The Sinking City | PC
Jeśli wyjdzie w tym roku, to będzie wspaniale. Zapowiada się smakowicie. Czyli będzie z jakieś 4-5 gier, które czerpią garściami z dzieł Lovecrafta. Oby połowa spełniła nadzieje jakie w tych tytułach pokładam :)
Wszystko co związane z mitologiom Cthulu jest godne uwagi.
Pozostaje tylko czekać.
Niedawno opublikowano filmik, w którym można zobaczyć jak prezentuje się rozgrywka - jak dla mnie mega klimatycznie i jest to jeden z niewielu tytułów, które zamierzam zakupić podczas premiery.
https://www.youtube.com/watch?v=c2YL9L-OZg4
Ja się dopiero dzisiaj dowiedziałem, ze powstaja 2 gry uniwersum Cthulhu.
Ta tez wyglada niezle (szkoda ze postacie sa slabo zrobione), jest na co czekac
szkoda,że nowej częśći sherlocka nie zrobią-uwielbiam te klimaty.
Poczekam z zachwytami.
Kolega @dren był uprzejmy podać link a materiałem związanym z grą. Kilka scen osób stojących na ulicy i prowadzących konwersację. Za każdym razem kobieta z tym samym garbem, zachowująca się tak samo. Tak być nie może. Gracz będzie miał ciągłe uczucie dejavu. Co prawda mają poprawiać to i owo jak sami w filmiku twierdzą a poprawiać faktycznie jest co. Natomiast filmikowa "zapowiedź" https://www.youtube.com/watch?v=nNBT54fYRcY jest w mojej ocenie bardzo dobra.
Warto zapoznać się z tą grą. Ma to być przede wszystkim gra przygodowa, a jak wiadomo ten gatunek poniekąd jest od dawna na wymarciu. Ale jak widać próbują ten gatunek reaktywować podobnie jak cRpg w klasycznym stylu
(PoE 1 i 2, Divinity:Original Sin 1 i 2)
Pierwotnie gra miała mieć premierę 21 marca, ale rzekomo zostanie przesunięta na maj. Zobaczymy.
W maju pojawić się powinna też inna gra przygodowa - A Plague Tale: Innocence.
Czarnym koniem tego roku może okazać się gra polskiego studia - Chernobylite. Ale będzie dopiero na jesień.
Może nie będzie to gra kalibru TLOU 2, ale zapowiedzi są obiecujące.
EPIC STORE EXCLUSIVE POTWIERDZONE !
Ja tam nigdzie nie widzę, że Sinking City to będzie eks na ESG, tylko że zostanie na nim wydane.
Ale jeśli okazałoby się, że jednak to będzie eks na platformie Epic to cóż... mnóstwo gier czeka mi w kolejce, żeby zagrać. Poczekam aż będzie dostępna gdzieś indziej.
Przez rok na Epic a na Steamie w 2020 - czyli tak jak w przypadku innych gier.
Gra już dziś dostępna dla tych co kupili pre-order.
Jak zwykle brak konkretów w postaci od której godziny etc.
Padaka.
Materiał wideo: https://www.youtube.com/watch?v=sHm0Qun21R4
Detektywistyczny horror z elementami RPG, który ma szansę porwać fanów gier opartych na prozie Lovecrafta.
Nie ma denuvo, czyli piraci graja juz razem z pre-orderowcami.
Ktoś może mi wyjaśnić dlaczego na wszystkich stronach w Wymaganiach minimalnych odnośnie tej gry nie podaje się, że gra działa również na Windows 7 i 8 a poddaje się wyłącznie Windows 10 . Czy mamy do czynienia z nową polityką i okłamywaniem ludzi żeby tylko kupili win 10 mimo, że gra wspiera starsze systemy czy może jest to jakiś globalny błąd . Bo gra działa na win 7 w 100% jest to potwierdzone(dla tych którzy nie wiedzą kupując grę w peorderze każda osoba mogla w nią zagrać na 48 godzin przed oficjalnym odblokowaniem) , więc ktoś mi może wyjaśnić dlaczego coś takiego się pojawiła praktycznie na wszystkich stronach z grami PC ?
Na stonie EpicGames stoi w wymaganiach jasno: minimalne - Win7/Win8/Win10 (64-bit), rekomendowane - Windows 10 64bit.
Jakieś inne strony mogą podchodzić do tego różnie i kto wie, może jest coś na rzeczy i Microsoft im płaci? Nie wiem, czy aż tak im zależy.
Gra jeszcze dobrze nie wyszła ale Trole - Piraci już ocenili 6.8
To nie piraci tylko fani Steama bo gra jest przez rok ekskluzywem na EGS więc trzeba się wyżyć na czymś i specjalnie zaniżyć ocene, podobnie masz przy Heavy Rain oczekiwania wersji PC były na poziomie 4+.
To antyfani Epic Games Store. Rozumiem, że niektórzy nie są zadowoleni z EGS, sam też wolę Steam (przynajmniej na tym etapie rozwoju jednej i drugiej platformy Steam ma więcej do zaoferowania) ale żeby z tego powodu dawać kiepskie oceny grom które są (na razie) tylko na Epic? Dziecinada, no ale tak to już jest z fanbojami i anty fanbojami, poziom umysłowy 10 latków nawet jeśli w metryce 2, 3 czy nawet 4 razy tyle.
"dobrze nie wyszła"... gra albo ma premierę, albo nie. Złamali, wrzucili do sieci więc grają, przygłupy co kupują wszystko co popadnie, czekają!
