Shadow of the Beast, remake kultowej platformówki na Amigę, zadebiutuje 17 maja na PS4
" remake klasycznej platformówkię " Skoncz sie czlowieu kompromitowac , to nie jest zaden REMAKE i nawet w tym filmie ktory wczoraj wyposcili o tym mową :
https://www.youtube.com/watch?v=DZZ6am2tbq0
Mogę sobie mówić co chcą. Tytuł i założenia gry są takie same tylko na nowej technologi, czyli remake. Jakby chcieli się inspirować to nazwali by inaczej.
Poza tym mam nadzieje, że gra będzie fajna. Niepokoi mnie tylko trochę cena na PSN - w porównaniu do innych "podobnych" tytułów jest niższa, co niestety może odbić się na jakości/zawartość. Oby się mylił.
Po nowych "alien breedzie", "flaszbaku" i "kannon fodderze" - nie mam zbyt wielkich oczekiwań co do SotB.
Ta sama historia, ten sam główny bohater, założenia rozgrywki bardzo podobne, tytuł ten sam, pracuje nad nią gość, który robił muzykę do oryginalnego Shadow of the Beast... Jeśli nie remake, to jakbyś to nazwał?
oto przykład jak zjebać kultowy Amigowy tytuł !
prawdziwy remake to np. Abe New'n'Tasty - to jest prawdziwy remake i to całkiem udany
Ale spokojnie, 'remake' nie oznacza, że zrobią grę porównywalnie dobrą, oznacza to tylko, że nie wyjdą poza ramy rozgrywki ustalone przez pierwowzór.
Oczywiście się zgodzę, że New'n'Tasty to jest przykład jak się powinno robić remakei, ale to nie oznacza, że to nie będzie remake, nawet gdyby miał byc totalnym 'krapem'.
Klasyk z Amigi powraca, choć obawiam się, że może skończyć jak Bionic Comando. Mimo wszystko, nie wiem czy aż tak go spartaczyli. Dopóki nie wyjdzie, to nie ma co wieszać psów, ze remake do dupy.
Bo durnie jak zawsze pazerni nazwali remake Bionic Commando "Rearmed", a ten drugi wynalazek po prostu "Bionic Commando", jakby zrobili odwrotnie nie było by problemu, ale jak w grę wchodzą duże pieniądze i zaczynają kalkulować 'specjaliści', którzy mają logikę gdzieś, a na branży gier nie znają się wcale to później są takie efekty.
Podobna sytuacja z nowym Tomb Raiderem, w którym to Lara Croft jest po prostu Nathanem Drake 'w spódnicy'. Nie jest to już Tomb Raider jakiego znamy. Mogli to nazwać "Lara Croft and the (...)" jak ten spin-off, ale jak zawsze - hajs się musi zgadzać moi mili.