Bohemian Killing | PC
Radzę się nie napalać. Może bawię się teraz w jasnowidza, ale prawdopodobnie gra zostanie dwukrotnie przełozona, wyjdzie gdzieś na początku 2017 roku i będzie kaszanką
Jest tylko i aż "OKEJ". Graficznie nie ma dramatu, interesujące jest wpływanie poszczególnymi decyzjami na decyzje sądu, fajne jest to, że trzeba dobrze zarządzać czasem. Na minus zdecydowanie fakt, że jest to krótka gierka bez żadnej ciekawej historii.
Dobra gra - wiele możliwości jej ukończenia, choć dominującą jest jednak śmierć poprzez ścięcie. Trzeba dobrze zarządzać czasem, aby doprowadzić chociaż do odsiadki. Gra inna od reszty przygodówek. Fakt - na jej przejście za drugim razem wystarczyć może nawet kilka minut (ucieczka), ale jak chce się pokombinować to zajmuje już więcej czasu. Grafika dość przeciętna, ale dla mnie w tym wypadku jest to sprawa drugorzędna. Dobra muzyka i voice acting. Do tego gra jest nierzadko w przecenach - sam zakupiłem ją za mniej niż 9 zł. Jak dla mnie warto.
Fatalne tekstury i niektóre lokacje, czuć model z przed kilkunastu lat.
Pomysł z potencjałem, ale wykonanie nienajlepsze. Mało jest gier, które rozgrywają się na salach sądowych, a jeszcze mniej jest takich, gdzie wcielamy się w mordercę i musimy tak lawirować zeznaniami by uniknąć najsurowszej kary. Wszystko to miało potencjał, jednak ostatecznie "zeznania" sprowadzają się do odtwarzania wydarzeń, które wedle bohatera miały mieć miejsce. Dostępny teren jest żałośnie mały: ot, jedna uliczka i dwa budynki na krzyż. Najgorsze jest to, że w tej niewielkiej grze jest zatrzęsienie ekranów wczytywania, które chociaż krótkie to wybijają z rytmu. Głównym zadaniem gracza jest to by być w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. Sporo więc tutaj obiektów przyspieszających czas o kilka, kilkanaście minut. Trzeba też szukać dowodów, a gdy już to wszystko wiemy to można kombinować metodą prób i błędów co z naszego postępowania wyniknie. Tak naprawdę jest tylko kilka zmiennych decydujących o końcowym wyroku. Dialogi, odbywające się bez naszego udziału, są mało interesujące, więc przy kolejnych podejściach przeklikuje się praktycznie wszystko. Narracja głównego bohatera może irytować, zwłaszcza kiedy komentuje najmniejszą pierdołę jak wejście po schodach. W sumie to spodziewałem się, iż sami będziemy mogli wybierać kwestie dialogowe i głównie na umiejętnym ich prowadzeniu polegać będzie rozgrywka. Niemniej jak się rzekło pomysł ma potencjał i choć wszędzie widać budżetowość tytułu to te kilka godzinek można spędzić na kombinowaniu i dochodzeniu do różnych zakończeń. Kodzik otrzymałem za darmo od użytkownika drenz za co serdecznie dziękuję, bo swego czasu ten tytuł mnie zaintrygował. :)