Test gry The Long Dark - próbujemy przeżyć zimę stulecia
Na której wersji gry czarny wilku skończyłeś recenzję 0.301?
www.youtube.com/watch?v=xzMepmVlEoQ
@philantrop:
Teraz nie mam pod ręką gry żeby dokładnie sprawdzić, ale jeszcze wczoraj ogrywałem, więc o ile dziś nie pojawił się żaden update to grałem na najnowszej.
Dałem się nabrać, niestety. Gra polega na sprincie z jednej lokacji do drugiej w celu przeszukiwania skrzynek, półek i regałów. I tu mam zarzut to czarnego wilka, bo w opisie zabrakło wyjaśnienia monstrualnie szybko biegnącego czasu oraz turbo przemiany materii.
Ma to wpływ na cała rozgrywkę i jest motorem napędowym gry, zmuszając nas do sprintu i zbierania śmieci. Więc wychładzamy się w ciągu 2 minut biegu, sweter który miałem na sobie, okazało się zużył w 2%, kiedy dokładałem do paleniska. W tym samym czasie głodniałem, a ubytek wody w organiźmie porównać można do tego, u kierowców rajdowych na Paryż-Dakar. Wszystko w jednym momencie, dobrze że się tam nie zesr...
Gram, na domiar złego filmowcem, zamiast poczucia własnego ciała, mam wrażenie że biegnę kamerzystą. Odludzie jest pełne chatek myśliwskich, na drogach stoją samochody (porzucone?) a w nich walają się puszki z fantą i batoniki energetyczne:) Nie ma w ogóle poczucia pozostania sam na sam z matka naturą. Wszędzie ale to wszędzie są oznaki cywilizacji!
Kończąc, sprint po gadżety i zbieractwo może mieć tylko jedną kwalifikację według mnie to PEGI ADHD. Serdecznie odradzam tym, którzy lubią przemyślaną i dorosłą rozgrywkę.
Najnowszy update wprowadził lokację Timberwolf Mountain prawie całkowicie pozbawioną jakichkolwiek oznak cywilizacji więc możesz spróbować tam.
Co do szybko zmniejszających się wskaźników ciepła, pragnienia etc. to początkowo też wydawało mi się to przesadzone i miałem temu poświęcić całkiem sporo miejsca w tekście, ale po lepszym zapoznaniu się z tym systemem doszedłem do wniosku że jest on taki przesadzony tylko pozornie i w praktyce nie odbiega aż tak znacząco od innych survivali - same wskaźniki "zlatują" bardzo szybko, ale gdy już zejdą do zera i zaczynamy tracić zdrowie, te ostatnie schodzi bardzo wolno i tak naprawdę jesteśmy spokojnie w stanie działać drugie tyle czasu ignorując pragnienie czy zimno. Bardzo często docierałem do schronu mając 50-60% hp i spokojnie sobie większość ubytku regenerowałem w ciągu jednej nocy.
Taką zimę to mają teraz w USA, więc tam sprzedaż THD będzie mała, mają to na codzień :D
Mimo, że gra wydaje się mieć dużo zawartości, to jak dla mnie wciąż brakuje jej na tyle głębi, żeby można było bawić się cały czas z nią.
A mnie najbardziej denerwuje to ze gram krasnalem lub czlowiekiem bez nog i jak wchodze do jakiegos pomieszczenie to czuje sie jak w Kingsize. Ciala zamarznietych ludzi tez sa nienaturalnie male. Musza troche popracowac nad poprawnym skalowaniem i perspektywa. Duzy minus tez ze jak sie wychodzi z gry to ta sie nie sejwuje automatycznie, co czaesem jest bardzo frustrujace bo szukam jakiegokolwiek budynku tylko po to zeby sejwa zrobic.