Full Throttle Remastered | PC
Szkoda, że premiera dopiero w 2017 r. No, ale przynajmniej niedługo wyjdzie Day of the Tentacle, a mam słabość do starych LucasArtsowych przygodówek. Czekam zarówno na jedną, jak i drugą.
Poprawcie sekcję z wymaganiami sprzętowymi totalnie odchodzą od prawdy i wprowadzają w błąd.
Z Karty produktu w sklepie steam:
System operacyjny: Windows 7 or Later
Procesor: Intel® Core™ 2 Duo 2.4 GHz, AMD Athlon™ X2 2.8 GHz, or higher
Pamięć: 4 GB RAM
Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 260, ATI Radeon 4870 HD / Intel HD 4000 Graphics, or equivalent
Miejsce na dysku: 8000 MB dostępnej przestrzeni
Karta dźwiękowa: Windows Compatible Card
Dodatkowe uwagi: GPU that supports OpenGL 3.3 or higher
Jeśli ktoś ma wiedzę o działającym spolszczeniu na wersji REMASTERED STEAM to niech tu da znać.
Odkąd za dziecka widziałem jej opis w SS chciałem ją mieć. ( 1$ na Humblu)
http://www.przygodoskop.pl/scinki/111.htm
Angielski jest tam tak podstawowy że nie trzeba spolszczenia.
Jeśli chodzi o wersje Remastered to bardzo ładnie zrobiona .Jedynym minusem tej wersji jest to że kilka razy na autostradzie po bitwie z Harleyowcem miałem czarny ekran.
Właśnie ja przeszedłem i przeżyłem wielki zawód.
- gra jest tak krótka że nie można mówić o żadnym klimacie.
- sekwencje wideo powtarzają się tak często że aż męczą. Tym bardziej że są dość długie.
- dialogi są bardzo ubogie.
- gra jest prosta ( nosimy maksymalnie tylko kilka przedmiotów)
- jazda w "3D" bardzo nudna i mało czytelna.
- walka z harleyowcami kompletnie niezrozumiała i taki element zręcznościowy nie powinien się znaleźć w grze przygodowej.
- brak logiki w zadaniu z filmem. Kiedy wywołujemy kobietę do naprawy wyświetlacza to logicznym następstwem jest pójście do pokoju montażowego. My zamiast tego oglądamy za każdym razem długą sekwencje filmową.
Krótka i co mnie zdziwiło, raczej łatwa na tle innych przygodówek z tamtego okresu. Sterujemy tylko jedną postacią i zawsze do dyspozycji mamy niewielką liczbę dostępnych lokacji oraz przedmiotów dzięki czemu nawet gdy człowiek nie wie co zrobić i musi uciekać się do metody "brute force" (czyli klasyczne używanie wszystkiego na wszystkim) to tragedii nie ma. Choć takich momentów nie było za wiele, bo rozwiązanie większości zagadek jest dość logiczne czy nawet zupełnie oczywiste. Do tego (przynajmniej w remasterze) można podświetlać hotspoty co już w ogóle ułatwia grę. Zagiąłem się jedynie i musiałem ratować się poradnikiem na fatalnych sekwencjach zręcznościowych (walka z motocyklistami i "destruction derby"), które zepsuły mi nieco odbiór gry.
Fabuła jest tu bardzo prosta i raczej nie zachwyca. Podobnie z humorem czy postaciami, a z tego słynął przecież LucasArts. W porównaniu do Grim Fandango czy Day of the Tentacle, Full Throttle wypada przeciętnie, ale jako rozrywka na 1-2 wieczory daje radę.
Gra mnie niestety negatywnie zaskoczyła i to nie wiekiem czy portem, bo ogólnie grafika super, elementy 3D się bardzo dobrze wpasowały, interfejs bardzo intuicyjny, no i na początku bardzo się jarałem, bo była klasycznie duża lokacja z kilkoma mniejszymi i tam się krążyło i kombinowało, a później to im dalej, tym gorzej.
Te etapy zręcznościowe - litości, ciężkie sterowanie, szczególnie na myszy, no i w ogóle nie z tej gry sekcje, a do tego ta droga, też, żeby się cofnąć od farmy wuja Pete'a do mostu no to masa jeżdżenia i jeszcze więcej takiego jeżdżenia, po prostu tragiczny design. O samochodzikach nie wspomnę.
Zagadki też tak zaprojektowane często gorzej, tak że nie widać dokąd iść jak na tym złomowisku z psem, lub nie wiadomo jak dokładnie coś zmienić - dźwignie przy projektorze. Do tego sekcje sztucznie wydłużające rozgrywkę, jak te z blokadą policji -wystarczy cofnąć się do odwiedzonej już lokacji i po sprawie...
Ogólnie, gdybym jako dzieciak zobaczył taką okładkę, to bym pomyślał, że to gra akcji w stylu Just Cause, tylko z zamkniętym światem. No i też te realia, te klimaty pokazały, że to o wiele bardziej pasuje do gameplayu z dopracowanym zręcznościowym modelem walki, a przygodówki point'n'click po prostu się z czegoś takiego nie robi.
zgadzam sie to była bardzo dobra gra w swoich czasach na dziś dzien nawet remaster max ocena
Chyba najlepszy z pośród remasterów klasycznych przygodówek. (sam remaster a nie gra bazowa)
Krótka, że szok i zawiera sporo archaizmów (i eksperymentów) swoich czasów.
Bardzo dużo nadrabia jednak unikatowym światem i niesztampowym klimatem. Zagadki są też o tyle spoko, że wymagają mało schematycznego myślenia, ale podświetlanie w remasterze bardzo je ułatwia.
