Wspaniali amerykańscy dziennikarze na tropie afery. Cały film żeruje na chwytliwym temacie i udaje, że dotyka rzeczy ważnych. Szukanie taniej sensacji. Wydaje mi się, że w 2015 roku powstało sporo ambitniejszych filmów.
Zdradzisz, który film powinien według ciebie dostać Oscara ze najlepszy film? Pytam z ciekawości, bo poniekąd się z tobą zgadzam.
Sam jeszcze nie oglądałem Spotlight, ale wygrane w niektórych kategoriach sprawiły że drapałem się po głowie. Sicario, w którym gra efektów dźwiękowych ocierała się o perfekcję nie dostał Oscara za Sound Editing? Hateful 8 z Oscarem za ścieżkę dźwiękową? Niedoceniony Pokój? I co najdziwniejsze, Ex Machina z Oscarem za efekty wizualne? Ex Machina powinna być nominowana w większej ilości kategorii, bo była genialna, ale ta statuetka nie należała się jej. Ze skrajności w skrajność...
Odwazyli sie nakrecic kontrowersyjny film o kosciele. Oscar to i tak malo, pol swiata by im za to od razu Nobla przyznalo. Chwala bohaterom.
Zeby dostac Oscara, film nie musi byc dobry. Musi byc glosny.
Nie wiem czy wiesz, ale do listopada zeszłego roku Spotlight był przez krytyków uznawany za film niszowy, wręcz indie, a poza nimi małokto w ogóle o nim słyszał. Do stycznia czy nawet lutego 2016 na filmwebie (który, powiedzmy szczerze - jest największym tego typu serwisem w Polsce) nie było wielu podstawowych informacji o tym filmie (chociażby opisu), a zainteresowanie nim było prawie zerowe... Więc nie wiem czy "głośność" ma coś to jego wygranej.
Nie wiem czy wiesz, ale od ostatnich trzech miesiecy ciezko trafic na blok reklamowy podczas ktorego by tego gniota nie promowali.
Uuu gniota bo porusza kontrowersyjny temat. Mocne słowa. Masz dość sceptyczne podejście, więc chyba nie pamiętasz już zjawiska jakim jest Oscar-bait, którym akurat Spotlight na pewno nie jest. Z dwojga złego wolę Spotlight.
Wybacz, nie oglądam telewizji.
Bohaterom? Chyba patologicznym antyklerykałom. Cóż, dla mnie bohaterami są Emil Fieldorf, Witold Pilecki, Tadeusz Kościuszko, Józef Poniatowski, Emilia Plater, Józef Piłsudski, Roman Dmowski, ale cóż... Każdy ma takich bohaterów na jakich zasługuje.
Masz dość sceptyczne podejście, więc chyba nie pamiętasz już zjawiska jakim jest Oscar-bait, którym akurat Spotlight na pewno nie jest
Przeciez Spotlight akurat idealnie pasuje do definicji "Oscar bait".
Hah, wiedziałem, że ktoś to w końcu napisze. Otóż nie, Spotlight w żadnym wypadku nie jest Oscar baitem. Są nim filmy jak Zapach kobiety, Teoria wszystkiego (mi osobiście się podobał). Filmy, które przede wszystkim grają w prosty (a czasami wręcz prymitywny) sposób na emocjach widza i rzadko kiedy oferują świeże podejście do jakiegoś tematu. Jest różnica między tym, a kontrowersyjnym filmem - rzekłbym, że nawet duża. Swoją drogą, w Polsce (a już na pewno na tym forum) wszystko, co wykracza chociażby w najmniejszym stopniu za powszechne normy i standardy jest kontrowersyjne. Szkoda, że "Polskość" nie jest kontrowersyjna, może wtedy ludzie wyjęliby głowy z własnych dup i bardziej sceptycznie by do niej podchodzili.
@down - skoro tak uważasz
Zgadzam się, najgorszy film z nominowanych. Nagroda czysto polityczna.
Tak w przyszłym roku wygra film o żydowskim mulacie którego trzymał w uwięzieniu i wykorzystywał seksualnie cały klasztor.
