Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?
"Każdy zgon ma być dla gracza nauczką i okazją do wyciągnięcia wniosków na przyszłość, bardziej uważnego grania i traktowania realistycznego środowiska gry serio."
oraz
"Nie ma też co liczyć na zbalansowaną rozgrywkę PvP. Tak jak w Day Z nowi gracze bez ekwipunku trafiali na tych dobrze uzbrojonych, tak i tutaj wszystko ma być tak realistyczne jak w życiu. Czasem da się przejść całą misję, niemal się nudząc, czasem co 5 minut będziemy zmuszeni sięgać po broń, a gracz z lepszym karabinem i kuloodporną kamizelką zyska nad nami sporą przewagę."
Jaka płynie z tego nauczka? Nie kupować przesadnie ambitnych gier, których twórcy oderwani są od rzeczywistości?
"Każdy zgon ma być dla gracza nauczką i okazją do wyciągnięcia wniosków na przyszłość, bardziej uważnego grania i traktowania realistycznego środowiska gry serio."
oraz
"Nie ma też co liczyć na zbalansowaną rozgrywkę PvP. Tak jak w Day Z nowi gracze bez ekwipunku trafiali na tych dobrze uzbrojonych, tak i tutaj wszystko ma być tak realistyczne jak w życiu. Czasem da się przejść całą misję, niemal się nudząc, czasem co 5 minut będziemy zmuszeni sięgać po broń, a gracz z lepszym karabinem i kuloodporną kamizelką zyska nad nami sporą przewagę."
Jaka płynie z tego nauczka? Nie kupować przesadnie ambitnych gier, których twórcy oderwani są od rzeczywistości?
Zeby tylko nadmierny realizm nie zaszkodził grze - niektóe aspekty moga sie wydawać dość uciązliwe do takiej gry. Znajdz kluczyk do skrzyneczki (którą mozna oczywiście uderzeniem kolby rozwalić), otwórz ją, wyciagnij naboje po czym załaduj do magazynka itd. Trochę to nudne, to samo z przeszukiwaniem każdej rzeczy z osobna - plecak, kamizelka, ciało itd.
Jak dla mnie absolutny must have w tym (?) roku. Po streamie z wersji alfa obawiam się jednak o optymalizację, a przy okazji mam nadzieję, że gra pojawi się w jakiejś ładnej i efektownej edycji pudełkowej w rozsądnej (heloł, to nowa marka, poproszę to za 120 zł) cenie ;)
Dam sobie reke uciac, ze to bedzie sredniak. Wielki hajp, a potem banka peknie. Gra okaze sie nudna, niezbalansowana i zabugowana. Chcialbym sie mylic, ale zazwyczaj tak ogromne i ambitne projekty malych nieznanych zespolow marnie koncza.
Dlatego trzeba mieć nadzieję, że wszystko się uda i dostaniemy świetną grę. Od kilku lat coraz ciężej znaleźć jakiegoś ciekawszego, bardziej ambitnego FPSa - Tarkov może być tu wybawieniem.
@kuba1711
Rękę dam sobie uciąć, że się NIE uda. Kiedy ostatnio wyszła jakaś ambitna gra tego typu i okazała się być na prawdę dobra?
Ambitne i ciekawe pomysły mają to do siebie, że dobrze wyglądają na papierze, ale niekoniecznie sprawdzają się w praktyce. Wystarczy wygrzebać sobie jakieś newsy z 2013 roku i poczytać, jakie niesamowitości miały się znaleźć w Wiedźminie 3. Kilka najlepszych:
- Zabawa w handlarza - kupić taniej, sprzedać drożej.
- System walki oparty na wyprowadzaniu precyzyjnych ataków w punkty witalne na ciałach przeciwników.
- Podczas żeglowania miały występować sztormy, skutkujące nawet roztrzaskaniem łodzi i wypadnięciem Geralta za burtę.
- Pływanie w lodowatej wodzie miało być dla Geralta zabójcze.
- Na Skellige miały występować losowe zamiecie śnieżne, wymuszające poszukiwanie schronienia (pod groźbą śmierci z wychłodzenia).
- W grze miał być rozbudowany system polowania (z różnym rodzajem bełtów do kuszy - jedne miały wywoływać krwawienie, inne usypiać itd).
- Każdy region miał mieć własne minigierki (np. Skellige miało oferować rzucanie nożami).
- Świat gry miał się znacząco zmieniać w zależności od decyzji podjętych przez Geralta.
Ile z tego się ostało w finalnej grze? Zero. Tak na dobrą sprawę, najbardziej "nowatorską" mechaniką Wiedźmina 3, jest... odrastająca broda Geralta. Reszta to powielone schematy, tak stare, jak cały gatunek cRPG. Czy to źle? Absolutnie nie, ale fakty są takie, że ambitne pomysły nie mają łatwo...
Na razie twórcy EFT są prawdopodobnie na etapie "jarania się" własną pomysłowością i projektowania gry "od serca, w którą sami chcieli by grać". Obstawiam jednak, że w finalnym produkcie połowa tych pomysłów zostanie wycięta, a druga połowa będzie najwyżej średnia lub zostanie maksymalnie okrojona (jak np. śledztwa w Wiedźminie 3, których jest mnóstwo, ale które są płytkie i w pełni zautomatyzowane).
@Persecuted
Różnica między EFT a Wiedźminem 3 jest taka, że twórcy EFT nie robią gry dla każdego. Wiedźmin 3 miał być przede wszystkim grą przystępną dla jak największej liczby graczy. EFT ma być trudny, wymagający a nawet karzący gracza za jego głupotę, nieuwagę czy lekkomyślność. EFT to po prostu gra dla pewnej grupy ludzi. Tak samo ARMA 3, Hearts of Iron, Victoria i masa innych gier nie są grami prostymi. Wymagają sporo od gracza, ale w zamian dostarczają unikatowe doświadczenie.
Jedna z nielicznych gier które kupię bo takie cuda są warte swojej ceny.
A to żem się uśmiał. W jednym newsie piszesz, że za grę nie dasz powyżej 100zł, a tu jesteś w stanie płacić za grę, która nie wyszła:D Nawet nie mając pojęcia czy to będzie hit, czy kit.:D
Nie no, fajnie oceniać grę zanim jeszcze nawet się w nią nie grało. Niektórym ta grafika już mózgi wypaliła na dobre.
Realistycznych gier w ostatnim czasie ze świecą szukać, więc możliwe, że EfT zyska sobie spore grono fanów. Jako wielki fan uniwersum Metro i STALKER-a czekam z niecierpliwością :)
Full drop po smierci czyli nastepna niszowa gra dla wybrancow :P powodzenia juz widze tych wszystkich casuali co graja pare godzin tygodniowo szczesliwych ze ktos ich zabil i stacili wszystko na co grali tygodnie czasu rzeczywistego. Nie jest wazne ze mieli 0 szans, bo przeciwnik byl nolifem z wymaksowanym sprzetem realizm FTW :P Widze ze bedzie to samo co w Division jak ci sie nudzi idz i farm casuali w DZ bo to najlepsza zabawa :)
btw. Zadziwiajace jak producent sam odcina sobie, zapewne bardzo duza czesc, potencialnych nabywcow wprowadzajac takie "realne" idiotyzmy, a wystarczylo wprowadzic to jako opcjonalny tryb rozgrywki, cos jak HC w diablo3 :P
"Nie jest wazne ze mieli 0 szans, bo przeciwnik byl nolifem z wymaksowanym sprzetem" jeśli mieli 0 szans to znaczy, że byli po prostu słabi. To jest mimo wszystko FPS a nie MMO gdzie klikamy na ziomka i nawalamy skille 1, 2, 1, 4, 2, 3 i o naszym zwycięstwie w głównej mierze (o ile nie jesteśmy w daną grę totalnie beznadziejni) decyduje głownie lvl i sprzęt. Ileż to razy w DayZ załatwiałem typków z top tierowym sprzętem militarnym sam posiadając mosina, strzelbę czy niekiedy nawet i pistolet...
@kubas246 Nie bądź śmieszny jakie byś nie miał zdanie czy też rację Kilgur ma rację ten świat jest na tyle popieprzony że nie liczy się z tobą i twoim zdaniem po prostu się dzieje, a że masz masę zgimbiałych dzieci, nolifów to casuali i podobnych graczy o niezbyt dużej ilości czasu spotykać będzie ciągły DEATH to jest smutne, nie zdziwił bym się jeszcze gdyby pojawił się motyw z drużynami - masz drużynę przetrwasz albo cośik przynajmniej zachowasz nie masz to musisz być nolifem z doświadczeniem w tego typu grach inaczej kończysz grę na starcie jeszcze tego nie wiedząc.
