Tak sobie czytam na temat tego słynnego już przedsięwzięcia i przyznam się nieco zaskoczył mnie fakt, że aby zostać wolontariuszem przelewającym pot i krew przy tej imprezie należy uiścić haracz. I tak dumam czy to kościół nie rozumie definicji wolontariatu, czy po prostu kasa się musi zgadzać ?
http://www.krakow2016.com/zostan-wolontariuszem
A mi się wydaje że po prostu nie masz pojęcia o tym o co chodzi w tym wolontariacie i na jakich zasadach się odbywa.
Opłaty są za całodzienne wyżywienie, noclegi a może być ich nawet kilka, opłaty za komunikację miejską, obowiązkowe ubezpieczenia itd.
Nie zaś za to co będziesz robił bo robić będziesz gratis i na tym polega wolontariat.
Chyba nie spodziewałeś się darmowej wycieczki do Krakowa na tydzień z noclegami, wyżywieniem i transportem?
Światowe dni młodzieży to nie jest jedna impreza trwająca kilka godzin tylko cała seria imprez przez i po.
Naprawdę nie rozumiem jak ludzie mogą podejrzewać że Kościół nie potrafi zorganizować dobrze takiej imprezy jak akurat w tym jest super specjalistą od co najmniej kilkuset lat.
Zakładam że nie wiesz o tym więc ci powiem że co roku w imprezach organizowanych na świecie przez Kościół Katolicki uczestniczy dziesiątki milionów ludzi i jakoś sobie radzą.
Bralem udzial w paru wolontariatach i nigdy za nic nie placilem. Nie byly to wolontariaty kilu dniowe, ale nigdy grosza nie dalem. Mialem picie, wyzywienie, transport, ubezpieczenie.
Naprawdę nie rozumiem jak ludzie mogą podejrzewać że Kościół nie potrafi zorganizować dobrze takiej imprezy jak akurat w tym jest super specjalistą od co najmniej kilkuset lat.
Ciekawe ile hajsu placili apostolowie Jezusowi :)
Nie umiem teraz znaleźć artykułu, widziałem uzasadnienie tego w jednym z serwisów internetowych, postaram się streścić przekaz:
- normalnie pielgrzym musi zapłacić około 690 PLN więc wolontariusz ma taniej;
- wolontariusz również bierze udział w uroczystościach i atrakcjach podczas ŚDM;
- wolontariusz ma nie pracować przez 24h na dobę, po to żeby brać też udział w ŚDM;
Z tego, co jeden z przedstawicieli kościoła tłumaczył, chodzi o to, że płacisz 300pln mniej ale odpracowujesz to jako wolontariusz.
Moim zdaniem nie jest to najgorsza decyzja organizatorów ŚDM ale sam mogę podać kilka przykładów, gdzie bardziej odwdzięczano się wolontariuszom za ich darmową pracę np. koncerty juwenaliowe gdzie wolontariusze nic nie płacili, byli zapraszania na after party albo dodatkowo dostawali darmowe bilety na inne koncerty, które miały się dopiero odbyć. ALE tam pracowali cały czas bez możliwości zobaczenia koncertu (np. pomoc na backstage).
Więc tak jak mówiłem, układ na ŚDM nie jest najgorszy.
Chyba nie spodziewałeś się darmowej wycieczki do Krakowa na tydzień z noclegami, wyżywieniem i transportem?
Bynajmniej, spodziewałem się, że w ramach wolontariatu będę musiał wykonywać pracę na rzecz organizatora, oczywiście z własnej nieprzymuszonej woli zrezygnuję z wynagrodzenia za wykonaną pracę, w zamian organizator zapewni mi jeśli to konieczne nocleg, ubezpieczenie i minimum jeden ciepły posiłek dziennie. Organizowałem i organizuję wolontariaty w ramach fundacji w różnej formie, ale nigdy od ludzi dobrej woli nie brałem pieniędzy, bo to przeczy idei wolontariatu. Myślę że w takim wypadku stosowniejsze byłoby określenie: uczestnictwo w atrakcjach ŚDM za połowę ceny, oraz dodatkowo, praca na rzecz organizatora. Bo co do jednego nie mam wątpliwości, nie jest to wolontariat. Dodać też należy, że Kościół nie organizuje tej imprezy sam, sam jej też nie finansuje.