Co mogę napisać gra jest połączeniem COC z listopada i sherlocka holmsa, Klimat jest super od początku mamy same dziwactwa, dużo ogólnie jak na przygodówke elementów rozgrywki w sumie to i gra trochę podobna do vampyr z 2018. Całkiem niezły miszmasz zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=yBAPYd8vmaw
Gram już ze 2-3 godziny, intrygująca, grafika na nawet dobrym poziomie, momentami czuć klimat wiadomo czyj, ale niestety brakuje konkretnych odniesień (z powodu braku praw o ile się nie mylę) :( Mimo wszystko póki co gra jest przyjemna, niestety muszę wspierać się poradnikiem jako że nie prowadzi gracza za rączkę, a nie chce mi się tracić wieczoru na szukanie budynków :D Dałbym 7,5, ale niestety widzę po ocenie iż wkroczył tu batalion fanów Steama, wobec tego zaryzykuje lekkim podbiciem ^^
Ocena gry zaniżona pewnie przez ból dupy o Epic Store. A szkoda bo gra jest świetna, naprawdę super klimat, ciekawe zadania, gra nie prowadzi za rączkę, nie zaznacza ci na mapie gdzie masz iść, trzeba w grze przekopywać miejskie archiwa żeby poznać adres do którego mamy się udać i takie tam inne smaczki. Polecam.
Nie dalem rady. Walka jest tak slaba (wrecz irytujaca), ze na razie daje sobie spokoj. Moze kiedys jeszcze raz podejde, jak nie bede mial kompletnie co robic.
Tez dlatego, ze klimat w zeszlorocznej grze byl lepszy i po prostu mnie jakos specjalnie nie wciagnela.
Gdyby to była gra Bethesdy to gra dostałaby 9/10 albo więcej
https://www.youtube.com/watch?v=E34-OBn-oQc
Todd Howard by powiedział : It just works :D
Fabuła, klimat i grafika przynajmniej na pierwsze pół godziny z grą są OK. No ale ludzie!? Jest rok 2019, a w grze brak podstawowych opcji takich jak suwak zmiany pola widzenia, brak wsparcia dla szerokich proporcji 32:9 , 21:9 , 48:9?!
Standard Frogwares :( Już nie mówię o centrowanym interfejsie, ale przynajmniej minimalnym wsparciu i poprawnym wyświetlaniu cutscenek.
Dawno nie grałem w tak zbugowaną gre... w samym szpitalu 3 bugi.
Coś mi się wydaje, że nie kupowałeś tej gry, a masz pirata. U mnie żadnego bugu nie było.
Zapraszam wszystkich do lets playa z the sinking na poziomie trudnym ( potwory. nie detektywistycznym ) bo to tylko zmienia uporządkowanie dokumentów xD . zachęcam też do napisania pod filmem na yt co myślicie o moich materiałach . I czy macie pomysł by coś zmienić prócz mikrofonu z odsłuchem na który czekam od 3 miechów z naprawy XD więc kiedyś przybędzie i będę słyszał co mówię. oczywiście znajdą sie na kanale też recenzje gdy przyjdzie lepszy mikro . https://www.youtube.com/watch?v=PNrjIrklPH4&list=PLUYka00WOalWCZvUmDOuwNnJfcCmq4KeK
Ta gra to arcydzieło !!! Nie ufajcie opinią innych grę warto kupić. Brakowało mi takiej gry jak silent hill 3 z trybem dialogowym i możliwością wykorzystania broni , niestety w dzisiejszych grach jest to tracone a produkcja stawia tylko na przygodę bez obrony własnej. Grę oceniam na 9/10 bo naprawdę jest warta tej oceny !!!! dał bym nawet za nią 500zł w exa , + Klimat fabuła walka zagadki grafika optymalizacja miodnośc , minusy czasami gra jest za ciężka :) ale polecam i tak hard
Oceniasz 9/10, a dajesz 10/10
Gusta, gustami, ale Layers of Fear 2, TWD - A New Frontier, The SInking City do doskonałości brakuje bardzo, bardzo wiele i szybko o tych grach wszyscy zapomną. To gry na max 6/10 lub bardzo mocno naciągane 7/10. Wad mają bez liku, a zalet nie za wiele. Nie zrobiły dobrego wrażenia, a miałem dobre nastawienie. Do końca wiało nudą i były źle wykonane. TWD S1 było o wiele lepsze od S2, a co dopiero od New frontier.
A ty dajesz tym grom noty jak dla wybitnych gier.
Te gry do pięt nie dorastają takim tytułom jak np:
Resident evil 1996, Resident evil 2 1998, Resident evil Code Veronica 2000, Resident evil remake 2002 ,
System shock 2 1999, Blair witch - Rustin parr 2000, Alone in the dark - The New Nightmare 2001, Silent Hill 2 2001,
Clive Barker's Undying 2001, Resident evil 4 2005, F.E.A.R. 2005, Dead Space 2008, Penumbra - Czarna plaga 2008,
Amnesia - Mroczny obłęd 2010, Outlast 2013, Obcy izolacja 2014, Evil within 2014, SOMA 2015,
Re Revelations 2 2015,, Resident evil VII 2017, Re 2 remake 2019 itp.
A z większym nastawieniem na śledztwo dobrze zrobione gry to np:
Gabriel Knight 1993 (świetny remaster z 2014), Broken sword 1996, The Longuest Journey 1999, Black Mirror 2003,
Still Life 2005, Condemned: Criminal Origins 2005, Call of Cthulhu - Dark Corners of the Earth 2005, Heavy Rain 2010, Until Dawn 2015.
Pod jakim względem zestawiasz gry z różnych gatunków? Bo to większego sensu nie ma jak obok FEAR stawiasz Until Dawn. Nie, to nie ma żadnego sensu. No i trudno, by taki New Frontier dorastał do pięt Dead Space skoro to dwie różne gry o zupełnie czymś innym.
Pisałem odnośnie tylko The SInking City :)
TWD - The New frontier jedynie mierzyłem z TWD - S1.
