Grupa 3DM wieszczy koniec piractwa; Denuvo coraz skuteczniejsze
Sam się przyznałeś. Mam tylko jeden argument, który zamiata twój każdy pod stół. Piractwo = łamanie prawa/ kradzież. Ale jak w innym poście wspomniałem. Cebula sobie wszystko wytłumaczy.
Teraz gry mozesz kupic, przetestowac, i bez najmniejszych problemow zwrocic jesli z jakiegokolwiek powodu ci sie nie podoba, wiec skoncz juz bredzic.
Za betę Rainbow Six nic nie musiałeś płacić, tak samo overwatch, alpha the division itd. Youtube - wiesz co to za strona? Masa gameplayów, niezależnych (względnie) recenzentów... Co Ci potrzeba jeszcze do wyrobienia opinii? Już wiem, pewnie wujka torrenta i magicznego "no przeszedłem CAŁĄ grę, w sumie to już nie muszę kupować, hehehehehe".
Pytam jeszcze raz - skoro branża gier jest taka fuj i be, po co grasz w gry? Po co pobierasz torrenty?
A i jeszcze na dobicie panie cebulo. Taka gra jak Dying Light ma Demo.
"Pytam jeszcze raz - skoro branża gier jest taka fuj i be, po co grasz w gry?"
Debilne pytanie równie debilna odpowiedź bo to moja pasja.
"Za betę Rainbow Six nic nie musiałeś płacić, tak samo overwatch, alpha the division itd" no zgadnij dlaczego? Bo to gry nastawione na multiplayer dlatego są bety.
A czy ktoś widział bete Diablo 3 jak wychodziło, Najnowszego Assassins Creed Syndicate a może beta Skyrima? Nie, ja także i to jest właśnie problem.
Już wiem, pewnie wujka torrenta i magicznego "no przeszedłem CAŁĄ grę, w sumie to już nie muszę kupować, hehehehehe". Matoła nie przegadasz no ja nie mam zamiaru Ci udowadniać ile oryginalnych tytułów mam bo mnie zwyczajnie na to stać bo 100zł+ miesięcznie to nie wydatek.
Samson1899 dzięki za demo, ale mam Dying Lighta kupionego z Season Passem wiesz The Following się zbliża itp :)
Myślisz, że kogoś obchodzi twoja kolekcja gier i czy cie stać? Czytać nie umiesz? Sam się na początku przyznałeś, że piraciłeś i popierasz to. Także schowaj się pod dywan chłopcze. Ja bym się ze wstydu spalił na twoim miejscu.
W dupie mam ile to niby tytułów masz :) Napędzasz nielegalny proceder, czyli zwykłe ściąganie gier z torrentów. Małolat to jesteś ty, nie znasz wartości pieniądza, bo pewnie na utrzymaniu rodziców i nie szanujesz pracy jaką deweloper wkłada w dany tytuł.
Pasja - skoro pasja to czemu nie wspierasz tylko rżniesz z torrentów? Hahaha pasja, wiec pobiorę grę z torrentów, to jest dopiero debilizm :D
Wydawca nie ma w obowiązku wypuszczania dema/bety. Nie podoba się polityka wydawcy? Nie wspieraj, każe ci ktoś? Nie rozumiem, co zaspokaja u ciebie granie - jedzenie, oddychanie? Gra to dobro, które nabyć możesz za kasę jak bilet do kina. Jak jest chujowy film też lecisz do kierownika żeby ci oddali pieniądze? Trzeba być naprawdę cebulakiem żeby w momencie jak istnieje steam refund dalej używać debilnego argumentu o testowaniu gier przez torrenty.
EDIT: Jak cię stać po co ściągasz? To dopiero cebulactwo na high levelu.
No i piraciłem, ale już nie piracę. Odezwał się moralista, który pewnie nie pobrał ani jednej gry nawet za dzieciaka bo "uuu to zuo" uważaj bo uwierzę.
A jeżeli coś ściągam, potem to usuwam i kupuje oryginał to czy wydawca coś na tym traci czy zyskuje przepraszam bardzo. Nie chłopcze mieszkam sam na wynajętym mieszkaniu :)
Pobieram, żeby nie naciąć się na takie gówno jakim było na przykład Unity :)
Mam wrażenie, że ktoś nie wiem nie umie czytać ze zrozumieniem. "Ja sam byłem piratem ograłem Dishonored, Dying Lighta i Shadow of Mordor na piracie a następnie KUPIŁEM WERSJE PUDEŁKOWE" gdzie ta strata?
No niestety dla Ciebie ja się do niczego nie przyznałem:D Bo i też mam czyste sumienie. Natomiast ty? hmmm jak widać nie kryjesz się z tym. Szczyt cebulastwa.