Kanon ---> no i dalej nie rozumiesz o co chodzi, ale to pewnie już moja wina bo nie tłumaczyłem jak trzeba.
Wyobraź sobie że nie są wynajmowani żadni pracownicy do obsługi ŚDM. Są tylko pielgrzymi. I to spośród tych pielgrzymów wybierana jest obsługa. A za ich wysiłek koszty zostają dla nich częściowo opłacone przez organizatora.
Mylisz się rozumiem doskonale. Kościół jest przedsiębiorstwem, z dyrektorami finasowymi, z księgowymi, z rachunkami, z winien i ma. ŚDM to przedsięwzięcie (impreza masowa) z własnym budżetem, która wymaga określonych nakładów finansowych związanych z jego obsługą skąd inąd liczonych w setkach milionach złotych. Nie ma tam tylko pielgrzymów. Są koordynatorzy, pracownicy sekretariatu, konsultorzy, ambasadorzy, kierownicy sekcji, współpracownicy, wolontariusze i... pielgrzymi. To logistyczny moloch, który wynajmuje wiele podmiotów zewnętrznych do obsługi.
Odnosnie tego jak dobrym organizatorem jest Kosciol. Jak skonczyly sie SDM w Rio jesli chodzi o finanse? :)
SDM w Rio skończyły się katastrofą finansowa tylko dlatego, że państwo nie chciało im dać kasy na tą zabawę. Dług archidiecezji wyniósł około 38 mln dolarów.
Natomiast w PL, większość wydatków pokrywa miasto i państwo. I to będą wyższa kwota niż 38 mln dolarów.
No to czyli im nie pyklo. Nie potrafie znalezc danych ile kasy wklada Krakow, ale widze, ze ma zamiar zajac sie glownie infrastruktura.
Nie potrafisz znaleźć, bo dofinansowanie będzie na tyle ile będzie potrzeba, więc ta kwota będzie znana (albo i nie) dopiero po zakończeniu ŚDM. Państwo (w tym miasto) sfinansuje każdy "potrzebny" wydatek.
I znowu będą łazić naprute w cztery dupy świętoszki i pruć się po krzakach.
a co zaprutym bucem może być tylko niewierzący?
Co Cię tak boli, Kanonie?
Płacisz za to z własnej kieszeni?
Wybierasz się na ŚDM?
Czy może tylko szukasz dziury w całym.
Takie są zasady i tyle. Tak kościół rozumie "wolontariat" przy organizacji ŚDM i Tobie nic do tego.
Możesz zorganizować swoje "Światowe Dni Kanona" i określić wolontariat na swoich zasadach.
Śmiało!
Wys wolontariat to wolontariat. Kosciol nie pisze jego definicji od nowa. Niech nazwa to jakos inaczej w takim wypadku.
edit: Dlaczego tez maja takie problemy z zebraniem ekipy?
Światowe Dni Kanona mogły by byś fajne.
hopkins ---> tyle że jeżeli płacisz za swoją pracę to nadal jest to poprawna definicja wolontariatu.
Pakiety pielgrzyma to pomysł dopiero od ŚDM w Rio i Madrycie.
W obu tych miastach, impreza była finansowana przez państwo i podatnika w bardzo ograniczonym zakresie. W tym kontekście pakiety i opłaty rejestracyjne od pielgrzymów faktycznie miały sens.
