Fallout 4: Far Harbor | PC
Główny wątek pewnie będzie nudny, zadania poboczne stylu idź zabij i wróć, nieciekawe postacie itp : D
Ciekawe czy dodatek będzie się opierał tak jak podstawka czyli idź, zabij wszystko i wróć?
Jak duży to na pewno będzie miał te same błędy co podstawka... Mam nadzieję, że Bethesda tylko współpracuje z Obsidianem przy piątce jak to było z NV, a nie robi sama kolejną część
Dodatek oferuje zabawę na kilkanaście godzin. Osobiście mam już 9 godzin rozegranych i gram dalej. Jeśli zagrałeś tylko w główny wątek i to dla Ciebie koniec, to żal mi Cię. Jest jeszcze masa rzeczy do roboty. Dodatek lepszy od podstawki - w Far Harbor się zakochałem, bo klimat wylewa się litrami, a ilość aktywności jest całkiem spora.
[1]
Ten dodatek dopiero będzie delgado - na razie jest tylko w Pipboyu radiostacja, która go jakby "zapowiada".
Czy to samodzielny dodatek ?
Myślę, że to będzie ciekawe DLC
To jest największy dodatek w historii gier bethesdy, na pewno będzie super!
Trochę spojler! O dodatku:
Dodatek jest bardziej klimatyczny niż podstawka. Przypomina klimatem południe wspólnoty. Mapa jest wielkości może 1/4 podstawki, lub mniej. Fabuła mnie zaciekawiła, ale nie chce mi sie robić zadań pobocznych - wiadomo jaki schemat... Jest fajna łamigłówka fabularna (symulacja). Poznajemy ciekawe postacie. Dodatek zabiera dodatkowe ~ 10 fps. Wciągnięcie w to Nicka i postawienie na morskie/rybackie klimaty to bardzo dobre posunięcie. Da się wciągnąć na dodatkowe 20h ;)
DLC skończone i muszę przyznać, że daje radę ;)
Pełna galeria spoko widoków : https://flic.kr/s/aHskzY7auz
Gdzie wy ludzie już kupiliście ten dodatek xD. Ja go za cholerę znaleźć nie mogę.
To samo było w 3.Szukasz jakiejś laski na wyspie.
Martwi mnie troche że mapa jest ponoc taka mała, a miał to być niby najwiekszy dodatek.
Mapa jest spora, przebiegnięcie jej trwa ponad 4 minuty w ciągłym biegu, a dodatkowo do odblokowania jest 44 lokacje. Także nie jest taka mała ;)
Pytanko do grających jakieś nowe spluwki i i armory (power armory) ?
skończyłem te dodatek przywrócił mi wiarę w Beth - gdybym nie dostał jako prezent z SP bo kiedyś kupiłem całość to raczej za 23 euro bym nie kupił, ale przyznam jest wart swojej ceny dużo lepszy od dodatków do Skyrim i New Vegas.
jak go zacząć ? bo nie mogę w rozmowie z tym Vallentine tego zacząc, a chyba wszystkie misje u niego zrobiłem
..jak zwykle, trzeba posłuchać radia, jest wiadomość (zaznaczona zresztą wcześniej przez grę) od sekretarki Valentina ..wtedy idziemy do jego biura i dalej jest "z górki" ..można wziąć swojego NPC-a w podróż, można Valentina, jak kto woli..
czyli jak nie mam w radiu nic z tym związanego to znaczy że jest coś źle wgrane ? ?
W zasadzie, w opcjach dodatków i to w interfejsie gry (nie tylko na Steamie) - pisze co jest zainstalowane ..Jeżeli jest, powinno być tak jak pisałem.
"Fly by Vim" ;)
Miejscowy konkurent Coli.. smaku niestety nie znam ;) Działanie (zwłaszcza Vim Quartz) znacznie lepsze..
..co do pytania z postu 15 - to jest sporo nowej broni (nawet z nowym kalibrem pocisków, do znanych skądinąd karabinów typu winchester ;))
Karabiny kal.45 dostały "radowe" (?) (radiacyjne) wspomaganie. Jest broń ciężka na harpuny ;)Jak zwykle sporo broni ręcznej ("haki" i coś tam jeszcze ;))
Nowe, wzmocnione odmiany miejscowych ubrań i pancerzy.. Co do "pancerzy wspomaganych", nic nie wiem - dopiero poznałem jedną stronę konfliktów na wyspie, czyli osadników z Par Harbor..
..sporo nowych "mięs" i "ziół", czyli wzrost potęgi kuchni i chemii ;)
No i co grał już ktoś ? Ja wprawdzie nie kupowałem tego dodatku, ale miałem go zapewnionego z podstawówką z DLC.. Coś odmiennego ? czy tylko "pójdź zabij, oczyść teren itp" ;-) Pozdrawiam.
