https://www.youtube.com/watch?v=MFaYU87AgAE
Według autorki poniższego tekstu był zbyt... agresywny.
A wy jak sądzicie?
spoiler start
spoiler stop
Zawsze tak było i zawsze będzie.
Ogólnie kobiety starają się unikać konfliktu, mężczyźni go eskalują.
Współczesny wysoko cywilizowany świat to świat "kobiecy". Czyli "przepraszam, łagodnie, nic się nie stało, delikatnie, wrażliwe, wybaczamy itd."
Tyle że świat taki nie jest. Dlatego muszą być mężczyźni którzy przywalą od czasu do czasu komuś w ryj, żeby wszyscy nie przysypiali w tym swoim samozadowoleniu.
Czy facet zrobił dobrze, oczywiście tak, przecież o to w tej prowokacji chodziło. Powinien mu do razu zalutować to by się chłopak oduczył prowokacji robić.
Ciekawe po jakiego " agresora " będzie gonić gdy jej ciapaki na posesje kiedyś wbiją.
Szwecja już jest tak rąbnięta że im nic nie pomoże. A facetów to chyba w ogóle tam już nie ma, pranie mózgu od dekad.
Reakcja trochę zbyt mocna ale nieporównywalnie lepsza niż ignorowanie.
Tam chyba każdy zareagował. Jedni ostrzej inni na zasadzie oddzielenia przeciwnika i pozwolenia, żeby kobietka wyszła.
Moim zdaniem zachował się dobrze. Czasami ostrzejszy język i konkretna reakcja działają lepiej, niż grzeczne poklepywanie po plecach.
Może nasz bohater nie zachował się grzecznie, ale pomiędzy grzecznością, a uległością jest cienka linia, którą warto zauważać.
We Francji, Francuzi dają sobą pomiatać obcokrajowcom, jakby byli kukiełkami. Dają sobie włazić na głowę, widać to na co dzień. A taka uległość to zaproszenie dla agresji.
A przecież wystarczy czasem wyjść ze swojej skorupki i chociażby podnieść głos, żeby jakiegoś delikwenta postawić na baczność.
Koleżanka opowiadała, jak na środku pełnego ludzi dworca, otoczyło ją kilku mieszkańców dzielnicy afrykańskiej. Zaczepiali, dotykali. Cały peron pełen ludzi. Nikt nawet nie odwrócił w jej kierunku głowy, po prostu w pewnym momencie wybłagała, żeby sobie poszli, bo powiadomi policję. Jeden z nich okazał litość i powiedział reszcie bandy, żeby już jej dali spokój.
Dlatego sto razy wolę takiego Sebixa, któremu jak się coś nie podoba, to da w gębę. Serio, tu nie ma nad czym debatować.
imo jak najbardziej jest o czym dyskutować. Temat granicy obrony koniecznej to temat rzeka i każdy ma swoje zdanie. Reakcja taka jak ta moze wywołać w atakującym kobietę napastniku dodatkowy stres który to spowoduje eskalację napięcie. Mi zdecydowanie bardziej podobała sie np próba odseparowania agresora w dosyć pokojowy, ale stanowczy sposób.
Gdzie dokladnie we Francji? Spedzilem tam ostatnio pare tygodni, przed i po zamachach - kilka tygodni w Paryzu - w tym niezbyt fajne dzielnice, i 2 tygodnie w prowinicji Lot - nie widzialem tego - to moze nie zdarza sie kazdego dnia? Tylko czasem - a moze nie czasem a wrecz rzadko? A moze nawet prawie wcale?
Czysto teoretycznie masz rację, ale czysto praktycznie, wszyscy jesteśmy stonowani i rozsądni, dopóki ktoś nie zakradnie nam się za plecy, gdy piszemy posta i nie zrobi "boo!!!!".
Nasz organizm działa, jak działa. Niewiele osób w sytuacjach nagłych i stresowych będzie starało się przemyśleć sobie plan działania i rozważyć "za" i "przeciw" interwencji.