W sytuacji gdy ŚDM w Krakowie sponsoruje w większość podatnik, pakiety są jedynie wyrazem pazerności. Albo inaczej - jedynym uprawnionym podmiotem do sprzedaży tych pakietów powinno być miasto a nie KK.
Na szczęście nie obchodzi mnie ani wyjazd na nie ani bycie wolontariuszem.
Instrukcja rejestracji dla Wolontariusza:
"Pamiętaj: każdy Wolontariusz partycypuje w kosztach organizacyjnych ŚDM wpłacając składkę za odpowiednio dla siebie wybrany pakiet wolontariusza".
Tyle w temacie. Za 50zł masz pokryte koszty transportu, ubezpieczenie oraz plecaczek z gadżetami.
Potrzebujesz więcej - noclegu, jedzenia - możesz skorzystać z innego "pakietu". Ale możesz sobie równie dobrze sam to zorganizować.
Ależ hopkinsie, po co te złośliwości.
Nie chcesz płacić, to nie musisz być wolontariuszem.
To nie jest zadna zlosliwosc.. Nigdy by mi do glowy nie przyszlo, ze ktos moze pobierac kase za to, ze pracujesz za darmo. Wiem, ze kazdy wolontariusz kosztuje, ale z tym sie powinien liczyc organizator.
Nie chcesz płacić, to nie musisz być wolontariuszem.
Chcesz byc wolontariuszem, zaplac.
Przeciez to jest chore :)
Już się nie mogę doczekać ŚDM :D Może przyjechać nawet 2,5 mln osób do Krakowa. Kur... co tu się będzie działo :D Pozamykane ulice, zero samochodów i masa, masa ludzi. A do tego, z tego co obserwuje już po komentarzach - wszechogarniająca panika, paranoja i wszechobecny wielki ból dupy ludzi, którzy w piatek normalnie do pracy nie dojadą :D Szkoda, że to tylko kilka dni
Teraz wyliczaja na okolo 1,8 - 2 mln. W komentarzach akurat jest tylko o wolontariacie. Przynajmniej na razie :) Wierze, ze Krakow sobie poradzi bez problemow z ogarnieciem tego wszystkiego :)
Będzie krótko: To już bym wolał wpłacić stówę na WOŚPA - byłoby weselej, pożyteczniej i jeszcze bym się nauczył fachowego CPR.
@hopkins [9.1]
1. Sprawdź sobie cennik biletów:
http://www.mpk.krakow.pl/pl/bilety2/cenniki-biletow-jedno-i-wieloprzejazdowych/
2. W najtańszym "pakiecie" masz również ubezpieczenie NW, KL i OC.
3. Dostajesz poza tym jakieś gadżety.
Wolontariuszowi, który mieszka i żyje w Krakowie nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
Według mnie, nie ma nic złego w tym, żeby się dorzucić do wspólnego dzieła, jakim jest organizacja ŚDM. Kto, komu zabroni? Zawsze możesz zarejestrować się jako pielgrzym, to nic nie kosztuje.
@Fett [10]
Szkoda, że takich szumnych krzyków nie ma, kiedy jest Cracovia Maraton, Tour de Pologne czy przejazd rolkarzy.
Według mnie, nie ma nic złego w tym, żeby się dorzucić do wspólnego dzieła, jakim jest organizacja ŚDM. Kto, komu zabroni? Zawsze możesz zarejestrować się jako pielgrzym, to nic nie kosztuje.
Nikt nikomu nie zabroni. Chodzi mi caly czas o idee wolontariatu, ktora zostala w tej chwili dla mnie zdeptana.
Wolontariat (łac. voluntarius - dobrowolny) – dobrowolna, bezpłatna, świadoma praca na rzecz innych lub całego społeczeństwa, wykraczająca poza związki rodzinno-koleżeńsko-przyjacielskie.