Producent odcina sobie po prostu ludzi którzy dali sobie rękę uciąć ze to będzie średniak.. Na 10 postów już 2 osoby tak sobie planują.
Widać wyraźnie jaki jest target dla twórców gry. Jeżeli na tym etapie uważacie ze to będzie średniak, gra niszowa (wnioskujecie po stopniu realizmu?) i że będzie idiotyczna (ze względu na realizm i full drop po śmierci) to gra nie jest dla was.
Ludzie zainteresowani grami o wysokim stopniu realizmu (a skoro jest takie zainteresowanie EFT, tzn. że jest ich dużo) nie udzielają się w wątkach dot. gier LEGO, objeżdżając kolorową grafikę..
Nie jest ich dużo, jest ich mało więc i gier takowych jest mało.
Udzielać się każdy może gdzie chce, od tego jest forum.
Nie wiem skąd to stwierdzenie "gra niszowa (wnioskujecie po stopniu realizmu?)" bo to jest tak pewne jak zwycięstwo putina w wyborach...
Gra bedzie dobra moze nawet bardzo dobra sam mialem ja kupic, ale po przeczytaniu info o dropie po smierci na 100% nie kupie. Z doswiadczenia wiem ze majac prace i rodzine czlowiek nie wygra wyscigu zbrojen z nolajfami, a oni beda sie nudzic i mordowac n00bow i casuali :)
Napaliłem się na ta grę ale dam sobie spokój, chętnie przeszedłbym kilka misji w kooperacji albo soli ale jak to ma tak wyglądać to ja dziękuje wysiadam.
Po tym co tutaj usłyszałem mogę z całą stanowczością stwierdzić, że gra będzie niegrywalna. Chyba, że deweloperzy ostatecznie zdecydują się na uproszczenie rozgrywki, co na pewno zwiększy grywalność i wyjdzie grze na dobre. Jeżeli nie, to Escape from Tarkov pozostanie grą z ogromnym, acz niestety zmarnowanym potencjałem przez ludzi, którzy nie pojęli podstawowych prawideł, jak choćby tego, że gra powinna symulować rzeczywistość, a nie ją odwzorowywać. Przy czym zawsze należy stawiać grywalność na pierwszym miejscu.
Escape from Tarkov jest na najlepszej drodze do tego, by skończyć jak Trespasser, w którym forma zdecydowanie przerosłą treść.
Leczenie
Osobny pasek zdrowia dla każdej części ciała. To pewnie oznacza jakieś konsekwencje z ponoszenia obrażeń, oraz konieczność żmudnego łatania się po każdej walce ręcznie. Dodatkowo wymagać to będzie odpowiednich zasobów w rodzaju bandaży i medykamentów. Zapewne ten element również będzie nad wyraz skomplikowany, więc bez bandaży nie zatrzymamy krwawienia, a bez środków odkażających nie unikniemy zakażenia.
Przeszukiwanie
Ktoś, kto to projektował wykazał się kompletną głupotą. Oczywistym jest, że samo przeszukiwanie powinno zajmować chwilę czasu, ale nic nie stoi na preszkodzie, by to o wiele bardziej uprościć, uzależniając szybkość przeszukiwania od posiadanej przez postać umiejętności. W takim wypadku wystarczyłoby raz przeszukać ciało, by uzyskać dostęp do całego loot'u. A tak czeka nas żmudne przenoszenie wszystkiego po kolei i przeszukiwanie każdego elementu z osobna. Brak słów...
Ładowanie amunicji
Kolejna aberracja. To już nie łaska zrobić animację otwieranej przez postać skrzynki z której potem wyjmuje amunicję, tylko trzeba zmuszać gracza do ręcznej zabawy w inventory w przenoszenie obiektów na obiekt i przekładanie itemów z jednego miejsca w drugie, oraz ręczne uruchamianie opcji z podmenu? Co to ma być?! FPS czy symulator bagażowego na Okęciu?
Zanikanie umiejętności
Serio? Szkoda, że nie wprowadzili wskaźnika masy mięśniowej czy refleksu i obowiązkowych ćwiczeń, które by niwelowały efekt zanikania. Chociaż kto ie, może tego też się doczekamy, i trzeba będzie od czasu do czasu poświęcić na przykład godzinę na klikanie LMB w siłowni, jak w GTA: San Andreas.
Modyfikacja broni
Póki co, to jedyny element, który może się podobać, choć informacja o konieczności dbania o nią jest niepokojąca. To znaczy zapewne tyle, że trzeba będzie co jakiś czas ręcznie broń wyczyścić czy naprawić za pomocą odpowiednich narzędzi, co wiąże się z kolejnym żmudnym klikaniem, a wcześniej ze znalezieniem odpowiednich przedmiotów.
Oby tylko samo modyfikowanie nie okazało się grą w grze - kolejnym symulatorem dla rusznikarzy i wojskowych...
Przeczytałem Twój wpis z uwagą i muszą przyznać rację. Wydaje się, że twórcy byli i są pod wielkim urokiem gier typu RPG z otwartym światem, gdzie liczą się najmniejsze choćby zasoby. Dlatego chcą zaimplementować szczegółowe i rozbudowane menu zasobów i menu postaci. Pewnie dobrze pamiętam, że postać będzie miała około 150 elementów podlegających rozwojowi. Tego wszystkiego jest stanowczo za wiele i tylko najwytrwalsi będą eksperymentować ze wszystkim.
Gdy patrzę na mapy, na ten świat, to strasznie szkoda mi tego, co zapewne spieprzą. Kilka miesięcy temu czytałem na "wccftech", że być może tytuł trafi w przyszłości na konsole. Może wówczas tytuł będzie bardziej uproszczony.
Pomysły, które od jakiegoś czasu są pokazywane przez studio, przypominają symulatory samolotowe, w których realizm polegał na ręcznym otwieraniu przepustnicy, która w każdej chwili miała prawo się zaciąć albo takiej symulacji lotu, że najmniejsze przeciągnięcie kończyło się utratą sterowności i katastrofą.
Twórcy jeszcze nie raz zrozumieją, że symulatory to nie jest najlepsze rozwiązanie.
Zgadzam się. Pewne smaczki podnoszące realizm są fajne, O ILE wnoszą coś interesującego do rozgrywki i nie są zbyt upierdliwe czy męczące dla graczy.
Podoba mi się np. koncepcja, że nie wystarczy posiadanie samej amunicji, trzeba mieć też odpowiednie magazynki. Takie rozwiązanie wymusza odpowiednie przygotowania przed walką i świadomość własnych "ograniczeń". Jak ktoś wystrzela cały posiadany zapas, to nie wystarczy przeszukanie ciała pierwszego lepszego przeciwnika i użycie magicznego przycisku przeładowania.
Coś takiego może być fajne i dodać do gry sporo taktyki oraz planowania. Z drugiej strony może okazać się zbyt nudne i żmudne, a na dłuższą metę męczące (pierwsze 3-5 razy może powodować "wow, ale to realistyczne", ale kolejne 50-60 już niekoniecznie).
Takie przeszukiwanie wcale nie jest czyms nowym. Jesli grales kiedys w jakas gre MMO, to na pewno widziales cala zgraje graczy sterczacych przy handlarzach. Stoja tam po nascie minut przesuwajac z okienka do okienka przedmioty.
Zanikanie umiejetnosci pojawilo sie juz w GTA Online gdzie Twoja postac tracila umiejetnosci gdy przestawales grac na dlugi czas. Niektore gry MMORPG tez maja podobny system w ktorym spada Ci poziom postaci.
Leczenie osobnych konczyn tez juz wielokrotnie sie pojawialo. Project Zomboid jest dobrym przykladem gdzie od brudnego bandaza dostaje sie zakarzenia.
Tak na prawde nie wiele jest tu nowych rzeczy. Jedynie czego nienawidze w tego typu produkcjach to narzucanego mi PVP. Spotkalem juz wielu prawdziwych sku**** w takich produkcjach. W The Division potrafia stac na wejsciach do strefy i ubijac kazdego slabszego ktory tam wchodzi.