W "The SInking City" na dobrą sprawę mamy też zarówno przypisaną grę do survival horror (stwory) jak i przygodowa gra akcji czyli tak jak w 90% wypisanych jako przykłady.
Mamy też śledztwa jak w wielu wymienionych.
A z 3 gier spod znaku Zew Cthulhu to widzę to tak:
Call of Cthulhu: Mroczne Zakątki Świata 2005 - 8+
Call of Cthulhu 2018 - 7
The Sinking City - 6 (oczywiście tu nie mieli wykupionych praw, ale każdy wie, że to jest ta sama opowieść)
Ale... dobra, nieważne, to nie ma sensu xd
Bez przesady z tymi 10 i 9. Rozumiem, że to subiektywna opinia, ale poza wątkiem głównym i w miarę fajnym klimatem, ta gra to drewno. System walki i grafika sprzed 10 lat chyba. Wszędzie kopiuj wklej, mam niesamowite uczucie deja vu grając w tą grę. Mieszkańcy miasta cały czas chodzą w kółko, jakby nie wiedzieli co oni tam w ogóle robią. I do tego całe zatrzęsienie błędów. Ewidentnie zabrakło czasu i pieniędzy. Skoro Epic tak wykupuję sobie gry, to już mogli dać twórcą więcej hajsu, żeby wyszło z tego coś lepszego, bo gra miała potencjał. Ta gra nie warta jest więcej niż 100 zł.
Gra jest strasznie siermiężna. Graficznie jest gorzej od 13-letniego Obliviona. System walki to nawet nie poziom ps2. Nawałnica bugów, postaci wchodzących w ścianę itp itd. Trzeba się naprawdę postarać żeby ocenić na więcej niż 5/10.
Jestem przerażony, że w 2019 roku można wypuścić taki bubel.
1. Mechanizm detektywistyczny jest strasznie chaotyczny. Tu jakieś łączenie wątków, tu dublujące się wskazówki, tu archiwum, tu pałac myśli. Ogólnie trudno się w tym wszystkim z początku połapać i zrozumieć co wgl mamy robić dalej. Tak więc w pałacu myśli zagadki dopasowujemy metodą brute force próbując łączyć wszystko z wszystkim aż gra wynajdzie jakieś połączenie, a pod koniec sprawy podejmujemy decyzję która wersja wydarzeń jest „prawdziwa” – np. czy uznamy, że morderca zwariował czy zabił celowo/świadomie, pomimo tego, że nie mamy żadnych wskazówek tego dotyczących poza jego zeznaniem, że „nie był sobą”. Ogólnie łączenie wskazówek jest bardzo głupie bo po kilka razy przypomina to co już wiemy, w kilku zdaniach różniących się szczegółami, które nagle z jakiegoś powodu stanowią oddzielne „wskazówki”. Podczas rozwiązywania spraw bardzo łatwo też przegapić niektóre „dowody” – na przykład nie pomyślimy, żeby 2 raz rozmawiać z npcem (bo po co skoro nic nowego nie wie) albo zbugują się znaczniki interakcji i stojąc przy stoliku przeczytamy tylko 2 z 3 dokumentów, bo okaże się, że znacznik dla 3 pokazuje się dopiero jak odejdziemy o krok. Przez to tracimy dużo expa za niepełne badanie lokacji.
2. Gra niby nie prowadzi za rączkę ale jednak częściowo to robi – cały czas mamy wskazówki typu sprawdź to w archiwum, X udał się do szpitala itd. Jedyna „trudność” gracza to wyznaczenie sobie punktu na mapie. Najgłupsze jest to przy zadaniach pobocznych gdzie dostajemy całą listę kilku zadań pobocznych i każde ma napisane „zdarzyło się to w dzielnicy X na skrzyżowaniu Y i Z”. Więc i tak mamy wszystko podane na tacy, tylko, że: musimy znaleźć na mapie dzielnicę, potem ulice i odpowiednie skrzyżowaniu, a następnie dać tam pinezkę, że dany quest jest tutaj. Czy jest to fajne i klimatyczne? Nie. To tylko strata czasu. Bo i tak mamy podane gdzie iść, tylko, że znaczniki musimy nanosić sami. NUDA. A potem idziemy na dane skrzyżowanie i chodzimy w kółko bo okazuje się, że dana lokacja nie jest tutaj tylko kilkanaście metrów dalej i w dodatku chodzi o drzwi do jakiegoś budynku, a nie sytuację na ulicy. Chodzimy więc ulicą i wypatrujemy białych drzwi które da się otworzyć. Co chwilę musimy otwierać mapę i sprawdzać czy skręciliśmy na odpowiednim skrzyżowaniu. Pomimo znacznika na hudzie (kompas) i tak musimy sprawdzać mapę bo wystarczy, że obejdziemy budynek z lewej zamiast z prawej strony i trafiamy na nieprzekraczalną przeszkodę co sprawia, że trzeba się wracać i obchodzić go z prawej. Nie wiem dlaczego twórcy nie wprowadzili trybu łatwego, który podświetlałby od razu docelową lokację na mapie (skoro i tak pojawia się ona po dotarciu na miejsce). Co więcej możemy mieć aktywne tylko jedno zadanie na raz, więc musimy mniej więcej pamiętać gdzie był który znacznik, bo jak już jesteśmy w danym miejscu to może akurat w pobliżu możemy też wykonać jeden z etapów innego zadania. Musimy jednak o tym pamiętać i ciągle przełączać się między zadaniami, żeby wykonywać po 2 minizadania na raz – jedno z jednej i drugie z drugiej misji, żeby nie wracać w to samo miejsce. A jednocześnie gra wciąż wyświetla już wykonane lokacje z innych niedokończonych zadań więc mapa szybciutko się zaśmieca i mamy problem z przypomnieniem sobie gdzie oddać questa, gdzie jest zleceniodawca itp.