Duzo nowych broni i pancerzy, ale fabula i postacie jak zwykle do kitu. Ciekawiej jest se samemu pobiegac i to wszystko potestowac, zamiast robic ten glowny watek. Jak zwykle dupy nie urywa, znam z 1000 lepszych opcji wydania tych pieniedzy. Nie polecam
Dodatek daje radę, jest całkiem spory, myślę że spokojnie 20h grania. Sporo ciekawych lokacji, kilka osad do rozbudowy - moduł budowy nieco poprawiony względem podstawki. Klimat i fabuła bardzo na plus, przynajmniej w porównaniu z podstawą. Jest trochę zadań fedexowych, ale wszystko w ramach ciekawie opowiedzianej historii. Motyw mroczno-rybacki z wyrazistymi frakcjami był bardzo dobrym posunięciem.
Polecam kupować gry na g2a :)
[link] [ link zabroniony ] /r/game-50percent
Ukończyłem dodatek. W sumie dość długi i bardzo dobry, ale nie obyło się bez problemów. Całość zajęła mi jakieś 12-13 godzin i ani przez chwilę nie czułem zmęczenia tematem.
Plusy:
- Dobra fabuła i ciekawe postacie (szczególnie nowego towarzysza i DiMY).
- Najlepsza misja dostępna w grze, czyli śledztwo w krypcie.
- Klimat wyspy naprawdę świetny. Czuć, że to miejsce jest skażone. Bardziej pachnie tu STALKERem niż Falloutem powiedziałbym.
- Fajne niektóre nowe lokacje.
- Tym razem czuć, że budujemy fabułę przez cały czas. Nawet questy poboczne wpływają w pewnym momencie na główny wątek.
- Mnogość decyzji podejmowanych pod koniec, które naprawdę dają do myślenia i nie sprawia wrażenia napisanych na szybko jak w podstawce. Tym razem frakcje są bardziej wyraziste i nie kończy się to przypadkowym wyborem którejś z nich.
Minusy:
- Kto wymyślił tą pieprzoną misję z symulacją!!! Po co ona tutaj. Jakieś bezsensowne ustawianie klocków.
- Słaby bestiariusz. 60% walk to ghule, 30% traperzy i 10% błotniaki, supermutanty i łykacze (są jeszcze jakieś ukryte pod wodą i one były całkiem spoko, bo raz mnie nawet wystraszyły :D )
- Ghule są sztucznie wzmocnione i niekiedy trzeba wywalić kilka magazynków na jednego co psuje rozgrywkę.
- Nowe rodzaje pukawek, czyli miotacz kul do kręgli oraz harpuny. Oba jednak dla mnie nieprzydatne
Ogólnie dodatek na plus jeśli chodzi o historię i świat, ale na minus jeśli chodzi o wiele rzeczy. Ode mnie nota 9, bo wciąga strasznie i w porównaniu do dodatków wychodzących w dzisiejszych czasach (poza Wiedźminem) to jest naprawdę rewelacyjny i rozbudowany.
Na GRYOnline.pl celowo pomijany jest ten fantastyczny dodatek do bardzo dobrej gry Fallout 4. W tej redakcji jest mega hejt na ten tytul od samej premiery i zal do amerykanów ze to nie Wieslaw 3 zostal gra roku na DICE Awards w stanach tylko F4. Tu nie pisza nic a nic o premierze Far Harbor, jak to DLC zostalo odebrane, czy jest dobre itd. Hejt na F4 w redakcji GRYOnline.pl niestety wplywa tez na graczy z których wielka czesc czytajac o tej grze na tym portalu wyrobila sobie negatywne zdanie nawet nie dotykajac tej gry nie majac zielonego pojęcia czym ona tak naprawdę jest. Szkoda. Far Harbor to jedno z najlepszych DLC jakie gralem w zyciu i chyba najlepsze od Bethesd'y. Intrygujace postacie, mega widoki, klimat, nowe potwory, zbroje i calkiem spora mapa.
Lol, kiepska prowokacja :D. Fallout 4 był po prostu słabą grą i tyle. Żadnego hejtu, po prostu. Jak Ci się podobał to spoko, ale nie rzucaj w ludzi oskarżeniami, że hejtują grę bo tak. Gra nie dała rady oczekiwaniom.
Nie ouszukujmy sie Voltron, WIesiek też nie jest cudem tylko przeciętniakiem, w Polsce jest (a raczej był) na niego taki fejm bo był polski. Za granicą patrzą na niego obiektywnie a nie z poziomu gimbopatrioty. Wiesiek ma mase denerwujących i utrudniających gre bugów, złych rozwiązań a i fabuła w pewnym momencie zamienia sie w mesjanizm co wieje nudą. Owszem F4 na dzień dobry był rakiem bo zjadła ich rutyna i kiepska fabuła. Wiesiek dostał GOTY bo nie miał konkurencji a taka nagroda jest mało warta.Gdyby to był zreamsterowany New Vegas na nowoczesny silnik Wiesiek nie miałby szans.
Dodatek bardzo dobry. Spokojnie dostaje ode mnie 9.
