Czy wszystkie gry są dziś RPG-ami? Side Quest #17
Posiadanie wszystkich wymienionych przez was elementów nie implikuje od razu tego że gra będzie RPGiem. Koniec końców to kwestia proporcji. Gra RPG to taka w której elementy RPG wysuwają się na pierwszy plan, są one trzonem rozgrywki. Dlatego gry takie jak np. Dishonored, Deus Ex Bunt Ludzkości to nie są dla mnie gry RPG bo mimo że posiadają elementy RPGa to stawiają jednak stawiają na co innego - akcję/skradanie.
Co się stało,że od jakiegoś czasu nie mam na tvgry reklam? Adblock wyłaczony a od grudnia nie widziałem tutaj żadnej reklamy :D
Nigdy bym nie pomyślał że można mieć wątpliwości czy Deus Ex HR to rpg. Tak jest dość liniowy, nie ma otwartego świata a walka jest zręcznościowa, choć jest opcjonalna, ale jego "erpegowość" jest tak samo duża jak w przypadku Mass Effecta, i wypada tylko trochę gorzej niż Alpha Protocol. Oczywiście są ludzie którzy nie uznają ME za rpg, ale oni chyba nie pamiętają jak wyglądały rpg za czasów Baldur's Gate.
Deus Ex jak najbardziej.
Kumulacja kilku elementów: rozwój postaci + spinająca wszystko fabuła + interakcje z NPC.
Też się kiedyś zastanawiałem co (na poziomie technicznym) odróżnia "grę z elementami RPG" od "gry RPG". Wyszło mi, że 3 elementy:
- Nieliniowość (lub inaczej - wpływ gracza na przebieg historii, choćby iluzoryczny)
- Rozwój postaci (poziomy, umiejętności, przedmioty itd.)
- System dialogów
Moim zdaniem jeżeli gra ma powyższe cechy, jest cRPGiem.
Znajdziecie produkcję, która posiada te elementy, a nie jest uważana za cRPG? Albo odwrotnie - nie ma któregoś z nich, a zaliczana jest do tego gatunku? ;].
Jeżeli popatrzymy na takie gry jak Far Cry, Batman: Arkham, Wiedźmin, Shadow of Mordor, Mass Effect, czy Fallout to wszystko wydaje się pasować.
Właściwe dzięki tobie nie muszę pisać komentarza.
Napisałeś tu dokładnie to co miałem zamiar.
W zasadzie mogę się również pod tym podpisać. Aczkolwiek Far Cry? mnie się zawsze kojarzył z FPS'em, ale może dlatego, że moja przygoda skończyła się na pierwszej części (właściwie drugiej, ale jej nie liczę, bo tylko początkowe etapy przeszedłem i sobie darowałem)
No właśnie dlatego Far Cry - zgodnie z moim kryterium - jest grą z elementami cRPG, a nie cRPGiem ;). Posiada rozwój postaci, ale nie jest nieliniowy i nie ma systemu dialogów.
PS. Udało mi się znaleźć grę, która - mniej więcej - posiada te 3 cechy, ale raczej nie jest uważana za cRPG. Jest nią... STALKER.
W Zewie Prypeci jest system dialogów (ubogi bo ubogi, ale zawsze), jest nieliniowość (niewielka, ale jakiś tam wpływ na przebieg historii mamy), jest też (choć to najbardziej dyskusyjny element) rozwój postaci. Nasz protagonista co prawda nie zdobywa poziomów doświadczenia ani nowych umiejętności, ale mimo wszystko, poprzez kompletowanie lepszego ekwipunku (posiadającego różne statystyki), staje się coraz lepszy w walce, bardziej odporny na warunki zewnętrzne itd.
A może właśnie to JEST gra cRPG, która niesłusznie jest z tego gatunku wykluczona? Jak się tak zastanowić...