Czy napastnik ma nóż?
Czy jest silniejszy?
Twój organizm najczęściej sam dokonuje wstępnej ewaluacji i wydaje rozkaz: uciekać lub walczyć.
Nasz bohater zobaczył jakiegoś lichego chłystka, który popchnął kobietę w metrze. Uznał, że sobie poradzi i postanowił go nauczyć manier. Nie zrobił mu krzywdy, tylko złapał go za fraki. Stanowczo i bez przemocy.
Tzymische - Gare du Nord w Paryżu (tam przytrafiło się to koleżance). Ja tam mieszkam od 4 lat. W Paryżu, nie na dworcu. NIGDY nie czułem tutaj zagrożenia. Dla kogoś takiego jak ja, miasto jest niesłychanie bezpieczne.
Natomiast bycie kobietą w Paryżu jest bardziej skomplikowane. Poważnie, większość moich koleżanek unika spacerów wieczorami i większość ma "historie". Przypadkowe złapanie kobiety za zadek to wręcz tutejszy sport narodowy.
Pozowlilem sobie zagadac do znajomej ktora mieszka w Paryzu 18 lat (Polka) - nigdy nie miala takich wypadkow lub problemow. Ani nie zna nikogo kto mial.
Zapytalem rowniez Irlandki ktora mieszkala w Paryzu 12 lat - teraz w Normandii - rowniez nie spotkala sie...
Moze zmien okolice?
Minas Morgul ma atrakcyjniejsze znajome.
Tzymische - Sprecyzujmy pewne kwestie.
1. Nie uwazam Paryza za miasto niebezbieczne. Bywalem w wielu miejscach i nigdy nikt nie byl dla mnie chociazby niemily.
2. Samotna kobieta na Gare du Nord w okolicach 23.00 to wyjatkowo idiotyczny pomysl. Od groma tam elementu, ktory szlaja sie bez celu. Skorzy do zaczepki.
3. Nie pytam kazdej kobiety o to, czy byla tu molestowana, ale przynajmniej piatka kolezanek miala do czynienia z jakas forma napastliwosci. Jedna z takich historii pochodzi od urodziwej Francuzki mieszkajacej w Warszawie, ktora w Zlotych Tarasach zostala zupelnie przypadkiem klepnieta w tylek przez... innego Francuza. Wydarla na niego jape, ze co on sobie mysli. Nie mowie w tym momencie o imigrantach. Francuzi podrywaja nieco bardziej... na zywiol. Aczkolwiek mala Afryka na polnocy Paryza, to tez raczej nie jest zbyt romantyczne miejsce na nocne spacery dla kruchej blondynki.
A poza tym nie rozumiem do konca, nad czym my tu dywagujemy. Paryz ma swoja specyfike, ze po 23 lub w okolicach polnocy nagle zupelnie sie wyludnia (w przeciwienstwie np. do Amsterdamu). Niektore boczne uliczki potrafia byc zupelnie puste. Wiekszosc kolezanek stara sie wracac taksa lub razem ze znajomymi. Masz wiec samotna kobiete, pusta ulice i podpitego Francuza z duza doza odwagi. Dodaj jeszcze urode i ho ho, interakcja gwarantowana.
-----
A kwestie imigrantow poruszylem w innym kontekscie, a mianowicie uleglosci. Francuzi sa ulegli, nie potrafia sie bronic, boja sie oskarzen o rasizm. Nawet po sobie to widze. czasem mam wrazenie, ze i mnie nieco wiecej wolno. Gdy moj pakistanski przyjaciel miesza ich z blotem (az zal patrzec), uznaja, ze jak go przemilcza i zignoruja, to okaza sie od niego lepsi. Jemu wiecej wolno, bo duzo w dziecinstwie wycierpial i jest slodki. W efekcie ten nie okazuje im szacunku. To jest przyklad uleglosci, ktora nie dziala, bo kolega nauczyl sie z nich ciagnac lacha i bezkarnie im ublizac. A oni chcieliby cos powiedziec, ale sie boja. A wystarczylo raz mu ostro wyznaczyc granice i co? I nic, zero problemow. Nawet zaczelismy pracowac nad wspolnym projektem. Bycie grzecznym i poblazliwym wobec chamstwa niekoniecznie wiec jest najlepsza strategia walki z nim. Czasami trzeba uzyc innych srodkow stylistycznych, by dotrzec do rozmowcy. W efekcie, to ze mna sie przyjazni, a nie z nimi - bo ich nie szanuje.
