Warlords of Draenor dołączyło do podstawowego wydania World of Warcraft
Gwiżdżę na WoWa póki nie dostanie polskiej lokalizacji. Nie jestem kaleką językowym, grałem po angielsku aż do MoPa, gra mnie znudziła, więc sobie odpuściłem. W międzyczasie włosi dostali swoją lokalizację... Nie będę bulił grubej kasy na grę której twórcy mają mnie za użytkownika trzeciej kategorii, a mój kraj za trzeci świat.
^ Akurat Blizzard nie uważa polski za trzeci świat. Wszystkie ich gry są przetłumaczone na j. polski razem z całą otoczką tj. strony internetowe, wsparcie, profile na fb, materiały reklamowe, fora. Jedynym wyjątkiem jest właśnie WoW i też tego nie rozumiem czemu jeszcze go nie przetłumaczyli.
Ponieważ zrobili badanie rynku z którego wynika że Polacy nie przepadają za płaceniem subskrypcji za gry(lub jest ona dla nich za wysoka w przypadku WoW).
Polscy gracze uwielbiają za to gry F2P(Overwatch, HS i HoTS są po polsku) i są skłonni wydawać na nie pieniądze stąd prawie każda licząca się gra F2P jest w polskim języku i ma wysokiej jakości wsparcie.
Nie przetłumaczyli go, bo dni Wowa są już policzone. Wiem, że od lat tak się mówi, ale teraz serio im dosyć słabo idzie i Blizzard jest tego świadomy, stawia teraz dużo więcej na inne gry, kiedyś to właściwie praktycznie samym tym Wowem żyli.
Legion znowu przywróci trochę graczy, dwa miesiące później znów suby polecą mocno.
Przecież wszystko od Blizzarda poza WoW'em jest w pełni spolszczone.
WoW zostanie po angielsku, i tyle. W sumie to dobrze bo lokalizacja byłaby pełna w 100%, w raz z nazwami własnymi, co mogłoby wielu osobom się nie spodobać.
Przyznam, że nigdy nie rozumiałem tego mendzenia o polskie wersje gier MMO. Przecież cały pic tych gier polega na tym, że bawisz się z ludźmi z całego świata, lub przynajmniej z regionu obejmującego wiele państw, których obywatele posługują się różnymi językami.
Jak niby chcecie to robić nie znając angielskiego? A skoro znacie, to po grzyba wam przetłumaczone menu i teksty zadań?
Nie spolszczyli bo to jest MMO, gdzie komunikacja z innymi graczami z calego świata jest podstawa rozgrywki. Polonizacja wprowadzilaby sporo zamieszania z nazewnictwem i doprowadzila do naturalnych podzialow co w mmo nie jest pozadane. To nie D3 czy Heartstone - dobra decyzja.
Z tym trzecim światem i kategorią faktycznie trochę mnie poniosło. Zdaję sobie sprawę że pozostałe gry Blizza są tłumaczone (i poza HSem są to solidne lokalizacje [HS też ma przyzwoitą, jednak właśnie to tłumaczenie nazw własnych, szczególnie imion, mnie denerwuje]). Rozumiem argumenty "dlaczego nie". Jednak nie zmienia to faktu że WoW jest poza angielskim, w pięciu innych językach - rozumiem ruski, nawet hiszpański - ale włoski? Prawdopodobnie jest tam tyle samo graczy co u nas (chętnie bym zobaczył statystyki, kto ile, i skąd, ale raczej tego nie upublicznią), ale swoją wersję językową mają. I dla mnie to afront. Nazwami własnymi które by robiły zamęt to mnie nie rozśmieszajcie - każdy item bądź quest można przekopiować (shift + klik na nazwie) do okna chatu, i każdy zobaczy to w swojej wersji językowej...
Jeśli się pojawi tłumaczenie WoWa podobne do herstołna to będzie to mój ostatni dzień w WoWie.
Tłumaczenie Hearthstone'a idealnie wpasowuje się w stylistykę gry i naprawdę wcale nie przeszkadza podczas grania. Gram cały czas na polskiej wersji i nie narzekam.