Wolontariusz to osoba pracująca na zasadzie wolontariatu. Według Ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie wolontariuszem jest ten, kto dobrowolnie i świadomie oraz bez wynagrodzenia angażuje się w pracę na rzecz osób, organizacji pozarządowych, a także rozmaitych instytucji działających w różnych obszarach społecznych. Instytucje te nie mogą korzystać z pracy wolontariuszy przy prowadzonej działalności gospodarczej, czego wprost zakazuje ustawa.
Określenie bezpłatna nie oznacza bezinteresowna, lecz bez wynagrodzenia materialnego. W rzeczywistości wolontariusz uzyskuje liczne korzyści niematerialne: satysfakcję, spełnienie swoich motywacji (poczucie sensu, uznanie ze strony innych, podwyższenie samooceny itd.), zyskuje nowych przyjaciół i znajomych, zdobywa wiedzę, doświadczenie i nowe umiejętności, a w związku z tym i lepszą pozycję na rynku pracy.
Określenie wykraczająca poza związki rodzinno-koleżeńsko-przyjacielskie oznacza, że nie każda praca na rzecz innych jest wolontariatem. Np. pomoc własnej babci wolontariatem nie jest, natomiast pomoc starszej osobie w pobliskim hospicjum czy domu pomocy społecznej - jest.
Jakby nie czytać, to wolontariusze ŚDM nie otrzymują materialnego wynagrodzenia, więc gdzie ta idea została podeptana? Tym, że muszą dorzucić jeszcze te min. 50zł do organizacji?
wyś przez osiem lat od rejestracji spłodziłeś 14 postów z czego dzisiaj popełniłeś 4, ostatnio pisałeś rok temu, to mój temat tak Cię poruszył ? masz tu inną ksywkę na forum ? pytam z ciekawości. Pracujesz przy ŚDM ?
Mam wiele ksywek na wielu forach dyskusyjnych.
Dzisiaj mam ochotę na pisanie jako "wyś".
Czy w dyskusji liczy się to, odkąd ktoś jest zarejestrowany na forum i ile ma postów? To według Ciebie w pewien sposób rzutuje na jakość wypowiedzi?
Nie, nie pracuję przy ŚDM, nie będę miał okazji uczestniczyć w tej imprezie mimo, że mieszkam w Krakowie.
Coś jeszcze? Wzrost, kolor oczu?
Może czapeczka?
Zaspokoiłeś moją ciekawość. Dziękuję. Jak dla mnie, możesz nawet założyć forum tylko dla wyś(a).
Śmiało!
czader--master ---> bardzo ładny stylowy beret. Nie nakrycie głowy jest problemem tylko to co jest w głowie.
Czy podczas takich imprez wolontariusze chodzą z tacą? Pytam poważnie.
Samson1899 ---> nie. Jeżeli są zbierane datki to wolontariusze tego nie robią. Wolontariusze zajmują się obsługą imprez. Wiesz milion ludzi = milion problemów. Dostajesz swoje zadania i je realizujesz.
Ludzie mają problemy ... co Was tak boli w tych ŚDM?
Zapewne to że są fajne, i że ludzie są uśmiechnięci i zadowoleni.
Tego prawdziwy polak znieść nie może.
A tak ladnie przed editem bylo, a tutaj musi dojsc jakas szpila od usmiechnietego i zadowolonego. Gratulacje!
Soul, zabawne jak Ty sobie wszystko tłumaczysz pod swój punkt widzenia.
Jak komuś się coś nie podoba, to praktycznie zawsze w Twoim mniemaniu ta osoba to frustrat, nieudacznik i w ogóle jakiś zwyrol, ale to tylko pokazuje Twój stosunek do rodaków. No cóż, widocznie często spotykały Cię uszczypliwości z ich strony, ale tak patrząc na przestrzeni lat na Twoje wypowiedzi, można mieć nieodparte wrażenie, że sam sobie na takie traktowanie ciężko pracujesz.
Ludzie lubią uśmiechnięte osoby, nie lubią za to uśmiechniętych pyszałków.