Co mi się przede wszystkim nasunęło to klimat, lokacje i miejscówki na osady, dla osób które lubią tą formę jest kilka ogromnych połaci terenu z ciekawymi budynkami.
Jest trudno. Potwory potrafią na dwa strzały zrobić z nas miazgę i dlatego też zrezygnowałem z towarzystwa Cait, Nicka czy marynarza z Harbor. Jedyny sposób to dopakowany robot.
Ps. Patch 1.5.17(ten ostatni w każdym razie) jest jak na razie najlepszy. Zdecydowanie skrócił czas wczytywania się lokacji i fast-travel(nie można było tak od razu ?!)
..no, jest trochę "niedoróbek" w mechanice (skryptach) questów, trzeba uważać bo wolno lub niezbyt prawidłowo "wchodzą", są także inne drobne "bugi", które patche usuną..
Lecz całość biorąc pod uwagę, dodatek dobry i przede wszystkim "duży", pozwalający na granie "kombinowane", czyli równoległe do questów i eksploracji w Wspólnocie.
Jak o broń chodzi, ciekawym a znanym wielbicielom Fallouta (także NV ;)) jest karabin "kowbojski" - tutaj na amunicję nowego typu.
Jest skuteczny, kiedy go używa dobry strzelec bo siłę rażenia ma sporą ale niską szybkostrzelność i mały magazynek..
..i prawdziwe są uwagi z postu 25 - próbowałem dodatku dwiema postaciami, na wyższym i niższym poziomie. Obie musiały używać pancerzy wspomaganych wraz z umiejętnym zestawem pancerzy osobistych. Być może pancerze osobiste (takie jak na screenie) wystarczą przy sporych umiejętnościach i perkach skradania się i.t.d.. Jednak dochodzi kwestia "ładowności" i to że nasze "ludzkie" stare NPC-e, słabo wypadają w walce i eksploracji Wyspy. Tutaj rzeczywiście najbardziej sprawdzają się "roboty" czyli Ada i automatrony, oczywiście odpowiednio w warsztatach "ustawione" ;)
..przyszło mi do głowy że ludzkie NPC-e, też można by wsadzić w pancerze wspomagane, lecz ile z tym kłopotu (naprawianie) ;) Być może kiedy już dysponuje się na Wyspie osadą i warsztatem, takie coś ma sens. Lecz nie próbowałem..
..brawo, micin3 ;) Z przyjemnością odpowiem po kolei. I tak słówko "niedoróbki", jest na tyle ogólnym terminem, stosowanym w różnych dziedzinach i sytuacjach że cudzysłów jak najbardziej tutaj pasuje.
Dziedzina gier dobiła się bowiem fachowych określeń, do zapamiętania których i stosowania, daleko mi. N.p. określenie "bugi" - zresztą znowu cudzysłów. ;)
Słówko "duży" - ogólnik absolutny, w wypadku gry takiej jak F4, gdzie mamy do czynienia nie tylko z "sandboksem" (cudzysłów obowiązkowy czy nie? ;)) również zawiera w sobie wielkie ilości lokacji złożonych i inne cechy, khm.. "otwartego świata" ;) Dlatego postanowiłem słówko "duży", wyróżnić w swoim poście cudzysłowem. To samo z określeniem kombinowanie ;) Miało oddać możliwości grania na różnych mapach i stąd wyróżnienie cudzysłowem.
Karabin "kowbojski" ;) Co to takiego? Ten termin był używany n.p. w Falloucie NV. Broń palna stosowana na Dzikim Zachodzie (w westernach) znana bardziej jako Winchester ;) Dlatego pozwoliłem sobie i w tym wypadku na cudzysłów - skądinąd umyślny bo dobrze pamiętam obfity arsenał FNV ;)
Termin "ładowność" to też ogólnik, zrozumiały dla gracza cRPG, nie za bardzo dla postronnych - zatem cudzysłów jak wyróżnik.
To samo z określeniem "ludzki" - jako że w grze mamy postacie NPC-y, występujących jako ludzie, co nie jest do końca prawdą ;)
"Roboty" też są na tyle różne że zasługują na wyróżnienie w formie cudzysłowu, tak jak "ustawienie" - co mieści w sobie wiele obcych terminów.
Na koniec - tak stosuję cudzysłów, szerzej niż sama jego nazwa wskazuje - pozwalają mi na to zasady pisowni, zwłaszcza te związane z literaturą ;) Chciałeś, to masz wytłumaczenie, micin3 ;) Jak się z nim nie zgadzasz, to wal minus - teraz będę przynajmniej wiedział za co ;)
Och, nie ja minusa nie dałem, ale nie zdziwiłbym się gdybyś właśnie za to dostał tyle minusów. Czytanie twojego posta po prostu boli z tymi wszystkimi cudzysłowami.
Co to twojego tłumaczenia:
- Niedoróbki nijak nie pasuje w cudzysłów. Nie jest to żadne specyficzne wyrażenia, twoje tłumaczenie odpowiada słowu "mechanice".
