Piekło atakuje Marsa - pierwsza wrażenia z gry Doom.
Troszke mi Bulletstorma ta gra przypomina czyli jest bardzo dobrze :D
slabizna, z wspanialej gry zrobili serious sama, niech ssają pauke za tą gre.
Przecież Sama i Dooma różnił jedynie klimat. Założenia były te same - przerabiać legiony demonów/obcych na tatara.
Dla mnie właśnie Serious Sam jest wzorem do naśladowania.
Ss przypomina tylko przez pierwsze 2h. Potem wszystko się zmoenia na plus. Poczytajcie opinie kogoś czy po 6h gry ktoś narzekał. Gra rozkręca się dopiero po 4.5h ;)
ja sie po prostu strasznie zawiodłem ponieważ czekałem na cos na wzór Doom3, a tutaj mamy ciagle skakanie i strzelanie, wszystko biega i skacze i sie swieci. Juz po pierwszych gameplayach z zapowiedzi zaczalem sie o to bać, ale myslalem ze pokazuja tylko specjalnie wygenerowane poziomy aby pokazac jak wyglada arsenał itp. a tu dupa
Powinno być: "Kogo interesują widoczki, jak można robić z demonów soczki?"
Ani słowa o optymalizacji? Szkoda...
Wow, jak dla mnie bomba czegoś takeigo oczekiwałem, teraz tylko nabyć "currentgenową" konsolę i się delektować
To pierwsza od czasów Painkillera typowo rozwałkowa gra która mnie naprawdę interesuje (nawet Wolf mnie tak nie interesował) ^^
Jezus Maria rozwój postaci w DOOMie. Podziękował. Lepiej zagrać w jakiegoś wypieszczonego do granic możliwości .wada do dwójki albo jedynki (np. Deus Vult 2, Alien Vendetta, Going Down, Sunlust) niż grać w pseudo retro strzelankę z niszczącymi całą dynamikę finisherami. Większość akcji to nie świetnie choreografowane starcia w wymagających taktyki labiryntach, tylko bezmyślnie zaprojektowane areny rodem z Painkillera czy Serious Sama a sama postać porusza się 2 razy za wolno. Ponad to jeszcze multiplayer rodem z Halo.
@giermuś1972 co ty pierdzielisz? Przecież Brutal DooM to najlepszy WAD do DOOMa a tam tez masz finishery i trwają one dłuuuugoo. Jest jeszcze projekt brutality ale moim zdaniem Brutal Doom lepszy.
Boże nie. Brutal DOOM to mod, który kosztem większej rzezi kompletnie niszczy balans rozgrywki. Wszelkiego rodzaju hitboxy sprawiają, że może i łapki i nóżki ładnie się odrywają, ale ich dodanie ułatwiło grę w okrutny wręcz sposób. Tam gdzie UV powinno być poziomem trudności mającym wycisnąć wszystko z mapy i gracza staje się odpowiednikiem normal/easy (dzięki headshotom można załatwić Cyberdemona 4 rakietami). Oczywiście są specjalne map packi przeznaczone dla Brutal Dooma, ale żadne z nich nie zbliżyły się chociażby do E4M2, Hillside Sidge z Alien Vendetty czy nawet pierwszej mapy Sunlusta.
Polecam ten artykuł, w którym autor perfekcyjnie opisuje co sprawia, że w ponad 20 letnią grę gra się lepiej w klasyczny, zaplanowany przez twórców (ROMERO>BÓG) sposób. http://blog.danbo.vg/post/50094276897/the-most-misunderstood-game-of-all-time. Pozdrawiam.
A ty jesteś zaślepionym fanboyem niepotrafiącym znaleźć wad w DOOM-ie (1993). (Rome>Bóg)--> Po tych słowach nie ma nawet po co utrzymywać konwersacji z takim typem, bo to zwykły ciołek nie potrafiący uszanować cudzego zdania na temat nowego Dooma. Gra się świetnie, a że nie wygląda tak samo jak prekursor z 1993 roku? Bardzo dobrze. Wtedy było by narzekanie że gra nie wprowadza nic nowego.
