"Nazbierałem na nowego kompa i przeszedłem Wiedźmina cztery razy".
Fan Dooma umarł i stanął u bram nieba przed św. Piotrem.
- Co złego w życiu zrobiłeś? - pyta św. Piotr.
- Nic. Całe życie grałem w Dooma.
- A co dobrego w życiu zrobiłeś?
- Nic. Całe życie grałem w Dooma.
- No to pójdziesz do czyśćca, ale masz trzy życzenia.
- Chcę IDDQD.
- Co takiego?
- Nie gadaj, tylko dawaj.
- Dobra, gotowe. Drugie?
- Chcę IDKFA.
- Nie wiem co to, ale masz. Jakie jest twoje trzecie życzenie?
spoiler start
- CHCĘ IŚĆ OD RAZU DO PIEKŁA!!!
spoiler stop
"Wbiłem wszystkie achievy w Hotline Miami."
"Udzielałem się na gry-online.pl"
Raczej zadaj sobie pytanie czy byłeś w porządku wobec ludzi i ilu ludziom pomogłeś...
Bóg nie pyta o takie bzdury, celem życia nie jest osiąganie czegoś. Jedyne co można ocenić na końcu to czy starałeś być dobrym człowiekiem dla innych.
Ale fajnie by było zrobić coś rewolucyjnego żeby w szkołach opowiadali - "No, ten A.l.e.X to był dopiero gość, zmienił nasze życia na lepsze". A nie tylko jeść i srać.
Mikołaj a byłeś zajebisty dla bliskich ? :)
Od tego się zaczyna nie każdy jest kamieniem który podpiera zmiany świata ..
Zaleźy jak na to spojrzeć. Myśle, że osoby nie wierzące, będą podchodziły do tego bardziej w kwestii "osiągnięcia czegoś" niż " bycia dobrym". Moźna być dobrym człowiekiem ale zależy dla kogo i jak często, bo nie oszukujmy się jest na świecie mnóstwo szuj, którym nie warto nawet ręki podać.
Nieprawda, bo pojdziemy do Nawii i staniemy przed Welesem. I bedziemy musieli sie pochwalic, ilu zabilismy w zyciu chrzescijan, ciapakow itd.
Nie najtrudniejszy, tylko najbardziej czasochłonny i nużący. Ja oszukałem i ściągłem save'a ;)
Właśnie dlatego, że trzeba do niego cierpliwości i 20-30h zależnie od stylu grania to jest najtrudniejszy, chociaż chciałem napisać najgorszy. Nawet nabicie miliona w dokach na respawnujących się wrogach było łatwiejsze :D
Oszukując to można wiele aczików zrobić, ja wole uczciwie, to radocha większa ;)
Poza tym dość fajnie się jeździ przy tym OST, jednym z najlepszych w grach.
Fan Dooma umarł i stanął u bram nieba przed św. Piotrem.
- Co złego w życiu zrobiłeś? - pyta św. Piotr.
- Nic. Całe życie grałem w Dooma.
- A co dobrego w życiu zrobiłeś?
- Nic. Całe życie grałem w Dooma.
- No to pójdziesz do czyśćca, ale masz trzy życzenia.
- Chcę IDDQD.
- Co takiego?
- Nie gadaj, tylko dawaj.
- Dobra, gotowe. Drugie?
- Chcę IDKFA.
- Nie wiem co to, ale masz. Jakie jest twoje trzecie życzenie?
spoiler start
- CHCĘ IŚĆ OD RAZU DO PIEKŁA!!!
spoiler stop
Przed kim? Nie znam gościa. Co do osiągnięć, to wszystko co sobie założyłem.
Wy sobie kpiny robicie z Boga ludzie!
Dokładnie będziecie musieli zdać przed Bogiem sprawę. Prawdę mówiąc dla tych co czynili bezprawie i żyli w grzechu staną przed sądem. Nie będą mieć nic na swoją obronę, wasze gry i komputery waszej duszy nie uratują przed wieczną śmiercią.
Chyba, że skopiuje swoją świadomość na dyskach magnetycznych czym kupie sobie życie wieczne jako cyborg
Nimfos
Ale Twoim zdaniem to przed jakim Bogiem będę musiał "zdac sprawe" zależy od wiary ?