- Fachowe określenia nie bierzemy w cudzysłów. Biolog nie pisze "cytoplazma" tylko cytoplazma. Stąd bugi nie powinny być w brane w cudzysłów.
- "Duży" jeszcze pasuje, sandboksa jak najbardziej nie bierze się w cudzysłów, tak samo otwarty świat.
- Kombinowane jak wyżej.
- Kowbojski? Nie piszesz "ruski" AK47, "żołnierski" pistolot, "polski" czołg ani "samurajski" miecz. Cudzysłów zbędny.
- "Ładowność", "ludzki", podobnie jak duży, pasuje z wytłumaczeniem.
- Roboty nie mają żadnego sensu w cudzysłów, nie w tym kontekście. Gdybyś się odnosił do syntków, czy traktować ich jako ludzi itd to by uszło. I cudzysłów nie służy do żadnego wyróżniania słów.
A na przyszłość - nie masz co się przejmować minusowaniem, jeżeli ktoś daje minusa ale nie napisze żadnego komentarza dlaczego się z tobą nie zgadza to znak że ma najzwyczajniej kompleksy i nie może znieść że ktoś ma inne zdanie. Takim osobom należy albo współczuć albo zignorować.
"Cudzysłów, podobnie jak nawias, ma charakter wyodrębniający i składa się z dwóch znaków – otwierającego i zamykającego. Służy wydzieleniu słów cytowanych i oznaczeniu specyficznego użycia wyrazów i wyrażeń."
Rozumiem micin3 że Ty byś to napisał po swojemu, lecz jeszcze raz. Nie odszedłem od zasad stosowania cudzysłowu, wyróżnionych powyższym cytatem. Skoro mój styl pisania, jest zgodny z zasadami, nie musi on być zgodny z Twoim stylem stosowania cudzysłowu ;)
Być może, Twój styl pisania, będzie na tyle pociągający i doceniany przez wszystkich że kiedyś zostaniesz znanym pisarzem. Póki co, dajmy spokój z uczeniem mnie stylistyki, dobrze? ;)
Tak czy owak, w pełni doceniam Twoje uwagi i dziękuję.
"specyficznego użycia wyrazów i wyrażeń."
Specyficznego nie w stylu wzmocnień wyrazów. Specyficznym w sensie ironii lub potocyzmów, pseudonimów.
I tutaj nie chodzi o jakieś uczenie stylistyki, tylko o poprawną pisownie. Nie piszę tego ani ironicznie, ani nie próbuję Cię pouczać, po prostu zasady w języku polskim istnieją i jako Polacy powinniśmy się do nich stosować.
I żeby nie być gołosłownym:
http://sjp.pwn.pl/slowniki/cudzys%C5%82owu.html
Podpunkt 98.C i C.2
"Nie należy ujmować w cudzysłów wyrazów użytych przenośnie, w znaczeniu wtórnym, oraz związków frazeologicznych w wypowiedziach potocznych i artystycznych."
Link za link - choć mój mniej "uczony", he he http://www.wiking.edu.pl/article.php?id=706
Znajdziesz tam uzasadnienia moich form użycia cudzysłowu - i dajmy już temu spokój micin3 ;) Ponad pół wątku o F4, to spór o poprawność mojego pisania. Zmieniam też opcję - nie będziesz pisarzem, będziesz nauczycielem i to dość kłopotliwym ;)
Problem w tym że twój link mówi to samo co mój. Ale masz racje, z offtopem poleciałem, więc z mojej strony EOT.
Ja mam 53 level. Jedynie jako tako wychodzi wypalenie z karabinu Gaussa w ryj jakiemuś wynaturzeniu bo tu wszystko jest silne oprócz ghuli i mutantów.
Zdarzają się sytuacje że walczy się z całą bandą i wtedy taka Ada dopakowana w laser gatling, działko obrotowe i wyrzutnie na ramionach robi różnicę.
Ps. Ważne jest żeby wieżyczki w osadach ustawiać tylko i wyłącznie mk7 oraz wyrzutnie rakiet bez tego nie ma szans a miałem już na prawdę ciężkie oblężenia)gram na b.trudnym. W ogóle zanim rozkręcam osadę to preferuję mieć już te kilkadziesiąt wieżyczek rozstawionych strategicznie bo inaczej beret.
Far Harbor to najlepsze, co mogło się przydarzyć Falloutowi 4. Dodatek jest klimatyczny, ma ciekawą fabułę, dużo nowych postaci, broni i przeciwników. Poza tym, wreszcie wybory gracza wpływają na rozgrywkę. Niestety, cierpi na te same wady co podstawowa wersja gry. Chociaż do ideału mu daleko, to i tak jest bardzo dobry. Lepszy niż podstawka.