@panTicTac Wyraziłem swoją opinię. Nie powiedziałem nikomu "grasz w nowego DOOMa - jesteś głupi", tak więc nie wiem skąd te oskarżenia o nieszanowanie czyjegoś zdania. A Romero to legenda, człowiek, który po 20 latach robi mapę do DOOMa zamiatającą shootery z ostatnich 10 lat. Tak, jestem ogromnym fanem oryginalnych DOOMów. Nie, nie oczekiwałem od nowego DOOMa bycia toczka w toczkę jak oryginał z 1993 i 94. Po prostu oczekiwałem, że gra będzie dobra, że będzie to staroszkolny shooter a tak mam taki sam zawód jak przy ostatnim Wolfensteinie.
@giermuś1972
Szkoda Twojej klawiatury na dyskusję z ludźmi, którzy nie wiedzą kto to Romero.
To już jest inne pokolenie.
Oni po prostu nie wiedzą, że może być lepiej i że lepiej (znacznie) było wtedy, kiedy niektórych z nich nawet na świece nie było.
Oczywiście nie można mieć o to do nich pretensji.
Wyrośli na innym (lepszym czy gorszym to kwestia podejścia) graniu, ale jednak mi ich żal, że ich pokolenie, nie dostanie tak dobrego grania (NIGDY) jak nasze swego czasu.
Pozdrawiam serdecznie.
@lajosz - co ty chrzanisz, przecież starsze pokolenie też różnie na to patrzy... Prawda jest taka, że dla wielu główne skrzypce grają nostalgia i niewłaściwe oczekiwania. Czegoś naprawdę staroszkolnego to zapewne najprędzej możemy oczekiwać od developerów indie...
Pięknie to sie prezentuje, tak samo miodnie jak Bulletstrom.
Już myślałem przy początku, że masochistycznie grasz na padzie. To profanacja i katorga granie w taką szybką gre na padzie.
:D
Siemanko, a ja pograłem trochę w SINGLE i MULTI. Jestem ogólnie rozczarowany tym i tym, w single, ciągła rozwałka bez żadnego powodu, Mieli tyle czasu aby zrobic grę, fajnie by się grało i chciało iść dalej w single jeśli byłaby tam jakaś sensowna fabuła byłoby cudonie,
co do MULTI.. yhh k___ za bardzo chyba liczyłem, że będzie to tak cudowne jak QUAKE (|) ARENA, niby ID SOft robiło, ale ze starymi baaaardzo dynamicznymi multi-shooterami ma to mało wspólnego. Niby jest kilka trybów gry.. ale dlaczego nie ma typowego FREE FOR ALL, masakra. Kolejne odliczanie pomiędzy rundami już na arenie tak okropnie długie że nudzi nudzi nudzi. Ilość opcji zmiany wyglądu naszego bohatera... tak mała, że aż woła o pomste do Boga. Ogólnie chyba liczyłem na QUAKE w nowej odsłonie, a dostałem DOOM. Osobiście wolałbym zwykły REMASTER QUAKE 3 ARENA i chyba byłby lepszy niż to co tutaj mamy
Przeszedłem niedawno Dooma 3, więc brakuje mi tu trochę większego nacisku na fabułę i "realności", ale jako powrót do korzeni gra jest w porządku. A co do finisherów, to dobry motyw, ale szybko stało się to dla mnie zbyt monotonne... Trochę bardziej mogliby to urozmaicić, bo często trafia mi się seria kilku tych samych finisherów pod rząd. Strzelanie z broni mogłoby też być bardziej "mięsiste", nie czuję zbytnio mocy tych pukawek. Widać, że twórcy wzorowali się na Brutal Doomie i wyszło im to nawet nieźle, ale twórcy moda bardziej się postarali. Brakuje kilku szlifów, żeby było idealnie (głownie tych, które wymieniłem wyżej).
Gra z gameplayów wydaje się ciekawa, ale Arasz, jeśli czytasz komentarze pod swoimi filmami, a napewno czytasz, to przekaż największemu "fanboyowi" Dooma w redakcji (UV), by wypowiedział się na jej temat. Jeśli on da zielone światło tej grze to jestem kupiony xD
W tej grze jest zbyt dużo elementów charakterystycznych dla współczesnych gier (cienamtici, qte, rpgowe elementy, prowadzenie za rączkę, itd.), w dodatku obleśne UI, słaby design leveli i nijaki soundtrack. Jako ogromny fan pierwszych dwóch części byłem zniesmaczony od pierwszych zajawek i to się nie zmieniło. Evil Daggers było bliżej do prawdziwego Dooma niż tego dziwnego produktu, udającego kultową markę. Polecam filmik na YT "If Doom was done today". Aktualny bardziej niż kiedykolwiek.