Z tego samego powodu, dla którego Oskara dostał taki filosemicki gniot jak "Ida".
Wy mi proszę wyjaśnijcie jedno, skąd się u ludzi bierze to jaranie się wszelkiej maści galami i rozdawnictwem nagród?
No no, zlot prawicowych lemingów widzę się zaczyna...
Ale fakt, Ex machina za wizualkę? Jedna sztuczna baba to nie są jakieś super efekty.
Za to film świetny.
Filmu o gejach nie było to się jaramy tym czym się da.
Ale czekaj , był film o zmianie płci, napewno on zasłużył na Oscara! Czy już nie jestem prawicowym lemingiem?
No to czekamy na film o Samsonowiczu i Krollopie. Oskar murowany.
in b4 Paetz.
Prawda jest taka ze nie bylo dobrych filmow w tym roku.
Czasy kiedy najbardziej kasowe filmy dosrawaly oscara (gladiator, titanic, forest gump) juz chyba minely.
I to byl jeden z tych rokow kiedy, nie ma komu to dajmy komus za wrazliwy temat.
99% zapewne o spotlight do wczoraj nie slyszala i chyba nawet nie wszedl on do szerokiej dystrybucji w USA.
A widziałeś ten film? A widziałeś pozostałe nominowane filmy?
Np. Mad Max który dostał 6 Oskarów i kolejne 4 nominacje, ale głównego nie dostał bo molestują w nim futurystyczni obszarpańcy a nie katoliccy księża
Tak, widziałem oba, może Mad Max nie dostał bo w całym filmie było mniej dobrych dialogów niż w Spotlight w ciągu 5 min.
Co zrobisz? Lewactwo w Hollywood jest na porządku dziennym. Filmy o mordowanych żydach, księdzach pedofilach, uciskanych murzynach, pokojowo nastawionych muzułmanach i niezłomnych homosiach = pewny oscar. Nagroda, podobnie jak Nobel, wiele straciła w ostatnich latach właśnie przez swoje upolitycznienie.
widziałem film, według mnie był dobry, ale nie oskarowo dobry. brakowało mi też chociaż jednego neutralnego księdza, wszyscy pokazani byli albo jako oprawcy, albo jako niezauważający problemu.
Poza tematyką, Spotlight nie wyróżnia się absolutnie niczym. Może poza faktem, że stanowi jakiś przedziwny twór, wyglądający jak próba ekranizacji artykułu z Wikipedii. Fabuła znana od samego początku, akcji jako takiej praktycznie nie ma, aktorstwo poprawne (bo takich roli nie dało się zepsuć), ale tydzień po seansie nikt już tych postaci pamiętać nie będzie. Wiadomo, że Oscarów nie można traktować w pełni poważnie, ale jakieś pozory można by jednak zachować.
Nagonka na Kościół, ciąg dalszy... teraz na topie jest opluwanie wszystkiego co katolickie. Można drzeć Biblię ale Koranu albo Tory to już nie za bardzo.
Jak widać, są katolicy i katolicy. Watykańska gazeta "L’Osservatore Romano" w swoich artykułach pozytywnie odnosi się do tego filmu. Arcybiskup Bostonu Sean O'Malley zachęcał do obejrzenia Spotlight.
Dysonans pomiędzy katolikami a katolikami widać też na przykładzie stosunku papieża Franciszka do tematu uchodźców. Nagle okazuje się, że są jakby dwa katolicyzmy, sprzeczne ze sobą, stojące wobec siebie w silnej opozycji. Jeden katolicyzm odwołuje się do głównych doktryn, założeń i wartości chrześcijańskich, drugi wykazuje cechy neopogaństwa, w swej fasadowości, bałwochwalstwie i relatywizmie moralnym.
A film? Bardzo dobry, bez dwóch zdań. Z bardzo dobrym scenariuszem. W formie jakby "telewizyjny", co mogłoby pośrednio korespondować z nową erą seriali, które trzymają wysoki poziom, mają niemałe budżety i nierzadko przyciągają całą plejadę "kinowych" twórców.
