Powstanie i upadek gatunku „chodzonych bijatyk”
Pamiętam jak w "salonach gier" na przełomie lat 80-tych i 90-tych była cały czas kolejka do zagrania w Final Fight. Mi osobiście najbardziej chyba podobał się Punisher. Kilka lat później można już było zagrać w te gry na PC dzięki emulacji i skończyłem je wielokrotnie choć nie był to już klimat jak w salonie.
jeden z moich ulubionych gatunków gier z czasów młodości... najlepiej wspominam 'vendetta' i kilka innych tytułów jak 'cadillacs and dinosaurs', 'knights of the round' czy 'punisher'
Mnie również najbardziej podobał się Punisher. Oprócz tego często traciło się żetony na Captain Commando, Hook czy Burning Fight... U nas jednak jak szybko powstał salon z grami, tak też szybko zniknął, ale wspomnienia jakieś tam pozostały.
Golden Axe pożarło mi masę złotówek :D
Ostatnia taka gra w jaką grałem to TMNT z 2003 roku, mało znana ale całkiem fajna gra.
Ja jeszcze pamietam Obcego i Predatora (zajebiste bylo) i taka gierke gdzie sie zmienialo w rozne bestie i potwory (chyba czasowo) ale tu nawet nie pamietam tytulu, choc dziwnie pod czaszka paleta sie "altered beasts" czy cos takiego. :)
No i bylo tez Dungeons And Dragons co ostatnio wyszlo na Steam.
To gatunek, który zawsze będzie bliski mojemu sercu. Za dzieciaka spędziłem długie godziny na ogrywaniu Wojowniczych Żółwi Ninja na Pegasusa w singlu i multi, potem znakomicie bawiłem się przy Fighting Force i Gekido, a jeszcze później przy wielu slasherach. Teraz nie tak dawno zafundowałem sobie niesamowity powrót do przeszłości z Double Dragon Neon i każdemu fanowi beat'em-upów mogę go polecić z czystym sumieniem.