Permanentny ban dla osób oszukujących w grze Overwatch
Tak jak banują boty w HS, na 3 miesiące.
Powinni mieć zasadę, cheatujesz w jakieś naszej grze, nie ważne czy jest one jedyną na twoim koncie czy masz ich kilka, dostajesz bana na całego battlenta.
Popieram, może wtedy pomyśleliby czy warto było ich używać.
"Osoby przyłapane na wykorzystywaniu błędów w tytule" - karanie za to, że ktoś wychwycił i wykorzystał niedoróbkę developerów? Kuriozum jak dla mnie. Jednak z całą resztą się zgadzam co do perm bana. Chociaż ciekaw jestem jak to będzie respektowane i czy wykrywalność będzie na poziomie 100% (bezbłędność)
Dokładnie tak. Jeżeli jest błąd w designie gry od strony twórców to niech go poprawią patchem a nie karzą graczy za wykorzystanie go.
Jeśli komuś wypadnie portfel na ulicy to: "niech go k* lepiej pilnuje"?
Znalezione nie kradzione.
Za przywłaszczenie takiego "nie kradzionego", państwo może Ci zafundować wczasy na koszt podatnika.
Jedyną gierką multi-online w którą grałem długo był Battlefield Heroes. Wiem, wiem rysunkowa, niepoważna i takie tam. Ale mi naprawdę spodobała się ta konwencja i poznałem tam wielu fajnych ludzi (tych mniej fajnych także ;) ) .Szkoda ,że wyłączyli serwery :( ...
Ale ja nie o tym. Chodzi mi o zgłaszanie, raportowanie graczy przez graczy. Czy takie coś jest do sprawdzenia i czy na 100% developer może stwierdzić, iż dany gracz kancił? Bo ja masę razy byłem wyzywany od aimboterów, oszustów i takich tam (choć nie byłem jakimś tam bardzo dobrym graczem - powiedzmy ,że byłem dosyć dobry) . Nigdy nie oszukiwałem, nawet nie instalowałem takiego softu "dla sprawdzenia jak to jest". Nigdy. Wiem, że w takich grach jest zbieranina ludzi: od fajnistych humanoidów do prawdziwych zakalców. Ale reasumując - chodzi o zbanowanie całego konta (bo to nie przelewki) niewinnego człowieka. Co o tym sądzicie? Tylko nie wypisujcie, że kierujecie się doktryną Stalina "Lepiej niech zginą miliony niewinnych, niżby jeden winny miał ocaleć" ;)
na 100% developer może stwierdzić iż dany gracz kancił
Oczywiście, że może. Każdy klient typu Origin, Battle.net, czy Steam ma wbudowany mechanizm skanowania dysku, a instalując go zgadzasz się na działanie takiego narzędzia. Właściciel platformy dostaje zgłoszenie, że taki i taki gracz może oszukiwać, wówczas sprawdza obecność cheatów na jego dysku i jeśli znajdzie, to leci ban. Rzadko zdarza się, by system zbanował niewinnych bo jest do dość precyzyjne narzędzie, a jeśli już takie coś ma miejsce (pomyłki czasem mają miejsce), to potem odblokowują takie konta.
Haszon -> No nie do końca tak jest jak piszesz. W przypadku BF'a jest np. PunkBuster, który ma zapobiegać oszustwom. Co prawda nie do końca orientuję się czy Origin może sprawdzać/skanować dysk pod kątem oprogramowania do oszukiwania (nawet jeśli tak robi i znajdzie np. cheatengine, to co z tego? nie oznacza to iż korzysta się z niego w tej konkretnej grze) Inna kwestia to wsparcie dla gry - w przypadku Mass Effect 3 w momencie jego zakończenia (wsparcia) pojawiło się mnóstwo oszustów i do tej pory nikt z nimi porządku nie zrobi, bo gra nie jest już wspierana. Gdyby posiadało coś jak PB do BF'a, to i obecnie procent oszustw byłby mniejszy.
Już widzę te tłumy dzieci zgłaszających całą drużynę tylko za przegrany mecz. Mam nadzieje że nie uświadczę tu takich sytuacji jak w LoL'u.
Dokładnie, ta gra jest za droga, by dostać na nią bana za niewinność ;p
Co do samej gierki, to jest fantastyczna. Zapraszam do mojej relacji z otwartej bety
https://www.youtube.com/watch?v=sQpXbqNyxiA