Witam. Borykam się od dłuższego czasu z problemem jakie studia wybrać. Mój pierwszy wybór padł na bezpieczeństwo narodowe ale opuściłem ten kierunek po miesiącu ponieważ było tam za dużo niepotrzebnych przedmiotów z którymi sobie nie radziłem , jak np Filozofia czy bezpieczeństwo ekologiczne. Zastanawiam się teraz nad tymi dwoma kierunkami. Jakie z nich oferują lepszą płace i są bardziej przyszłościowe ? Bardziej uderzałem w logistykę bo mieszkam nad morzem i prace było by w tym zawodzie łatwo znaleźć ale nie do końca jednak odpowiada mi zarządzanie. Z kolei znam dużo fizjoterapeutów to oni mało nie zarabiają, i pracują głównie prywatnie. Czytałem wiele opinii na internecie ale cały czas nie mogę się zdecydować.
Co wy byście wybrali ? Ktoś może studiuje na takich kierunkach ?
Zacznij od znalezienia pracy a studia to się robi tylko jak sa faktycznie do papierów potrzebne.
Chociaż patrząc po kierunkach, to raczej chcesz studiować żeby studiować, a nie żeby sobie życie jakoś ułożyć :)
[1] Chcesz kosić kasę - to tak jak [2] idź do roboty.
[2] Chcesz studiować - to tylko to co cię interesuje. Po co się nudzić i denerwować siebie i prowadzących?
[3] Gdzie tu się wybiera listę blokowanych tematów - uczelnia i uczucia niezbyt mnie interesują.
Na każdych studiach masz zajęcia, które nie są ci potrzebne do szczęścia i nie koniecznie muszą ci się podobać, oraz w przyszłości ci się do niczego nie przydadzą. Trzeba je zaliczyć i o nich zapomnieć. (powiedział student 1 roku :V)
Chcesz iść na fizjoterapie mówisz, to ja ci powiem tak: czy kiedykolwiek w ogóle interesowałeś się anatomia i fizjologią człowieka?
Co prawda sam nie studiuję fizjoterapii, ale kilka moich znajomych tak, i powiedz, czy nie zrezygnujesz z tego kierunku gdy zaczniesz się uczyć anatomii, fizjologii, psychologi, biofizyki (prawdopodobnie innych pierdoł jak: psychologia, zdrowie publiczne, socjologia).
Bo czytając twój post (od bezpieczeństwa narodowego do logistyki i fizjoterapii) to sądzę, że z fizjoterapii zrezygnowałbyś po jednym tygodniu anatomii.
Skoro już raz studiowałeś i zrezygnowałeś bo "było tam za dużo niepotrzebnych przedmiotów z którymi sobie nie radziłem , jak np Filozofia czy bezpieczeństwo ekologiczne" to weź przepatrz jakie te dwa kierunki mają przedmioty i zobacz cy Ci odpowiadają.
Z pracą to ciężko mówić jak jest. Jeden rabin powie tak a inny powie nie. Jeśli będziesz dobry w tym co robisz, jeśli będziesz chciał to robić, jeśli będziesz szukał i się starał to na pewno znajdziesz dobrą pracę.
Maviozo - znajdź pracę w przemyśle bez studiów. Nie mówię tu o byciu pracownikiem fizycznym a kimś o kilka stanowisk wyżej.
[4] -> Na każdych studiach masz zajęcia, które nie są ci potrzebne tutaj się nie zgodzę. U mnie na kierunku miałem pełną swobodę wyboru przedmiotów. Jedynie 11 w 5 letnim toku jest obowiązkowych, później kilkanaście z pokaźnej puli do wybrania.
A do autora - dostałeś już jedyną poprawną odpowiedź. Żaden.
Do roboty, albo na studia, które mają sens bądź mogą cię interesować.
Sage ja przez 5 lat studiów ino dwa razy wybierałem przedmiot, plus wybór ogólnej specjalności. Z czego ten wybór przedmiotów to był fakultet i to był raczej wybór z trzech gównozajęć byle do odbębnienia.
Jak nie wiesz na co iść to nie idź w cale. Studia nie są dla wszystkich. Też nie wiedziałem na co iść i poszedłem właśnie na Bezpieczeństwo, głównie przez nacisk ze strony rodziny, teraz kończę 5 semestr i ogromnie żałuję, że uległem pod naporem. Strata czasu, nerwów i pieniędzy. Lepiej idź teraz do jakiejś roboty, porób jakieś kursy i tyle. Na pewno lepiej na tym wyjdziesz niż studiując byle co.