Do WoWa takie coś by nie przeszło i na pewno tłumacze nie zdecydowaliby się na podobne tłumaczenie.
Aa pewnie należysz do ludzi, którzy wolą tłumaczenie "Władcy pierścieni" w wykonaniu Łozińskiego. Kto co lubi.
grałbym w wowa gdyby był po polsku, nie rozumiem angielskiego i nie mam zamiaru się go uczyć.
Co poniektórzy powyżej bredzą, że aż strach.
Co z tego, że jest to gra MMO? Co złego by się stało gdyby była przetłumaczona?
Tylko Polacy chyba potrafią tak biadolić na swój własny język, wywyższając angielski niemal do jakiegoś mitycznego poziomu.
Chciałbym zauważyć, że WoW jest przetłumaczony na bodajże 6 języków (+1 angielski) i jakoś nie widziałem, żeby jakiś Francuz, czy Niemiec narzekał, że ma grę wydaną we własnym języku. Nikt ich nie zmusza do gry w tym, czy innym języku. Mogą się wręcz cieszyć, że mają WYBÓR.
Co do komunikacji międzyludzkiej w grach MMO , nie ma znaczenia, czy gra będzie po angielsku, polsku, czy chińsku, nie wymusza to na nas rozmawiania w języku w jakim została ona stworzona.
Jest od tego podział na serwery (każda z grup językowych ma własne) lub w mniejszym stopniu na gildie, w których można organizować się i grać z rodakami, jednocześnie komunikując się z innymi w oficjalnym języku danego serwera.
Nie każdy włada językami obcymi wystarczająco biegle, albo po prostu woli jęz. ojczysty i nie ma w tym nic złego. I niech nikt mi nie pisze, żeby uczył się angielskiego, bo to nie o to chodzi.
Weźmy takie Diablo III. Jest to polsku i nikomu jakoś to nie przeszkadza. I jakoś można grać z ludźmi posługującymi się różnymi językami.
Sam gram już prawie 10 lat w WoWa, ale przyznam, że chętnie zagrałbym w polskiej wersji językowej.
Niestety raczej to nie nastąpi, ale sądzę, że z czysto ekonomicznych powodów. Podejrzewam, że jest zbyt mało subskrybentów z Polski, aby opłacało się Blizzardowi tłumaczyć tak potężną grę.
Jakby stworzyli czysto polski serwer to bym się cieszył - istniała by uzasadniona nadzieja, że zaraza polactwa właśnie tam urządziła by spęd. Kto wie, może przez to WoW zyskał by na wartości dla mnie.
"Tylko Polacy chyba potrafią tak biadolić na swój własny język, wywyższając angielski niemal do jakiegoś mitycznego poziomu" - nic dodać nic ująć :) Specyficzny kraj który własnego języka nie szanuje wcale.
Żal mi takich ludzi jak ty, którzy psioczą na wszystko co polskie.
PS. Skoro cię aż tak to boli, to co robisz na tym polskim forum?
Wysyp patriotów lokalnych, którzy wszędzie dopatrują się spisku anty-polskiego jest przerażający.
Napieprzanie w MMO (7 lat w WoWie) to praktycznie wyłączny powód dla którego zdałem Angielski C1 na 5- przygotowując się 2h poprzedniego wieczora.
Początki są zawsze trudne, najpierw łamany angielski na czacie (lub ogólne unikanie rozmów) i googlowanie co oznacza konkretny zwrot, później udawanie że nie mam mikrofonu na mumble bo wstydziłem się akcentu, stopniowe oswajanie się z własnymi błędami i próba wchodzenia w interakcje głosowe z ludźmi (którzy też nie mówili perfekcyjnie).
Teraz 90% czasu siedzę w necie na zagranicznych stronach (w zasadzie GOL i sport.pl to jedyne wyjątki) i czuję się jak ryba w wodzie i zawdzięczam to wyłącznie grom, bo w szkole jakoś nigdy nie przykładałem się do zapamiętywania miliardów zasad gramatyki.
