawa czyli gra ;)
..tak w uzupełnieniu, micin3 ..te "przymrużenie oka" to jakaś propozycja? A fe ;)

[8.4] micin3 Wielkie dzieki za ten post, w dwoch zdaniach opisales wszystko, co chcialem wiedziec.
Nie znajdziesz w tej grze ani dobrej lini fabularnej, będziesz atakowany płytkimi postaciami. Znajdziesz za to swobodę, świetne lokacje czy chociażby klimat.
Dla mnie klimat umiera w momencie skonczenia questa, npce stoja jak kolki i jakakolwiek interakcja sie konczy. Celowo unikam powracania do starych lokacji w rpgach, zeby nie psuc sobie immersji. F4 pewnie kupie jak bedzie GOTY za -75% :)

[8.5] Flyby Dla mnie nie. Pierwsza rzecz, ktora probuje w rpgach, to zrobienie pacyfisty, postaci, ktora moze skillami i rozmowa uniknac wszystkich, lub przynajmniej wiekszosci starc. Jesli sie nie da, to probuje stealtha, choc skradanie w grach jest glupie na potege. Postrzelac moge w Doomie (tez od Bethesdy) ;)

Wypełnia nasze pragnienia fabularne w odmienny sposób - trzeba trochę chęci i uwagi aby ją w pełni "doczytać".
To mi nie przeszkadza, wrecz przeciwnie. W taki sam sposob historia jest prezentowana w Division i niesamowicie mi sie to podoba. Jednak jesli calosc jest tak glupia jak w F3, to nic tego nie uratuje. Jesli nie wciaga mnie glowna historia, to nie ma szans, ze zainteresuja mnie ksiazki, znajdzki, figurki itp.

Cóż, nagytow - rozmowami można uniknąć w niektórych questach walk. Umiejętności (perki) skradania, są tak rozwinięte że wystarczy mi jeden, dwa punkty aby przeciwnika cichcem ukatrupić lub go ominąć. Nie wiem jak by wyglądała zabawa na pełnej skali skradania i zwinności - pewnie byłbym akuratnym cichociemnym. Ale - jeszcze tego nie próbowałem. Skradanie to tylko dla mnie jeden ze środków wiodących do celu. Są nawet gadgety promujące niewidzialność. Kiedy daję taki gadget do używania jakiemuś brzydkiemu NPC-owi - jak stoi w miejscu to znika mi z oczu, zawsze jakaś korzyść ;)
"Głupota fabuły", nagytow? ;) Gry oduczyły mnie, stawiania fabuły i jej oceny, na pierwszym miejscu ;) Od fabuły to ja zawsze miałem książki.. ;)

Moze kiedys sie przekonam. Pamietam, ze tworcy kiedys mowili, ze nie przewiduja "pokojowej" gry w tej czesci, ale moze cos sie zmienilo. Od kiedy zobaczylem pierwsze trailery praktycznie nie rozniace sie od klasycznych fpsow, przestalem sledzic F4. Z tym, ze skoro fabula jest slaba, to pewnie nie bedzie mi sie chcialo kombinowac i na easy po prostu wszystkich zabije.

"Głupota fabuły", nagytow? ;) Gry oduczyły mnie, stawiania fabuły i jej oceny, na pierwszym miejscu ;) Od fabuły to ja zawsze miałem książki.. ;)
W kazdym przypadku trzeba w pewnym stopniu zaakceptowac ograniczenia i dziwne rozwiazania, ale to samo mozna powiedziec o kazdym medium. Dla mnie gry single player to takie interaktywne ksiazki, oczekuje podobnych wrazen. Chce byc wessany do swiata i go poznawac, ale do tego musi byc jakies uzasadnienie, cokolwiek, co mnie skloni do zagladania za kazdy kamien. Do zwyklej interakcji mam gry online.

świat w którym się człowiek zatopi po uszy w klimacie na dziesiątki godzin
Cos ci sie pomylilo, to nie watek o nowym Hitmanie ;)

Nie kuś diable bo obiecałem sobie że poczekam aż wydadzą wszystkie główne misje.

Mam parę innych rzeczy z zaległości, nie mówiąc o Wieśku który jeszcze teraz dostanie dodatek. A jak zacze robić Hitmana to na 100% a widzę że to nie robota na dwa podejścia i 3h :>

.:Jj:. - pamiętaj że jak o F4 chodzi, to ..to w ogóle jest gra wymagająca czasu ;( Już z założenia ;) Aby postawić postać na poziomie prostej eksploracji świata - trzeba ogarnąć te "elementy RPG" i "simsowe funkcje" - wszystko daje niezbędne punkty, Potem sam brak "śmieci" zmusi Cię do "eksploracji" ;) Zgodnie z wskazówkami fabularnymi lub mniej zgodnie..
..o modach nie piszę choć uzbierało mi się już kilkanaście..
Uważam że wciąż jest za wcześnie - F4 nadal jest jako "beta"