3. Skoro już przy mapie jesteśmy – gra na hdd (nawet tak wydajnym jak wd black) jest niegrywalna. Okropnie długie ładowanie przy szybkiej podróży, wczytaniu gry w tym samym miejscu, czy otwieraniu drzwi (wchodząc z miasta do mieszkania). Kolejne przycinki zdarzają się przy KAŻDYM otwarciu i zamknięciu mapy. Myślałby kto, że gra sobie scachuje co trzeba jak otwieramy interfejs a potem z niego wychodzimy ale nie. Każde wejście i wyjście z eq to przycinka. Na ssd jest dużo lepiej.
4. A skoro już przy wczytywaniu jesteśmy – brak quicksave. Ponadto wczytując grę jesteśmy przenoszeni do pobliskiej budki telefonicznej od szybkiej podróży więc zapomnijcie o zapisywaniu w połowie lokacji/mieszkania/walki. Tym samym często nowe punkty szybkiej podróży odkrywamy przypadkiem – ginąc i odradzając się w pobliskiej budce, której wcześniej nie odkryliśmy. Wynika to z tego, że budki pokazywane są gdy jesteśmy bardzo blisko od nich. Wystarczy, że przechodzimy dwie ulice dalej i już nie jest ona pokazywana na radarze, więc nie jesteśmy w stanie jej odkryć – bo nikt po mieście nie spaceruje dla przyjemności, biega się od questa do questa bo zwiedzać nie ma czego poza porzuconymi ruderami z potworami i respawnującymi się skrzyniami z losową zawartością która nie pozwala nawet zrekompensować amunicji straconej na wybicie wspomnianych potworów. Nie wiem też po co są „obszary opanowane przez potwory” skoro nie da się ich wyczyścić, nie ma tam nagród i po prostu je przebiegamy. A jednocześnie dostaje XP za ich „odkrycie” (z bardzo daleka, kilka ulic dalej, szkoda, że budki nie mają takiego zasięgu chociażby wykrywania na radarze żeby gracz mógł sam je odkryć).
5. Walka – matko bosko nawet nie wspominajcie mi o tym. Toporna to mało powiedziane. Strzelamy z kapiszonów, a nie prawdziwej broni. Wgl jej nie czuć – fatalne audio i reakcje przeciwników. Na początku gry, gdy chciałem zabrać się za zadania poboczne (grając na normalu) to okazało się, że przeciwnicy nic sobie nie robią z moich kul i wystrzelanie 2 magazynków nic nie daje, a więcej amunicji po prostu nie było (drugi magazynek i tak musiałem wytworzyć sam i brakło mi materiałów pomimo tego, że zbierałem wszystko ze wszystkich skrzyń, których zawartość na szczęście się odnawia). Wybiegłem więc na ulicę i komicznie ganialiśmy się z wielkim potworem dookoła samochodu (przechodnie nie reagowali), tylko po to, żeby po obróceniu kamery potwór zniknął... Potwory mają też niby jakieś punkty krytyczne których trafienie zadaje więcej dmg ale jak to zrobić skoro mają je np. na plecach a toporny bohater rusza się niewiele szybciej od potworów? Walka to koszmar - giniemy szybko, przeciwnicy to gąbki na pociski, a nagrody są prawie zerowe (garstka expa).
6. Gra nie tłumaczy też za bardzo mechanizmów. Sam musiałem wpaść na to, że w ekwipunku można craftować amunicję i apteczki. Wcześniej nawet tam nie zajrzałem bo po co mi statystyki dotyczące liczby przenoszonych śrubek? Samouczka nie było lub przegapiłem krótki kilkusekundowy komunikat o nim. W grze jest niby zakładka paru wskazówek ale kompletnie nieprzydatna. Przełączanie między zadaniami pobocznymi a głównymi też musiałem rozszyfrować sam. Podobnie jak to, że jest pasek zdrowia psychicznego i powoduje on deformacje obrazu oraz ma swoją apteczkę (zbędna, wystarczy poczekać kilkanaście sekund, chyba, że akurat walczymy). Po otrzymaniu awansu i punktu doświadczenia do wydania – również brak jakiejkolwiek informacji, że właśnie wbiłem pierwszy level i mogę go na coś wydać... Po zanurkowaniu – brak informacji, że harpun i race trzeba wyekwipować TABem – naiwnie czekałem, że odblokuję je fabularnie.
7. Grafika jest fatalna. Czasami nie wiadomo czy jest dzień czy noc, a zmiana pory dnia odbywa się w ciągu kilku sekund – cienie nagle zaczynają się przesuwać po całym mieście. Myślałem, że mam jakieś schizy albo jakiś sterowiec przelatuje skoro światła latarni tak szybko się przesuwają ale nie – to tylko zmiana pory dnia (chyba, bo jak pisałem wyżej nie wiadomo czy jest dzień czy noc, ale zmienia się nieco kolorystyka). Oczywiście trochę przesadzam – czasem widać, że świeci słońce i odbija się w otoczeniu, ale jak jest szaroburo i pochmurno to ciężko stwierdzić co to za pora.
8. Zanim odkryjemy więcej punktów szybkiej podróży 50% gameplayu to bieganie po mieście. Mieście w którym nic nie ma, poza „strefami opanowanymi przez potwory” (z którymi na początku gry i tak nie jesteśmy w stanie sobie poradzić), bo praktycznie cały loot jest w pomieszczeniach. A, że miasto jest zalane to co kilka kroków przeskakujemy z nóg na łódkę żeby przepłynąć kałużę, potem znowu nogi, znowu łódka itd.
