Mass Effect: Andromeda – ludzkość w roli kosmicznych najeźdzców?
Eksploracja to dla nich zapewne zbieranie 100 puszek, 20 piórek i 10 książek na każdej planecie. Niech jeszcze dodadzą dziesięciu Dorianów, którzy za wszelką cenę będą się chcieli ze mną przespać oraz jedną, mało interesującą kobietę i będzie HIT.
Kompletnie do mnie nie przemawia porzucenie dorobku serii trylogii ME. Przecież trochę schędożone zakończenie w 3 daje eleganckie podwaliny pod nową część ME, gdzie w końcu motyw z kosiarkami mógłby zostać OSTATECZNIE zakończony i wyjaśniony. Ale nie, idziemy na łatwiznę i walimy do innej galagi olewając wątki, na którym najbardziej zależy graczom. Jako wielki fan serii mam mnóstwo pomysłów jak jeszcze uratować trylogię fabularnie jak i pewnie tysiące innych fanów, ale EA to taki dolarowy Reaper i zapewne koncertowo pogrąży serię. Oby nie :) Bardzo tęsknię za Garrusem :(
Ja, wbrew powszechnej opinii większości graczy, uważam, że trylogia ME miała dobre zakończenie, poprawione było równie dobre co pierwsze, oryginalne. Niedopowiedzenia czasami są dobre i z perspektywy czasu pozostawiają lepsze wrażenie. Co do "zaprzepaszczenia" dorobku pierwszej trylogii to tutaj również się nie zgadzam, gdyż czas na coś nowego w tym uniwersum, postaci były świetne i naprawdę można było się do nich przywiązać, ale czemu by nie poznać nowych, równie dobrze napisanych bohaterów (oby).
Z początku miałem na grę wywalone ale obecnie już nie. Przede wszystkim chodzi o EA. Zawsze naciskali, wydawali gry zabugowane, byleby tylko zdąrzyć na czas. A tu co? Przekładanie premiery. Brak konkretnych materiałów z gry. Może będzie jeszcze coś z tej gierki.
Dorobki z trylogii nie muszą zostać zaprzepaszczone. Przecież na arkę zabieramy całą masę ludzi w tym przedstawicieli innych ras z galaktyki drogi mlecznej. Samo nazwanie statku "arką" daje do myślenia. Po prostu wsadzają na nią spuściznę wszystkich dorobków ras galaktyki mlecznej i wysyłają w nieznane, aby uratować to co jeszcze zostało, czyli kulturę, dokonania naukowe itd. Reszta zostaje walczyć ze Żniwiarzami. Moim zdaniem to jest dobre wyjście z sytuacji i nie obieranie jednego kanonicznego zakończenia trylogii z Mass Effect 3. Wysyłają statek arkę, przed końcową bitwą z kosiarkami nie znając jeszcze jej zakończenia i ratują cały dorobek. Rozpoczęcie historii moim zdaniem jest idealne. Bardziej mnie niepokoi to co zastaną na Andromedzie i czy fabularnie pociągną to dobrze dalej, ale sam początek jest dobrze przemyślany.
Wysyłają statek arkę, przed końcową bitwą z kosiarkami nie znając jeszcze jej zakończenia i ratują cały dorobek.
Ale z tego co wiem, to te informacje to były jedynie plotki i jeszcze nic nie zostało potwierdzone, jeśli chodzi o motyw arki.
Zaraz się okaże znowu że też będzie miał 5 albo 10 zakończeń :)
Czekamy na ankietę o wyborze kolorów zakończenia.
Niestety nie będzie trylogią. Ale liczę że na tyle długą,że będziemy wyśmienicie się bawili.Ave.
Wiekszych nadziei nie mam, Bioware dla mnie juz umarlo, od dawnien dawna nie zrobili dobrej gry. Z drugiej strony moze wreszcie skopiuja cos w koncu od Bethesdy, albo nawet i Redow i wyjdzie cos z grubsza grywalnego? Tyle ze znow za scenariusz sie wezma SJ warriorzy i wyjdzie jak zawsze.
Eksploracja to dla nich zapewne zbieranie 100 puszek, 20 piórek i 10 książek na każdej planecie. Niech jeszcze dodadzą dziesięciu Dorianów, którzy za wszelką cenę będą się chcieli ze mną przespać oraz jedną, mało interesującą kobietę i będzie HIT.