Nie, pobierasz, bo jesteś cebula i pirat. Nie wciskaj ludziom kitu. To powtarzam setny i ostatni raz, może dotrze do pustej pały: NIE PODOBA SIĘ? NIE KUPUJ, NIE WSPIERAJ DANEGO WYDAWCY. Pobierając grę udowadniasz, że tylko byś grę kupił.
Pasja pasją, ale jak się pojawia okazja przycięcia kilku dyszek na danym tytule to już honor i pasja idą do kieszeni, nie?
EDIT: Unity kupiłeś? Nie. Ale ograć to pewnie ograłeś, no nie? :) "CO za gówno, ale ściągnę i zagram se!".
Nie kryje się z niczym bo nie mam nic do ukrycia :) Też jestem ciekaw ile nielegalnych utworów macie na swoich komputerach/telefonach? Pewnie macie całe płytoteki w domu, że możecie prawić innym morały. Ups czyżby zgrzyt?
Nie mam zamiaru was młotki przekonywać, że gry kupuję jeżeli mi się podoba, jeżeli nie to wywalam bo jak mnie nie wciąga przez godzinę, albo ma chujową optymalizację to po co mam się męczyć, wasza sprawa a teraz zaczekam na jakieś bardziej konstruktywne komentarze :D
Młotek to możesz mówić do swoich kolegów ;) To, że ty uskuteczniasz nielegalne działania nie znaczy, że każdy wkoło to robi. Nie mierz wszystkich swoją miarą cebulo :) Dorośniesz, zrozumiesz. Z piractwa często można wyrosnąć.
Zarzucasz komuś brak argumentów, a sam rzucasz dziecinnymi tekstami :) Nara cebulo, dorośnij :D
I znowu - co mnie to obchodzi, ile czego masz? Piracisz to piracisz, uważasz że jesteś jedynym na świecie piratem z oryginałami? Poza tym sam już się przyznałeś, że są gry które nie kupiłeś, a odpaliłeś na piracie (jak Unity) i nie wierzę, że tego nie ograłeś. Nie wciskaj kitu i nie mydl oczu, a bajeczki o testowaniu to wciskaj komuś innemu.
Ciężko ograć coś w co nie dało się grać od samego początku bez patchy. Bajeczki powiadasz, ale tak sobie wmawiaj, zauważ, że Unity też tam leży już, więc swój argument wrzuć do kosza :D
Ciekaw jestem czemu nawet nie zająknąłeś się jak wspomniałem temat muzyki i nielegalnych utworów, czyżbyś miał nielegalne mp3 na swoim komputerze i telefonie?
Przecież odpowiedziałem na to wyżej idioto, jakbyś czytał ze zrozumieniem, a nie wyrywał sobie zdania z kontekstu to byś wszystko wiedział :) Pomijam też fakty, że dużo z tych gier to klasyki, wiec zakładam że ograłeś na piracie, a potem jak ostatnia cebula kupiłeś gdy było tańsze. Skoro masz kasę, to piracisz, bo co? MOŻE, BO ZASADY? :DDD Łapiesz wczutę w tym temacie co tylko udowadnia, że masz sporo grzeszków i spiraconych gier na sumieniu. Każdy pirat ma ORYGINAŁ (WOW, szok nie?) i zawsze to wykorzysta w dyskusji. Powtarzam: napędzasz pobieranie gier z sieci bez zapłacenia wydawcy. A skoro potem i tak grasz w tę grę, to czemu wcześniej pobierasz? Bo jesteś cebula.
I prostuję: Kupowanie gier z przecen to normalna sprawa. Ale nie ogranie ich na piracie, a potem kupienie gdy są tańsze, bo to szczyt sknerstwa i cebulactwa.
Ah tak skończyły się głupie argumenty tak bo pokazałem co mam. To teraz wymyślasz kolejne bajki czyli gdybanie, że pewnie ograłem większość tych tytułów a potem kupiłem po taniości takie gdybanie to możesz sobie w dupę wsadzić koleżko :D
Pobieram, żeby nie naciąć się na gówno jeżeli nie jest gównem kupuje nikt na tym nie traci proste, ale jak widać matematyka zbyt zaawansowana D:
I jakoś nie widzę, żebyś odpowiedział wyżej na moje pytanie o muzykę chyba, że nagle oślepłem :D
To nadal nie tlumaczy dlaczego pobrales Dying Light, ktore posiada darmowe demo, ani dlaczego pobierasz piraty zamiast wyczajnie skorzystac z mozliwosci zwrotu gry np na Steamie, jesli dana gra okazalaby sie "gownem" - w koncu stac cie na gry.
Ale nie przejmuj sie, nikt juz tu raczej nie oczekuje, ze napiszesz cokolwiek z sensem.
Sorry, ale nikt mi nie wmówi, że jestem piratem skoro potem i tak to kupuję :D
Co zresztą widać na załączonym obrazku z czego zdecydowana większość kupiona w pre-orderach, albo chwilę po premierze :D
Widocznie jesteś głupi, skoro nie potrafisz kontynuować wątków o jakich pisałeś i wywnioskować, które zdanie dotyczyło tego rzekomego pobierania mp3 z neta. Mówiłem, nie mierz wszystkich swoją miarą.