decydującym czynnikiem powinno być właśnie odgrywanie postaci - w nieograniczony niczym sposób (syt idealna) dlatego b. dobrymi rpg sa te klasyczne w wydaniu współczesnym gdzie AI pozwala przejąć role drużyny (divinity orginal sin, dragon age, mass effect) lub w wspomnianym na końcu rozwiązaniem platformy do prowadzenia sesji jak w neverwinter 2 (który jest wg mnie najlepszym mechanicznie rpg), gry z narzucona rola sa już bardziej przygodówkami z elementami rpg(bo tylko modyfikują nieznacznie te role) o ile w mass effect czy gothic mimo roli mamy możliwość kreacji bohatera w dowolny archetyp/klase postaci to już taki wiedzmin... jest wiedźminem a to czyni go bardziej przygodówka z elementami rpg (co innego gdyby grę dało się przyjeść jako inne choćby gotowe postacie np triss - ale tu wciąż wychodzą ograniczenia techniczne), wspomniane deus ex, dishonored czy far cry to już tym bardziej nie, to strzelaninowo-skradankowo-przygodowo z elementami rpg coś :P
Wszyscy twierdzili, że po odejściu Krzysztofa G. i Marcina Ł, wszystko padnie, a tutaj wręcz kwitnie. Dobra robota. Kiedy Arkadikuss w jakimś wideo?
Moim zdaniem kluczową rolą w uznaniu gry za cRPG jest wpływanie na odgrywaną postać (stworzoną lub narzuconą), poprzez wybory, które mają odzwierciedlenie w narracji lub mechanice.
Fakt, obecnie erpegowe elementy są obecne w każdej grze akcji. Już w GTA: San Andreas pojawiło się coś podobnego, na wzór TES, kiedy to nasza postać uczyła się różnych umiejętności w miarę ich wykorzystywania. Aktualnie coraz częściej w grach akcji można znaleźć rozwój postaci, ulepszanie ekwipunku, zdobywanie doświadczenia za wszelkie czynności jak np. zabijanie przeciwników, eksplorację. Chyba takim najlepszym przykładem będą Tomb Raidery, nowe odsłony Far Cry, jak i Asasyny.
Jest też kwestia tego, że sam gatunek cRPG jest upraszczany by przypodobać się jak największej liczbie graczy. Więc z jednej strony mamy gry akcji, które zyskują rolplejowe elementy, z drugiej cRPG w których te elementy są upraszczane. W sumie to już w przypadku Deus Exa z 2000 roku można by się zastanawiać czy to raczej gra akcji z elementami RPG czy RPG z elementami akcji. Jest rozwój postaci, są augmentacje, ekwipunek, ale z drugiej strony dialogi nie są zbyt rozbudowane, a kluczowy wybór podejmujemy na końcu. W trakcie gry jest zwykle kilka sposobów na wykonanie danej misji, ale raczej na ciąg dalszy nie mają zbyt wielkiego wpływu.
PS. Kozackie intro. :)
Dla mnie gra, żeby była RPGiem musi mieć:
a) odgrywanie roli poprzez:
- wybór ścieżek dialogowych, które mają wpływ na fabułę
- podejmowanie decyzji rodzących konsekwencje
b) rozwój postaci, który realnie wpływa na grę.
Jeśli jakaś gra nie ma wszystkich trzech wymienionych prze zemnie elementów, to dla mnie nie jest już RPG; np.: Diablo 2 ma rozbudowany rozwój postaci, bardzo mocno wpływający na grę, ale nie ma już elementu odgrywania roli, więc jest hack&slash'em, a nie grą RPG.
Podobnie Dark Messiah of Might and Magic - mamy rozwój postaci, realnie wypływający na grę, mamy podejmowanie decyzji, które rodzą konsekwencje, ale nie mamy wyboru ścieżek dialogowych, więc to gra akcji z elementami RPG, a nie RPG akcji.
<pomyłka, do wykasowania (chyba nie mam, jako użytkownik takiej opcji...?)>
Odwieczna polemika co jest grą cRPG a co nie. Choć spory na forach o etykietę 'prawdziwego RPGa' to już rzadkość jednak to wciąż powraca. Można się bawić w 'szufladkowanie' itd ale dla mnie to nie ma znaczenia czy gra ma więcej cech gier RPG czy też nie, tylko po to by mogła być taką nazwana. Niech będzie, że dziś 'bardziejsze RPG' to Filary Wieczności. Ja tam osobiście wolę pograć w RPG akcji i takowe też jest dla mnie grą cRPG, tylko taka 'dzisiejszych czasów'. Wszyscy jesteśmy mutantami :)
Mozna by to polaczyc z https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13930656&N=1 tvgry.pl Jeśli mogę, to lepiej to zrobić! Do czego przyzwyczaiły nas gry? - DEKONSTRUKTOR #9
bo jakie wczuwanie sie w postac, skoro gra nawet z opcja wyboru plci/rasy nie sprawdza tego i nie wykorzystuje w grze?! Moze kiedys i w zaleznosci od tworcy gry np. fallouty stare czy troiki, gdy sa podzialy na rase, ale w przypadku gier z duzymi budzetami (obecnie!), to robia by bylo, ale czesciej i bardziej zroznicowane dialogi odpadaja-bo taka jest zasada przy produkcji gier z duzymi budzetem, bo tez zrobienie zawartosci, gry, gdy gracz powie "nie robie zadania" tez kosztuje.