9. Animacje i interakcje są bardzo toporne. Przeszukując kufry czy szafki trzeba przytrzymać przycisk interakcji o czym gra nie informuje. Ma to sens, w końcu przeszukujemy kufry, ale czemu to samo trzeba z robić dokumentami, skoro bohater tylko macha przy nich ręką jakby zgarniał je do kieszeni, a potem trzymamy przycisk w próżni a bohater stoi jak kołek, by po chwili przedmiot cudownie pojawił się w ekwipunku?
10. Optymalizacja mocno taka sobie. 4690K i 1070 generują ledwie 40-65 klatek w full hd na ultra. Przy tym jak gra wygląda powinno ich być ze 100. Na spadek klatek do 40fps w bogatej dzielnicy pomogło ograniczenie zasięgu widzenia z ultra na epicki – wzrost do 62 fps. Dalsze obniżanie nie dawało nic. Pewnie zabugowane ustawienia graficzne jak to ma ostatnio miejsce w grach-betach.
11. Jako ciekawostkę dodam, że gra całkowicie ignoruje moje przyzwyczajenia z innych gier. Widzę w grze bandziora obijającego innego człowieka albo wręcz wykonującego na nim egzekucję (niewinny cywil klęczy przed nim a ten strzela mu w pierś 3 razy), więc reaguję – biję wręcz lub wyciągam pistolet, w ostateczności zabijam. I co? I jajco. Tracę całe zdrowie psychiczne i połowę swoich hp (tylko dlatego, że straciłem psychikę w wyniku zabicia „cywila” bandziora). Do tego ZERO JAKIEJKOLWIEK NAGRODY postaci hp czy itemków za uratowanie życia cywila. W d.... mam taką moralność...
12. Gra nie zachęca do questów pobocznych. Są nudne i sprowadzają się do biegania po mieście i oczyszczania lokacji z potworów a w nagrodę otrzymujemy trochę expa i parę nabojów. Tylko po co nam exp jak większość skilli jest bezużyteczna? No bo po co komu 10 czy 25% szans na to, że podczas craftingu zużyjemy 1 śrubkę zamiast 2, skoro albo nie mamy ich wcale albo w nich toniemy?
13. Kiedy zajdziemy już dalej w grze i odblokujemy większość budek szybkiej podróży i załapiemy schemat zagadek zaczynamy wszystko robić znacznie szybciej. Tylko co z tego, skoro misji pobocznych jest nawał, a każda z nich to co najmniej kilka szybkich podróży. Idź na miejsce X, zbadaj, znajdź poszlaki do kolejnych 2 miejsc, potem bieg do biblioteki czy innego ratusza, znajdywanie kolejnych 2 lokacji, potem jeszcze kolejnej i powrót do zleceniodawcy. I tak 10-15 razy bo tyle zadań pobocznych jest... Szybka podróż powinna działać z dowolnego miejsca, żeby nie trzeba było wracać się do budki po tym jak poszliśmy oddać zlecenie w 2 słowach...
14. Boli również skazanie gracza na rng. W jednych momentach miałem amunicji i surowców na maxa, w innych miałem ich 0. Wszystko zależy od tego co gra wylosuje nam w pojemnikach i na jak dużo ich trafimy. Czasem wyskakuje nam wielgachny potwór tylko po to by po wczytaniu gry było kilka małych padających na strzała. Zakładam, że lepiej jednak ustawić walki na poziom łatwy żeby mieć więcej amunicji (stwory wtedy zapewne padają szybciej). Prowadziło to u mnie do tego, że specjalnie zostawiałem poboczne questy wykonane ale nieodebrane (tj. nie wracałem do zleceniodawcy żeby zdać mu raport), żeby w razie braku amunicji móc się uzupełnić (bo nagrody za zadania to często amunicja). Gra ciągle przypomina, że „amunicja to luksus” i ucieczka jest lepsza, ale jak uciekać przed 4 potworami ganiającymi nas po całym mieszkaniu, gdy trzeba po nim spokojnie pochodzić i poszukać wskazówek? Nie ma innej opcji niż wymordować wszystkie. Z drugiej strony – gra bez walki byłaby koszmarnie nudna, więc to zło konieczne. Nie wierzcie więc w recenzje, że amunicji jest w bród – owszem mamy do dyspozycji arsenał np. granaty czy mołotowy, ale wiecznie wszystkiego brakuje. Nie zdobywamy też żadnej waluty, za którą moglibyśmy zakupić surowce i wycraftować brakującą amunicję, więc musimy polegać na losowym loocie ze śmietników i skrzynek. Czasem dostaniemy surowców na 1 nabój, a czasem na 10.
15. Decyzje i ich konsekwencje – a raczej ich brak. Gra momentami przypomina gry telltale, gdzie niezależnie od tego co wybierzemy ktoś i tak zginie (tylko z innego powodu). Czasem jednak faktycznie mamy „wpływ” na coś. Tylko, że skutków tego wpływu nie odczuwamy w żaden inny sposób niż poprzez króciutką notatkę którą znajdujemy w naszym pokoju (np. o zgonach po zatrutych rybach lub pogrzebie jednej lub drugiej osoby). Jeżeli wg recenzentów są to opóźnione i nieprzewidziane skutki decyzji to polecam pograć w wiedźmina...
16. Pierdółka ale miasto i npce są bardzo mało zróżnicowani. O ile z npc nie jest to jakiś duży problem o tyle widząc 4 raz napis „men’s finest clothing” na jakimś budynku szlag mnie trafiał. Miasto ogólnie działa bardzo topornie, czasem zapominając doczytać tekstury wielkiego budynku do którego idziemy i notorycznie wczytując npców przed naszym nosem, lub zmieniając ich pozycje po obróceniu kamery (np. spacerowicz zamienia się w leżącego włóczęgę). W grze niby występuje kilka dzielnic, ale tak naprawdę rozróżniałem tylko 2 typy: bogate (kamienne ulice, domki jednorodzinne, pojazdy poparkowane na ulicach) i biedne (błoto, szeregowe domy, gołe ulice). Przez deszcz, powtarzalność szyldów i szarówkę świata niemożliwe jest określenie swojej lokalizacji bez mapy. Bawi również, że za każdym razem podczas nurkowania mamy tą samą animację, gdzie za nami jest niby zatopione miasto, niezależnie od miejsca nurkowania.