Nie mogę się zgodzić. Prowadzenia za rączkę nie ma. Kilka razy się zgubiłem. Są co prawda wskaźniki, ale po pierwsze, nie zawsze pomagają, a po drugie można je wyłączyć. Cinematików jest jak na lekarstwo, a część z nich i tak można zupełnie pominąć. Poziomy są bardzo duże, z wieloma rozgałęzieniami, sekretami, przejściami itp. QTE? Brak. No chyba, że chodzi Ci o finishery, które QTE na pewno nie są, a do tego też są opcjonalne. RPGowe elementy są świetnie zrobione, ale można się obyć bez nich.
"Współczesne" elementy są jedynie dodatkiem, wyraźnym, ale dodatkiem. Klasyczne Doom zawsze stały dynamiczną rozgrywką, tym, że gracz musiał cały czas się ruszać, by pozostać w starciach przy życiu. I w tym również to jest i świetnie jest to oddane. PS. Ja tez jestem wielkim fanem pierwszych dwóch części, gram w nie do dziś i nowy Doom bardzo mi się podoba.
Może się podobać, ale nie jest to. Zbyt dużo małych niuansów, które po podsumowaniu nie dają tego kopa co stary Doom. Moim zdaniem nikt w to nie będzie już grał za 3 lata, podczas gdy do starych części sporo osób wraca do dziś. Na pewno nie mamy tu do czynienia z czymś ponadczasowym.
Po obejrzeniu paru filmów z gry widzę trzy rzeczy, ktore mi się nie podobają:
1. Świecidełka wypadające z trupów, podświetlanie demonów, na których można zastosować finiszer, zbyt jaskrawe celowniki.
2. Zbyt mała ilość finiszerów. Powinno ich być pierdyliard i powinny być tak losowane, by nie powtarzały się przez minimum pięć kolejnych razy.
3. Słabo zrobiona krew i znikające trupy. Brutal Doom jest znacznie lepszy pod względem krwistości.
Może te mankamenty zostaną naprawione w modach.
Finishery powinny być zaczerpnięte z modyfikacji do Dooma1,2 czyli Brutal Doom ;)
Muzyka - choć nie zwala z nóg, to wypełniła pewną nostalgiczną lukę. W czasach developingu Doom'a 3 byłem wielkim fanem NIN, a Trent Reznor tworzył do niego muzykę. Potem Carmack powiedział won stąd, stawiamy na ambient. I o to po ponad 10 latach powraca Doom z muzyką industrialową i choć brak jej tego psychopatycznego szlifu, to mogłaby trochę udawać, że Reznor jest jej autorem. Dzięki ID
Mi brakuje typowego rocka, bez żadnych innych naleciałości. Włączyłem sobie na próbę to:
https://www.youtube.com/watch?v=sIBzhU06Fl4
I o kurde, zupełnie inaczej się gra. Czuć wtedy moc.
Reznor nigdy na poważnie nie traktował Dooma 3 i jego wkład w tworzenie oprawy audio był minimalny - zrobił jedynie dźwięki do dema na E3. W książce "Making of Doom 3" pada też sugestia, że na kilkuletni angaż Reznora zabrakło po prostu kasy, ale nie mam jej pod ręką, żeby przytoczyć dokładny cytat.
Gdyby Reznor zrobił oprawę audio do Dooma 3, nie różniłaby się pewnie od tego, co w grze można usłyszeć. D3 zrobił zwrot w kierunku survival horroru i szybkie gitarowe kawałki po prostu do niego nie pasowały. Poza tym możliwości Reznora w tym względzie można sprawdzić na soundtracku do pierwszego Quake'a i to również jest dark ambient, którego dzieli przepaść od tego, co Sonic Mayhem zrobiło w Quake'u 2.
Soundtrack w nowym Doomie miażdży, nie wyobrażam sobie, żeby Bethesda nie wypuściła go osobno. Mick Gordon zrobił to, co do niego należało, tworząc energetyczne, pompujące adrenalinę do krwi kawałki. Wystarczy zresztą posłuchać tego:
https://www.youtube.com/watch?v=pNkQMtZAMAw
Bardzo dobrze że ten DOOM wraca do korzeni i nie idzie śladem monotonnego i mozolnego DOOM'a 3
Nie wiem, mam mieszane uczucia, może przez to że jestem troszkę starszej daty i dla mnie stare Doomy to dobry rozpierdziel, prostota itp, a tu, no niby jest ok, jest rozpierdziel, jest grafika, są fajne easter eggi (np. T-800 Lubi to! jak ginie się w lawie) ale jednak coś jest nie tak z tym nowym Doomem. Mnie średnio przekonał, możliwe że z czasem się do niego przekonam.