Głupie? Może to się nazywa logika? Chwalisz się pobieraniem gier i masz żal do ludzi, że wyciągają swoje wnioski. Nie ośmieszaj się chłopie, bo jesteś żałosny :) Żadne głupie, przecież wystarczy popatrzeć na etykiety. Powtarzam ci, jesteś piratem, bo pobierasz grę z torrenta. Jakkolwiek byś nie miał iluś tam gier to zwyczajnie ściągasz z nielegalnego źródła. Prosta sprawa. Matematyka? Ciekawe, mieszanie nauki do ściągania gier, masz trochę godności, czy nic że chwytasz się czegoś takiego? :)
"Mówiłem, nie mierz wszystkich swoją miarą." A to to było do tego to faktycznie się rozpisałeś :D
No tak trochę ciężko dostać stare gry niektóre do uzupełnienia biblioteczki po latach taki Assassins Creed I i II kupione w zeszłym roku no bardzo mi przykro no nie dało się ich kupić drożej :D Albo Enter the Matrix no też bardzo mi przykro, że nie kupiłem w dniu premiery :D
A co ma piernik do wiatraka, tak matematyka bo wydawca nie traci grosza :)
Traci, bo sorry, ale nie wierzę że pirat ogrywający grę na czymś pobranym od razu kupi grę w dzień premiery. Nawet jeśli, to i tak zwyczajnie kradniesz grę z neta, nieważne jest, że ją kupiłeś. Łamiesz prawo, zdajesz sobie z tego sprawę, cyz kontynuujemy to pierdolamento?
A co miałem Ci napisać? Że nie każdy pobiera mp3 z internetu jak ty, bo jest świadom czegoś takiego jak "praw autorskich"? Skoro nie zrozumiałeś, wcale mnie to nie dziwi.
Możesz się i tysiąc razy zarzekać, że nie jesteś piratem, ale sam się do tego przyznałeś - pobierasz gry z torrentów. Czemu to robisz? Już ci mówię, bo pewnie jesteś nieświadomy nawet - bo jesteś cebulak. Masz kasę, jak sam twierdzisz (chociaż ja nadal uważam, że to pieniądze mamy), to czemu ściągasz? Zadałem ci pytanie, które ciągle wymijasz - czemu nie korzystasz ze steam refund, tylko jak ostatnia cebula ściągasz gry z torrentów? No przecież masz kasę, co za problem? Mentalność cebuli silniejsza no nie?
Ale najbardziej to niszczy mnie Twoja pogarda do ludzi bo tak można wywnioskować z tego co mówisz do ludzi, którzy kupują gry właśnie po taniości i tu stanę za nimi murem. Bo widzisz nie każdy ma tyle pieniędzy i mu się przelewa, żeby móc kupować gry w dniu premiery idąc tym tokiem rozumowania, to lepiej żeby spiracił i wydawca był stratny czy może jednak kupił po taniości i dał wydawcy coś tam zarobić, a osobnik może cieszyć się oryginalnym tytułem za małe pieniądze?
I znowu nie umiesz czytać ze zrozumieniem, chyba zakończymy dyskusję na tym etapie. Przecież napisałem, że nic złego nie widzę w tym, że ktoś kupi gry w promocji - sam tak robię. Ale czym innym jest ograć ją na torrencie i wtedy kupić kiedyś tam. Bo to zwyczajne cebulactwo.
No i argument "kogoś nie stać" - aha, czyli mnie nie stać na ferrari. Mogę je sobie po prostu ukraść? Dzięki za info, logika godna prawdziwej cebuli. Powtarzam, gry to normalne dobro. Mnie nie stać na przykład na Bugatti, czyli mam je ukraść?
Ja myślę, że szkoda słów, bo mam wrażenia, że on nie ma świadomości co sięw ogóle do niego pisze. Nie rozumie tego po prostu. No sorry ale taki ćwierćynteligent.
Wybacz, ale nie uwierzę w bajeczki, że nie masz ani jednego nielegalnego utworu takie bajki to kolegom z pracy możesz opowiadać może oni uwierzą :D
A to czy Ty uważasz czy to są pieniądze mamusi czy nie to mało mnie obchodzi, swoją drogą dobry jesteś zaraz mi powiesz, że znasz całą moją rodzinę na podstawie dyskusji w internecie oraz miejsce zamieszkania no naprawdę geniusz! :)
Bo zwyczajnie nigdy nie ufałem tego typu systemom bo zawsze z refundem czegokolwiek jest problem nawet już odbiegając od tematu gier, jakiegoś uszkodzonego produktu kupionego przez allegro jest dużo zachodu i problem. Nie wiem nie korzystałem ze steam refund może masz rację może warto to sprawdzić.