P.S. obejrzałem Room - z nominowanych nie widziałem tylko Brooklyn i Big Short... Room i Spotlight wywarły najkorzystniejsze wrażenie.
Na dzielenie ludzi na lepszych i gorszych masz odpowiednią kategorię. Tu się skup na filmach.
Masz rację, podyskutujmy o filmie i jego wartości artystycznej a nie o polityce:
"Nagroda czysto polityczna.
Tak w przyszłym roku wygra film o żydowskim mulacie którego trzymał w uwięzieniu i wykorzystywał seksualnie cały klasztor."
Och jaki piękny ból dupy katotalibanu że ktoś ich "wartosci" szarga.
Jako, że gol bardzo lubi "cyferki" przy recenzjach, sprawdźmy jaką ocenę ma ten "badziew"
www.rottentomatoes.com/m/spotlight_2015/reviews/?type=top_critics
I co w związku z tym? To nie świadczy o niczym nie świadczy, na rottentomatoes bardzo dużo filmów zgarnia zbyt wysokie oceny.
No to może watykańska gazeta cię przekona:
http://www.osservatoreromano.va/pl/news/nie-jest-film-antykatolicki
Masz uszkodzony mózg? Co ma jakaś Watykańska gazeta do tego, czy film jest dobry na tyle, żeby dostał Oscara czy nie? Masz ewidentnie problem z czytaniem czyichś wypowiedzi, bo gdziekolwiek się nie odezwiesz, to robisz z logiki prostytutkę.
A teraz wejdź w podany link i przeczytaj pierwsze zdanie. Skoro średnia ocena wszystkich recenzentów nie jest dla ciebie miarodajna, to może oficjalna opinia Watykanu na temat filmu będzie dla ciebie wartościowsza.
Nie nazwałbym Spotlight badziewnym.
Porządny film, w dużej części wzorowany na kanonicznym "Wszyscy ludzie prezydenta" o odchodzącym już dziennikarstwie. Nie nazywałbym też tego filmu kontrowersyjnym, kontrowersyjny to mógł być artykuł prasowy w czasach ujawnienia tej bostońskiej afery.
Dziwię się za to nagrodzie dla Spotlight za scenariusz oryginalny - na tę bardziej zasłużył "Ex machina".
Akcja filmu dzieje się w Bostonie? To taka amerykańska Sodoma i Gomora. O ile sobie przypominam był głośny film (fajna ścieżka dźwiękowa) o gejach i HIV - akcja też w Bostonie ;)
Pewnie dlatego w "Falloucie 4", możecie zobaczyć to miasto, pokarane atomową apokalipsą ;) To dopiero uciecha..
A "Spotlighta" nie oglądałem (i nie będę oglądał) ze względu na higienę psychiczną ;)
Tyle już o pedofilach było że mi się więcej nie chce..
..ech, muszę się edytować - miastem zarażonym gejostwem i HIV-em, była Filadelfia ;) Też nie oglądałem - ale ścieżkę dźwiękową mam do dzisiaj ;)
http://naekranie.pl/aktualnosci/data-premiery-kinowego-filmu-smolensk-781229
spoko, za rok pewnie to "coś" dostanie oscara
swoją droga to ma być dramat, film szpiegowski cz sc-fi?
Bylem raczej negatywnie nastawiony - zupelnie nieslusznie. Doskonala historia o pracy redakcji, a nie antyklerykalna vendtetta
A czy istnieje coś takiego jak zasłużony Oscar? Może w latach 90-tych XX wieku. Rok temu zamiast fenomenalnego Whiplash dostał jakiś crap (3/10) o przebrzmiałych aktorach, wcześniej jakiś film na poziomie Wajdy (6/10) o ciemiężonych niewolnikach. Ta nagroda to już dawno farsa.
Spotlight przynajmniej dobrze się ogląda, ja lubię takie kino. Ale nie widziałem np. Mad Maxa i Room. Bardziej podobał mi się Marsjanin, a Big Short chyba był jednak filmem ważniejszym.
Także Oscar - tradycyjnie - niezasłużony, ale film bardzo dobry, miło się oglądało.