"Chyba, że deweloperzy ostatecznie zdecydują się na uproszczenie rozgrywki, co na pewno zwiększy grywalność i wyjdzie grze na dobre" - przepraszam, ale komu/czemu wyjdzie na dobre? Twórcom? Grze? Nie. Twórcy nie robią kolejnej banalnej strzelanki dla casuali i nie ukrywają tego. EVE Online, DayZ, ARMA, Europa Universalis, Hearts of Iron, Victoria, Project Zomboid to nie gry łatwe i dla każdego a mimo to mają sporo fanów i obrany kierunek wyszedł im na dobre. Wyszedł im na dobre, bo są trudne, unikalne i wyróżniają się od innych.
Leczenie: pardo podobny system mamy w Project Zomboid, możemy zranić się w różne części ciała, na różne sposoby. Należy się bandażować, aby zatamować krwawienie, brudne bandaże zmieniać, aby nie wdało się zakażenie, są różne typy ran, niektóre obrażenia wymagają dodatkowych działań (np. przechodząc przez rozbite okno może nam się wbić szkło, wtedy odłamki szkła należy usunąć pęsetą ). Mamy masę sporo środków medycznych i rodzajów bandaży. Czy ten system się sprawdza? TAK. Zobaczymy czy będzie się sprawdzać w EFT.
Odnośnie przeszukiwania: Oczywiście że można tak zrobić. Tylko twórcy stwierdzili, że nie chcą tego tak robić. Musimy przeszukać po kolei co sprawia, że jesteśmy bardziej odsłonięci. Sprawdzając całe ciało od razu widzimy co jest i jak nie ma nic ciekawego to spadamy, a tam musimy poświęcić więcej czasu jak chcemy wiedzieć co dokładnie koleś miał. Moim zdaniem ciekawe rozwiązanie, powiedziałbym na plus.
Ładowanie amunicji: przecież załadowanie nowego magazynka nie będzie wymagało od nas przeciągania go na broń. Zapewne mając np. kamizelkę z ładownicami będziemy mogli włożyć magazynki do ładownic i wtedy będziemy mogli przeładować klikając np. R. Podobny system chcą wprowadzić twórcy DayZ, szybki dostęp (z action bara) będziemy mieli tylko dostęp do przedmiotów które mamy w kieszeniach spodni, koszuli lub kamizelce. To co mamy w plecaku będzie dostępne tylko po wejściu w ekwipunek. Znów na plus.
Zanikanie umiejętności: znów ciekawy pomysł, pojawił się w wielu innych grach i jeśli był dobrze zrealizowany to świetnie się sprawdzał. Znów na plus.
Modyfikacja broni: tym bardziej na plus.
Wniosek? Gra zapowiada się miodnie. Po prostu nie jest to CoD dla niedzielnego gracza a skomplikowany i wymagający tytuł.
Jestem ciekawy, co ludzie z negatywnymi komentarzami dotyczących tej gry, mają dziś do napisania, na temat tej gry.
Jestem ciekaw finalnego produktu i rozgrywki, bo jakoś tak nie jestem w stanie stworzyć swojej opinii w oparciu o przedstawiony powyższy materiał. Jakoś tak nie widzę całego obrazu, lecz powiem, że ta gra jest na mojej liście "must have", więc tylko czekać na premierę.
Tez nie do końca jestem przekonany co do kierunku jaki obrali twórcy ale o wiele bardziej smucą mnie komentarze powyżej.
Wy wszyscy chcecie aby to był KOLEJNY GENERYCZNY SHOOTER.
Który zniknie z rynku jeszcze szybciej niż innowacyjny tytuł.
I gra gitara.
wiesz bo to wszyscy by chcieli komandosów jak w codzie czy battlefieldzie i zabijać z 2 kilometrów snajperką ;)
Raczej nie dla mnie. Nie lubię PvP ani multi w ogóle. Brak sztucznego balansu liczę na plus, utrata ekwipunku według takich reguł wielu, w tym mnie, może frustrować i odstraszać. Z drugiej strony zapewne faktycznie nada to rozgrywce (postępowaniu graczy) fajnego, realistycznego kolorytu. Jak zwykle, gdy śmierć w grze drogo kosztuje. Sam wolałbym, żeby to poszło w nieco inne strony, trochę mi szkoda potencjału, ale i tak muszę pochwalić twórców za obrany kurs. To dzięki tego rodzaju "pionierom" filozofia gier nie tkwi w martwym punkcie, choć nie wszystkim udaje się przetrzeć nowe szlaki - pionierstwo jest ryzykowne i eksplorując terra incognita można się zapędzić w niszę, gdzie nikt nie czeka. Lub prozaicznie skopać koncepcję z potencjałem chybionymi rozwiązaniami lub felerną realizacją. Ale nawet wówczas bywa, że ambitna porażka zainspiruje czymś kolejnych.
Jest też pewna rynkowa roztropność w ucieczce od przepełnionego zachowawczą, wtórną pulpą mainstreamu. Strzelanek dla "casuali" jest multum. Po co im kolejny klon tego samego? Być może roztropniej jest zdobyć się na odwagę i zagospodarować jakąś niedocenianą niszę.
Czy znajdą się chętni grać na takich zasadach? A czy znaleźli się chętni grać w DayZ? Są ludzie, którzy z dziupli takiej właśnie rozgrywki czerpią swój miód. I myślę, że będzie ich dość, by tytuł, jeśli dobrze zrobiony, przyniósł godziwy zysk. Choć sfrustrowani casuale pewnie pociągną oceny w dół, jak to bywało np. z Armą.
Ja tam bym uważał z deklaracjami odcinania sobie kończyn. A nuż przyjdzie co do czego i ktoś przytrzyma za słowo.
Twórcy nie odcinają sobie żadnej bazy graczy - robią grę jaką chcą, zgodnie ze swoją wizją dla specyficznej grupy ludzi i jak najbardziej są tego świadomi. Sami potwierdzają, że ich grze nie ma zabawy, rozrywki, radosnego fragowania jak w CoDach i BFach
Na oficjalnym forum można wręcz znaleźć nabjianie się z "casuali" których odstrasza realizm i konsekwencje straty życia podczas misji wraz z ekwipunkiem, przez tych co czekają na taką grę - po prostu doradza im się zapomnieć, że taka gra wychodzi, że będą ułatwiające rozgrywkę zmiany - zawsze mają swoje team deathamatche w szeregu istniejących i nadchodzących tytułów.
@Persecuted
Tylko powiedz mi na co Ty faktycznie teraz narzekasz? Gry typu Rust, DayZ czy właśnie Escape from Tarkov nie mają być łatwe i zbalansowane. Na tym polega cały urok tych gier, że nikt nie poda Ci wszystkiego na srebrnej tacy. Musisz sam zebrać sprzęt, musisz uważać cały czas, bo każda chwila nieuwagi może skończyć się Twoją śmiercią i utratą wszystkiego. Ile to razy trafiałem w DayZ czy Ruscie na lepiej wyposażony i liczniejszy zespół wrogo nastawionych graczy... Czasami udało się ich załatwić (szczęście, skill) i zebrać świetny sprzęt a innym razem mnie zabili. Czy płakałem wtedy o brak balansu? Nie. Bo te gry nie mają być pod takim względem.
To nie jest jakiś casualowy CoD, BF tylko doświadczenie dla graczy którym nie przesadza raz po raz tracenie wszystkiego i zaczynanie od zera.
Osoby które tu narzekają na EFT najwyraźniej nie rozumieją, że twórcy swojej gry nie kierują do nich. Tak jak Bohemia nie kieruje ARMA 3 do fanów CoD, Paradox Europy Universalis 4 do fanów Total Wara, twórcy Squad nie kierują swojej gry do fanów BF3 tak Battlestate Games nie kieruje EFT do fanów casualowych strzelanek. Jest zapotrzebowanie na trudne gry, są podobne gry do EFT które odniosły sukces i EFT sukces też może odnieść (bo zapowiada się bardzo dobrze).
@DM
Mimo wszystko ostatnie zachowanie devów na streamie nie napawa optymizmem.
@kubas246
Tylko powiedz mi na co Ty faktycznie teraz narzekasz?
Wskaż mi proszę, w którym miejscu ja na coś narzekam.
Na tym polega cały urok tych gier, że nikt nie poda Ci wszystkiego na srebrnej tacy
A gdzie napisałem, że tego oczekuję?
Musisz sam zebrać sprzęt, musisz uważać cały czas, bo każda chwila nieuwagi może skończyć się Twoją śmiercią i utratą wszystkiego
Jeżeli to jest kwestia MOJEJ NIEUWAGI to spoko, rozumiem. Jeżeli natomiast zginąłem, bo dołączyłem do gry 10 minut temu, a kilku kolesi z endgame'owym sprzętem uznało, że "zabawnie" będzie mnie ukatrupić i ograbić, to nie, nie jest fajnie.