Lepiej sprawdzić niż się spalić na forum wpisami o tym, jakim jest się cebulakiem, ale TY przecież jesteś bojownik antybranżowy, "ja się nie dam oszukać, pobiorę z torrentów!".
Widzisz, nie uwierzysz mi, bo żyjesz właśnie w takiej cebulackiej mentalności - "skoro ja mam mp3 z torrencika, to inni pewnie też!". Skoro sąsiad zamordował, to ty pewnie też. Podoba się taka logika?
Jak fajnie się czyta piratów szukających usprawiedliwienia dla kradzieży cudzego dobra :)
No i widzisz tu rozmija się nasze rozumienie piractwa bo według mnie nawet ogranie czegoś a potem kupienie tego już piractwem nie jest, może fakt jest to cebulactwo, no ale kurde czy to jest złe, nie powiedziałbym. Gdybyśmy nie kupili to wydawca byłby stratny bo spiraciliśmy, jeżeli nie spiracił i nie kupił to jest na zero. Oczywiście idealnie jest kupić grę w dniu premiery i w ogóle, ale Ubisoft i inne firmy uczą, żeby tego nie robić po prostu no nie powiesz, że nie?
Widzisz, nie uwierzysz mi, bo żyjesz właśnie w takiej cebulackiej mentalności - "skoro ja mam mp3 z torrencika, to inni pewnie też!". Skoro sąsiad zamordował, to ty pewnie też. Podoba się taka logika?
To idąc Twoją logiką to kiedy mówiłeś mi, że nie wierzysz, że kupiłem te gry zaraz po tym jak je potestowałem, to też powinienem twierdzić, że robisz tak samo. Sam w siebie teraz uderzyłeś.
Ostatni raz to powtarzam, bo ty chyba nawet nie ogarniasz co się pisze do ciebie - skoro Ubi jest takie złe, wydawca uczy - czemu go wspierasz? Nie rozumiem twojej mentalności. Ja na przykład kupiłem Fallout 4, zawiodłem się i więcej gier od Bethesdy w dzień premiery nie kupię. Proste. Twoje zachowanie to masochizm.
Tylko ja nie ściągam piratów, ty tak, więc wcale się nigdzie nie uderzyłem :) Ja wyciągam wnioski, bo jesteś pan pirat, sam się do tego przyznałeś i stąd idą wnioski. Jeszcze coś? :)
No nie wiem, mam nadzieję, że coś się zmieni, a skoro lubię serię jakiś gier to ciężko tak po prostu wziąć i nie kupić. Co z tego, że ja bym nie wspierał tej firmy nawet nie kupując ich gier skoro inni i tak to zrobią. Fakt Assassins Creed Syndicate już nie kupiłem i nie mam zamiaru bo to co zrobili z tą serią jest żałosne dla ścisłości też jej nie pobrałem, ale to, że ja tego nie kupiłem czy też kilka tysięcy nawet innych osób niczego nie zmieni i nikt się tam w Ubisofcie na pewno nie zreflektuje.
Według jednych będę piratem według innych nie jak widać żadna ze stron się nie przekona.
@Om3nov rzuciłem okiem na tą wątpliwej jakości dyskusję. Jestem pełen podziwu dla Ciebie, że chciało Ci się pisać z takimi trollami obrażajacymi ludzi przy każdej okazji. Albo po prostu dałeś im się wkręcić w trolling ;)
Swoją drogą redakcja GOL-a powinna tępić z całą stanowczością takie "istoty". Jakość portalu i forum mocno na tym traci.
AL DU IN
Nie stać mnie na gry, gdybym nie ściągał to na 100% bym jej nie kupił, wytłumacz mi teraz jak na tym traci wydawca i producent gry?
Alduin skoncz z tą cebula wreszcie z yutuba słówka bierzesz i kto tu jest dziecko. A omnov huj mnie czy jest uważany przez was za pirata czy nie bo WYDAWCY MAJA OD NIEGO HAJS ma whuuj gier wiec czego się czepiacie?! A korpohieny się cieszą że maja warunki prodeweloperskie że tak nazwę niż prokonsumenkie i że są takie tluki którym to odpowiada.
A gry premierowe kosztują 140zl czaisz to że mając przykładowo 10zl na godzinę musisz przepracowac 14h czyli prawie dwa dni żeby sobie giereczke kupić?! Wracając do omnowa to ty go jebiesz że ściągnął dawno kilka gier i potem je kupił przez cały wątek się to przewija, zenada
Najlepsze jest to że koleś poucza go i wyzywa od cebuli bo tylko to potrafi, a sam też kiedyś ściągał bo nie wierze że nie. Skoro Omenov ściągnął, zobaczył czy w ogóle mu to zadziała i kupił to nie ma w tym absolutnie nic złego. Kupić grę za durne 150zł tylko po to żeby patrzeć na pudełko bo nie działa mija się z celem więc zejdźcie z niego. Czepiacie się że kupuje gry w promocji, a tak samo można się czepiać jak któryś z was pójdzie do biedronki i kupi coś w promocyjnej cenie zamiast czekać aż wróci ona do normy. Stado baranów.
