Recenzja gry Total War Battles: Kingdom – płać lub płacz
Za pay-to-win to powinni łapy ucinać xD. Nie ma chyba większego złodziejstwa i żerowania na portfelach niż "free to play" z pierdyliardem mikrotransakcji i to nie jakiś kosmetycznych. Dla mnie jedyną sensowna opcja jest buy-to-play i może z jakieś 3 dodatki w przyszłości do kupienia . Abonament do mnie nie przemawia, jak ktoś nie siedzi 24/7 przed kompem to nie jest to wcale taki dobry deal. Jakby naliczali od czasu spędzonego grze to fajnie, ale nawet jak pozostajemy poza grą to czas tyka a abonament leci a potem np. wychodzi, że zapłaciliśmy za cały miesiąc grania a zagraliśmy tydzień. Chociaż i tak to jest to 100 razy lepsze niż ta pijawka free-to-play, która tylko czeka na frajerów którzy wpakują w to niebagatelne kwoty, a przecież miało być free-to-play xD.
Swoją drogą ludzie mają jobla na punkcie skórek dla postaci/broni. Niby nic, a ile ludzi wpakowało tysiące, zł na głupią skórkę do cs?
Mnie to nie rusza, jak ktoś chce tak głupkowato wydawać pieniądze to droga wolna. Od jakiegoś czasu odpowiedniki gier z dopiskiem Kingdoms takie właśnie są
"Recenzja najsłabszej odsłony serii Total War" no już się wystraszyłem że o Warhammera chodzi
Takie gry powinny jak najszybciej umierać śmiercią naturalną i nigdy więcej nie powrócić.