Nowe Call of Duty od Infinity Ward trafi do sprzedaży w tym roku
Wow, co za niespodzianka.
Ta gra bedzie wydawana rok w rok, lekko podrasowana, z nowymi mapami, tak dlugo jak ludzie beda ja kupowac.
Z tego tez powodu tak dlugo jak ludzie beda kupowac to samo w nowym opakowaniu nie bedzie zadnej dobrej gry z tej serii.
Ja skonczylem na MW3.
Ja skończyłem na BO1 i nie zamierzam grać dalej w to coś. To już nie jest Call of Duty
Wiemy o niej na razie tyle, że ma być innowacyjna i powstaje w studiu Infinity Ward.
Ta... A która część nie była innowacyjna?
CoD był dobry do MW, później już leciał w dół aż zarył twarzą w beton. Jakimś przebłyskiem było BO, lecz później znowu poziom spadał.
Gdyby CoD był tak słaby jak wszyscy płaczecie i piszecie, to by nie bił z roku na rok rekordów sprzedaży. BO3 wręcz wymiata w multi. Ludzie uwielbiają tę serię i mają rację, bo jest mega grywalna.
A może to świadczy o tym, że większa część dzisiejszych graczy łakomi się na odgrzewane kotlety i gry, które nie posiadają żadnej głębi ani tym bardziej contentu? A za słowem "innowacyjny" kryje się "jeszcze bardziej oskryptowany". Ostatni Battlefront, gra biedna praktycznie we wszystkim, a na GOLu w plebiscycie na grę 2015 ma pozycje najlepszego FPS'a.... To jaki z tego wniosek?
Gry mają bawić i zabijać czas, a CoD i SW świetnie to robią. Głębi to sobie gdzie indziej szukaj.
Rzeczywiście. SW świetnie bawi (uwielbiam uniwersum SW) Tak mnie wybawił swoją płytkością i brakiem contentu, że po kilkunastu godzinach gra poleciała z dysku. Jedyne co zabił to prawie mnie... nudą. Gdzie zaznaczam, że jak na grę multiplayer jest to śmieszna liczba, bo gra tego typu, w dodatku warta 160zł + reszta gry powinna dać mi radochę przez kilka tygodni.
Casuali łatwo zadowolić i jak widać w przypadku klientów kupujących gry tej serii, stanowią oni większość.
Mariano, kiedyś miałem ciekawą rozmowę z fanem F4 gdzie powiedział ciekawe zdanie. "F4 to reskin F3 więc jak lubiłeś trójkę to spodoba się także czwórka". Więc tak, obecnie większość graczy ma głęboko gdzieś czy gra-tasiemiec różni się od poprzednich części.
Sukces komercyjny wcale nie musi iść w parze z wysoką jakością. To tak jakby obok siebie postawić Biebera i Mike'a Oldfielda. Obaj zarobili na pewno mnóstwo pieniędzy, ale tylko tego drugiego można nazwać twórcą czegoś dobrego. Produkt jest przeznaczony na sprzedaż. Ma zarabiać. Dobra gra nie jest byle produktem, robi się ją z myślą o odbiorcy, a nie o portfelu. CoD od dawno nie jest dobrą grą, nie ważne jak grywalna by nie była. Stare rozwiązania, które kiedyś i mi dawały masę radochy dziś są tylko kopiowane do kolejnych odsłon i sprzedawane jako coś "nowego". O DLC już nie wspominam.
Grałem we wszystkie CoD-y do AW włącznie.
CoD 1 - cudo
2 - cudo
3 - była OK
4 - świetna
5 - bardzo dobra
MW2 - dobry blockbuster
BO 1 - ciekawe podejście do serii, fajny okres, bdb
MW3 - dobry blockbuster, grałem aby poznać zakończenie trylogii, no i uwielbiałem Cpt. Price'a
BO 2 - widać było spadek formuły, lekka przyszłość i już coś nie grało, co najwyżej niezła
Ghosts - zapowiadało się całkiem ok, ale niestety totalnie nie wyszło, zwaliłem to na wyjście nowej generacji konsol i studio, które robiło szybkiego porta bo terminy goniły.
AW - no niestety, myślałem, ze chociaż to będzie dobre. Co najwyżej niezłe, bardziej średnie. Zrobienie z tego Titanfalla i usadowienie czasu akcji w całkowitej przyszłości zabiło dla mnie tę serię całkowicie. Na plus jedynie Spacey. Nowe studio nie podołało wyzwaniu.
Od czasu AW powiedziałem sobie, że nie tknę nowego CoD-a dopóki nie wrócą co najwyżej do czasów współczesnych, a najlepiej jakieś nowe konflikty od IIWŚ do czasów współczesnych. NIE DLA PRZYSZŁOŚCI
że wprowadzi on sporo innowacyjnych rozwiązań. ---> Jeszcze więcej brudu za paznokciami? O ile pamiętam to przy Ghost było tak że ręcę będą tak realistycznie wyglądać że będzie widać brud za paznokciami...No i cała gra była taka innowacyjna wtedy...
Tego typu gadanie odnośnie tej odgrzewanej serii jest już tradycją nie mającą oparcia w faktach...