Czy jak ja np wierze w boga w jednego dla wszystkich bez względu na wiarę (nie uznaje żadnych wiar) to tez przed jakimś stanę ? Twoim zdaniem przed jakim, czy będę musiał sobie zrobić wyliczankę ?
Latajacy Potwór Spaghetti zapyta tylko, czy dobrze się bawiłem i wskaże mi drogę do najbliższego piwnego wulkanu.
O nic nie bedzie pytal, bo wszystko juz wie, nawet to co zrobie za 30 lat, o ile bede zyl, wiec po co mialby pytac.
Serio wierzysz, że życie ludzkie jest zaplanowane od początku do końca, czy sobie trollujesz.
Ci co wierzyli, czy Ci co nie wierzyli?
A może w ogóle się nie zdziwią, bo nie będą mieli świadomości.
Zakładam że bardziej by się zdziwili Ci co nie wierzyli. Wierzący jednak "zasypiają" z nadzieją zmartwychwstania. Tylko nie wiem jak sensownie wytłumaczyć wieczne kary piekielne dla ludzi, którym "trochę" zabrakło do Nieba. Bo jak ktoś był z premedytacją zły to niech sobie pocierpi na wieki.
Mnie odpowiada wersja, że zjedzą mnie robale i nic się więcej nie stanie. W sumie to nawet nie będą miały co jeść bo przerobię się na wersję instant, czyli najlepszy nawóz pod drzewa w lesie.
Pomyślcie w jakim szoku by byli katolicy, gdyby się okazało, że to koran jest prawdą. I vice versa. Szkoda, że nikomu nie będzie dane to satysfakcjonujące "a nie mówiłem".
Ja wiem że fajnie sobie wyobrażać, że po śmierci obudzisz się i będziesz miał obok ukochaną kobietę, kto by nie chciał...
A co jeśli Szatan dawno temu podbił niebo i Bóg z Jezusem koszą mu trawnik i to ci co są dobrzy będą mieli przewalone po śmierci?
Stare ale jare:
Kiedy można powiedzieć, że masz naprawdę DUŻY problem? Kiedy w dniu sądu ostatecznego stoisz w kolejce do Pana Boga tuż za Matką Teresą, a Bóg mówi do niej:
spoiler start
– No cóż, córko, chyba wiesz, że można było zrobić nieco więcej…
spoiler stop
XD A tak na poważnie, to coś w tym jest, że Bóg nigdy nie będzie zadowolony z naszych osiągnięć. Po tych wszystkich baśniach ST i NT i reszcie filozofów amerykańskich mam wrażenie, że nie wiem co by człowiek robił, to i tak będzie mało. Na szczęście jeśli istnieje, to wszyscy pójdziemy do nieba. No bo chyba jest miłosierny?
Przeczytaj biblię, tam jest tak "miłosierny", że możesz już teraz zacząć trząść portkami.
No to przecież o tym pisze chyba.
Jestem młody, więc przede mną jeszcze trochę życia, choć i na tą chwilę jakieś osiągnięcia są.
Btw uważam siebie za dobrego człowieka. Pomagam, jestem uczciwy, dobrze szanuje rodzinę i otoczenie, jestem wrażliwy na cudze problemy i nie potrafię przejść koło nich obojętnie.
Ci co są skurwielami - karma kiedyś takich dopadnie i odda z nawiązką.
Pozdrawiam.
Nie masz najwyraźniej pojęcia jakie potworności uchodzą ludziom na sucho.
Ech, ta wiara w karmę i ukrytą sprawiedliwość.
Prawie jak niewidzialna ręka rynku.
Nieraz i ten co samo dobro daje, dostanie bardziej po dupie, niż taki prosty skurwiel.
Świat jest niesprawiedliwy, więc się nie łudź. Najlepiej żyć sobie według własnych zasad i iść twardo przez życie. Oczywiście zachować przy tym jakieś zasady moralne.
To że jesteś młody nijak jest gwarantem długiego życia. Szefostwo z góry (lub też z dołu) w każdej chwili się może o Ciebie upomnieć i wezwać na dywanik.
Bóg? A kto to jest? Jakiś superbohater wymyślony dla dzieci?
Zdobyłem 89% aczików w Skyrimie (z dodatkami), co - w moim przypadku - zakrawało o masochizm, samobiczowanie i pokutę w jednym.
Choć powinienem zdobyć więcej, ale przez głupie rozwiązania albo błędy nie udało mi się zdobyć przynajmniej 3 kolejnych aczików.