Mimo wszystko grę przeszedłem w całości wraz ze wszystkimi questami pobocznymi. Niestety, w momencie kiedy uznałem, że mam już dość i gra mogłaby się skończyć byłem dopiero w 2/3. Jeżeli czegoś żałuję to głównie dwóch głupich zadań pobocznych, które polegały tylko na odwiedzaniu mieszkań z listy i zabieraniu z nich przedmiotów (1 to listy z Oakmont, a drugie coś ze złotem ryboludzi). Reszta poboczniaków była ok. Ciekawe historie, niestety zniszczone przez nudny gameplay polegający na bieganiu w te i we w te.
Grę można w pewnym sensie porównać do Vampyra - biegamy po mieście i bijemy potworki. Tak samo jak Vampyr jest przeciętniakiem, który jednak ma to coś, co zachęca nas do przejścia gry.
Wypunktowałeś wiele wad tej gry, a pomimo to dałeś jej wysoką ocenę 7. Trochę to zaskakujące. Ponadto tak się rozpisałeś, ale szkoda ci było czasu, żeby napisać "w ogóle" zamiast "wgl".
Wady nie wpływają na ogólną przyjemność z gry. Często ten zarzut stawiany jest też recenzjom gry-online. Wady gry nie zawsze wpływają dla danej osoby na ocenę - bo należy pamiętać, że moja ocena jest jednak nadal subiektywna.
A co do pisania wgl - taki nawyk. Przelewam swoje myśli w tekst i nie zastanawiam się nad użytymi skrótami. Poza tym skrótowce zmniejszają zajmowaną przez tekst przestrzeń, a gdy jest go dużo to każde słowo się liczy. Przeszkadza Ci to jakoś? Może "np." też mam rozwijać, bo lubisz dużo tekstu?
Dla mnie to taki poziom Vampyra czyli 7/10. Nie jest złe, ale 90% roboty robi klimat... wszystko jest wilgotne i obślizgłe.
Fabuła bardzo fajna.
Grafika nie zachwyca, Coś pośrednie pomiędzy Evil Within 1 a 2.
W tej chwili mam dopiero początek, ale widzę że obecna ocena - to typowy czarny PR. Dałbym w tej chwili 8, ale by ogólna ocena była bardziej wiarygodna daję 10.
Dla mnie to jedna z lepszych gier tego roku. Miałem ją skreślić na starcie ale dałem jej szansę i całokształt mnie wciągnął. Gra ma rewelacyjny klimat, mega ciekawą fabułę i zadania. Minusem jest to, że miasto jest o 50% za duże, w całej dzielnicy można wejść do kilku budynków, pomieszczenia i całe budynki to kopiuj-wklej, nawet mają podobne rozmieszczenie przedmiotów, a nawet dziur w podłodze. Ludzie szwendają się po ulicy jak zombie. AI potworów jak i ludzkich przeciwników na bardzo niskim poziomie czyli możemy się schować lekko za ścianą i spamować ciosami. Dla mnie w tego typu grach liczy się historia, dialogi, a te są ciekawe i wciągają.
Co za bzdury wypisujecie premiera byla jakos w lipcu, to poco ta premiera teraz? Gra majakies usprawnienia? Bo w tamtej potwory jakos sie motalyprzy chodZeniu i wizualne glifche jakiea byly
Na chwile obecną mogę stwierdzić że wykonywanie zadań pobocznych z Listy z Oakmond jest tylko stratą czasu. Szukanie kupę czasu odpowiedniego budynku (to co daje nam wskazówka w ogóle nie jest pomocne a czasem wprowadza wręcz w błąd) a efekt znalezienie listu - listu z mało istotną treścią praktycznie nie odnoszącą się do gry w stylu "ojej słyszę głosy a ścianą boje się wyjść z pokoju niech to się skończy" - no i koniec. 20 minut biegania szukania budynku aby w końcu go znaleźć i znaleźć taki list który nic nie daje w sensie fabularnym - strata czasu
Teraz będę testowała zadania poboczne tomy mistyczne - czy to coś ciekawszego czy kopiuj wklejka powyższego tylko zamiast listów będą książki
Zmarnowany potencjał na dobrą grę. Mamy przeciętniaka, który broni się świetnym klimatem.
Sztos. Uwielbiam tego typu klimaty, a tutaj świat jest po prostu obłędnie zrobiony. Super budynki, wszędzie pełno jakichś detali, śmiecie, pływanie motoróweczką czy bijący się menele. Naprawdę fajnie się przemierza Oakmont, nawet jeśli pobocznych atrakcji nie ma w nim za wiele, to zwyczajnie fajnie się na to patrzy. Przydało by się więcej gadających NPCów.
Sama fabuła to standard jeśli chodzi o Cthulhu. Jakoś nie za bardzo wracają różne rzeczy, liczyłem że wątek brata tego małpiszona na końcu da o sobie znać. Też nie ma wiele tego igrania ze zdrowiem psychicznym głównego bohatera, a te przerywniki filmowe nie wnoszą za wiele do fabuły, ale fajnie że są. Czuć, że na końcu zabrakło pary, bo dostajemy same powtórki znanych modeli, korytarzową lokację oraz bardzo krótkie outra. W ogóle nurkowanie w grach powinno być zabronione.