Minas Morgul => Tak jest - zawsze mnie to szokowalo w Paryzu ze ni z tego ni z owego robi sie pusto na ulicach jakby jakas plaga szalala ;).
I masz racje - w tym rzecz, ze masz racje.
A nie ze fuGees przyszli i robia kuku bo zanim przyszli fugees to w europie nie bylo przestepczosci wogole ;)
Zawsze tak było i zawsze będzie.
Ogólnie kobiety starają się unikać konfliktu, mężczyźni go eskalują.
Współczesny wysoko cywilizowany świat to świat "kobiecy". Czyli "przepraszam, łagodnie, nic się nie stało, delikatnie, wrażliwe, wybaczamy itd."
Tyle że świat taki nie jest. Dlatego muszą być mężczyźni którzy przywalą od czasu do czasu komuś w ryj, żeby wszyscy nie przysypiali w tym swoim samozadowoleniu.
Czy facet zrobił dobrze, oczywiście tak, przecież o to w tej prowokacji chodziło. Powinien mu do razu zalutować to by się chłopak oduczył prowokacji robić.
zjesc nie zjedza - nie ma powodu robic z siebie glupka popadajac w durne skrajnosci. Po prostu skopia Twoja zone wracajaca do domu z dwojka kilkuletnich dzieci...
ale kto dokaldnie ja skopie?
Ciemni?
Czarni?
Arabowie?
Muzulmanie ?
Ciapaci? - ale ktorzy Pakistanczycy czy Hindusi?
A moze azjaci?
Wszyscy z powyzszych?
A czy jak bedzie napadnieta przez rodaka patriote to dobrze?
U nas też robiono eksperymenty z łapaniem za cycki i z rzadka to się kończyło chęcią bicia 'łapacza', co prawda gdyby autor 'pranku' z tego tematu trafił na jakiegoś łysego Pana jeżdżącego na mecze, to brakło by mu pewnie czasu i zębów, żeby wytłumaczyć, że to tylko social experiment.
Nie wiadomo kto wychowywał autorkę tego 'tekstu', że wyskrobała takie mundrości, chciałbym poznać jej poglądy na dżendery i dowiedzieć się na kogo głosowała, bo to taki żeński ahaswer. Zdecydowanie lepsza jest agresywniejsza reakcja, niż brak - przynajmniej nie damy sobie wejść na głowę.
Reakcja taka jak ta moze wywołać w atakującym kobietę napastniku dodatkowy stres który to spowoduje eskalację napięcie.
Czyli biedny napastnik jest narażany na stres? :'(
Ja rozumiem takie podejście, że agresja nie jest zawsze potrzebna, ale jak to wytłumaczyć abdulom, którzy twierdzą, że cała ziemia należy do allaha, a zwykli ludzie powinni płacić za możliwość przebywania na niej? :D A kobiety powinny być wdzięczne, że są tylko zgwałcone, a nie zabite, nie?
Nie zrozumiałeś. Minas dobrze to ogarnął. Zwiększenie poziomu stresu w napastniku moze spowodować ze np. sie przestraszy i wyjmie nóż i go użyje. Wariatów niestety mało nie jest a i takich przykładów masa. Ostatnio jakis piłkarz zastrzelił sędziego w Argentynie bo ten dał mu czerwona kartkę...
I na filmie była cała masa reakcji, praktycznie nikt nie przeszedł obojętnie. Jednak ja widze granice miedzy umiejętnym zażegnaniem konfliktu a jego podżeganiem.