Innowacyjna jak każda... Era innowacji dla tej serii skończyła się już dawno, co nie zmienia faktu, że to nadal jedna z najlepszych strzelanin FPS i jakie by nie były kolejne odsłony, to i tak znajdą swoich nabywców.
Kiedy oni przestaną używać w nazwie "Call of Duty"? Od kilku lat tylko hańbią tą serię wypuszczając takie gnioty jak Ghost, AW czy BO3. Call of Duty na zawsze będzie kojarzyć mi się z II wojną światową. Szkoda że 2016 rok będzie już drugim z kolei bez II wojennej strzelanki. Na CoD nie liczę i tak bo już dawno ta seria upadła na dno
Oczywiście, że będzie innowacyjna, oni nic innego nie robią jak innowacyjne gry. Te innowacje są takie dobre, że powtarzają się w każdym tytule...
Niemal wszyscy zgodnie twierdzą, że to jedno wielkie gówno, a jednak "Call of Duty" schodzi na świecie jak ciepłe bułeczki. Dla producenta liczy się zysk. Jeśli gra sprzedaje się dobrze, nie kiwną palcem, aby zmienić gameplay i styl rozgrywki.
Po co zmieniać coś co jest dobre?
Mi też COD już się znudził. Na chwilę obecną seria przechodzi co najwyżej powolną ewolucję, a ja chciałbym rewolucji :) Tak samo jak w 2015, w 2016 pewnie też spasuję i nie kupię gry z tej serii, no chyba, że mnie czymś pozytywnie zaskoczą.
Ludzie tak tu płaczą, a jak wychodzi kolejny kotlet od takiego telltale games albo Fallout 4 z okrojonym majnkrapem jako jedyną zmianą to biją pokłony. To forum nie przestaje zadziwiać.
Myślę że F4 jest wpadką, i raczej są sygnały na forach. Osobiście nie jarałem się nim bardzo jak wyszedł, ale uległem hypowi, złamałem się i ukradłem go na 30h :( Niby wstyd, ale gdybym nie zagrał to pewnie bym zrozumiał że to gra nie dla mnie, bo filmiki wyglądały dość dobrze. Dopiero potem poczułem się trochę tak jakbym pojechał sobie nad jezioro, i na początku myślałem: damn, nie widać drugiego brzegu, a potem wchodzisz po kolana do wody i okazuje się że głębiej już nie będzie - czyli dużo contentu, ale płytkiego.
Z tego co się orientuje to pierwsze części serii wprowadziły bardzo dużo innowacji w warstwie gameplayowej, i na nowo zdefiniowały gatunek. COD2 to chyba mój ulubiony FPS w setingu WWII. Długo można by wymieniać tytuły który korzystają z rozwiązań które tam się znalazły po raz pierwszy. Późniejsze odsłony zaś zrewolucjonizowały cykl wydawniczy, udowadniając że ten sam produkt można sprzedawać co roku, co chyba najlepiej podchwycił Ubisoft mający w swoim portfolio takie kotlety jak seria AC, czy Far Cry. Porównałbym to do zespołu rockowego który epokę buntu ma za sobą i robi teraz pop do radia.
Pierwsze części były i nadal są najlepszymi z tej serii. CoD 2 miał chyba najefektowniejszą kampanię i mimo beznadziejnego samoodnawiającego się zdrowia był grą prawie idealną. Teraz brną w stronę gwiezdnych wojen i nie będę zdziwiony jak w najnowszej części będą lasery i walki w kosmosie.
[14] Ludzie nie forum. Wystartowało złorzeczenie. Kolejny CoD i kolejne /jak co roku/ biadolenie i "wieszanie psów" na nim. Jeszcze go nie ma a już że "kotlet" i jakie to badziewie. a w dniu premiery, ci co najwięcej biadolą, lecą i kupują. CoDy i MW zarabiają mld $ tak sobie ?, za "kotlet/y/" ?? Śmiem wątpić.
Ja nie biadole że odgrzewany kotlet. Ja narzekam że pchneli serię w złą stronę i zepsuli taką markę. Seria zaczeła od genialnych II wojennych gier a upadła na dno stając się zwykłą napierdalanką z laserami bez sensownej fabuły i atrakcji
Czy CoD od zawsze nie był napierdalanką, tylko że wtedy z thompsonami i stenami? Hejt poleciał od kiedy gra wyszła z czasów drugiej wojny światowej, której to gier o tej tematyce był przesyt. Potem zaczęły się narzekania dla samego narzekania i tyle. CoD nigdy nie był zbyt skomplikowany.
Ale miał przynajmniej sensowne podłoże historyczne. Osadzając CoDa w dalekiej przyszłości i zrywając z korzeniami gra straciła sens. Co innego np. Crysis który od początku był nastawiony na taką a nie inną formę przedstawienia fabuły. W liceum grałem tylko w pierwszego CoDa po sieci ( i nadal gram w nim multi) więc dla mnie jest to jak zbeszczeszczenie kultowego tytułu. To tak jakby Mercedes przestał robić auta z napędem na tył.