Ps. Ja naprawdę nie uważam tego filmu za antyklerykalny. Zanim zacząłem oglądać chciałem napisać, że mam nadzieję, że za rok nakręcą film o setkach tysięcy pedofilów-muzułmanów, którzy zmuszają do małżeństw małe dziewczynki, ale po obejrzeniu wiem, że tylko bym się z takim komentarzem wygłupił.
Dla niektórych każda krytyka kościoła to antyklerykalizm. Teraz mamy wg tej logiki papieża antyklerykała :)
A film jest bardzo dobry, ale też bardzo tradycyjny w formie, dlatego trudno tu o efekt łał. Ja wiem tyle, że trzymał w napięciu, jak dobry thriller. Niełatwe w opartym na faktach obrazie o dziennikarskim śledztwie.
Nie napiszę dużo, ale jedno mnie rozbawiło. Chociaż po krukilisie powinienem się tego spodziewać :)
"Cały film żeruje na chwytliwym temacie i udaje, że dotyka rzeczy ważnych." - rozumiem, że tematyka, którą film porusza należy do mało ważnych lub wręcz kompletnie nieistotnych?
Hellmaker - Temat jest ważny, jednak w realnym życiu. Dla filmu to tylko wabik na widzów. O kurde film o ksiezach pedifilach, muszę to widzieć.
Odtwórczy, powtarzalny, statyczny, spóźniony. Film ciągnie jedynie obsada. Kino dawno poszło do przodu, wystarczy przyrównać naiwnego oskarowego Tańczącego z Wilkami do znakomitej Zjawy.
Skąd wiesz, że po prawej a nie po lewej?
On tego nie wie. Nie wie też, że ludziom może się ten film nie podobać ze względów innych niż sama jego treść.
To skąd założenie, że jak komuś się nie spodobał film (kwestia gustu, jak sam zauważyłeś) to jest to prawak, który ma ból dupy, o to, że film pokazuje ciemną stronę KK?
Gdzie.ja.tak.napisałem?
Masz krótką pamięć, ale ci przypomnę.
Niektórym po prawej żyłka tak pulsuje, że grozi wylewem.
Nara.
Whiplash genialny? Ten film niczym nie zaskakuje. Przewidywalny od samego początku. Obowiązkowy wątek miłosny i obowiązkowy finałowy koncert, co zresztą było wiadome już po pierwszej scenie. Mile do oglądania i tyle. Wracając do Spotlighta to bardziej rozumiem nagrody dla MadMaxa, bo to dobra rozrywka przy dobrze zrobionym filmie, a nie, jak napisałem wcześniej, żerowanie na kontrowersyjnym temacie.
Może nie totalne badziewie, ale film jest dość przeciętny. Ot, do obejrzenia w wolnym czasie, ale bez rewelacji.
Moim zdaniem zmarnowany potencjał jak na taki temat.
Zjawa czy Marsjanin zdecydowanie ciekawsze. A, że bije po ofiarach KK, to zawsze jakaś odmiana od bicia żydów/gejów/murzynerii. Tego jeszcze nie było w takim ujęciu (o ile pamiętam), więc Oskara dostać musiał.
Sam krzyk, że czarni nie dostali nominacji jest groteskowy i pokazuje, jak bardzo lewacka prawomyślność krzywi poczucie rozsądku.
Jeszcze brakuje atylli i kółko wzajemnej prawomyślnej adoracji gotowe.
Tak się zastanawiam skoro wszystkim rządzą ci wstrętni lewacy, to dlaczego wyklęci prawicowcy nie zorganizują sobie np. własnych nagród filmowych (możemy je nawet nazwać Jarosławy).
Zadam Ci pytanie, ale nie che żebyś mi na nie odpowiadał. Chce natomiast, żebyś głęboko się nad tym zastanowił, sam dla siebie. Niezależnie od tego jakie są twoje poglądy.