Longwinter - dobrze powiedziane :)
Abstrahując od całej sytuacji, rozwaliło mnie jak chyba w TVP1 zrobili sondę uliczną i pytali przechodniów jak zachowaliby się w podobnej sytuacji. Już pomijam całkowity bezsens takich sond ulicznych bo odpowiedzi można sortować jak się chce, ale śmieszna jest jedna rzecz. Wszyscy wypowiadający się powiedzieli, że oczywiście pomogli by, wstawiliby się za damą w opersji, przywalili by w dziób. Gówno prawda! Ja teraz też mogę powiedzieć, że bym kobiecie pomógł, bo bym chciał pomóc. Ale prawda jest taka, że o tym jak się zachowamy dowiadujemy się dopiero w trakcie takiej sytuacji :)
Fett,
Zróbmy ekspertyment myślowy. Środek dużego miasta, grupa dresów dostawia się do kobiety.
Masz wybór, udać, że nie widzisz - lub zareagować.
Załóżmy następujący wariant, że jesteś wysportowanym wytrenowanym wojownikiem. Biceps o gęstości gwiazdy neutronowej, w rękę łapiesz piłę tarczową, wyciskasz sok z kamienia (ale tu już wspomagając się drugą ręką). Najzwyczajniej w świecie spuszczasz drechom systematyczny, wychowawczy wp...ier..aleaux.
Jaki jest możliwy dalszy bieg wydarzeń?
a) Policja wręczy Ci order uśmiechu za wzorową obywatelską postawę w wiadomościach powiedzą: Bohater, na YT będzie filmik z opisem: dzielny gentleman w obronie kobiety. A drechy z powybijanymi zebami przemyślą swoje postępowanie. Nagle wskutek wzrostu ciśnienia w czaszcze, odkryją nowe uniwersalne prawdy o życiu i zmienią swoje postepowanie.
b) Skonczysz ze sprawą za pobicie, bo tatuś któregoś drecha taki pomysł podsunie. Sprawa z monitoringu w busie jednoznaczna: kolesie sobie stali i niewinnie podrywali kobiete i nagle jakiś karateka się na nich rzuca i rozsmarowuje po posadzce jak maslo orzechowe (...wysoki sądzie, to są zwykłe młodzieńcze końskie zaloty.. pozatym to chłopaki z trudnych domów, cięzko mają w życiu). W wiadomościach pokażę filmik: porachunki kibolskie w busie (..prawdziwe sceny dantejskie przeżyli mieszkańcy Warszawy lini....xyz, kiedy to jeden z pasażerów rzucił się na grupę młodzieży...).
Na YT będą filmiki: "ale beka, koleś po mocarzu, latające zęby II".
A te drechy, po prostu sprawdza gdzie mieszkasz. Wrócą z kumplami i nożami. I potną nie Ciebie. Ale Twoją dziewczynę i Twoje auto. A Policja jedyne co zrobi, to poprosi Cię o to byś opisać sprawców i czy kogoś podejrzewasz.
Problem w tym, że nasze prawo nie jest przygotowane na to, aby obywatel mogł bronić drugiego obywatela. Prawo jest tak skonstruowane, że obywatel ma zaczekać, aż pokroją na kawałki drugiego obywatela, a nastepnie spokojnie opisać zajście Policji.
Widziałem już taki filmik w internecie, problem jest bardzo poważny od dawna, mam nadzieję że dzieki takim filmom coś się zmieni. [link]
Prawidłowo. I wcale nie dziwi mnie, że to reakcja naszego rodaka.
Narodowość tego czy tamtego nie ma tu znaczenia. Są Polacy, którzy zareagowaliby podobnie, są też tacy, którzy odwróciliby głowę.
Jeśli chodzi o reakcje... najbardziej spodobała mi się reakcja tego pana, który po prostu zasłonił swoim ciałem kobietę. I tyle.
Czy Polak dobrze zrobił?
