Witam ostatnio zastanawiałem się jaki kierunek i jaką szkołe wybrać po gimnazjum i szczerze to boje się samemu wybierać żeby potem nie żałować. Napewno pňjde abo do zawodňwki albo do technikum, tylko jaki kierunek wybrac? Wolalbym raczej zeby byla to praca bezposrednio przy komputerze niekoniecznie w jakies firmie tylko robic jakies zlecenia czy cos w tym rodzaju. Wiec podajcie mi jakies fajne kierunki, zarobki i uzasadnijcie czemu akurat ta ;)
Żałować? to jest twój wybór ...
Po pierwsza naucz się korzystać z przeglądarki .. słownik błędów jest w każdej i zwykle wyłapuje nawet błędy po ostrym pijaństwie .. a co dopiero post wyżej ..
Po drugie , w czym jesteś dobry? :)
I do czego masz predyspozycje ( umysł matematyczny, złotousty, złota rączka, talenty manualne) .. ja wiem że siedzenie przed kompem ale to opowiedz 3 latka że będzie strażakiem, kosmonauta i komandosem ( a najlepiej na raz) ..
konkrety pomyśl
masz 3 opcje :
Liceum ogólnokształcące - nie karze "wybierać" zawodu, masz 3 lata na przemyślenia ale później iść na studia żeby zdobyć papierek, drogi szeroko otwarte wiec możesz zdawać na upragnioną ścieżkę kariery
Technikum - coś pomiędzy liceum a zawodówką ( w wybranych tematach) coś nauczą , mnóstwo wiedzy do zdobywania samemu ( bo to że zdobędziesz tytuł technika prawie nic nie znaczy - nadal lepiej pójść na studia kierunkowe ) ale po technikum jesteś jak świnka morska .. ani morskie ani świnka :)
Zawodówka - ma mnóstwo opcji na plus ( najwięcej praktyk np.) ale wiąże się raczej z zawodami fizycznymi ( mechanik, elektromechanik, hydraulik, masaż ( rozbieranie zwierząt) etc).. sporo przedmiotów zawodowych , praktyk szybki zawód o ile masz do niego predyspozycję ( no trudno być dobrym mechanikiem jak masz 2 lewe ręce).. na studia nie pójdziesz bez zrobienia matury (np, technikum dla dorosłych) ale jak trafisz w swoją niszę.. to forsę można ciągnąc ładnie :)
Hydraulik postukał, naprawił, 300 zł.
- Panie, ja jestem adwokatem i tyle za godzinę nie biorę!
- No ba, jak ja byłem to też tyle nie brałem
Co za roznica? Widac jeszcze należysz do pokolenia, które myśli ze wyksztalcenie za ciebie zarobi. Możesz być milionowym ekonomista zarabiającym miliony(starych złotych), możesz być setnym informatykiem zarabiającym na kasie w biedronce. Skill to kill.
Mowiac inaczej: studiuj se co chcesz i tak pies z kulawa noga na to nie spojrzy. Licza się tylko i wyłącznie twoje umiejetnosci. Swoja droga spojrz na to forum, kolega Alex ledwo co podstawowke skonczyl(na 3 warunkach, plus kasa rodzicow), glab nieprawdopodobny, zerowe pojecie o czymkolwiek, a na kompa "jakos" zbiera.
Jeśli wiesz, co mam na myśli:D
Po pierwsze zgadzam sie, ze umiejętności sa najważniejsze i na nich trzeba sie skupić. Jednak istnieją pewne zawody, gdzie bez dobrego wykształcenia ani rusz. Chociaz w tym przypadku raczej lepiej skupić sie na skillu;) technik informatyk jednak tez wymaga miniumum zdolności i taj jak Diablo wyżej napisał - samokształcenia. Nie każdy ma motywacje.
Natomiast kwestia Alexa to za przeproszeniem bzdura - gość bardzo sensownie wypowiada sie o swoim biznesie, ma pojęcie o rynku. A ze do tego trochę kontrowersyjne poglądy na zycie? Coz, stać go ;)
Sam do pieniedzy nie doszedl, a sorry zyc z profitow z inwestycji wbrew temu co mowia kazdy by potrafil.
Do tworcy:
mysl od konca. Wybierz sobie stanowisko, firme (ba moze byc nawet pokoj czy biurko) gdzie chcialbys za kilka lat pracowac.
Majac precyzyjnie obrany cel bardzo latwo juz dobrac najszybsza i najwygodniejsza droge.
Oczywiscie cel wybierz z glowa - by w razie W to pracodawcy sie za toba uganiali a nie odwrotnie.
szaka24 - Tak się trochę zabawię w adwokata pro-bono. Skąd wiesz, do czego sam doszedł? Może dostał od rodziców firmę, którą następnie z powodzeniem mocno rozwinął? I uważam, że żyć z profitów prowadząc firmę na obecnym rynku wcale nie jest łatwo. Zdecydowanie nie każdy to potrafi i przykładów z życia jest mnóstwo.
Wolalbym raczej zeby byla to praca bezposrednio przy komputerze
To chyba w urzędzie, jak ktoś załatwi :) z taką umiejętnością omijania czerwonych podkreśleń błędów, to możliwe, że czułbyś się jak wśród swoich.
Nie to ze chcialem urazic akurat Ciebie, moze jestes dobry z matmy, czy fizyki i niedbały, jesli chodzi o ortografię i interpunkcję, spróbuj nad tym popracować.
Doradzę Ci to samo, co doradzilbym kazdemu mlodemu czlowiekowi - idz na to, co choć troche lubisz i nie czułbyś się, że się uczysz, a jedynie, że poszerzasz swą wiedzę w danym zakresie, oraz to sprawia jakąś tam satysfakcję.
Np wymajsterkowałeś jakieś swoje elektroniczne dziwadło, albo napisałeś jakiś prosty program, zrobiłeś stronę, albo zmontowałeś film, w efekcie czego jara Cię praca, którą wykonałeś, w takim kierunku się kieruj. Z mojego technikum tylko jeden kolega pracuje w zawodzie pokrewnym, reszta albo wyjechała na buroki, albo studiuje co innego, albo pracuje w czym innym.