Wiekszosc problemow stawianych w grze to walka, ze rozwijanie "dyplomaty" czy nawet postaci z zle ulokowanymi punktami/skillami moze utrudnic gre. Że zgodze sie, ze komputerowe rpg to rozwiniecie galezi walki, a galaz narracyjna-(w sumie jak rozumiana? jako opowiedzenie historii czy wczuwanie sie w postaci?)- dlugo byla pomijana, a budowa swiata i podobne bardziej by byla niz faktycznie content.
Taki Torment nazywany jest wielkiem RPG, ale ile gier pozniej bralo z niego przyklad? Dopiero od jakiegos czasu(wg. mnie) staraja sie rozbudowac historie, glownego bohatera by mial powiazanie z swiatem/lore, a nie byl przybyszem(chociaz czy nie zgapiają z innych podgatunków rpg, bo w jrpg dosyc czesto bohater jest z gory ustalony). Ale nie kazdy producent RPG chce to robic. A skoro rpg mozna podzielic na wiele podgatunkow, to sami producenci moga rozdrabiaja rpg, bo kazdy robi rpg wg wlasnej definicji "rpg", ktora moze sie nie pokrywac z definicja innej grupy czy innego studia. SIC!
Jeszcze chodzi element walki w czasie rzeczywistym, ktore przyspieszaja walki, co prowadzi do dodania przedrostka action./akcja. Turowe walki moze sa klasyczne, ale w sumie sprowadzaja sie do obserwowania tych animacji co walke, bo super-extra umiejetnosci czy czary to na trudniejszego bossa albo w ogole nie skorzystam.
Juz bardziej wrazenie bycia przy (table?)RPG, gdzie sie sprawdza mechanike/karte postaci, mialem w IWD 2, gdy rozmawiajac z NPC dobrą postaci, gra ograniczyla dialogi tylko do dobrych -oddaj przedmiot, a inne postacie mogly zachowac przedmiot dla siebie! Ale to tez raczej byla wyjatkowa sytuacja.
A jesli RPG maja miec nieliniowość, wczuwanie sie postaci przez dialogi i podobne, to patrząc na rpg, które w grałem, a w ktorych bylo tego brak, to bym napisal, ze to co nazywa sie komputerowymi RPG to ściema i cały gatunek powinnien się inaczej nazywać, ale skoro początek wzięły od przeniesienia stołowych RPG na komputera(bo chyba tak bylo??) to nazwa RPG pozostaje, bo się tak przyjęło.
15:44 starsznie cicho zdanie Arash mowi, wrecz uciete zdanie.
Deux Ex nie jest grą RPG? Ojej, straszne... Dla mnie cała ta dyskusja jest czysto akademicka, bo nie obchodzi mnie, jak dany tytuł zostanie zaszufladkowany. Szczerze? Jak dla mnie, możecie napisać w swojej encyklopedii, że Deus Ex czy Dragon Age, to gry akcji. Przynajmniej zostanie z nich zdjęte odium gothicowo-baldurowych ortodoksów, dla których to przecie nie gry RPG. Żeby to jeszcze miało jakieś znaczenie. Nie ma, szczególnie dzisiaj, gdy gatunki mocno się przenikają. Batman ma system rozwoju postaci i dobrze, bo to urozmaica zabawę. A że jest mniej rozbudowany - nieważne, dopóki gra sprawia frajdę. Na to składa się z kolei wiele elementów, które muszą ze sobą współgrać i to jest dla mnie istotne, a nie przypisywanie, za wszelką cenę, poszczególnych tytułów do konkretnych gatunków.
Nie da się ukryć, że w coraz większej ilości gier są punkty i poziomy doświadczenia. Dużo gier zapożycza sobie elementy RPG'owe co często wychodzi im na dobre. Ciekawy odcinek!