Tak. Nawet taka nieco zbyt agresywna reakcja obronna jest lepsza, niż żadna.
Natomiast państwo od eksperymentu powinni się dwa razy zastanowić, bo obrońcą też może okazać się psychol, który nie będzie rzucał "fakiem", tylko po prostu zadziała i to za pomocą jakiegoś narzędzia, a nie gołej pięści.
Reakcja taka jak ta moze wywołać w atakującym kobietę napastniku dodatkowy stres który to spowoduje eskalację napięcie.
Bądź usadzić napastnika, który nawet jeśli myślał o agresywniejszej reakcji w celu odstraszenia potencjalnego obrońcy, to już teraz wie, że być może lepiej samemu odpuścić.
Moim zdaniem dochodzi tutaj do małej manipulacji. Filmik nie pokazuje "brak reakcji" vs "agresywna" ale raczej stonowana reakcja vs ta druga. Nie jesteś pierwsza osoba ktora zachowanie Polaka przyrównuje do braku reakcji ale chyba nikt nie uważa ze nie powinno byc w ogole.
I juz prędzej od atakującego spodziewałbym sie reakcji z nożem. Skoro atakuje bezbronna kobietę w miejscu publicznym tzn ze ma cos nie tak z mózgiem.
Ostatnio tez był przypadek jak w Szwecji nastolatek usadIl drugiego... Bo czym dostał nóż w serce. Kto mieczem wojuje...
3misie - nie ma znaczenia. Osobnik o podobnej mentalności jak ten z zamieszczonego filmiku.
Z miejsca bym w ryj dał, nie wnikając czy jest gruby, chudy, łysy, bo jestem od dziecka przyzwyczajony że kobiety, a tym bardziej kobiety z dwójką kilkuletnich dzieci się nie wali z buta.
Jeżeli to był [poprawnie politycznie BACZNOŚĆ] uchodźca [SPOCZNIJ] na specjalnych prawach uchodźcy to też bym nie omieszkał mu uświadomić fizycznie jak się powinien w kraju gdzie jest gościem zachowywać.
A mnie sie ta rekcja nie podoba. Dobrze postepowali ci, ktorzy swoim cialem oslaniali kobiete. Lac po mordzie moznaby jakby taki manewr na typa nie pomogl i ten nadal wykazywalby chęć szarpania.
Ale kobietę można zasłonić, oddzielić "pupą" a przodem klepnąć w mordę napastnika.
Piokos mnie, w tej sytucji, strzelanie w ryj kojarzy sie ze strzelaniem z armaty, podczas gdy wystarczylaby wiatrowka.
Vader dobrze napisal. Ludzie boja sie pomagac bardziej przez przepisy/prawo niz przez jakies wariacje rasowe/poprawnosc polityczna.
Jezeli 3 wielkich bykow bije kogos na ulicy to wiadomo ze nic nie zrobisz poza zadzwonieniem na policje. Bo jesli staniesz w obronie to powybijaja ci zeby, skonczysz w szpitalu i jeszcze raporty policyjne. Do tego szef wywali cie z pracy bo lezysz w szpitalu.
Zalozmy ze jakis w twojej kategori wiekowej napastuje kobiete. Dobrze jest na poczatku rozdzielic/przytrzymac i ogolnie zbadac sprawe jak wiekszosc zrobila na tym filmiku. Bo moze sie okazac ze chlopak z dziewczyna sie kluca a ty od razu z piesciami na chlopaka i potem oboje powiedza ze tylko mieli mala sprzeczke na policji i cie zaskarza i bedziesz placil za leczenie chlopaka ect.
Takze spokojnie, zbadac sprawe. Jakby chlopak ja okladal piesciami na lezaco to wtedy mysle ze wszyscy by sie rzucili na ratunek. A tutaj byly tylko jakies przepychanki slowne i szturchania, wiec reakcja byla adekwatna. Polak zachowal sie spoko rozdzielil/przytrzymal i wybadal sprawe.