Ten sam poziom co podstawka, czyli nawet mniejszy od zerowego XD
Te zadanie na początku jest wspaniałe. Szczyt możliwości bethesdy. Gość potrzebuje pomocy bo mu córka uciekła ale da nam tylko lekko ponad 300 kapsli ,,albo będę musiał zrezygnować" no to fajnie mu zależy na córce, no ale cóż po krótkiej rozmowie w stylu fallouta 4
-ratunku pomocy córka uciekła, uciekła pomocy!
-No siema pomogę ci za 350 kapsli powiedz mi coś o tym
-No ten, nie powiem ci za wiele bo ci nie ufam
-No spoko to se poradzę sam
-Ok weź mój jedyny kuter z system autopilot i nie wracaj bez niej. Hultaju.
Druga postać żona coś tam powiedziała drobne szczegóły no klimat aż się leje z monitora. Wsiadamy w jego jedyny sprawny w całym fallout 4 kuter rybacki z systemem auto pilotu za milion kapsli.. Hmm, ok.
Po przybyciu do far harbor zostajemy powitani walką z kopią gekona z new vegas który ma nawet w eq łapę szpona śmierci a kuter to nic innego wg pip boya jak pancerz wspomagany także zostajemy przywitani w stylu bethesdy - widać napracowanie.
Potem w Arcadii obozu uchodźców syntków i zostajemy witani mając założony kombinezon instytutu i będąc dyrektorem podejrzliwością syntków że jesteśmy z instytutu :DDDDD okazuje się że dziewczyna uciekła bo... Myśli że jest syntkiem. Spokojnie nie robie spojlerów, zabawy wam bardziej nie popsuje niż bethesda. No spoko powód by uciec z bezpiecznego domu i przepłynąć całe morze ale co tam. Po powrocie to aż logo trudnych spraw się mogło włączyć rogu ekranu bo pasowałoby do klimatu tej dramaturgii. Maczo z epickim wonsem daje nam oszałamiającą sume 350 kapsli i zadanie się kończy z jakimś dialogiem którego nawet nie pamiętam. I tak wygląda zadanie głównego wątku tego dodatku. Reszta już troche lepiej choć dupy nie urywa.
PLUSY
+Ciekawe smaczki dzienniki i holotaśmy z przed wojny (dla mnie to plus lubię znajdźki z 2077.)
+Bomba atomowa która można o ironio zniszczyć dzieci blasku lub far harbor. Czczą oczyszczający blask to mają.
+Ciekawa mapa utrzymana w klimatach Point lookout do F3.
I to tyle.
Minusy
-Beznadziejne misje
-Totalny brak konsekwencji swoi
-Główne zadanie to chyba żart a dodatke starcza na kilka godzin rozgrywki wątpliwej przyjemności.
-Bugi i niedociągnięcia w/w.
-Brak reakcji syntków na to że jesteśmy pieprzonym dyrektorem instytutu.
-Mało nowości raptem kilka broni białych i kilka palnych.
Śmieszą mnie ludzie którzy minusują posty które nie krytykują tego dodatku... Minusa dostał nawet gość który po prostu odpowiedział, gdzie można kupić dodatek. WTH?
Dobra, moja mini recenzja:
Sama lokacja ma swój klimacik, jednak przez wszechobecną mgłę(która jest głównym smaczkiem), gra stęka i jęczy. Optymalizacji nie poprawili w podstawce więc dlaczego mają się starać w dodatku? Kpina.
Sam fakt poruszony wcześniej: Gość zgubił córkę, ale nie ma zamiaru odpowiadać na pytania jeśli go nie przekonamy... Scenarzysta się popisał... nie ma co. Sam fakt, że akurat ten facet ma jedyne dwie działające w całej wspólnocie łodzie... Przypadek? Nie sądzę, bo w końcu na piechotę na wyspę się nie dostaniemy.
Nie będę się rozpływał na temat fabuły samej w sobie, bo jest ona... hmm... Ciężko powiedzieć... Poziomem jest porównywalna do podstawki, jeśli komuś ten poziom odpowiadał, to się nie zawiedzie.
Wybory moralne na pewno są lepsze niż w podstawce.
Kolejna kwestia: questy.
Fakt, większość z nich to typowe pójdź, zabij, przynieś. Do którego nas Fallout 4 zdążył przyzwyczaić, ale mówienie, że Main Quest jest krótki i starczy na 5 godzin jest jednocześnie prawdziwe i idiotyczne. Dlaczego prawdziwe? Bo jeśli ktoś się pośpieszy to nawet szybciej ukończy grę, jeśli pominie wszystkie dialogi i gra na najłatwiejszym poziomie trudności to pewnie i w dwie godziny zdąży, ale chyba nie na tym polega granie w RPGi (chociaż czy fallout 4 jest pełnoprawnym RPGiem to kwestia dyskusyjna)
Dlaczego mówienie że MQ jest za krótki jest głupie? Bo jeśli ktoś przeczytał/wysłuchał te kilka pierwszych dialogów po przybycie na wyspę, to powinien się zorientować, że tak naprawdę MQ jest tylko pretekstem do
spoiler start
zażegnania w pewien sposób konfliktu trzech grup
spoiler stop
więc warto by dla nich wykonać te questy poboczne by wkupić się w ich łaski.