Tak wiem, "takie jest życie", ale bez przesady... To ma być gra (czyli dobra zabawa, rozrywka, odskocznia od rzeczywistości) czy symulator wpier**lu? To może niech wprowadzą jeszcze perma-death, gdzie w razie śmierci musisz dokupić kolejny klucz na Steam, bo ten pierwszy wygasa... No co? Przecież to realizm w najczystszej postaci, w prawdziwym życiu nie ma respawna. Przesada? To ma być w końcu ten realizm czy nie?
Osoby które tu narzekają na EFT najwyraźniej nie rozumieją, że twórcy swojej gry nie kierują do nich.
Powtórzę po raz kolejny: JA NIGDZIE NIE NARZEKAM NA EFT! Jednie uzewnętrzniam swoje przeczucia, zgodnie z którymi, gra będzie PRZESADNIE AMBITNYM ALE W GRUNCIE RZECZY NADMIERNIE SKOMPLIKOWANYM I NUDNYM NIEWYPAŁEM. I wcale nie dlatego, że jest trudna. Po prostu moim zdaniem, większość jej innowacyjnych rozwiązań nie ma prawa zadziałać. Jak dla mnie są to dziwactwa, które będą bawić przez godzinę lub dwie, ale przez kolejne dziesięć czy dwadzieścia, będą po prostu frustrować, irytować, nudzić i męczyć.
Dla mnie jest to typowy casus "gry indie od zapalenców", którzy nie odróżniają rozwiązań dobrych od tych, które prezentują się dobrze jedynie na papierze.
Wskaż mi proszę, w którym miejscu ja na coś narzekam.
Cały pierwszy post gdzie cytujesz fragmenty tekstu, początek i koniec posta który jest odpowiedzią do użytkownika kuba1711.
A gdzie napisałem, że tego oczekuję?
Dokładnie wskazuje na to (już wspominany) pierwszy post i poniekąd post post-odpowiedź do Srebrnobury.
Jeżeli to jest kwestia MOJEJ NIEUWAGI to spoko, rozumiem. Jeżeli natomiast zginąłem, bo dołączyłem do gry 10 minut temu, a kilku kolesi z endgame'owym sprzętem uznało, że "zabawnie" będzie mnie ukatrupić i ograbić, to nie, nie jest fajnie.
Należy tutaj zrozumieć, że to nie jest MMORPG gdzie gość na 1 lvl, 100 hp i mieczykiem dmg 4-6 nie ma startu do faceta lvl 60, 300k hp i mieczem 30k dmg. Tutaj nawet po 10 minut od dołączenia do gry masz możliwość zabicia tego gościa z najlepszym sprzętem i tym samym łatwego zebrania super sprzętu (bez szukania, sprzęt sam przyszedł do Ciebie, wystarczy tylko postarać się aby go dostać). Znów to powiem, grałem bardzo dużo w DayZ, Rusta i podobne. Wiele razy respiłem się świeży na wybrzeżu i natrafiałem w pierwszym lepszym mieście na drużynę gości wyposażonych w M4, SVD, AKMy itp. W zależności od tego co miałem ochotę robić to starałem się ich uniknąć, uciekałem z miasta a wiele razy próbowałem znaleźć jakąkolwiek broń i próbowałem walczyć. Czasami mnie zabijali od razu (i zwyczajnie klikałem respawn), czasami udało się kogoś z nich załatwić a czasami udało się zabić wszystkich. To działa w obie strony. Tak jak ten gość z M4 może zabić Ciebie (gdzie nie masz prawie nic) tak samo Ty możesz zabić tego gościa z M4. Powiedz mi kto więcej tu straci jeśli zginie? On czy Ty? W gruncie rzeczy masz mało do stracenia i wiele do zyskania a on odwrotnie.
To jest element tej gry. Jeśli Ci się nie podoba to musisz zrozumieć, że to nie jest po prostu gra dla Ciebie a twórcy tego nie zmienią, bo ten system sprawdza się dobrze i w wielu innych grach nikt nie narzeka.
Powtórzę po raz kolejny: JA NIGDZIE NIE NARZEKAM NA EFT! Jednie uzewnętrzniam swoje przeczucia, zgodnie z którymi, gra będzie PRZESADNIE AMBITNYM ALE W GRUNCIE NADMIERNIE SKOMPLIKOWANYM I NUDNYM NIEWYPAŁEM.
Ja nadal to nazwę narzekaniem. Krytykujesz elementy gry których większość w mniej lub bardziej podobnej formie są już w innych grach tego typu. Ty mówisz, że twórcy są oderwani od rzeczywistości, gra będzie nudna, zbyt skomplikowana, niezbalansowa i to źle że tracisz wszystko. Ja powiem, że twórcy chcą wpasować się w popularny ostatnio nurt gier survivalo podobnych z utratą sprzętu, a przy tym mają swoje własne pomyły a wszystko sprawi, że starcia będą intensywniejsze i bardziej emocjonujące.
Jak dla mnie są to dziwactwa, które będą bawić przez godzinę lub dwie, ale przez kolejne dziesięć czy dwadzieścia, będą po prostu frustrować, irytować, nudzić i męczyć.
DayZ - broń bez magazynka (nie licząc tych z wbudowanym magazynkiem jak np. SKS) jest bezużyteczna (można niby wprowadzić pojedynczą kulę do komory, ale powodzenia z takim używaniem broni), jak dostaniesz kulkę w np. nogi to sprzęt w spodniach (jak i spodnie) się niszczy, giniesz to tracisz wszystko co masz. Project Zomboid - trudna mechanika leczenia ran wspomniana wcześniej jak i sam trudny charakter rozgrywki (unikanie starć z zombie, bo nawet jakby się wydawało mała rana może doprowadzić do zakażenia lub co gorsza zamiany w zombie). Rust - możesz stracić wszystko (całą bazę którą budowałeś nawet tygodnie) jeśli ktoś najedzie Twoją bazę i ją doszczętnie zniszczy. EVE Online - możesz stracić kupę kasy w grze, bo jakiś pirat napadł twój statek górniczy, zniszczył go a wydobyte minerały ukradł. Itd. itd. itd. W tych grach się to sprawdziło, nie znudziło to mnie ani setek tysięcy innych graczy ani po 10h ani po 300h. Po prostu dalej nie potrafisz zrozumieć, że to nie jest gra dla typowego niedzielnego gracza. Jak szukam gry tego typu to nie wbijam do dyskusji o BF5 i nie piszę "ale będzie dno, brak trwałej śmierci postaci i utraty gearu, respisz się od razu z bronią, hp regeneruje się samo i nie musisz się nawet bandażować, co za syf, przeczuwam że gra będzie ambitnym ale niesamowicie uproszczonym i nudnym niewypałem".
@kubas246
Jak widać fanboy is fanboy...
Ile razy mam powtarzać, Ja NIE NARZEKAM na koncepcję tej gry. W założeniach, Escape From Tarkov (jako klimatyczny i wymagający FPS) BARDZO MI SIĘ PODOBA. Lubię takie gry i CHCĘ W EFT ZAGRAĆ. Nie specjalnie lubię Battlefield'a, tak jak i Call of Duty. Oczekuję od EFT klimatu, realizmu i wysokiego poziomu trudności. CHCĘ BY BYŁO HARDCOROWO.
Teraz RO-ZU-MIESZ? Mam nadzieję, bo bardziej dobitnie tego wytłumaczyć nie potrafię.
Moje zarzuty NIE DOTYCZĄ POZIOMU TRUDNOŚCI, a rozwiązań, które moim zdaniem nie zadziałają, bo będą psuły zabawę zamiast ją uatrakcyjniać. Mam tu na myśli np. zapominanie wyuczonych umiejętności (których swoją drogą ma być z miliard), czy konieczność ręcznego przeszukiwania wszystkich kieszonek (których ilość w grze tego typu, zazwyczaj idzie w setki albo nawet tysiące). Dla mnie to typowe mechaniki, które wywołują efekt wow przez pierwsze kilka minut, a potem zaczynają nudzić swoją powtarzalnością. Skończy się to moim zdaniem tak, jak np. było ze skrzynką na graty w Wiedźminie 2 i 3. Na papierze system obciążenia Geralta pewnie wydawał się fajnym pomysłem. Niestety w ogromnym, otwartym świecie pełnym setek kilogramów śmieci, okazał się niewypałem, który nie tylko nie wzbogacił rozgrywki, ale znacznie ją obrzydził.
