Deadlight: Director’s Cut - w czerwcu ukaże się nowa wersja platformówki z 2012 roku
aż żal dupe ściska że nie zrobili drugiej części tego H!Tu , ale lepszy rydz niż nic
Bardzo spoko gierka, fajny klimat, za grosze była w HB. Tylko od żadnym pozorem nie oglądajcie alternatywnego zakończenia. Ostrzegałem.
Doskonała wiadomość!
Deadlight to moim zdaniem do dnia dzisiejszego najlepsza gra o zombie jaka istnieje.
To właściwie jedyna produkcja, która w pełni stawia na to, co w moim odczuciu powinno być cechą podstawową każdej dobrej gry tego typu, czyli na klimat.
W odróżnieniu od dziesiątek innych gier o żyjących trupach, tutaj faktycznie czuć, że nasz bohater egzystuje w zdewastowanym świecie na ruinach ludzkiej cywilizacji, a jego celem jest po prostu walka o przetrwanie i przeżycie każdego kolejnego dnia.
Jasne, że takie Dying Light jest znacznie większe, bardziej rozbudowane i ma ze 20 razy więcej zawartości od swojego mniejszego krewniaka. Niemniej DL to ciągle gra akcji z dosyć "nieokreślonym" klimatem (niby jest bardziej na poważnie niż w takim Dead Island, ale nadal jest tam zdecydowanie zbyt jasno, kolorowo, urokliwie i na luzie). Taki (efektowny i często emocjonujący trzeba przyznać) sandbox z domieszką pseudo-surwiwalu.
Dead Rising (z naciskiem na część 3) też miał potencjał, ale koniec końców cała ta seria to prześmiewcza horroro-komedia, trochę pastisz, trochę typowo japońska głupawka z dosyć lekkim klimatem.
Resident Evil już dawno porzucił klasyczne zombiaki i skręcił w stronę opróżniania kolejnych magazynków i prucia z rakietnicy do armii mutantów...
Plant vs Zombies? Stubbs the Zombie? Call of Duty (dowolne) w trybie zombie? Zombie Army (Sniper Elite)? Bez jaj...
To z resztą obrazuje trochę paradoksalną sytuację, na którą zwracam z resztą uwagę już od wielu lat. Z jednej strony wiele osób narzeka na przesyt tematyką zombie (i faktycznie, jest tego całkiem sporo), ale tak na prawdę jedynym godnym reprezentantem tego motywu w grach, jest malutka, budżetowa i trochę już zapomniana platformówka...
State of Decay próbował iść w - moim zdaniem - słusznym kierunku, ale gra utonęła w morzu problemów i niedoróbek.
Czy mainstream KIEDYKOLWIEK zauważy tą niszę i marnujący się potencjał? Powoli tracę nadzieję...
Ta gra posiada jedna z najbardziej klimatycznych, elektryzujacych i przygnebiajacych sciezek dzwiekowych, jakie dane bylo mi kiedykolwiek sluchac. Z reszta juz sam trailer to udowadnia. Jesli bedzie przewidziana jakas znizka dla posiadaczy wersji podstawowej, nie omieszkam sprobowac.