W lewackiej rzeczywistości związek kobiety i mężczyzny jest passe. Z pewnością będzie możliwość zagłębienia się w dowolne zboczenie aktualnie będące na szczycie lewackiej agendy.
Meh, dużo bardziej wolałbym jednak kontynuację, szczególnie że pole do popisów jest olbrzymie, a w trzech poprzednich grach zwiedziliśmy ułamek galaktyki. Gra dziejąca się kilka lat po trójce, w momencie gdy większość ras próbuje podźwignąć się z kolan, nowe konflikty i wszechobecny chaos... mogłoby być ciekawie, a tak, szykuje się kolejna Inkwizycja... biedne niedobitki wojny z kosiarkami (w tym zapewne cała masa cywilów), uciekające przed nimi do innej galaktyki, w heroiczny sposób uratują inne jej rasy przed zniszczeniem, dzięki czemu zyskają uznanie obcych i dostaną planetę na której będą mogli się osiedlić, bla, bla, bla... nie dzięki. Jeszcze jak polecą na łatwiznę, niczym z Inkwizycji i głównym złym będzie Lewiatan, lub jakaś inna kosiarka, który sobie poleciał na Andromedę i tam postanowił być bogiem... to stracę w nich wiarę doszczętnie.
Po wiedźminie już żadna gra nie będzie tak samo oceniana. (oczywiście nie przez branżę, bo by musieli swoje 7 obniżać do 4)
Choć w grach najbardziej lubię dzierżyć broń białą, seria Mass Effect to jedna z najlepszych rzeczy w jakie grałem w swoim życiu. O głowę bijąca Dragon Age'a, i mam nadzieję że nie zepsują Andromedy ani nie zrobią jej na modłę Inkwizycji, i zamiast latania po całej galaktyce za 10cioma zagubionymi nadajnikami zrobią choć w małym stopniu z zadaniami pobocznymi to, co zrobili Redzi w Wiedźminie. BioWare średnio już wychodzi robienie fantasy, więc może w space operze wyjdzie im to lepiej. Naprawdę czekam na Andromedę.
Odkąd miała miejsce pierwsza zapowiedź Andromedy od razu na myśl przyszła mi Inkwizycja. Jak widać od tego czasu niewiele się zmieniło. Dla mnie seria Mass Effect skończyła się wraz z końcem przygód Sheparda. Nadal mamy świetną trylogię (z nie najlepszym zakończeniem co prawda) kosmicznej space opery, a jakieś single player MMO niezbyt mnie interesuje.
Ja tak samo jak techtrance mam żal do bioware za skopanie zakończnia Mass effecta 3. I w sumie dużo bym dał żeby w Mass effekcie 4 (nie andromeda) wątek sheparda był zakończony jak na jego postać się należy. I ja też tęsknie za tą zajebi**ą załogą jak Tali czy Garrus :(
Nie ogarniam tych narzekań na zakończenie 3 części. Wg mnie było bardzo dobrze.
Ciągnięcie tamtych wątków teraz mijałoby się z celem. Dobrze, że chcą zacząć coś nowego. Zobaczymy jak wyjdzie.
W sumie tutaj nie idzie nawet o treść zakończenia. Bo ta nie jest zła, co o jego formę. Mianowicie o to, że nasze decyzje pozostały na nie bez wpływu. Jeżeli np. przez całą grę wybijaliśmy Gethów, i robiliśmy wszystko by się ich pozbyć, a gramy renegatem na maksa to czemu wybicie syntetyków nie jest np. opcją na nas wręcz wymuszaną?
Tylko nie sandbox. Nie Mass Effect. ME2 jest praktycznie idealna grą, czemu nie mogą tego zrozumieć i pójść podobna drogą? Później wychodza takie Just Cause 3.
a ja się cieszę że fabuła będzie gdzieś indziej i dotyczyć ma czegoś innego, po tak fatalnej części III nie dałoby się logicznie już z tego wyjść z twarzą chyb że akcja zaczynała by się podobnie jak w ME2, a wydarzenia od trafienia promieniem to tylko wyobraźnia.