Przestań człowieku żadna grupa devów nie napisała by czegoś takiego jak w tym newsie, to jawna prowokacja a hipokryci się ciszą "koniec piractwa juhu" sami mając sporo za uszami ten samson jest idealnym przykładem na to.
Jak najbardziej popieram. Z kupowaniem gier, jest jak z kupowaniem w Internecie. Widzisz zdjęcia, opinie - owszem, ale nie możesz tego namacalnie sprawdzić. Dlatego kupując w Internecie masz prawo do zwrotu bez podania przyczyny (bo właśnie np. przedmiot Ci się nie podoba). I z grami powinno być identycznie. Tak, wiem, że Origin i Steam już oferują "oddawanie" pieniędzy, jednak to tyczy się tylko na kupno innej gry. A co jeżeli nic innego nie chcę? Głupota totalna. I bądź mądry, wydaj tu 150 zł na jakąś kaszanę typu najnowsze Assassin's Creedy czy Call of Duty.
ale to, że ja tego nie kupiłem czy też kilka tysięcy nawet innych osób niczego nie zmieni i nikt się tam w Ubisofcie na pewno nie zreflektuje.
Powiedziało kilkaset tysięcy osób, a potem Ubi powiedziało: "Na PC nie wydamy, bo piractwo".
EoT
Tak, bo reszta tych ludzi pobrała :) Przecież to wiadomo, że najgłośniej krzyczą luzie, co uskuteczniają proceder.
Nie ma sensu dłużej tego ciągnąć, masz swój rachunek sumienia.
EoT
Może pobiorą może i nie, mają też statystki bo nie wierzę, że tego jakoś nie monitorują i wiedzą ile kopi zostało spiraconych a ile też leży odłogiem w sklepach bo nikt gówna nie chce tknąć też.
Aha, jedna firma to nagle "wydawcy". Bo nigdy nie było tytułów ekskluzywnych wcześniej. Oczywiście nie warto wspominać o tytułach wyłącznie na PC. Działa to zawsze tylko w jedną stronę.
Bo nigdy nie było tytułów ekskluzywnych wcześniej. Oczywiście nie warto wspominać o tytułach wyłącznie na PC.
Alez oczywiscie, ze byly wczesniej ekskluziwy, ale GTA5 to nie jest excluziw. A i o tytulach "wylacznie na PC" rowniez warto wspomniec - dlaczego zatem nie wspomniales? Rzuc tak z kilka nazw, jesli mozesz - najlepiej z powiedzmy ostatniego roku, dwoch, i z kategorii AAA (tak zebysmy nie wyglupiali sie z symulatorami kozy i kamienia, i stertami indykow robionych przez pojedyncze osoby).
Hola, hola. A dlaczego niby mam podawać z kategorii AAA? I dlaczego tylko z ostatniego roku? Nie rozumiem tych ograniczeń. Czy gry AAA reprezentują cały rynek, że mam się tylko do nich ograniczać? I dlaczego wszystkie indyki wrzucasz do jednego worka?
Strasznie dużo tych ograniczeń. Po to tylko żeby się teza zgadzała bo zawężamy rozmowę do GTA5, którego się czepiłeś jak rzep psiego ogona w każdym wątku o podobnym temacie i na tym jednym przykładzie uznajesz, że "wydawcy" mają PC w dupie?
Przy RDR od początku była mowa, że na PC nie przewidują. Poza tym jak się ma rzekome nastawienie Rockstara w przypadku Max Payne 3? Modelowy port, wydany niemal równocześnie na wszystkie platformy. Nie klei się to coś z Twoim założeniem.
O, jakie wygodne uniknięcie odpowiedzi:)
A proszę bardzo, nie raz już pisałem:
Cały katalog Paradoxu, seria Total War, powrót klasycznych cRPG, seria Starcraft, Company of Heroes, Cywilizacje, DCS World, całkiem pokaźny katalog gier MMO, seria ARMA. Dalej sprawdź sobie ile i co wydaje firma Slitherine. To tak na szybko. Pominąłem pewnie w cholerę popularnych gier. A z "głupich indyków" to mogę zapodać Space Engineers, skoro już rzuciłeś tematem kosmicznym. Sprawdż sobie jaką furorę robi Undertale (ale to pikseloza więc się pewnie wygłupiłem, nie?)
I pewnie zaraz mi też napiszesz, że to nie AAA, że w strategie, symulatory czy turówki to na konsolach się nie gra bo to nisze, więc się nie liczą, tak?
