Torment: Tides of Numenera w objęciach Samca Alfa – czy gra wyjdzie z cienia legendy?
A propos wstępu... Właśnie ostatnio się zastanawiałem, że fajnie byłoby zobaczyć grę, w której można już w menu zginąć.
Ej, ej, ej! Jak to 'od strony artystycznej jest bardzo niedoskonała'? Toż to jedna z najmocniejszych stron tej gry!
Planescape Torment nieporównywalnie ładniejszy od Wasteland 2? No nie wiem, nie wiem.
Troche mnie martwi fakt, że są tylko 3 atrybuty, pewnie dlatego każdy quest ma 3 rozwiązania. W Planescape Torment było 6 atrybutów i mimo, że nie zawsze dawały możliwość wykonania questa na inny sposób to większość z nich wpływała na to co poznajemy o Bezimiennym. Taki zabieg zachęcał do przechodzenia gry różnymi "buildami". Graficznie rzeczywiście nie zachwyca. Będę dalej obserwował co się z tym dzieje, ale mam obawy, że gra nie przebije zeszłorocznego Pillars of Eternity nie mówiąc już o Planescape Torment...
To będzie po Polsku?
Trochę za dużo czytania żeby mi się chciało jechać angielszczyzną.
Udany odcinek Samca Alfa. Tides of Numenera zapowiada się obiecująco dla fanów staroszkolnych RPG'ów!
Tego się nie spodziewałem... jak dla mnie gra wygląda bardzo kiepsko. Przerost formy nad treścią, na siłę chce być inna i "ciekawa". A tymczasem może zabraknąć po prostu zwykłego grania...
jeśli fabuła będzie trzymać poziom to raczej niczego więcej nie oczekuje, aczkolwiek jak znam życie jednym się będzie podobać innym nie, np. gram w rewelacyjnego stasis (świetny miks sf-horroru z b. dobrą fabułą), a dla przykładu gamezilla czy jak im tam napisało że słabo, po czym dla różowej pantery dali w rekomendacjach super fabuła. Więc trudno wszystkim dogodzić.