CZY JESTEŚ PEWIEN, ŻE SĄ TO TWOJE POGLĄDY? Czy wypowiedzi innych ludzi nie miały na nie wpływu, rodzice szkoła, media? Czy nie ma tu powiązania osób które lubisz z tymi poglądami, albo odwrotnie, powiązania osób których nie lubisz z poglądami przeciwnymi? Czy każde z twoich przekonań, jest serio twoje? Czy jesteś w stanie sobie wyobrazić sytuację w której zmieniasz te poglądy? Czy kiedykolwiek wziąłeś pod uwagę, że możesz się mylić? Spróbuj na chwilę, na przekór samemu sobie znaleźć argumenty przeciwko swoim własnym poglądom, i spróbuj je obronić, tylko tak szczerze. Podważając samemu wszystko w co wierzysz, jesteś w stanie wykuć prawdziwe własne zdanie. W mojej opinii wtedy, i tylko wtedy.
Nie chce żebyś odpowiadał, bo nie che dyskusji na ten temat - masz prawo myśleć co Ci się podoba, nawet jeżeli się z tym nie zgadzam. Chce refleksji.
Ja jestem na przykład totalnie przekornym typem. Więc np. jak przez prawie cały okres kształcenia, WBIJALI mi wręcz na siłę, że UE to dobro i ziemia obiecana, to musiałem być na przekór i szukałem argumentów, że jest odwrotnie. Teraz mam na tą sprawę bardzo specyficzny i WŁASNY pogląd, który oczywiście jest gdzieś po środku. Aborcja, antysemityzm, wojna, zabijanie, rola duchowości w życiu człowieka, czy choćby demokracja - to wszystko są bardzo ważne sprawy, w których większość ludzi tak na prawdę przyjmuje za pewnik poglądy nad którymi nigdy poważnie nie pomyśleli.
Akurat Spotlight wydaje mi się być dobrym wyborem. Porusza ważny temat, akcja i dialogi świetne i generalnie trzyma w napięciu jak na film tego typu.
Resztę wygranych i nie wygranych też widziałem (poza Pokojem) i kto je miał zobaczyć ten zobaczył. A taki Spotlight dzięki Oscarowi ma szansę trafić do szerszej publiczności.
Filmu nie widziałem, ale patrząc na krótki opis z filmwebu Bostoński dziennik wpada na trop wielkiego pedofilskiego skandalu w Kościele rzymskokatolickim., typowałbym oskara w ciemno.
A wiesz, że film jest oparty na faktach? Nikt nie wymyślił sobie tej historii.
@USSCheyenne
Czy to, że film jest na faktach świadczy o tym że jest dobry? Czy filmy na faktach mają większą szansę na Oscara?
W mojej opinii NIE.
Czy to że film wpisuje się w aktualny nurt kulturowy zwiększa szansę na Oscara?
Sam sobie odpowiedz.
Nie wiem nawet co to za film, jednak to tak naprawdę nie ma znaczenia. Oscary, Złote Lwy, Janusze czy cokolwiek innego, to nie są nagrody "za coś", tylko "dla czegoś". Chodzi mi tu, że tak naprawdę to nie jest sposób oceniania poszczególnych aspektów filmów, tylko sposób nagradzania pewnych światopoglądów, pewnej kultury. Pomyśl - ta statuetka to dla milionów ludzi wyznacznik że coś jest dobre. Większość ludzi, nie ma odpowiednich kompetencji żeby realnie ocenić film, grę aktorską, zdjęcia, scenariusz etc. powodem tego może być brak wiedzy, słaby intelekt czy zwykła ignorancja przez którą nie chce się im nawet ruszyć głową.Traktują oni filmy, jako całość, nie oceniają aktorów tylko postaci, a dobry scenariusz to po prostu scenariusz z którym się zgadzają. Jeżeli umiejscowisz te nagrody właśnie w tym kontekście, to dość łatwo wyciągniesz wniosek, że przyznając Oscara możesz z łatwością przekazać tym ludziom jaki światopogląd jest dobry. Przykład: załóżmy, że kręcone są dwa filmy o tematyce muzułmańskich imigrantów. Jeden pokazuje losy biednej matki z milionem dzieci, pogardzanej przez ksenofobiczne europejskie społeczeństwo. Drugi film pokazuje Ci historię greczynki zgwałconej przez kilkunastu najezdnych, która nie może nigdzie dojść swoich praw, bo w imię politycznej poprawności i zwykłego strachu przed okupantem ludzie ignorują jej problem. Wyobraź sobie teraz, że jeden z tych filmów dostaje Oscara. Sam chyba czujesz jakie implikacje może to nieść, i nie muszę (nie che w sumie) się nad tym rozpisywać. W ludzkich głowach zaistnieje prosty przekaz: jeżeli film coś krytykuje\propaguje, a dostał Oscara, to film jest dobry = przekaz filmu jest dobry, powinniśmy się z nim zgadzać.
