Call of Duty: Modern Warfare – brytyjska ekipa z mocnym akcentem
To jest właśnie najciekawsze, że w serii teoretycznie tępych strzelanin udało się stworzyć tak wyrazistych bohaterów, może to właśnie przez ich tajemniczość, może przez to, że każdy z nich był badassem, nie wiem, ale bohaterów MW1 i MW2 wspominam bardzo przyjemnie.
Dodałbym jeszcze Nikolaia, który potrafił pożartować i nie raz wyciągał naszych bohaterów z opresji, to także była postać zapadająca w pamięć.
Modern Warfare miało niesamowite postacie. Wszyscy charakterystyczni, ale niezwykle wiarygodni. Włącznie z antagonistami co jest dzisiaj powoli rzadkością. Co prawda w dwójce już historia popłynęła za bardzo, ale miała za to najlepsze postacie. W trójce fabuła była już lepsza, ale z kolei postacie były znacznie słabsze. Jedynka połączyła obie rzeczy najlepiej. Chociaż moim zdaniem najlepszą postacią w CoDach jest jednak Reznov, a nawet nie tylko w CoDach i na pewno znalazłby się w top3 moich ulubionych bohaterów w FPSach ever.