Co do możliwości znęcania się silniejszych nad słabszymi to tak, zawsze będę temu przeciwny, w każdej grze. Głównie dlatego, że wbrew idealistycznym założeniom wielu twórców, ich produkcje nigdy nie oddają prawdziwych relacji międzyludzkich. Mało to w MMO ludzi, którzy ryzykują wszystkim co osiągali przez wiele ciężkich godzin, tylko po to, żeby zatruwać innym życie albo się po prostu powygłupiać? Kto w realnym świecie robi coś takiego? Jasne, silniejsi napadają słabszych, ale przecież nie dla zabawy (tylko np. dla pieniędzy). Gra to zawsze tylko gra, a wirtualne życie i dobytek, nigdy nie są tak cenne jak prawdziwe.
Z resztą w EFT dopakowany gracz skitra sobie wszystko w pudełeczku, wykupi sobie ubezpieczenie i pójdzie znęcać się nad tymi, którzy właśnie wystartowali. Czemu? Bo może...
Co byś powiedział, gdybyś zapłacił za grę np. 160-200 zł, a potem nie mógł w nią zagrać, bez przerwy ginąc zaraz po starcie? Powiedziałbyś: "OK, takie jest życie" i poszedł grać w coś innego?
@Persecuted
Wybacz, ale jak mogę być fanboyem gry który mnie w obecnej chwili co najwyżej zaciekawiła? :D
Ponadto coś czuję, że masz rozdwojenie jaźni.
W założeniach, Escape From Tarkov (jako klimatyczny i wymagający FPS) BARDZO MI SIĘ PODOBA. oraz CHCĘ BY BYŁO HARDCOROWO
ale piszesz:
[komentując założenia rozgrywki, tracenie eq i fakt że możemy trafić na lepiej wyposażonych graczy] Jaka płynie z tego nauczka? Nie kupować przesadnie ambitnych gier, których twórcy oderwani są od rzeczywistości?
Podoba mi się np. koncepcja, że nie wystarczy posiadanie samej amunicji, trzeba mieć też odpowiednie magazynki. , ale może okazać się zbyt nudne i żmudne, a na dłuższą metę męczące
Jeżeli natomiast zginąłem, bo dołączyłem do gry 10 minut temu, a kilku kolesi z endgame'owym sprzętem uznało, że "zabawnie" będzie mnie ukatrupić i ograbić, to nie, nie jest fajnie.
gra będzie PRZESADNIE AMBITNYM ALE W GRUNCIE RZECZY NADMIERNIE SKOMPLIKOWANYM I NUDNYM NIEWYPAŁEM
Jak dla mnie są to dziwactwa, które będą bawić przez godzinę lub dwie, ale przez kolejne dziesięć czy dwadzieścia, będą po prostu frustrować, irytować, nudzić i męczyć. Dla mnie jest to typowy casus "gry indie od zapalenców", którzy nie odróżniają rozwiązań dobrych od tych, które prezentują się dobrze jedynie na papierze.
Ambitne i ciekawe pomysły mają to do siebie, że dobrze wyglądają na papierze, ale niekoniecznie sprawdzają się w praktyce.
Czyli nie podoba Ci się koncepcja tej gry i nie chcesz aby było hardcorowo. Chcesz mieć "parasol bezpieczeństwa", nie chcesz spotykać graczy z lepszym sprzętem, mechaniki które czynią tą grę hardcorową uważasz za "nadmiernie skomplikowane", "na dłuższą metę frustrujące, irytujące, nudzące, męczące" oraz "niesprawdzające się w praktyce". Podoba Ci się pomysł na grę jako open world multiplayer FPS z klimatem lekko STALKERowym, ale nie podoba Ci się że ta gra będzie trudna, wymagająca, realistyczna i po prostu nie dla casuali.
Co do możliwości znęcania się silniejszych nad słabszymi to tak, zawsze będę temu przeciwny, w każdej grze.
Czyli jesteś za tym, aby w każdej grze każdy miał dokładnie taki sam sprzęt, bo to jest nieuczciwe, że ktoś grał w BF przez dwa tygodnie i odblokował lepszy sprzęt, a Ty miałeś zapierdol w pracy/domu i nie miał czasu/chęci odblokowywać broni w tej grze. Ponadto nieuczciwe według Ciebie jest, że ktoś może grać lepiej, bo to przecież będzie znęcanie się silniejszego nad słabszym.
Z resztą w EFT dopakowany gracz skitra sobie wszystko w pudełeczku, wykupi sobie ubezpieczenie i pójdzie znęcać się nad tymi, którzy właśnie wystartowali. Czemu? Bo może...
I niech to zrobi. Ja nawet powiem więcej: chce żeby to zrobił. Chce żeby facet z full gearem próbował mnie zabić gdy ja nie mam prawie nic. Z prostego powodu. Jak mnie nauczyło spore doświadczenie w grach tego typu gracze którzy latają znęcać się nad słabszymi zwykle są słabi w daną grę. Lecą więc zabijać (teoretycznie) słabszych. Niestety nastawienie się na "nawalanie słabszych" sprawia, że zwykle nie są przygotowani na to, że ktoś stawia faktyczny opór i nie daje się tak łatwo zatłuc. Stąd jeśli grasz dobrze to nawet z gorszym sprzętem możesz taką osobę zabić. Dodatkowo ja nie mam nic do stracenia. Padnę to padnę. Jeśli uda mi się przeciwnika zabić to natomiast zyskam bardzo dobry sprzęt.
Co byś powiedział, gdybyś zapłacił za grę np. 160-200 zł, a potem nie mógł w nią zagrać, bez przerwy ginąc zaraz po starcie? Powiedziałbyś: "OK, takie jest życie" i poszedł grać w coś innego?
Zdaje mi się, że nie czytasz dokładnie moich postów. Zapłaciłem jakieś 130zł za DayZ. Grę w której na wielu serwerach "szwadrony śmierci" wyposażone w najlepszy sprzęt biegają po wybrzeżach (miejsce spawnu nowych graczy), campią w okolicach miejsc gdzie na wybrzeżu można znaleźć łatwo broń (np. na policji lub w jej okolicy) i zabijają każdego. Wiesz jaka jest moja ulubiona zabawa? Zabijanie ich. Znaleźć pierwszy lepszy gnat + pasującą amunicję i próbować kogoś z nich załatwić. Najlepiej gdy jest oddalony od reszty i wtedy mogę szybko zebrać z niego to co najważniejsze (broń + trochę ammo). Wtedy to już robi się łatwo. Wiele razy wchodziłem na serwer, znajdywałem magnuma + amunicję a w ciągu 30 minut wychodziłem z miasta z AKM, kilkoma magazynkami do niego i nawet kilkoma setkami dodatkowej amunicji. Normalnie musiałbym tego szukać kilka dni a tutaj jakimś "miły" Pan mi to przyniósł i po prostu okazał się słabszy lub tym razem nie dopisało mu szczęście. Ot prostu sposób żeby zdobyć dobry sprzęt i rozpocząć faktyczną (według mnie) część rozgrywki, czyli udanie się na północ w stronę baz militarnych.
Nie mówię, że zawsze jest kolorowo. Nie raz szukając sprzętu w startowych miastach byłem zabijany przez drużyny graczy z dobrym sprzętem, wielokrotnie próbowali też się w różny sposób znęcać (łamali nogi i zostawiali), wykorzystać moje dobre serce (podchodzi freshspawn i prosi o żarcie bo nic nie ma a jak wchodzisz w eq to próbuje szybko pobić do nieprzytomności i zabrać sprzęt), ale to nic. Nie raz będąc już na północy i przeszukując jakąś bazę militarną (sam bądź z kolegami) byłem atakowany przez wrogich gracze (nie raz dość liczne grupy, bo nawet blisko 10 osobowe). Czasem się udało kilku zabić, czasem nie, czasem wszystkich. Nie raz traciłem bardzo rzadki sprzęt który zbierałem przez wiele dni. Jednak takie są tego typu gry i to mi się podoba, bo dzięki temu każda walka jest intensywna.
@kubas246
Człowieku, czy ty w ogóle rozumiesz co czytasz?