To jest oczywiście moja prywatna teoria, a ponieważ od dawna mam jakąś awersję do filmów to tematu nie śledzę. Uważam jednak, że spojrzenie na to właśnie w ten sposób, wyjaśni wielu osobom niezrozumiałe wcześniej decyzje.
Jasin, piszesz oczywiste oczywistości (mówię także o twojej poprzedniej wypowiedzi w tym wątku), a przedstawiasz swoje konkluzje, jakby były czymś oryginalnym i odkrywczym ("CZY JESTEŚ PEWIEN, ŻE SĄ TO TWOJE POGLĄDY?").
Przed tobą były legiony innych. Poczytaj jakieś książki o kształtowaniu opinii publicznej, o psychologicznych mechanizmach wpływania na poglądy innych ludzi. A może po prostu sięgnij po Gombrowicza czy Haydena White'a.
I mam dla ciebie smutną wiadomość: twój złoty środek, czyli "Teraz mam na tą sprawę bardzo specyficzny i WŁASNY pogląd, który oczywiście jest gdzieś po środku" (pisownia oryginalna), też NIE JEST CAŁKIEM TWÓJ.
@Bukary
Jeżeli prześledzisz dyskusje, to wcale nie jest to jakieś oczywiste. Zakładam, że przeczytałeś książki o których mówisz, tak samo jak ja przeczytałem kilka, jednak 15min. na forach internetowych, pozawala mi nabrać przekonania, że większość ludzi nie interesuje się takimi tematami.
Obie wypowiedzi umieść też w odpowiednim kontekście. Jedna jest odpowiedzią na ignorancki komentarz która miała skłonić do chwilki przemyśleń, druga zaś jest komentarzem na temat Oscarów, i pytania z tematu wątku.
Może źle to wyszło, trudno mi samemu ocenić.
PS. Gombrowiczowskie gęby, były i są dla mnie ogromnym mindfuckiem, i zdaje sobie sprawę, że nigdy nie będę wolny od naleciałości. Pamiętaj jednak, że czysto własne zdanie nie jest wykonalne, to abstrakcja. Mimo wszystko użyłem złych słów i masz rację. Zapomniałem o własnej ignorancji.
Prawicowy leming to jak sucha woda ale i tak dziękuję za komplement
"A film jest bardzo dobry, ale też bardzo tradycyjny w formie"
Dobry tradycyjny film to wielka zaleta.
Zaś żeby Maxa sugerować jako najlepszy film to trzeba naprawdę...
No i pisanie o Whiplashu słaby... albo "kompletnie oczywisty od początku do końca"... pominę milczeniem.
Marsjanin wchodzi jak dobra pizza, tylko po zaskoczeniu człowiek zaczyna mieć mdłości i pytać
spoiler start
"jak to możliwe, że nikt w NASA nie wpadł na pomysł z wykorzystaniem grawitacji do "przyspieszenia statku", skoro czytało się o tym w popularnonaukowej książeczce w podstawówce? Albo motyw z Chinami... że o plandece nie wspomnę (serio? plandeka zamiast litego metalu? tak się da? no, może była z jakichś nanowłókien węglowych, w sumie robiła za namiot na marsie... klejony potem na taśmę)
spoiler stop
"A wiesz, że film jest oparty na faktach?
Wiem. Co w związku z tym?"
Trochę tak, jakby obruszać się, że film o WW II rani Niemców. Acha, pewnie są i tacy, którzy tak myślą, tylko... no właśnie, jak będą oceniani przez wolnomyślicieli?