Underrail od podszewki – co robi źle, a co dobrze „prawie-Fallout”?
Czy ja wiem, czy poziom trudności walk jest tak absurdalny? Sądzę, że zależy od buildu. Kula ognia rzucona z daleka, snajper który strzałem w głowę przywódcy prowokuje sługusów do wejścia na ukryte miny. Ninja który w pierwszej turze obrzuci wszystkich zatrutymi nożami. Niektóre postaci opierają się na unikach, inna na DT a ciężkie na procentowej redukcji obrażeń. Jedyna faktyczna losowość jaką widzę, to ta przy wyliczaniu inicjatywy. Obecnie gram jako psionik i gra wydaje się być zaskakująco łatwa. Proponuję autorowi zagranie jako ciężki, silny, wytrzymały mięśniak z karabinem szturmowym lub spróbować builda opartego na krytykach z pistoletów (chociaż ten akurat został mocno osłabiony w ostatnich aktualizacjach). A najlepiej popatrzeć na forum za jakimiś łatwymi buildami. Wtedy nie trzeba będzie wielokrotnie wczytywać gry przy prawie każdej walce.
@Ugr-hab - jeśli spośród setek kombinacji budowypostaci, walki są przyjemne jedynie przy dwóch buildach, to chyba coś jednak jest tutaj nie tak ;)
Luc.Golabiowski
Jeśli kojarzysz może pierwsze Diablo, czy niektóre stare gry, to pewnie wiesz, że system rozwoju postaci grałtam bardzo istotną rolę. Tak samo jet w Underrail. Po prostu źle poprowadzona postać bardzo zwiększa poziom trudności. Granie w trybie, gdzie znajdźki dają doświadczenie, bez rozwijania otwierania zamków i hakowania jest niemal niemożliwe. Tak samo, jeśli będziemy rozwijać walkę wręcz, a nie zadbamy o posiadanie wystarczającej ilości siły i wytrzymałości. Co do buildów wymieniłem, którymi gra się w mojej opinii dosyć łatwo. Wymienię parę innych: Skradanie, kusza (cicha broń), trochę pułapek, lekki pancerz; Średni pancerz, SMG, granaty: flashbangi, gazowe, odłamkowe itp. taki komandos; Ciężki pancerz, karabin szturmowy, granty taka chodząca twierdza; Inteligencja, masa craftowania pistolety: elektryczne (przeskakujące obrażenia od błyskawic), kwasowe (lepka podłoga, DoT), podpalające, czy zamrażające, do tego nieco bardziej klasyczne laserowe i plazmowe (nie wszystko anraz rzecz jasna), z wysoko rozwiniętym craftingiem mamy ostęp do skuteczniejszych paralizatorów, tarcz energetycznych itp.
Naprawdę zachęcam do pogrania.
Wow, porównując Underrail do Diablo tylko potwierdzasz argument Luc.Golabinowskiego.
Underrail porównuj do Falloutów i innych RPGów a nie do hack'n'slashów.
W takim Falloucie nie muszę rozwijać otwierania zamków żeby móc w spokoju przejść grę, w Underrail grając "mięsniakiem" który nie będzie się skradał i umiał otwierać zamki (zarówno te zwykłe jak i elektroniczne) człowiek jest w przysłowiowej dupie, chyba że zdecyduje się grać w trybie klasycznym.