Jeśli możesz to nie pisz serie, bo one sięgają nawet i 15 lat. Pisz konkretnie. A przecież nie będziemy się na pc podniecać 15 letnimi grami?
Z tego co wiadomo @wysiak to GTA V bardzo dobrze się sprzedało na PC więc nie wiem gdzie tu powód żeby nie wydawać na tą platformę. Nawet cytuję z innego tematu:
"Jeśli ktoś sądził, że ponad półtoraroczne opóźnienie Grand Theft Auto V na PC wpłynie na wyniki sprzedaży, to już po pierwszym dniu musiał przyznać się do błędu. Tyle bowiem zajęło sprzedanie się 1 miliona egzemplarzy poprzez Steam" Źródło gry-online.pl
Rumcykcyk --> I na chwile obecna GTAV na steamie posiada niecale 4 mln ludzi, a po premierze na starych konsolach w ciagu pierwszych 24 godzin sprzedalo sie ponad 11 mln kopii. Dziekuje, dobranoc.
wysiak > kolego nie rozśmieszaj mnie. Wiesz że porównujesz sprzedaż z jednego peceta do CZTERECH konsol? Poza tym Steam to Steam, jedna z wielu platform cyfrowej dystrybucji na PC. Pudełkowe wersje GTA V podczepiane są pod SC, nie Steam. Nie trzeba być wróżbitą Maciejem aby wiedzieć że podana przez Ciebie liczba sprzedanych sztuk na PC jest przynajmniej dwa razy mniejsza od realnej. A pewnie nawet więcej.
wysiak
... czyli nadal "nie warto wspominac" o zadnych konkretnych ekskluziwach pecetowych? Znajdzie sie cos poza Star Citizenem (ktory 'moze kiedys' wyjdzie), czy sie nie podejmujesz
Skąd takie trolle wypełzają?
przecież to już nawet nie jest żałosne -.-'
Czyli dla ciebie na PC jest JEDEN ex -który jeszcze na dokładkę nie wyszedł?
Ale tak poważnie?
btw trzeba jeszcze było do wymagań dodać że "nie mogą to być MMO ani strategie bo normalni, ciężko pracujący ludzie w takie gierki nie grają"
Same NOWE tytuły na następne lata, same AAA
http://www.gamespot.com/forums/pc-mac-linux-society-1000004/big-pc-exclusives-of-2016-2017-and-2018-new-31154099/
Tzn. gdzie te tytuły AAA w podanym linku? Bo ja tam widzę co najwyżej - dyskusyjne - AA robione przez studia o których coś było słychać (kilka) a reszta jest poniżej.
Nie twierdzę, że to złe gry, pewnie większość wyjdzie fajna, ale AAA tam nie ma.
micin3 - oczywiście, że nie. W najlepszym wypadku to AA, natomiast co do Numerii to mam wątpliwości, czy można ją w ogóle nawet do AA wliczyć.
Anyway czekam na XCOM 2, z chęcią zagram na iPadzie w ten tytuł "3xA", TW będzie łatany do wydania kolejnego TW bo tak bardzo zainwestowali. lul.
No popatrz, ja zawsze uważałem że gry AAA to gry które są tworzone z dużym budżetemm, marketingiem i ogólnie gry wyczekiwane.
Numeria ma budżet 5 milionów dolarów, kwota została zebrana przez graczy ergo jest na nią popyt, więc czy Ci się podoba czy nie to gra AAA.
Zastanawia mnie jakie według Ciebie jest kryterium gry AAA. Musi być na konsole? Musi być "strzelanką"? Musi być kolejnym tasiemcem?
Oh, budżet 5 milionów to naprawdę dużo jak na grę AAA.
Nawet na golu można znaleźć jakąś definicję gier AAA -https://www.gry-online.pl/slownik-gracza-pojecie.asp?ID=285
Jak widać Wysiak uznaje jedynie kryterium sprzedaży. Jak coś nie zeszło w ileś milionów w 24h to jest to niewarte uwagi i tyle w temacie. W końcu tylko w takie gry się gra i cała reszta się nie liczy. Taki Blizzard, który też bardzo mocno siedzi w rynku PC działa przecież charytatywnie i dopłaca do interesu.
Aby jeszcze podkreślić jak bardzo ten Rockstar "olewa" tych biednych graczy PCtowych to warto napisać, że wydanie na PC jest technicznie bardzo dopracowane i można uzyskać lepszą oprawę graficzną, co samo się raczej nie zrobiło, został dodany edytor, czego też nie było w chwili premiery na konsolach i również umożliwiono dodawanie własnej muzyki.
Najwyraźniej ilość sprzedanych sztuk jest wyznacznikiem wszystkiego co istotne. Nie wiem jak reszta ale ja pedze po piwko za 1.80zl do Biedronki.