Czekam, ale wiem że się zawiodę jak cholera. ME2 to moim zdaniem Mass Effect idealny. A pozatym w 2017 wychodzi Cyberpunk 2077. Po Wiedźminie 3 żadna gra nie może mnie nakręcić. Szczerze to w tym roku czekam tylko na Deus Exa Rozłam Ludzkości i Uncharted 4. Reszta? Niech się dzieje wola Boża. Zagram jak stanieją. No i oczywiście Krew i Wino, ale CDR nie potrafi robić słabych gier, wiec pewnie Gra Roku 2016 :) Ja nie chce otwartego świata w Mass Effect Andromeda! Bioware kompletnie nie wie co to znaczy zrobić ogromny żyjący świat. Eidos Montreal jakoś nie wpierdziela się z buciorami do otwartych światów. Oczywiście, Wiedźmin 3 udowodnił jak połączyć te dwie rzeczy i zrobić coś absolutnie mistrzowskiego, ale to tylko ewenement na skalę światową. Pewnie zobaczymy to co w Inkwizycji- zbieranie piór, zamykanie szczelin, czy (!!!! sic) zbieranie 10 mięs z dzików. Może czegoś się nauczyli? Wątpię.
A się okaże że Cyberpunk zawiedzie, i co wtedy? Już nie ma co tak hypować gry o której nic nie wiadomo.
Człowiek jest najeźdźcą, wpada nieproszony do obcej galaktyki, plądruje i wybija obce rasy żeby znaleźć sobie planetę do zasiedlenia? Tylko na to ich stać? Po trylogii widać, że ludzie wcale nie zasiedlili aż tak wielu nowych planet w Drodze Mlecznej, chyba nawet żadnej na stałe w całości, były tylko jakieś kolonie. A teraz nagle do innej galaktyki wysłali garstkę żołnierzy, która to ma podbić jakąś planetę? Zawiało albo brakiem wyobraźni, albo strachem przed zainwestowaniem w bardziej zaawansowaną fabułę.
Niestety obawiam się po tej ankiecie i plotkach, że BioWare pójdzie w śladu porażki jaką było DA: Inkwizycja i dostaniemy podobny bubel tylko przerobią wszystko na SF.
Nie mam dużych nadzei, dla mnie BioWare skończył się na DA:O i ME2, po którym nastąpił już tylko upadek niegdyś najlepszego studia RPG.....
Seria ME to jedna z moich najukochańszych serii i uniwersów ale nie robię sobie nadzei po tym co BioWare ostatnimi laty pokazało....
Cholernie chcę się mylić.
Przecież nie ma co się łudzić że to będzie coś innego niż ME:Inkwizycja z pierdylardem durnot do zebrania i cienką fabułą :/
Po przeczytaniu na różnych serwisach "plotek" (albo jak kto woli informacji niepotwierdzonych) w sprawie przesunięcia ME na 1 kwartał 2017 roku. Jestem z ręką na sercu za. Zawsze daje to twórcą więcej czasu na doszlifowanie gry.Chodź jako wielki fan trylogii nie mogę się doczekać. Biorąc pod uwagę motyw najeźdźcy na układ tytułowej andromedy. Ten pomysł nawet nie jest zły. A konfrontacja z poza układową wormą życia innego ukladowu zawsze może być realna.
Byle fabuła sie kupy trzymała i będzie ok.. jakoś walka dla mnie zawsze schodziła na trzeci plan, a na drugim była możliwość odwiedzania zróżnicowanych planet i miejsc.
Nie został już chyba nikt ze starych ludzi w BioWare i zostali zastąpieni innymi w połowie co nie ? Ciekawe co z tego wyniknie albo to lenie odeszli , którym się nie chciało robić bo ea za mało płaciło albo na odwrót i zostały tylko lenie . Dla mnie mass effect 4 nie jest i nie będzie grą nr 1 na którą czekam najbardziej po dziwnym dragon age 2 i inkwizycji jedynie na plus to jest to że inni ludzie robią mass effect 4 (nie ci co robili inkwizycje) BioWare nadal umie zrobić epicką fabułę ale reszta u nich padła całkiem i widać to było w dragon age do tego te niezdecydowanie jak zrobić następną część . Dla mnie od teraz w grach BioWare fabuła jest drugorzędną dlatego że reszta im nie wychodzi .
Oni sobie szykują podwaliny pod Mass Effect mmo takie zabezpieczenie jak by Disneyouwi coś strzeliło do głowy by zabrać im licencje ma sw tora albo całkiem na Star Warsy tudziesz chłopaki napalili się na No Man Sky i spodobała się im ta fajna mega wielka exploracja jaka tam jest.