Ale też o wiele bardziej szanuję tę grę, bo jakby milion razy mocniej jest rozbudowana niż "Call of Cthulhu". Frogware błyszczy w kwestiach detektywistycznych, fajnie się szuka właściwej lokacji i sprawdza info w archiwach - za mało tego było, no i mogli dodać błędne notki, zupełnie nie na temat. Tak czy inaczej czuje się, że jest się detektywem i to też w walce, gdzie jesteśmy beznadziejni, ale z czasem dochodzą nowe bronie i opcje i nawet jest jakaś przyjemność w tym strzelaniu. System rozwoju postaci dano bardzo prosty, ale taki wystarczy i tak jak na początku trzeba uciekać przed potworami, tak później bez problemu można wymiatać nawet większe grupki.
Bugów jest sporo, ale nie przeszkadzają one w grze, choć dzięki nim można spokojnie sobie grindować, pozdro dla cukrowni :)
Ale tak czy inaczej, sztos giera, mega wciąga i po "Devil's Daughter" to duży krok naprzód dla firmy. W następnej produkcji wystarczy zreskinować trochę, dodać zawartość i poprawić błędy, a będzie epickie dzieło.
Sama gra świetna, niestety zakończenie jak dla mnie rozczarowujące. Spodziewałem się czegoś naprawdę mega a to co nam zaserwowano to jakaś żenada, w ogóle nie pasująca do rozmachu z jakim toczy się cała rozgrywka. Wygląda to tak jakby twórcom skończyła się kasa bo zrobione to jest straszliwe na odczepnego. Chyba z tego samego powodu puścili do sprzedaży grę z taką ilością błędów. Wydaje mi się, że autorzy umieścili w grze informację kiedy możemy spodziewać się kontynuacji. Ciekawe czy ktoś też to zauważył.
Świat przedstawiony w grze jest rewelacyjny, te zalane dzielnice, kolorystyka, zmieniające się pory dnia oddają extra klimat. Hstoria jak dla mnie jest ciekawa i mnie wciągnęła, zadania poboczne też były ok. Dobrym pomysłem były poziomy rozgrywane pod wodą czego wcześniej nie wiedziałem czytając różne recenzje, co mi sie bardzo podobało. Ja głownie gram w gry dla grafiki, fabuły i ciekawych historii a strzelanie w grach uznaje jako dodatek, giwery były i strzelało się fajnie ale rodzai przeciwników mogło by być wiecej. Ogólnie jestem zadowolony i grało się bardzo fajnie, lubie gry na podstawie twórczości Lovecrafta i wątek mitologi Cthulhu, jak ktoś lubi te klimaty to warto zagrać!
Ciekawi mnie dlaczego ze sklepu Epic games zniknęła
Bo Focus Home Interactive to świnie! Postanowili nie zwracać praw licencyjnych deweloperowi po wygaśnięciu umowy na wydawnictwo i dystrybucję ich gier. Dlatego Sinking City zniknęło wszędzie ze sprzedaży, również na Steamie. Za miesiac to samo stanie się z Sherlock Holmes Crimes and Punishments.
Akurat gra jest na Origin tak średnio zniknęła
o lol chyba kupiłem ze 4-5 miesiecy temu tą gre a dopiero przeszedłem...pierwsze 3 godziny może sie podobać potem uff ciągle to samo niczym cie nie zaskoczy.. w kólko trzeba patrzec na mape bo nic sie nie da bez tego znaleźć zmiana pogody to jakaś kpina..zapis gry jest w menu oczywiscie ale co z tego jak ci zapisze przy najblizszej budce telefonicznej a nie w miejscu ktorym stoisz..graficznie ujdzie mrocznie czyli tak miało być..strzelanie z pistoletu jak z kapiszona głosy broni wołają o pomste do nieba...długo by pisać o tej grze głowna historia z paroma misjami pobocznymi których potem nie robiłem bo okazały sie za zbyt durne zajeło 28h przy czym pewnie z 10h godzin zajeło gapienie sie w mape...łazenie po mapie nic nie daje nic sie tam nie da odkryć wiec lepiej teleportować sie przez te budki telefoniczne...no dla mnie słabiutko na wiecej niz 5 nie zasługuje dobrze ze kosztowała tylko 50zł
I dlatego tylko 5. Serio?
Karta gry wróciła na Steam, więc w najbliższym czasie będzie miała tam premierę.
Przyznam, że nie widzę w sumie jej tam? Też taki jakikolwiek powrót będzie smutny, o ile jej nie połatają trochę, trochę te npce by trzeba poogarniać.
Była, ale faktycznie już jej nie ma. Z Nacon - wydawcą mają znowu jakiś problem. Czyli sobie jeszcze poczekamy...
Ogólnie na linii Nacon - Frogwares jest bardzo źle, wydawca (Nacon) wypuścił już dwa razy pierwotną wersję gry na steam za plecami producenta. Wersję dziurawą jak sito i bez żadnych DLC (oraz jakichkolwiek aktualizacji ot "D1 edition" - nie zostaną one nigdy naprawione bo Nacon nie ma dostępu do kodu źródłowego gry i tylko próbuje się wzbogacić na nieświadomych kupujących). Dzisiaj na steam można było kupić grę za -60% i aktualnie ma ona opinie: "w większości negatywne (31%). W komentarzach przebija się informacja, że to ściema Nacona i próba wydarcia kasy od ludzi.