Plusy:
+ Sam design wyspy ma o wiele lepszy klimat niż wspólnota.
+ Możliwość poznania historii naszego przyjaciela
spoiler start
Nicka Valentine'a
spoiler stop
+ Rozszerzenie uniwersum o ciekawe smaczki i postacie. Odpowiedzenie na kilka pytań które mogliśmy mieć po ukończeniu trzeciej części Fallouta.
+ Wybory moralne które tym razem mają uzasadnienie, nie są bezsensowne.
+ Świetny Quest poboczny związany z kryptą
spoiler start
SEX Z ROBOMÓZGIEM!
spoiler stop
+ Dużo dodatkowych broni i pancerzy.
+/- To z jakiej organizacji jest wasza postać ma wpływ na główny wątek, ale niestety jeśli gracz nie poczyni odpowiednich kroków (tj. nie przedstawi się) to npce nie zareagują w żaden sposób na to nawet jeśli przyjdziemy w pancerzu bractwa stali, czy kiltu z instytutu... jednak to samo było w Falloucie trójce, a jedynie New Vegas zrobił to dobrze.
Minusy:
- Spora część zadań polega dalej na tym samym idź tam - zabij wszystko, zabierz przedmiot, wróć. I tak w kółko.
- Bezsensowna minigierka logiczno-tower defense'owa, która jest banalna i cholernie długa.
- Brak nowego pancerza wspomaganego. No C'mon ludzie, serio?
Podsumowując: plusów jest niby więcej, ale są małe w porównaniu do minusów. Ten dodatek to naprawdę rozszerzenie tego co było w podstawce, z lekkimi usprawnieniami tu i tam, jednak stosunek jakości do ceny jest śmieszny. Ponad sto złotych za dodatek który jest... lepszy od podstawki, ale nie na tyle by płacić za niego taką kwotę.
Gdy obok mamy takie Krew i Wino, które nie dość, że jest tańsze i lepsze (chociaż bugi w KiW były tragiczne), to człowiek zaczyna się zastanawiać za co ludzie z Beth chcą tyle pieniędzy.
Jeśli podobał wam się F4 i jesteście gotowi zapłacić 100 złotych za wątpliwą przyjemność pogrania w więcej tego samego... kupujcie.
Jeśli się nie podobał. Trzymajcie się od Far Harbor z daleka.
Oj Redzi, patrzcie jak się robi dodatek do gry.
Czy redaktorzy Gry Online dalej są "na fochu" na F4 i nie będzie poradnika, o recenzji już nie wspominając?
Bardzo ciekawy dodatek. Odskocznia od klimatów "Wspólnoty" z podstawki. W jednej z misji bawimy się w detektywa w hotelu. Nowe bronie i zagadki... Jedyny minus to spadek FPS w niektórych lokacjach - ze względu na efekt radioaktywnej mgły.
Szczerze to muszę przyznać, że dodatek wyszedł im bardzo dobrze.
Po średniej podstawce w końcu się przyłożyli i jest tak jak powinno być od początku.
Mapa jest całkiem spora i klimatyczna. Eksploracja jest o wiele ciekawsza, bo nie tylko pod oznacznikami znajdują się budynki i różne miejsca do przeszukania.
Fabularnie wyszło spoko i zdecydowanie lepiej niż w queście głównym o instytucie. Postacie są ciekawe i jest z zasady z kim pogadać. Misje już nie są tak puste jak wcześniej. Zawsze jest jakaś tam otoczka fabularna tak że idzie się tym zainteresować, a nie odklepać i lecieć dalej. Super wyszła sprawa detektywistyczna w krypcie. Swoją drogą rozwaliła mnie pewna "nietypowa" interakcja z jednym z mieszkańców krypty, ale kto przeszedł to wie o co chodzi ;)
Podsumowując na plus wchodzi:
-Ciekawa fabuła
-Przyjemna i klimatyczna lokacja
-Nowy zestaw uzbrojenia
-Nowy soundtrack podczas eksploracji(chociaż podczas walki mogli by dodać też nowe nutki)
-Możliwość wybrania zakończenia
-Historia Nicka
Na minus:
-Nudny i zbędny nowy towarzysz
-Irytujące powiadomienia o osadnikach, którzy potrzebują pomocy we Wspólnocie
-Czasami niewielkie bugi typu latające Yao Guai, wcięte w ścianę postacie i okazjonalne spadki klatek raz na kilka godzin
-
spoiler start
Poziom z klockami we wspomnieniach DiMY. Zupełnie niepotrzebne wrzucanie czegoś takiego do strzelanki. Nie żeby to trudne było, ale jakbym chciała pograć w Talosa to bym go sobie odpaliła.
spoiler stop
Polecam i nie rozumiem tego hejtu. Może i czwórka nie powala, ale w ten dodatek jednak warto zagrać.
