GTA uczy historii - najlepsze wątki z gier Rockstara oparte na faktach
Bałkany to z Europą są związane tylko geograficznie. Mentalnie to to są zupełnie inni ludzie.
przestańcie mówić ścigałki ;_; przecież to od ścigać (być ściganym) a więc ściganki, a nie od być scigałym
To ja tu spodziewałem się od razu LA Noire i ukazania korupcji, dobrego oddania świata gangsterskiego i narkotykowego w latach 40. XX wieku oraz przemiany ludzi po IIwś. Także prawdziwa postać jaką był Mickey Cohen oraz np. nawiązanie do wybuchu bomby atomowej w dodatkowej misji z DLC - Nicholson Electroplating. Ale też rozumiem, że mogło to się tu nie pojawić, bo zależy czy rozpatrujemy tą grę jako grę Rockstara, czy też Teamu Bondi (tak naprawdę to coś pośrodku).
tylko L.A. Noire to gra TEAM BONDI a nie Rockstara.
Ogolnie to co Rockstar potem zrobił z TEAM BONDi zasługuje na osobny materiał.
Jak ich zniszczył i krytykował jak doprowadzil studio do upadku tylko po to aby przyjąc markę.
@Dariusxq: Pierwszy punkt jest podwójny. Tak wiem, też się dziwiłem przy montażu. :D Pozdrawiam
Może nie identycznie zgodnie z prawdą historyczną ale odnosi się do prawdziwego wydarzenia :P
W GTA Vice City zapewniany ochronę dla zespołu rockowego Love Fist poprzez gang motocyklowy brzmi znajomo?
https://en.wikipedia.org/wiki/Altamont_Free_Concert
bardzo to ciekawe.3postaci gta v to trzy warstwy spoleczne.dzieki.
GTA SA dzieje się chyba w 1993(nie 1992) roku. Jakaś różnica musi jednak być, jak to na serię przystało ;)
..... In 1992, Carl "CJ" Johnson
returns to Los Santos after spending five years
living in Liberty City ...
Dla mnie siłą GTA zawsze były mniej lub bardziej oczywiste różnego rodzaju nawiązania i parodie oraz humor jaki temu towarzyszył. Szkoda że GTA IV i GTA V trochę odeszły od tego, spoważniały i straciły ten klimat co poprzednie części.
Chciałem zauważyć, że tak naprawdę jedynym luźnym GTA było SA. A nawet 3 i VC były bardziej poważne od GTA V. W GTA V masz co chwila jakieś parodie i śmieszne sytuacje, więc albo a) nie grałeś w GTA V, b)skipowałeś cutscenki, c)mało wiesz o świecie (głównie Ameryce) i nie wyłapałeś tych wszystkich nawiązań w każdym miejscu.
Edit: No może jeszcze Vice City jako tako było luźne, ale na pewno mniej od GTA V.
Przeszedłem GTA V w całości oglądając wszystkie cutscenki itd. Więc żadna z Twoich odpowiedzi a,b i c nie są poprawne. Może i GTA V nie było tak poważne jak najpoważniejsza część, czyli IV ale brakowało mi takiego humoru jak w 3, VC czy SA. Jak dla mnie te dwie ostatnie części są poważniejsze przez zwiększony realizm. W poprzednich karykaturalna grafika wprowadzała nie powtarzalny klimat. Były bardziej luzackie, zawierały więcej humoru i więcej nawiązań do poprzednich części co było bardzo mocnymi smaczkami. GTA IV co prawda przeszedłem tylko w połowie ale nawet przez te pół gry za wiele smaczków nie rzuciło się w oczy. W GTA V już trochę lepiej, przyznam że było trochę nawiązań np. do filmów (Aston Martin Bonda czy misja nawiązująca do Italian Job).
Karykaturalna grafika w GTA? Gdzie i kiedy? Przecież grafika w starych częściach w żadnym zamiarze nie miała być karykaturalna, a była taka na jaką pozwalał sprzęt. Dla mnie najbardziej poważne GTA IV i GTA3 (na równi bym powiedział), gdzieś pomiędzy GTA VC (ale tylko klimatem rodem z Miami, bo fabuła raczej nie była luzacka) i GTA V, a najluźniejsze zdecydowanie GTA SA. Smaczków najwięcej było chyba w VC, bo w sumie całość mocno się odwoływała do Scarface'a i było wiele innych nawiązań.
Wiem że na tyle pozwalał sprzęt ale karykaturalna w sensie wesoła i kolorowa :) Z tego też względu dla mnie były bardziej luzackie. 4 i 5 spoważniały razem z grafiką. Ja nie krytykuje tego bo zawsze mi się to podobało. Pomijając nawiązania do filmów i prawdziwego świata zawsze podobały mi się nawiązania do poprzednich części, np. w VC poznajemy młodego Donalda Love'a z GTA3; w GTA:SA spotykamy bohatera GTA3 oraz Catalinę i dowiadujemy się dlaczego trafili do Liberty City. Takie smaczki były mega i tego mi najbardziej brakowało w GTA IV i GTA V (tutaj były głównie odwołania do GTAIV które jak wspomniałem poznalem tylko w 50%)
Poza tym zabawniej wygląda tryskająca fontanna krwi z odstrzelonej głowy w 3/VC/SA niż realistyczny upadek zastrzelonego człowieka w 4/5. Mimo wszystko dla mnie zawsze 3/VC/SA będzie bardziej luzackie i z jajem. A 4/5 poważniejszymi częściami. Żeby było jasne nie hejtuje ale tylko wyrażam swoją opinię. Lubię serię GTA i przeszedłem wszystkie oprócz IV przez złą optymalizację. Każda miała swój odrębny klimat, każda miała mocne strony ale i tak bardziej lubiłem tą serię w tej pierwszej formie niż obecnej.
No wiadomo co kto lubi. Mnie akurat fizyka postaci bardzo odpowiada w nowych częściach, a także realistyczna oprawa jest dobra. Ale nowsze GTA bardziej stawia na komizm postaci (czy to Roman z IV czy też Trevor albo syn Michaela w V) oraz sytuacji. Sam nigdy nie byłem olbrzymim fanem serii, mimo że wszystkie części przechodziłem kilkukrotnie (1 i 2 też). Moją ulubioną odsłoną do premiery V było Vice City, ale jednak V pozamiatała ogromem i dopracowaniem.
Tylko do "trójki" się nie mogę zgodzić, bo jednak ona była bardzo poważna w porównaniu do Vice City i San Andreas. Ale już nie ma co ciągnąć tematu, bo to nie jest filmik o tym.
Główny wątek GTA SA w dużej części jest oparty na historii skandalu Rampart:
https://en.wikipedia.org/wiki/Rampart_scandal
Prawie przepisane dosłownie do scenariusza.
Super material! Rob wiecej takich materialow bo jestes w tym dobry :) Oglada sie z czysta przyjemnoscia.