Czyli nie podoba Ci się koncepcja tej gry i nie chcesz aby było hardcorowo. Chcesz mieć "parasol bezpieczeństwa", nie chcesz spotykać graczy z lepszym sprzętem, mechaniki które czynią tą grę hardcorową uważasz za "nadmiernie skomplikowane", "na dłuższą metę frustrujące, irytujące, nudzące, męczące" oraz "niesprawdzające się w praktyce". Podoba Ci się pomysł na grę jako open world multiplayer FPS z klimatem lekko STALKERowym, ale nie podoba Ci się że ta gra będzie trudna, wymagająca, realistyczna i po prostu nie dla casuali.
To zacietrzewienie czy ignorancja?
Widzisz różnicę, między mechaniką, która ubogaca rozgrywkę, a mechaniką, która sprawia, że rozgrywka jest nudna i frustrująca? POZIOM TRUDNOŚCI CZY HARDCOROWOŚĆ NIE MA TUTAJ NIC DO RZECZY
Omówię to ponownie na przykładzie z Wiedźmina 3. W grze mamy system udźwigu postaci. Sprawia on, że co jakiś czas musimy opróżniać nasz ekwipunek (sprzedając go lub zostawiając w skrytce), inaczej praktycznie nie da się kontynuować zabawy (postać nie może biegać ani skakać). Co rozgrywka zyskuje na tej mechanice? ABSOLUTNIE NIC. Nie jest trudniejsza, bardziej złożona, taktyczna czy wymagająca. Udźwig nie wpływa na ilość kluczowych zapasów jakie możemy nosić, nie wymusza na nas planowania czy rozsądnego zarządzania przestrzenią ekwipunku. Sprawia właściwie tylko tyle, że co jakiś czas musimy schodzić ze szlaku i poświęcać 5-10 minut na "odgracanie" Geralta. Na dłuższą metę (gdy po 200 godzinach gry robimy to po raz 300-400) jest to po prostu nudne, męczące i uciążliwe, nie dając nic w zamian. Słowem rzecz od strony projektu rozgrywki nieprzemyślana i bezsensowna.
Właśnie o to mi chodzi. Moim zdaniem wiele z tych mechanik w EFT została obmyślona na podobnej zasadzie - bo fajnie wyglądają na papierze. W praktyce jednak, nie sądzę by korzystnie wpływały na rozgrywkę.
Jeżeli tego nie kumasz, to ja się poddaje. Najwyraźniej jesteś tak zapatrzony w swój "elytaryzm hardkora", że nie rozumiesz co czytasz...
Czyli nie podoba Ci się koncepcja tej gry i nie chcesz aby było hardcorowo. Chcesz mieć "parasol bezpieczeństwa", nie chcesz spotykać graczy z lepszym sprzętem, mechaniki które czynią tą grę hardcorową uważasz za "nadmiernie skomplikowane", "na dłuższą metę frustrujące, irytujące, nudzące, męczące" oraz "niesprawdzające się w praktyce". Podoba Ci się pomysł na grę jako open world multiplayer FPS z klimatem lekko STALKERowym, ale nie podoba Ci się że ta gra będzie trudna, wymagająca, realistyczna i po prostu nie dla casuali.
Ponownie, dopisujesz sobie coś czego nie ma, najwyraźniej po to, żeby pompować swoje ego "hardkorowej elyty". ANI RAZU nie poskarżyłem się na hardcorowość czy poziom trudności EFT. Od początku krytykuję jedynie głupie rozwiązania, które z POZIOMEM TRUDNOŚCI CZY HARDCOROWOŚCIĄ NIE MAJĄ NIC WSPÓLNEGO. Ich obecność - moim zdaniem - nie pogłębi i nie uatrakcyjni rozgrywki. Zamiast tego po prostu ją udziwni, wypaczy i popsuje.
To, że ktoś wpakuje Ci kuklę w plecy zaraz po "urodzeniu się" na spawnie, nie ma nic wspólnego z poziomem trudności. O poziomie trudności możemy mówić wtedy, kiedy sukces lub porażka ZALEŻĄ OD POCZYNAŃ GRACZA (jego decyzji, sposobu gry, taktyki, zręczności itd). W innym wypadku jest to po prostu czynnik losowy, który może się zdarzyć lub nie.
Gdy w grze multiplayer trafi Ci się losowy disconnect z serwera, to też nazywasz to "wysokim poziomem trudności"? Wow, to w takim razie multik w Call of Duty jest mega hardcorowy...
Czyli jesteś za tym, aby w każdej grze każdy miał dokładnie taki sam sprzęt, bo to jest nieuczciwe, że ktoś grał w BF przez dwa tygodnie i odblokował lepszy sprzęt, a Ty miałeś zapierdol w pracy/domu i nie miał czasu/chęci odblokowywać broni w tej grze. Ponadto nieuczciwe według Ciebie jest, że ktoś może grać lepiej, bo to przecież będzie znęcanie się silniejszego nad słabszym.
Ja pier... skąd się tacy ludzie biorą?
Gdzie niby coś takiego napisałem? czemu po raz kolejny przypisujesz mi twierdzenia, których nie wygłosiłem?
W żadnym razie nie uważam, że wszyscy powinni być równi. Nie uważam także, by słabsi powinni być chronieni przed silnymi. Uważam jedynie, że gra powinna być skonstruowana tak, by POCZĄTKUJĄCY MIAŁ REALNĄ I UCZCIWĄ MOŻLIWOŚĆ ROZPOCZĘCIA GRY. Przynajmniej do tego stopnia, by JEGO LOS, BYŁ W JEGO WŁASNYCH RĘKACH, NIEZALEŻNIE OD KAPRYSÓW INNYCH GRACZY. Nic więcej.
I niech to zrobi. Ja nawet powiem więcej: chce żeby to zrobił. Chce żeby facet z full gearem próbował mnie zabić gdy ja nie mam prawie nic. Z prostego powodu. Jak mnie nauczyło spore doświadczenie w grach tego typu gracze którzy latają znęcać się nad słabszymi zwykle są słabi w daną grę. Lecą więc zabijać (teoretycznie) słabszych. Niestety nastawienie się na "nawalanie słabszych" sprawia, że zwykle nie są przygotowani na to, że ktoś stawia faktyczny opór i nie daje się tak łatwo zatłuc. Stąd jeśli grasz dobrze to nawet z gorszym sprzętem możesz taką osobę zabić. Dodatkowo ja nie mam nic do stracenia. Padnę to padnę. Jeśli uda mi się przeciwnika zabić to natomiast zyskam bardzo dobry sprzęt
Ehe, ja wezmę maksymalnie ulepszonego kałacha i pancerz bojowy, a Ty będziesz mieć gołe pięści i gołą dupę. Chętnie zobaczę, jak w takiej sytuacji pokonujesz mnie doświadczeniem...
Więcej się produkować nie zamierzam, bo - jak widzę - jest to bezcelowe.
EoT.
Widzisz różnicę, między mechaniką, która ubogaca rozgrywkę, a mechaniką, która sprawia, że rozgrywka jest nudna i frustrująca? POZIOM TRUDNOŚCI CZY HARDCOROWOŚĆ NIE MA TUTAJ NIC DO RZECZY
Czyli sam potwierdzasz, że chcesz grę prostą. Według Ciebie każda mechanika która sprawia, że to nie jest kolejny BF czy CoD będzie nudna i frustrująca.
Ja Ci już wymieniłem, że te mechaniki w mniej lub bardziej podobnej formie znalazły się w innych grach i sprawdzają się świetnie. Sprawiają, że te gry są inne, ciekawsze i trudniejsze. Skoro dla Ciebie to są mechaniki "frustrujące" to jasno pokazuje, że nie chcesz gry hardcorowej.
Omówię to ponownie na przykładzie z Wiedźmina 3. W grze mamy system udźwigu postaci. [...] Co rozgrywka zyskuje na tej mechanice? ABSOLUTNIE NIC.
Co rozgrywka zyskuje? Już tłumaczę. Rozgrywka sprawia, że nie możemy nosić przy sobie tysiąca rzeczy. Przez to nie możemy mieć sprzętu na każdą okazję, sprzętu zapasowego, dodatkowych bzdur i zapewnia jednak minimalny "realizm". Moim zdaniem system dobry choć mógł być trochę inaczej zrealizowany.
Moim zdaniem wiele z tych mechanik w EFT została obmyślona na podobnej zasadzie - bo fajnie wyglądają na papierze. W praktyce jednak, nie sądzę by korzystnie wpływały na rozgrywkę.
