System Shock: Enhanced Edition | PC
Z reguły nie mam zwyczaju wdawać się w tego rodzaju dyskusje, ale biorąc pod uwagę Twoją ostatnią aktywność mam pytanie - czy jesteś idiotą?
Swoją obszerną opinię na temat System Shock umieściłem w artykule o grze z 1994 r., a więc oryginalnej wersji. Enhanced Edition to ukłon w stronę takich graczy jak ja, a więc urodzonych w epoce poruszania się w grach za pomocą myszki i klawiatury. Oryginał z 1994 r. nie oferował tych możliwości, gdyż najzwyczajniej w świecie to nie było standardem. A biorąc pod uwagę złożoność pierwszego SS i poziom trudności tej gry, tylko wielcy maniacy przeszli ją od początku do końca w latach 90. Ja nie wyobrażam sobie granie w tę grę tylko i wyłącznie korzystając z klawiatury. Enhanced Edition wprowadza wiele ułatwień związanych z połączeniem obsługi interfejsu gry za pomocą myszki. Dzięki temu ukończyłem System Shock i poznałem się na geniuszu tejże gry. Polecam!!!
Zgadzam się z kazdym słowem marcinho01... nie mogę uwierzyć ze mozna było stworzyć cos tak zaawansowanego w 1994r, praktycznie na samym początku gier FPP- to musiał być ogrom pracy... Pamiętam ze gra była wtedy dla mnie po prostu za trudna... 320x200, 14 cali monitor, klawiatura... ale miałem jakieś przeczucie ze to cos wyjątkowego.. teraz po 27 latach wróciłem tam z 49" monitorem i 16x wyższą rozdzielczoscią i odleciałem z wrażenia... POLECAM
Oj Rychu, jak ja się cieszę że są na świecie tacy wyjadacze klasyków jak ja i Ty, którzy po całej epoce w obszarze gier komputerowych potrafią docenić stare wiekowo perełki :D
Bo Origin to byli geniusze i mieli talent, niestety to twórcy prymitywnej rozrywki jak Doom zgarnęli wszystkie laury, Origin natomiast został zapomniany, niesłusznie... silniki do ich gier potrafiły wiele ale do ID lepiej sprzedało swój produkt.
Rysiekk...marcinho01...SpecShadow
Origin Systems to są geniusze (cała seria Ultima i Wing Commander), ale przy SS1 byli wydawcą, a producentem Looking Glass Studios, którzy pokazali talent przy SS1 oraz Thief 1 i 2. Trudno powiedzieć na ile Origin Systems jako wydawca miał wpływ na ostateczny kształt SS1.
System Shock 1 to gra jest przełomowa i wybitna. A jej nieliniowość rozgrywki budzi podziw. Ale była nieprzystępna dla większości, bo zawsze lepiej sprzedawały się łatwiejsze gry więc odeszła trochę w zapomnienie, gdy przytoczone Doom 1 i 2 są ponadczasowe. SS2 z kolei do dziś ogrywa nawet sporo osób. Nawet w poprzednim roku kilku moich znajomych chwaliło się tym.
Wcześniej ponad 20 lat temu, gdy przechodziłem SS1 uszkodził się mi system i przepadły zapisy, gdy miałem ponad 3/4 gry za sobą.
Wreszcie przeszedłem całość przed nadchodzącym System Shock 1 remake więc będę miał porównanie :)
Na najnowszej wersji SS1EE z GOG działa spolszczenie z polskimi znakami z linka podanego przez "tom34" z forum GOG.
Staram się zaszczepiać synowi miłość do klasyków. Ale różnie bywa. Czasem podobają się mu, a innym razem mniej.
Pozdrawiam serdecznie
Klasyk. Obowiązkowa pozycja dla wszystkich graczy. Niezależnie od wieku młodszego czy to starszego. Gra ma zaimplementowaną szczątkową fizykę, poziomu w 3D i różnorodnych przeciwników. A remake poza tym już niebawem w marcu.
Wiecie co? Mam taką ciekawostkę...
Właśnie ogrywam po raz 2 w życiu SS: EE (wersja GOG) i mam pewne różnice w porwnaniu do ogrania tej wersji w 2021 roku. Mianowicie dwie rzeczy:
1. Za pierwszy razem musiałem ręcznie wpisać kod do Reaktora na podstawie 6 cyfr z poprzednich poziomów Cytadeli (a więc jak ich nie zapamiętałem lub nie zapisałem, jazda na dół). Ogrywam teraz grę i jak już mam teoretycznie wszystkie cyfry to udaje się do Reaktora i wystarczy kliknąć w panel, aby kod został zaakceptowany.
2. Podczas ogrywania w 2021 r. miałem quest z zepsutym przekaźnikiem potrzebnym do wystrzelenia gaju beta. Gram obecnie i tego questa po prostu nie ma- wystrzelam gaj beta bez żadnych komplikacji; dalej gra fabularnie normalnie gna do przodu.
Czy ktoś spotkał się z podobną sytuacją?
Właśnie ukończyłem klasycznego SS po raz drugi w życiu. Zrobiłem to tak naprawdę świeżo po ukończeniu System Shock Remake, żeby porównać sobie obydwie gry.
Na wstępie powiem tak: wspaniale było wrócić na Cytadelę w klasycznym System Shock. Jest to gra genialna pod każdym względem, grafika mi nie przeszkadza bo oczywiście nie miała prawa przetrwać próby czasu, ale brakowało mi tej oprawy muzycznej z pierwszego SS. W Remake jest to oprawa mroczna, mniej dynamiczna, bardziej nowoczesna i pasująca do mrocznego klimatu.
SS Remake ma bardziej rozbudowane poziomy pod względem wielkości niż SS1- to główna różnica, którą zauważyłem. Ale grywalność pierwszego SS, pod warunkiem zaakceptowania topornego interfejsu, jest wciąż na wysokim poziomie. Oj wspaniała gra, wspaniała... Remake lepszy pod względami graficzno- dźwiękowo- technicznymi, co oczywiste, ale o klasyku należy pamiętać! :)