Pograłem trochę w pełną wersję i muszę przyznać, że grafika choć denerwująca, za bardzo daje po oczach, zbyt kolorowa, to klimat strzelaniny z pierwszych, starych Doom'ów jak najbardziej jest. Takiego klimatu od dawna nie było w żadnym FPS'ie. Do Painkillera mogą to porównywać chyba tylko bardzo młodzi, którzy w oryginalnego Dooma nigdy nie grali.
wyglada bosko, jednak jeszcze co poniektorzy umieja robic gry w 2016 :)
Dorzuce coś od siebie. Gram od piątku i nie mogę się oderwać. To wszystko, co widzicie w komentarzach na temat mechaniki dooma to bzdury ludzi, którzy albo pograli 2h na kupionym koncie steam za 3zl z Allegro (gdzie tylko kampania działa, bo to konta offline sa) albo nie grali wcale. Single plus snapmap to coś pięknego, multi podobnie.
Cała sobotę grałem tylko rundy że snap mapa, to ma taki potencjał, że buty lecą.
Gameplay 10/10
Grafika 10/10
Muzyka 11/10
Optymalizacja 10/10
Fabuła 6/10 - fajnie narrację zrobili jak w system schock 2.
Gram na i5 plus stary gtx760 i 8 gb ramu. Najnowsze stery nvidii i gra leży na SSD. Fupl HD, cienie wysokie, rozmycie ruchu wyłączone, reszta ultra oprócz AA (mam fxaa ustawione). Działa płynnie.
Single chcąc nie chcąc jest najlepsze. Na snapmapa nie miałem jeszcze czasu. Multi jest.. dla mnie naciąganą oceną 6/10, grałem w betę, gram obecnie i kilka rzeczy mogli zrobić lepiej (udźwiękowienie [serio te efekty wystrzałów innych ludzi albo dźwięk trafienia woła o pomstę], czy balans), za co dałbym na luzie 7,5/10, a być może nawet 8. Gdy opadła wrzawa i zebrałem szczękę z podłogi za gameplay i przede wszystkim soundtrack, doszedłem do wniosku, że z singlem mogli bardziej się postarać. Nie zrozumcie mnie źle, konstrukcja poziomów, to jak gra wygląda, jak się w nią gra - wszystko najbardziej mi się podoba ale ta gierka jest po prostu za krótka, a kampania kończy się po prostu słabo, niestety. Mogli to pociągnąć do końca już (w końcu jesteśmy przekozackim marine..) i inaczej zakończyć. Po zakończeniu gry doszedłem także do wniosku, że nie podobało mi się to, że niektórych przeciwników umieścili w grze tylko jako bossów, a nie normalne wyzwanie w trakcie rozwałki (zdecydowanie podniosłoby to jakość gameplay'u). Gierkę przeszedłem na najwyższym poziomie, który był dostępny przed przejściem kampanii i.. nie był on wyzwaniem w żadnym aspekcie. O ile obrażenia zadawane przez przeciwników były akceptowalne to było ich po prostu za mało i ani razu nie znalazłem się w sytuacji gdzie czułem, że faktycznie przyda mi się BFG. Nie miałem okazji jeszcze zabawić się na dwóch ostatnich poziomach ale podejrzewam, że niewiele się tu zmieni. Całość oceniam na 7,5, co jest spowodowane głównie multi (*edit* dobra już, niech będzie to 8, szkoda że nie mogę zmienić głównej oceny :) ). Za single + snapmap luźno daję 9/10.
DOOM jest tylko dobrą grą, widać że nie opanowali ID Tech bo ma te same mankamenty co w RAGE (doczytujące się tekstury ale po odczytaniu zapisu)
Może na Twoim kompie (nie wiem jaki masz sprzęt ale być może na słabszym sprzęcie coś się faktycznie dzieje), bo ja nie uświadczyłem tego typu problemów, a grę przeszedłem w 100%. Wprawdzie byłem zaskoczony, że silnik jest tak dobrze zoptymalizowany i dopieszczony, tym bardziej mając na uwadze niechlubnego Rage'a.
własnie przeszedłem na najtrudniejszym. 2 dni wyjęte z życia, po prostu nie można się oderwać od zabijania :)