Tyle już postów, a przecież każdy nas chce aby piractwo zniknęło do zera, brak piractwa => większa sprzedaż, większy zysk, co także się z czasem przełoży na lepsze finansowanie gier, większe budżety, a na koniec tańsze gry. Liczę że nastąpi to jak najszybciej tak jak wy.
No a na PS4 ceny z dupy powyżej 200-300 zł a piractwa nie ma. Plus taki że można sprzedać z mała stratą lub zyskiem a na PC gorzej jak już wciśniemy na konto na którym mamy 30 gier albo bawić się z kilkunastoma kontami i męczyć się ze sprzedażą konta + ewentualne pudełko.
Ja uważam że jak piractwo zniknie to ceny będą jeszcze wyższe a sprzedaż też diametralnie nie wzrośnie. Uważam że będzie taka sama czy ktoś spiraci czy nie.
Jeszcze w sumie dodam jak to było jak wchodziły gry z dystrybucji cyfrowej no ok miały niższą cenę 10-20 zł od pudełkowej a teraz ceny są zrównoważone dlatego patrze za pudełkiem bo "coś" ma się w ręce i jest ta radość. Lipa że gry są wypożyczane, kiedyś jak się steam rozleci to pudełka będzie można popalić w piecu.
Przez to wciskanie DRM-ów do gier to sobie wydawcy naliczają jakieś kwoty 160-180 zł. Najlepszym przykładem był W3 którego kupiłem za 100 zł i to były pieniądze wydane z czystym sumieniem za ciężką wykonaną pracę (bez ukrytych kosztów). Dodatek "Serce z kamienia" też adekwatna suma pieniędzy do zawartości jaką oferuję. W sumie wątpię że Ubisoft będzie sobie wciskał DRM bo już raz się przejechali. Rockstar też wie że wygrywa z piractwem robiąc dobre gry a Blizzard zostanie przy swoim online w singlu.
Z czystym sumieniem zakupie "Krew i wino" kolejny Wielki dodatek.
Wolę zdecydowanie, aby piractwo zostało zniszczone do zera. Byle nie kosztem ludzi, którzy legalnie kupują gry.
Poza tym, nawet na pc można osiągnąć wysoką lub nawet gigantyczną sprzedaż i to nawet w dobie piractwa. Wystarczy tylko przyłożyć się do finalnej jakości gry. Bez kilku GB patchy, disconnectów w grach singleplayerowych, problemów z odpaleniem gry podczas premiery i wydawania koszmarnie zoptymalizowanych i niedopracowanych portów gier.
Wiedźmin 3 nie ma drm'a, a sprzedaje się bardzo dobrze. Także na pc. Lords of the fallen wyszedł z denuvo, a na steamie nieco ponad 300 tys. osób zakupiło tą grę od premiery...
Najwięcej na sprzedaż gier na pc narzekają wydawcy, którzy przekładają jakość gry na marketing. W wersji na konsole te same gry potem się walają po serwisach aukcyjnych i szybko spadają z cen przez brak zainteresowania.
Rzadko się zgadzam z Alexem, ale ma rację. Zero piractwa - większy szacunek dla PC jako platformy.
Też bym pisał takie rzeczy jakbym był krezusem / bananowcem z przerośniętym e-penisem. I jeszcze jedna rzecz - nie pisz w moim imieniu - ja nie chcę żeby "piractwo" zniknęło.
Piractwo było jest i będzie i b.d bo mi szkoda wydawać kasy na gry a lubię grac kapisz? wiec piractwo jest w 100% potrzebne.
Niestety, ale brak piractwa ani nie spowoduje zwiększonej sprzedaży/zysków ani tańszych gier.
Były już badania w różnych krajach i wyszło, że to piraci kupują więcej oryginałów niż osoby nie ściągające z sieci.
Firmy zarabiają kasę - która niby powie "hej, nie ma piractwa, więc teraz zamiast zarobić 150 milionów obniżymy ceny i zarobimy 75 milionów". o naiwny...
up: nikogo nie obchodzi co lubisz. granie to nie towar pierwszej potrzeby, złodzieju.
Naiwne myślenie aleksa. Cena podskoczy, dlatego, że nie będzie alternatywy i będą mieli w dupie czy ktoś zagra czy nie. Będzie chciał to będzie musiał kupić, a teraz tylko jak chce. Czujesz różnicę?
Poza tym już ceny drożeją. Wcześniej 130 maks a teraz około 200 a blizzard z tymi bajeczkami jak over***** 219 czy 209. No nie ma co. Specjalnie zrównują z konsolami, bo stwierdzili, że na pc jest za tanio plus nowy securom daje już nieźle radę, więc co im stoi na przeszkodzie.