Na zachętę wrzucam fotkę Nicka wietrzącego sobie pachy :)
Naprawdę super dodatek , kolejne zerwane nocki
Polecam każdemu prawdziwemu fanowi fallouta
Zacząłem przed lvl 80 działko gatlinga
Power amor x01 6 z plecaczkiem podwójne obrażenia perk
Poziom bardzo trudny i raczej cały czas ostro do przodu
Ale prawie każda walka w VATs ,
Rzadko uda się jakiemuś stworkrwi mnie zabić więc uwazam że mogłoby być trudniej .. poziom przetrwanie testowałem i też bez problemu daje rade ale męczy brak szybkiej podróży
Boli to że żadna inna broń się nie nadaje do walki
Czasem użyje dla fanu wyrzutni rakiet albo dużego chłopca
No i perk krwawa jatka na max to podstawa
Jakiej broni Wy używacie?
Pozdrawiam
ARTUR
Ocena ogólna 4.4, naprawdę? Czy hejtująca gimbaza z niesamowitym bólem d*py mogłabby sobie dać na wstrzymanie i zająć się czymś bardziej konstruktywnym? Weszłam tu, żeby zobaczyć opinie o tym dodatku, ponieważ zastanawiam się nad kupnem. Ocena ogólna ma się nijak do (konstruktywnych) komentarzy, więc stąd mój wk*rw na bezmyślnie "minusowanie".
Dziękuję za uwagę, dodatek kupię, a jak skończę napiszę konstruktywną opinię.
ja pitole, zacząłem grać po zakończeniu podstawki i niestety lipa. W podstawce gra narzucała siłą romans homoseksualny, npc sam podchodził kilka razy i próbował mnie poderwać, i tylko facet! kobieta żadna...
A tutaj początek misji dla atomu, pojawia się siostra Gwyneth, która miała wizje i zrozumiała prawdziwą istotę wszechrzeczy jaką jest pustka, opętani chcą ja zabić bo heretyczka i nie może wierzyć w co chce, ma się słuchać innych. Wiec idę do kościoła z nią pogadać, w opcjach misji "zabij siostra albo pogadaj z nią', wiec gadam z nią a ona do mnie, ze nie chce ze mną gadać i mam się odczepić (opcja wysłania jej na inna wyspę nieudana mimo 7* charyzmy) i jedyne co mogę zrobić żeby pójść dalej to zabić Jaśnie Oświeconą siostrę i tego czynu mam dokonać w świętym miejscu - kościele! No to już przesada! gra nas zmusza do tak karygodnych czynów i nie daje wyboru - zmusza do zabicia świętej osoby w kościele!!! Gra wymusza współprace z oszołomami! Specjalnie w tej grze stosują psychologiczne lewackie sztuczki manipulacji graczami?? Nie wiem co o tym myśleć..
Na razie wstrzymuje się z oceną i będę musiał zabić świętą siostrę, bo co mam zrobić? :( nie po to płace za grę by nie grać, ale bardzo źle się z tym czuje, boje się ze pozostawi to w mym umyśle ślady negatywnych emocji i pozostanie w mojej podświadomości.
wróciłem do atomu, gadałem ze wszystkimi bo liczyłem ze jednak jest jakaś możliwość wstawić się za świętą i jej nie zabijać, nawet w 1 rozmowie pojawiła się opcja "rezygnuje z wykonania zadania', ale po jej wybraniu wyznawca atomu odpowiedział: " ze nie mogę zrezygnować, powinienem być wdzięczny atomowi za łaskę, ze w ogóle mogę wykonać zadanie" :/ nie zdziwiłbym się gdyby właśnie takie podejście prezentowali twórcy gry...
Dobra przeszedłem i jak dla mnie bez rewelacji. To właściwie nie jest dodatek tylko kilka dodatkowych misji. Misja główna jest za krótka. Na plus ze jest trochę trudniej niż w podstawce. ktoś wyżej napisał o jakimś sexie z robomózgiem i misją poboczną w krypcie, ale ja na nie nie trafiłem, bardzo szybko skończyła się główna fabuła która zakończyła misje poboczne. No i nie podoba mi się też to co już wyżej w poście napisałem. 6.5 i to takie naciągane.
Dziwi mnie tak niska ocena. Klimat jest świetny, gęsty, fabuła całkiem ciekawa, szczególnie jeśli się lubi AI. No i jest Nick :)
Bardzo dobry dodatek , na plus zasługuje fabuła , mroczny ciężki klimat , nowe bronie i przeciwnicy , kilkanaście misji do przejścia , kilka zakończeń oraz nowy obszar , mapa do explorowania . Na minus moim zdaniem zasługuje irytujące powiadomienia o osadnikach którzy potrzebują pomocy we wspólnocie oraz wątek fabularny w którym bawimy się klockami coś na podobieństwo minecrafta . Ogólnie polecam . Zapraszam na gameplaya z gry https://www.youtube.com/watch?v=BV_9x5VtF_g&t=25s
Skąd ta niska ocena? Ten dodatek jest dużo lepszy niż podstawka gry i lepszy niż drugi DLC, Nuka World. Świetny, mroczny klimat, grafika, chyba zastosowali jakieś nowe oświetlenie, mgła, i najlepszy wątek fabularny z całej gry, na końcu trudne wybory moralne, nowe bronie i ciekawe potwory. Super się w to gra i na końcu aż się nie chce wracać do nudnego Commonwealth.