Bardzo fajna klimatyczna produkcja, ma tam jakieś małe minusy ale nic co by przeszkadzało w graniu oprócz jednego jak dla mnie bardzo dużego minusa za którego musiałem obniżyć ocenę a mianowicie gdzieś tak w 3/4 gry miałem już wymaksowane wszystkie perki i umiejętności i nie miałem już po co zdobywać doświadczenia, więc dalej już leciałem tylko po to żeby ją ukończyć. Zaznaczam że robiłem wszystkie poboczne zadania jak i ubijałem stworki, jak ktoś będzie robił głównie watek główny to takiej sytuacji pewnie nie będzie miał ale jak dla mnie i tak ktoś tu nie pomyślał z tymi umiejętnościami, jest ich zdecydowanie za mało.
Zgadza się i właśnie zastanawiam się czy kupić :) 60% przeceny jeszcze nieźle, kto poleca?
Proponuję nie - poczytaj komentarze steam - zrobiło się tam ostre bagno na linii wydawca - twórcy. Ogólnie z informacji można wywnioskować że to Nacon wypuścił na promocji "starą" wersję gry bez DLC, bez łatek, dziurawą jak sito i co najważniejsze bez opcji naprawy tegoż. Proponuję trzymać się od tego z daleka.
Ludzie mówią, że na steamie to surowa wersja wylądowała tej gry, tylko między prawdą a prawdą, no to innej nigdy nie było. Ogrywałem to w kwietniu 2020, ściągnąłem z Epica, no i to było nieco surowe takie. Glitche nie były jednak poważne, kilka razy postać się nieco przyblokowała, npce chodzili jak potłuczeni, a przeciwnicy przegrywali z płotem. Nigdy żaden bug nie spowodował, że musiałem od nowa misję zaczynać, nigdy gra mi się nie wywaliła, czasem dziwnie popupowaly obiekty, lub kilka razy spadek klatek był sekundowy, no i z tego co się orientowałem, to nigdy tego nie połatali, gra mi się ani razu nie aktualizowała, mimo że miałem automatyczne aktualizacje włączone. Spięcia na lini wydawca - developer były od zawsze i nigdy tej gry nie połatano, ale też ten stan surowości nie jest wiele gorszy niż chociażby w "Mafia Definitive Edition".
Natomiast co do DLC, to fabularne jest jedno: "Worshippers of the Necronomicon" i ono zawiera 2 questy, nawet fajne, z najlepszym bossem w całej grze, ale do przejścia w godzinę spokojnie. To naprawdę jest chamsko wycięta zawartość z gry, ale bez niej nic się z wątku głównego nie traci. Nawet 20zł to DLC nie jest warte.
Nie zachęcam do kupowania tego co na steamie, bo developer nie ma wtedy z tego żadnego hajsu, a to są spoko ziomy z Ukrainy, więc warto ich wspierać, tylko tak wspominam, że coś co się nazywa "wersją surową" tej gry, jest praktycznie też "najbogatszą wersją" tej gry, jaka kiedykolwiek ujrzała światło dzienne.
Czy ta gra jest na pewno w EA Play?
Bo szukam i nie mogę znaleźć.
Ta gra jest po trochu: przygotówką, rpg, horrorem, openworldem, lovecraftowa, klimatyczna... ale w tych wszystkich kategoriach jest jednak najwyżej zaledwie solidnym średniakiem.
Niestety - jest miejsce aby zagrać klimatem i realiami "na ostro", a tu strasznie wszystko ugrzecznione, że ostrzegawczy ekran otwierający grę z komunikatem o "innych brutalnych czasach" wydaje się być kompletnie oszukany.
Widać tu potencjał, któremu zabrakło funduszy/czasu połączonego z większym doświadczeniem i odwagi na kontrowersje.
Nie ma co rozdrabniać na wady i zalety. Dość powiedzieć, że jednak nie jest to zła gra i można całkiem przyjemnie w nią pograć. (ale tak, żeby całkiem olać wszystko i jak najszybciej rozwiązać wątek główny - Tylko jeden subquest jest dobry.)
Klimat jest naprawdę niezły, zalane ulice, ogólny mrok, czuć w tym Lovecrafta. Jak dla mnie jest to trochę lepsza wersja ostatniego Call of Cthulhu... Z tak samo rozczarowującym zakończeniem. Ciekawy pomysł z poszukiwaniem dowodów/poszlak w różnych miejscach typu biblioteka, czy archiwum, można się wczuć w role detektywa. Zadania poboczne są zbyt nijakie, zwykle opierają się na podobnym nudnym schemacie. Główny wątek za to nadrabia, fabuła jest ciekawa i zachęca gracza do sprawdzenia co będzie dalej.
Ciekawa gierka, nie wiem skąd hejt. Jedyne co mi się nie podoba to bieganie do morza, bo ciężko wyjść. Ale klimat naprawdę fajny, ciekawe rozmowy, śledztwa. Walki zalecają omijać, przynajmniej na początku, bo kluczem i tak ma być warstwa fabularna. Jest dobrze, choć dało się to jeszcze dopracować.
Bardzo ciekawy i dobry tytuł. Wcześniej nie miałem styczności z grą w klimacie Lovecrafta. Fabuła i zagadki wciągające, świat przesiąknięty dziwną ponurą aurą. Technicznie gra jest troszkę słaba, mechanika dość prosta. Grafika jest na dobrym poziomie, ale lokacje wygladają często dość prymitywnie. Na początku chaos z interfejsem, trzeba się przystosować. Ale za całość daje 8.0 ponieważ gra daje rade, jest ciekawa i jedyna w swoim rodzaju, wczuwasz się w detektywa.
Gra nie jest taka zła jak się zagłębi w szczegóły i detale i spędzi przy niej więcej czasu. Zapraszam na serię z całej produkcji, pokazuje wszystkie ukryte sekrety i trzy zakończenia gry. Darmowy poradnik dla Was. Moja ocena gry 7/10. https://www.youtube.com/watch?v=ZFpA37TYaCQ&list=PLVYHO_RNJKKiUSDMo2FwuRHo-B6Lbk5Qn&index=1