Nie musisz tak sądzić. Wiele z tych pomysłów jest w innych grach i się sprawdza. Przykładowo zaawansowany system leczenia ran? Wymagający? Tak, ale dzięki temu bardziej uważasz, bo każda rana może być śmiertelna.
ANI RAZU nie poskarżyłem się na hardcorowość czy poziom trudności EFT. Od początku krytykuję jedynie głupie rozwiązania, które z POZIOMEM TRUDNOŚCI CZY HARDCOROWOŚCIĄ NIE MAJĄ NIC WSPÓLNEGO.
Cały czas skarżysz się na to, że gra będzie trudna i skomplikowana. Nie podoba Ci się koncepcja gry, mechaniki gry, rozwiązania zawarte w grze. Tak na prawdę nie podoba Ci się nic, ale twierdzisz ze nie narzekasz. Możesz płakać dalej, że "wymóg znalezienia pasującego magazynku jest be i to moim zdaniem złe rozwiązanie" ale nie zmienia to faktu, że jest to rozwiązanie DOBRE, sprawdzające się w innych grach i sprawiające, że gra będzie trudniejsza.
To, że ktoś wpakuje Ci kuklę w plecy zaraz po "urodzeniu się" na spawnie, nie ma nic wspólnego z poziomem trudności.
Ma. Skoro uważasz, że jak FPS to ma być tylko "hurra i do przodu" to jasno pokazujesz, że jesteś casualem i ta gra nie jest dla Ciebie. Przekradanie się i ukrywanie się przed mocniejszym przeciwnikiem to też element gry i jak najbardziej ma on sporo wspólnego z poziomem trudności. Skoro nie uda Ci się uciec, przekraść, ukryć to nie znaczy, że gra jest słaba tylko Ty jesteś.
Gdy w grze multiplayer trafi Ci się losowy disconnect z serwera, to też nazywasz to "wysokim poziomem trudności"? Wow, to w takim razie multik w Call of Duty jest mega hardcorowy...
Powiedz mi płaczku co disconnect ma wspólnego z dostaniem kuli od lepszego gracza? xD
Ja pier... skąd się tacy ludzie biorą?
Gdzie niby coś takiego napisałem? czemu po raz kolejny przypisujesz mi twierdzenia, których nie wygłosiłem?
Jest to dokładnie to co wygłosiłeś tutaj: Jeżeli natomiast zginąłem, bo dołączyłem do gry 10 minut temu, a kilku kolesi z endgame'owym sprzętem uznało, że "zabawnie" będzie mnie ukatrupić i ograbić, to nie, nie jest fajnie.
Gość grał więcej, zdobył lepszy sprzęt i ma przewagę, więc to jest nieuczciwe. Ta sama analogia tyczy się BF3 czy innych gier gdzie też można odblokować lepsze karabiny. Już nie wspominając, że przecież grał dłużej to lepiej grę opanował.
Nie uważam także, by słabsi powinni być chronieni przed silnymi. Uważam jedynie, że gra powinna być skonstruowana tak, by POCZĄTKUJĄCY MIAŁ REALNĄ I UCZCIWĄ MOŻLIWOŚĆ ROZPOCZĘCIA GRY. Przynajmniej do tego stopnia, by JEGO LOS, BYŁ W JEGO WŁASNYCH RĘKACH, NIEZALEŻNIE OD KAPRYSÓW INNYCH GRACZY. Nic więcej.
O matko. Dawno nie widziałem tak całkowicie przeczącemu sobie stwierdzenia. Nie uważam także, by słabsi powinni być chronieni, ale JEGO LOS, BYŁ W JEGO WŁASNYCH RĘKACH, NIEZALEŻNIE OD KAPRYSÓW INNYCH GRACZY. Czyli co to jest jak nie parasol ochronny xD Chcesz aby inny gracz nie mógł wpłynąć na nasz los w grze multiplayer. Czyli nawet nie chcesz, aby to była gra multiplayer, bo niestety wpływanie innych graczy na nas jest nieodzowną częścią gier multiplayer.
Ehe, ja wezmę maksymalnie ulepszonego kałacha i pancerz bojowy, a Ty będziesz mieć gołe pięści i gołą dupę. Chętnie zobaczę, jak w takiej sytuacji pokonujesz mnie doświadczeniem...
No i udowadniasz, że po prostu nie rozumiesz o co chodzi. Co ja napisałem wiele razy? Jest mocniejszy gracz to możesz: uciec, przekraść się, ostrożnie przeszukać miasto i znaleźć jakąkolwiek podstawową broń. Decyzja należy do gracza. Niestety jak na casuala przystało nie widzisz innej opcji niż rzucić się z pięściami na wyposażonego gracza, bo jak fps to tylko do przodu i rozwalać, zero myślenia. Uwierz mi, że bardzo chętnie bym pokazał. Bo jak już wspomniałem nie raz do takich sytuacji dochodziło w innych gracz, gdzie ukrywałem się po mieście aż znalazłem podstawową broń i wtedy zabiłem gracza dobrze wyposażonego. Nie raz to mnie zabił gorzej wyposażony, a lepszy gracz. Tylko dla ciebie takie coś jak przekradanie się w poszukiwaniu broni to w fpsie będzie "nudna i frustrująca rzecz" a nie ciekawa część gry.
Więcej się produkować nie zamierzam, bo - jak widzę - jest to bezcelowe.
Przepraszam, ale jeśli ten bełkot nazywasz produkowaniem się to ja dziękuję. Przez cały czas płaczesz i narzekasz jaka ta gra będzie trudna i skomplikowana, ale twierdzisz że to nie prawda. Twierdzisz, że podoba Ci się pomysł na trudną grę, ale chcesz usunąć z niej wszystkie trudne i skomplikowane elementy, bo są według Ciebie "nie są hardocowe a głupie" choć ja po prostu powiem prosto: są one widać skomplikowane dla ciebie. Nie chcesz parasola ochronnego, ale chcesz aby innych gracz nie mógł wpłynąć na nasz los. Bełkoczesz cały czas bez ładu i składu. Przeczysz sam sobie. Nie kupuj jak nie chcesz, a jak kupisz to nie płacz, że nie podoba Ci się coś bo jest za trudne. Te rozwiązania są dobre i uwierz mi, że ludziom do których ta gra jest skierowana się podobają. EOT z mojej strony.
Zdaje się ze sporo osób nie doczytało pewnych podstawowych założeń gry:
1. Nie ma permanentnej śmierci.
2. po zgonie masz mieć jakiś sprzęt podstawowy plus to co ubezpieczyłeś/trzymasz w skrzyni.
Poziom realizmu jednocześnie raczej wyklucza, że oponent zabije Cię jednym strzałem a sam wytrzyma 10 trafień w ryja. Każdy, nawet wypasiony przeciwnik musi zejść od trafienia w papę nieosłoniętą żadną osłoną balistyczną. Czyli jak zostaniesz zmasakrowany przez typa z modowanym AK to on musi się liczyć z tym ze wrócisz i załatwisz go z TT kiedy będzie przeszukiwał czyjeś zwłoki.
Jak w każdym PVP zawsze znajdą się durnie psujący innym rozrywkę, ale też znajdą się ludzie łączący się w grupy aby ich eliminować.
Wszystko jest kwestią gustu. EFT ma u mnie ogromnego plusa za wygląd, podejście do tematu i brak paska postępu przy przeszukiwaniu zwłok. ARMA i Squad (przykładowo) pokazują, że duża grupa ludzi chce realizmu w grach.
Czyli jak zostaniesz zmasakrowany przez typa z modowanym AK to on musi się liczyć z tym ze wrócisz i załatwisz go z TT kiedy będzie przeszukiwał czyjeś zwłoki.
Nie. Nigdzie nie wrocisz. Na ten sam serwer, do tej samej misji wracasz tylko jak grasz jako scav, czyli bez swojego sprzętu. Jeśli przechodzisz normalnie misje jako PMC i zginiesz to koniec. Możesz ją jedynie zacząć jeszcze raz raid, ponownie logując się na jakiś serwer do innych ludzi.