Według mnie najlepszy dodatek do Fallout 4. Znacznie lepsza fabuła niż w podstawce. Graficznie i technicznie nie mam nic do zarzucenia. Grało mi się przyjemnie. Jedynie do czego muszę się przyczepić to że jest krótka. Oceniłem dodatek na 10/10.
Moja ocena 6.0
Wyciągnąłem zbyt pochopne wnioski względem mego ostatniego posta pod Wasteland Workshop ponieważ nastepny dlc czyli For Harbor jest najlepszym dodatkiem jaki wyszedł przed nim do wszystkich Fallout’ów.
W końcu zwiedzamy nowy teren którym obiawia się jako wyspa. Najbliżej jej do Point Lookout DLC z Fallout 3. Jednak historia jest bardziej intrygująca z trudniejszymi wyborami moralnym, a i poznajemy w niej przeszłość Nick’a Valentain’a . Zresztą jest on naturalnym wyborem na towarzysza w tej przygodzie ponieważ Stary Longfellow jest dość niejaką postacią.
Sam ląd ma więcej klimatu na początku, chociaż straszą nas mgłą i potworami w niej czającymi to praktycznie z moim 75 poziomem nie miałem w walce żadnych problemów może bardziej emocjonujące spotkanie było z pierwszym pustelnikiem. Wiec jako że mgła nie przeraża to bagnisty teren staje się szybko monotonny. Na szczęście nie występują tu żadne automaty ( poza jedną małą lokacja). Nie wiem czy to ze względu na mój wysoki poziom postaci czy sam dodatek, ale podczas oczyszczania lokacji z traperów ci ostatni podnosili ręce i się poddawali.
Bethesda z For Harbor obrała dobry kierunek, choć na tle konkurencji dalej wypada przeciętnie.
Ten dodatek to jedyny fallout od beczezdy który ma cokolwiek wspólnego z falloutem.
A tak z ciekawości to jaka to niby "konkurencja"?
Łoł… nikt chyba tak szybko nie odpisał na mojego posta Pisząc o konkurencji mam na myśli inne dodatki do innych gier które po x latach od ich ukończenia jestem wstanie przywołać zarys fabularny i dobre emocje z nimi związane.
Np. Warcraft III; Frozzen Throne, Gothic 2 Noc Kruka, Neverwinter Nights 2: Maska Zdrajcy, GTA IV: The Ballad of Gay Tony, Dragon Age: Przebudzenie.
A o co chodziło w For Harbor zapewnie zapomnę do końca roku.
Nawet jeżeli nie podobał się wam Fallout 4 to i tak gorąco polecam dać szansę Far Harbor. Raczej niezbyt często zdarza się by dodatek był aż tak znacząco lepszy niż podstawka.
Zalety:
1. Klimat i nastrój. Miałem wrażenie, że projektowali ten dodatek specjalnie pode mnie bo było w nim właśnie to co najbardziej kocham. Niewielkie, otoczone murem portowe miasteczko gdzie witają nas nieufni tubylcy, unosząca się i skrywająca niebezpieczeństwo mgła, tajemnice, sekrety, wzrastające napięcie. Nie wiemy komu możemy zaufać a komu nie. Jest mrocznie, niebezpiecznie, bezkompromisowo.
2. Jeszcze ciekawsza eksploracja a wyspa wygląda po prostu prześlicznie.
3. Wspaniała muzyka. Nawet przez chwilę nie chciało mi się włączać dostępnego w grze radia by nie jej nie zagłuszać. Nie ma może zbyt wielu utworów ale te które są kapitalnie podkreślają niepokojącą atmosferę jakim charakteryzuje się cały dodatek.
4. Lepsze zadania, zdecydowanie lepsze dialogi i chyba nawet trochę więcej decyzji do podejmowania w tym również i takich nad którymi musiałem się dłużej zastanowić.
5. Ciekawe postaci. Może nie jestem do końca sprawiedliwy bo parę osób z podstawki też nie było źle napisanych ale po prostu bardziej polubiłem tych tutaj. Dima, Kasumi, Marynarz, Bertha to chyba moi ulubieńcy.
Wady:
1. Wątek główny jest ciekawy ale spodziewałem się, że intryga będzie jednak trochę bardziej skomplikowana i wyposażona w większe zwroty akcji.
2. Pewne puzzle które musimy ułożyć by posunąć wątek główny do przodu. Niezbyt intuicyjne i do tego zajmujemy się tym w trybie budowania. Zdecydowanie najgorszy moment całego dodatku.