Jak widzę że ktoś płacze że nie ma spolszczonego WoWa, gry gdzie można poznać setki świetnych ludzi z całego świata, to załamuję ręce. Wystarczy trochę chcieć ruszyć łbem i po prostu zacząć rozmawiać z ludźmi, 99% graczy i tak ma dupie błędy gramatyczne bo WoW to mix kulturalny z całego świata - 3/4 graczy notorycznie wali drobne byki i nikt się nie wyśmiewa.
PS. Swoją drogą nawet gdyby wyszła wersja PL polecam zostać na oryginale - próba dogadania się na temat dziwnych spolszczonych nazw przedmiotów czy postaci (pomiędzy różnymi wersjami językowymi) to koszmar.
Przykład?
http://eu.battle.net/d3/pl/item/wormwood
http://eu.battle.net/d3/en/item/wormwood
I teraz dogadaj się, o który przedmiot chodzi.
PS2. Jeśli Polskie community wyglądałoby tak jak te z Burning Legion to dzięki bardzo, zbiorowisko bezmózgów.
W kwestii nazewnictwa - o ile jesteś na czacie danej gry, to shift-click załatwia sprawę. Poza nimi w razie wątpliwości można korzystać z linków, co sam właśnie zrobiłeś. A co do Burning Legion, to władowałeś się na serwer który gimbusy umyśliły sobie "przejąć" na regionalny. A "moje" community czyli gildię złożoną z rodaków w liczbie ok. 50 osób wspominam bardzo dobrze, i tyle mi wystarczyło do czerpania przyjemności z gry przez kilka lat.
Amadeusz tu nie chodzi o płacz, że nie ma WoWa po polsku i nie jest to sprawiedliwe, że tak piszesz. Chodzi o zwykłą możliwość wyboru.
Przecież lepiej go mieć niż nie mieć. I to dotyczy w zasadzie wszystkiego.
Przy każdym takim wątku dotyczącym jakiegoś spolszczenia, zawsze najgłośniej krzyczą ci którzy go nie chcą. Przecież jeśli dana gra wyjdzie po polsku, to osoba która nie chce grać po polsku na WYBÓR. Dlaczego pozbawiać go innych? (Pomijam kwestie techniczne typu kompatybilność patchy itp, bo to inny temat).
Jeśli chodzi o nazewnictwo przedmiotów. Jest to jak najbardziej do zrobienia tak, aby nie było wątpliwości. Ty masz nazwę po polsku, a jak wklejasz link to wyświetla się u innych w języku jaki mają ustawiony. Ale to i tak nie ma znaczenia, dla Ciebie i innych, którzy i tak graliby na oryginale. Prawda? Bo mielibyście wybór.
Tak poza tym, naprawdę sądzisz, że Niemiec, Francuz, Włoch, czy Hiszpan mają z tym problem? Grają w zlokalizowane wersje i jakoś nie narzekają. Ba, jestem przekonany, że podniosłoby się larum, gdyby nie dostali zlokalizowanej wersji.
I ostatnia sprawa o której wspominałeś. Pisałem o tym wcześniej, ale przypomnę. To w jakim języku jest gra nie ma znaczenia w jakim języku mamy się porozumiewać między sobą. Poza tym wystarczy zrobić polski serwer (tak jak są francuskie, niemieckie, nawet ruskie itp) i jak nie chcesz to na nim nie grasz, proste jak drut.
Wszystko się sprowadza do tego by mieć wybór i nie pozbawiać go innych.
PS. Jakoś nikt się nie burzy, że tłumaczone są książki czy filmy. Jak ktoś nie chce poczytać sobie po polsku, żaden problem, bo ma WYBÓR.
Dokładnie. Tu chodzi o to, by mieć wybór i im większy tym lepiej. Każdy wybierze to, co mu pasuje.
Odnośnie jakości tłumaczenia, to już kwestia poboczna. Dokładnie tak, jak to jest w przypadku "Władcy Pierścieni"
Ps. Podobno istnieją heretycy którzy lubią przekład Łozińskiego :P