Assassin's Creed: Syndicate - The Last Maharaja | PC
Dostałem info, że jest już dostępna. Po uruchomieniu AC pobrał jakąś poprawkę ale dziwnie małą (około 450mb)...nigdzie nie widzać misji z lasta maharaja....
Po sprawdzeniu plikow i odpaleniu widać misje ale...dramat. Taki dodatek to można dać na początku ale nie deser. Chała, za prosta i ze kiepskim story. Już nie mowiac o tym ze "od początku wiadomo kto zabil".
Na pewno nie jest to DLC typu "musisz mieć", opowiedziana historia jest całkiem przyzwoita, lecz dodatek faktycznie jest zbugowny. Po za długimi czasami wczytywania skryptów kończących niektóre misję (np. wykolejeni), Maharadżę trapi również dziwna przypadłość nie odpalania skryptów w misjach w ogóle, czego koniecznością jest restartowanie całej gry ! - na szczęście w takim przypadku po restarcie i kontynuacji rozpoczynamy ostatnie zadanie od ost. punktu kontrolnego.
Moja ocena 4.0
Zestaw dziesięciu misji związanych z tytułowym Maharadżą odbywających się podczas głównego wątku. W moim przypadku w trakcie ostatniego etapu sekwencji 7 Henry po raz drugi przedstawia nam Duulep’a gdy my już wspólnie przeżyliśmy przynajmniej sześć misji – tu się te historie trochę gryzą ( zupełnie jakby DLC było zapalone i tworzone po premierze oryginału – co u Ubisoft’u jest niemożliwe). W ostatniej misji tez logiki troszkę brak.
spoiler start
Mamy pilnować by pojedynek był honorowy, a jak przychodzi co do czego to się wtrącamy i to przeciwnik okazuje się niegodziwy.
spoiler stop
Nie zauważyłem by wprowadzono nowe miejscówki tylko udekorowano już istniejące
Nowością jest możliwość przesłuchać i iluzoryczny wybór linii dialogowych który kompletnie nic nie wnosi.
Wątek nie jest wciągający bo robiłem go okazjonalnie i ukończyłem dopiero po ośmiu dniach choć jest dość krótki na max dwa wieczory.
Jedyne dwa plusy to dodatkowe wyzwania są trudniejsze niż w oryginale, i misja Awantura o piwo jest dość zabawna. Nie zmienia to jednak faktu że DLC jest bardzo słabe.