Po zgonie zostaje ci tylko to, co NIE wziąłeś ze sobą na misje, zostało "w domu"
Gra bedzie dla ludzi ktorzy lubia survivale typu dayz, h1z1 lub rust, dla tych ktorym sie nie podoba system przeszukiwania - idzccie grac w coda :p ja juz mam preorder i czekam na to :)
Ja bym się z pre orderem wstrzymał. Widać, że devsi robią grę "bezkompromisową", widać że wkładają w to serce itd. Jednak ich ostatni stream mocno mnie zniechęcił. Podczas streamu na twitchu w pewnym momencie gra dostała freeza. Słychać wtedy tylko walnięcie słuchawkami o podłogę (lub biurko), jakieś przekleństwa po rusku i koniec streama. Rage quit we własnej grze na streamie... bardzo nieprofesjonalne. Tutaj dowód:
To powodzenia z marnowaniem czasu na grę w klikanie na każdy element z osobna, żeby zrobić cokolwiek. Ja w tym czasie sobie w coś popykam dla rozrywki, a ty przeszukuj jedno ciało przez godzinę, żeby dostać kulkę i potem zejść od zakażenia czy tam utraty krwi.
Żebyś wiedział, że wolę spędzić kilka minut przeszukując ciało i równocześnie cały czas obserwując okolicę, aby nie dostać kulki niż lecieć przed siebie w CoD i zabijać wszystko. Dla mnie EFT to rozrywka, dla Ciebie CoD. Różnica jest taka, że ja nie wchodzę na dyskusje o CoD i nie biadolę jaka ta gra łatwa, dla casuali, nie nabijam się z tego, że wolisz grę którą na najwyższym poziomie trudności może przejść upośledzony dalmatyńczyk.
Na początku się napaliłem, ale jestem prawie pewien, że to będzie zabugowany niewypał. Wszyscy się teraz podniecają "kultowym" Stalkerem, ale chyba niewielu pamięta, że ta gra po premierze była wielkim zawodem. Prezentowała jedynie ułamek z zapowiadanego kontentu, nie mówiąc o tym, że była wręcz potwornie zabugowana, jak większość gier ze wschodu. Strzelam, że tutaj będzie podobnie. Jak zwykle jak ktoś się porywa na rewolucję, to kończy na śmietniku historii.
Ps. Czy ktoś w ogóle jest w stanie wymienić chociaż jedną grę tego typu która byłaby dopracowana i odpowiadała początkowym zamierzeniom twórców?
"Na oficjalnym forum można wręcz znaleźć nabjianie się z "casuali" których odstrasza realizm i konsekwencje straty życia."
Co świadczy tylko o tym, że gra jest robiona przez idiotów dla idiotów.
Tylko patrzeć, aż twórcom przyjdzie do głowy umieścić w grze konieczność korzystania z toalety, bo inaczej postać obsra się w trakcie misji, co ją spowolni czy będzie miało jakieś inne negatywne konsekwencje. Po wydaleniu oczywiście obowiązkowe podcieranie, najlepiej systemem z Trespassera, ewentualnie Heavy Rain, żeby nie było casualowo, to zamiast prostego kliknięcia treba będzie ręcznie wybrać papier z inventory i jeszcze trafić w rowek. Mycie rączek po wydaleniu również jest koniecznością, bo inaczej grozi nam choróbsko. Ale żeby to mycie nie było takie bezsensownie nierealistyczne, to zróbmy z tego minigrę, żeby trzeba było ręcznie wybrać manierkę z inventory, ręcznie ją odkręcić, ręcznie nalać wody na dłonie i pocierać jedną rączką o drugą przez ileś tam czasu. Realizm pełną gębą!
Pewnie znajdą się amatorzy i takiego grania. Tak samo, jak mnóstwo osób grało w niezmodowango Skyrima, gdzie inventory i system udźwigu projektował szympans z zespołem aspergera dla ludzi ze zbyt dużą ilością wolnego czasu i piątej klepki. Ja osobiście wywalam z gry elementy, które do samej gry nie wnoszą absolutnie nic, poza sztucznym przedłużaniem rozgrywki i irytowaniem gracza, co przekłada się na stratę czasu i nerwów.
gra robiona przez idiotów dla idiotów.
Jak Ci się gra nie podoba, nie interesuje Cie, to powiedz mi po co piszesz bezsensowne posty obrażające osoby które cieszy wymagająca rozgrywka? Ty wolisz zmodować Skyrima, aby usnąć wszystkie utrudnienia i ograniczenia a na konsoli grali i bez tego (a no i ekwipunek był projektowany po prostu pod konsole, ale widać na to nie wpadłeś) a inny woli grać w ARMA, EFT, HoI3.
Wybacz, ale idiotami są ludzie tacy jak Ty i Persecuted. Nie podoba Wam się ta gra, nie interesuje was ta gra, ale zamiast przejść obok i pozwolić innym grać w to co chcą to będziecie wypisywać bzdury jaka ta gra jest słaba, gówniana, jacy to idioci będą w nią grać, wyśmiewać pomysły twórców, wyśmiewać grę i graczy. Właśnie z takich bóldupiących się płaczków naśmiewają się twórcy na forum. Bawi ich, że przychodzi taki płaczek i zaczyna wymądrzać się jak to wszystko jest w tej grze źle zrobione i do dupy, bo przez to gra jest trudna i na pewno nikt w to nie będzie grał. Szkoda tylko, że już teraz grą zainteresowany są ogromne ilości graczy.
Widać kolejny kozak i mądrala w necie, pewnie jakbyś stanął przed devami to już byś ich idiotami nie nazywał, bo w końcu w internecie to anonimowy, wiec może sobie poużywać, bo go pewnie w realu męczą to musi wyładować frustrację.
Pisząc post wyrażam własne zdanie. Oczywiście tacy debile jak ty tego nie rozumieją, ponieważ ich zdaniem nikt nie ma prawa wypowiadać się o czymś inaczej, niż dobrze. A już na pewno nie wolno mu się wypowiadać niepochlebnie o przedmiocie gloryfikowanym przez tą bandę niedorozwiniętych lemingów.
Oczywiście wie że jest mnóstwo idiotów, którzy zamawiają pre-ordery i kupują tą samą grę kilka razy, żeby mieć wszystkie edycje i dodatki, których nie można zdobyć inaczej. Ja się do takich osób nie zaliczam, bo okradać się nie dam na pewno, ale co kto lubi.
Na świecie jest wiele gimbów, którzy na gówno wołają papu i żrą ze smakiem co im dali. A jednak dobrze, że oprócz nich są jeszcze ludzie, którzy narzekają i coś im się nie podoba, bo dzięki nim mamy koło i ogień. No i fajne mody do wielu gier.
Jednakże nikt ci nie zabrania grania ani w Escape from Tarkov, ani w jakikolwiek inny tytuł. Na zdrowie. Niech ci nawet wyjdzie bokiem.
Za duży hardcore. Giniesz i tracisz wszystkie ulepszenia, sprzęt i kicha. W to będą grać chyba tylko najwytrwalsi, a ci, którzy zginą w grze po wielu godzinach gromadzenia zasobów i ulepszania postaci, będą popełniać samobójstwo.
Bez przesady. W grze istotny będzie loot i założę się, że bez problemu zlożymy sobie parę setów sprzętu. Ten najlepszy można uzywać idać z grupą zaufanych, napakowanych znajomych, w innych przypadkach zakładamy ten bardziej "expendable" i tyle. To tylko gra :) raz się straci, raz się zyska - ucierpieć może jedynie nasze samopoczucie, nic więcej :)
Poza tym to powinno wymusić korzystanie z każdego w miarę porządnego karabinu, a nie taką patologię, jaka się zrobiła w Division, że jak coś nie ma "brutal" to jest "garbage" i w ogóle nie warto grać tylko siedzieć i craftingować, bo brutal to brutal...
Nie wiem jak będzie w EFT, ale w DayZ najbardziej podoba mi się zbieranie sprzętu. Jak już masz najlepszy sprzęt to jest tylko szukanie kogoś żeby się postrzelać. Nie raz jak mam postać z top gearem jakiś tydzień czy dwa to idę na wybrzeże i oddaje byle komu lub latam na pałę szukając grup wroga i bez żadnych podchodów czy taktyki próbuję załatwić jak najwięcej. To przecież tylko gra. Gear można zebrać ponownie i to też jest częścią zabawy.
Gra marzeń ? Chyba tak. Klimat wylewa się :D Chyba to powód up'u kompa jak nic :D Nie mogę się doczekać. Na bank zamówię tą grę jak nic :D
Jeśli będzie można zrobić coś tak bezsensownie głupiego, jak zamontowanie tłumika do rewolweru, to 110% ralizm potwierdzony.
Zawsze kiedy czytam zapowiedzi zbyt ambitnych gier do zrealizowania, generalnie połowa tych pomysłów nigdy nie ujrzała światła dziennego i myślę, że tym razem będzie podobnie.