Pewnie była gadka rodziców o ABW, CBŚ itp? Mam znajomych których też rodzice na ten gówniany kierunek namawiali- pic na wodę ogólnie, o ile nie przywrócą kiedyś Służby Bezpieczeństwa, to raczej ten dyplom ze studiów będzie można położyć gdzieś przy pamiątkowym dyplomie(?) z 1 komunii :D
I sam nie jest dużo lepszy, bo też studiuję gówniany kierunek :)
do autora- jakbym miał taki wybór, szedłbym na fizjoterapię. Z tego co się orientuję, to dużo więcej praktyki na zajęciach więc nudzić się raczej nie będziesz :P
Ja poszedłem do pracy po liceum i do teraz jestem na swoim, tylko raz miałem pół etatu na boku, ale ściśle związane było to z tym, co wykonuję, więc powiem tak: da się, tylko trzeba chcieć i umieć znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Ale jeżeli coś się umie robić dobrze, to nie ma bata, żeby być bezrobotnym.
metal - A Ty myślisz, że jak będziesz miał świstek z ukończonym wyższym to od razu przyjmą na dyrektora? Idę o zakład, że każdy zaczyna od jakiejś pracy z "dołu łańcucha" a na dyrektora to trzeba mieć umiejętności, doświadczenie, pozycję itp. Żaden papier tego nie da, aczkolwiek bez niego możesz nie móc spełnić norm formalnych.
Dokładnie tak jest jak piszesz.
Nie przyjmą Cię teraz nawet na ciecia aparaturowego lub popychadło laboratoryjne jak nie masz wiedzy co i jak. A najlepiej jakbyś w ogóle miał doświadczenie .... którego nie masz bo Cie nie przyjmą bez studiów i takie błędne koło.
*odniosłem się do branży chemicznej
Tak jest praktycznie w każdej pracy - żółtodziub to żółtodziub i nikt mi nie wytłumaczy, że jest inaczej.
Dlatego uważam, że studiowanie w dzisiejszych czasach to kilka lat doświadczenia w pracy w plecy.
No ewentualnie jakieś szkoły typowo zawodowe, nooo, to jeszcze powiedzmy. Ale jak kolega nie wie co chciałby robić, to na pewno nie powinien studiować byle czego.
Prace mam ale nie jest to szczyt moich marzeń dla tego chce iść na studia zaoczne. Wybić się jak po tej pracy nie mam, bo jest to zwykła praca fizyczna na magazynie. Jedyne w czym mogę się rozwinąć to w umiejętności jazdy sztaplarką czy paleciakiem ale nikogo dużo zarabiającego z takim doświadczeniem nie znam. Chce iść głownie na studia aby mieć jakąś bazę wyjściową i mieć wyższe wykształcenie. Gdzie mam według was szukać pracy na późniejsze lata po takim doświadczeniu bez stdudiów ? Na kasie w biedronce ? W Mc ? Ulotki mam roznosić ? Póki jestem młody (19 lat), studia to według mnie najlepszy wybór na przyszłość.
Nikt ci nie powie na jakie studia masz iść, aby w przyszłości było lepiej. Zastanów się co chciałbyś robić w życiu, jaka praca cię interesuje, co sprawi ci satysfakcję i radość. Następnie wybierz odpowiednie studia, które ci to umożliwią i dąż do celu. Chyba, że to nie wymaga studiów, to może jednak postaw na samorealizację w tej dziedzinie.
Studiowanie, dla studiowania nie ma sensu na dłuższą metę, jeśli nie wiesz co chcesz robić. Jak sam pisałeś z jednych studiów już zrezygnowałeś ponieważ nie spełniły twoich oczekiwań.
dosyć duża rozbieżność w tych kierunkach ;p ja rozważałem fizjo i pielęgniarstwo...ale padło na fizjo na wyższej szkole mazowieckie w wawie. ciekawe zajęcia, wyposażone sale, dorabiam sobie też na boku ;)
Ale serio? Marketing szeptany uczelni wyższej? Aż tak słabą uczelnią jesteście?
Poza tym rocznik 98, o ile dobrze liczę, poleci na studia za rok.