Gra jest tyle warta ile sobie ustali producent. Uważasz że gra jest za droga? To jej nie kupuj, głosuj portfelem. Gry to rozrywka, nie jest to podstawowa potrzeba do życia, kompletnie zgadzam się że gry są za drogie ale po prostu zamiast kupić w dniu premiery za 2 stówy czekam pół roku i kupuje za 60/80 złotych na wyprzedażach.
popieram micin3... obecnie mam coś ponad 100 gier. Kolekcja jedynie wybranych tytułów, które lubię, do których wrócę albo nowości, które wiem, że przetrwają próbę czasu, lub np. "sprawdziłem" przed zakupem ;) Nie rzucam się na jakieś śmieszne promocje żeby mi to zalegało na półce albo na steamie bo i tak nie zagram...
Wracając do wątku ceny - normalne edycje kupuję za max 40 zł...czasami trafią się nawet okazje za 10 zł. Edycje kolekcjonerskie również wg. klucza "łowca okazji" - żadko kiedy za więcej niż 100-130 zł. Odkąd ponownie zacząłem zbierać kolekcję na półce zamówiłem tylko 3 pozycje w preorderze bo wiedziałem, że mi się spodobają na bank.
Reasumując należy głosować portfelem najpierw a potem dopiero głośno o tym informować zainteresowanych, bo znając życie jak sprzedaż spadnie to lament się podniesie, że to piractwo a żaden tam nie spojrzy na słupki i nie zinterpretuje ich odpowiednio, że ludzie kupują grę ale w innym przedziale cenowym. Im bardziej wydawca ma w tyle mnie jako klienta tym mniej jestem skłonny dać za daną grę.
@AL DU IN
Co ma piernik do wiatraka? Weź się ogarnij bo jak cię słucham to wyobrażam sobie gówniarza co dopiero swą pierwsza wypłatę dostał.
Wyjaśnij mi dlaczego w Rosji gry na steam są o 80% tańsze, i dlaczego nie mogę kupować satemowych gier z Rosji.
Zamiast moralizować może zajmij się także prawami konsumentów no chyba że ci płacą za ten bełkot.
DRM został stworzony nie by walczyć z piratami, lecz by ograniczać prawa konsumentów.
Z tego samego powodu dlaczego gry w sklepie kupujesz za 110 pln, a ja za 35 funtów (205) więc nie powinieneś narzekać...
Ta, już kiedyś była taka histeria, bodajże przy zabezpieczeniu "StarForce". Też był płacz że to koniec piractwa, zabezpieczenie nie do złamania... I co? No, nic, bo zostało złamane. Jednego chińczyka przerosło? Trudno, jest ich jeszcze ponad 1 000 000 000, któryś to złamie.
głupi piraci , biedaki nie mogą wydać trochę pieniędzy by normalnie zagrac, do tego to złodzieje, ciekawe czy jak oni stworzyli by grę czy chcieliby być traktowani tak samo
To są dzieciaki. Zaczną zarabiać, to docenią czyjąś prace, a nie zaczną szukać usprawiedliwień łamania prawa.
"ciekawe czy jak oni stworzyli by grę czy chcieliby być traktowani tak samo" Chciałbym, dlaczego? bo piractwo to reklama. Niektóre firmy nawet dziękują piratom za to że ściągają ich grę przy czym zarabiają nie małe pieniądze za przykład mogę dać 11bit studio i ich grę This War Of Mine.
Piractwo to reklama...Kolejny absurd dekla.
najlepszym sposobem na piractwo byłby powrót do prostego rozwiązania sprzed lat - wersje demo gier. Ale na to oczywiście twórcy gier się nie zgodzą, bo przecież sprzedaż spadnie jak gracz spojrzy na niektóre gry, a tak może kupi w ciemno
O tak, dema to było to. 17 lat temu kiedy nie było jeszcze ery internetu jedynym dostępem do gier były czasopisma. Kupowałem regularnie CD-Action i Click oraz okazyjnie inne gazetki w których pojawiały się ciekawe gry. Wtedy każda gra miała demo, które zresztą grało się wiele razy bo się podobała. Skoro się podobała i tak bardzo wzbudzała pożądanie grania to i zachęcała do kupna. Wtedy każdy wiedział co kupuje i nie musiał w ciemno pakować kasy. Tylko że teraz internet jest na tyle szybki że każdy może ściągnąć sobie grę w 20 minut więc nie wiem czy dema załatwiłyby sprawę i zmniejszyły ilość piracta (bo o eliminacji nie ma mowy).
Serio opieracie artykuł o jakąś gównopetycję założoną przez Chińczyka o imieniu Mohammed? Czy tylko mnie bawi, że petycję na dobrą sprawę kontynuowaniu piractwa wystosował Mohammad Wadi? XD Ale nieważne. Historia lubi się powtarzać,około 10 lat temu ludzie tak samo mówili że to koniec piractwa kiedy zostało wprowadzony DRM StarForce,zrobione przez tę samą firmę.I co złamali je po ok 2 latach,wiec to też złamią jak nie 3DM to inni. I żeby nie było że bronie piratów bo sam jestem przeciwko a oryginały wcale nie są takie drogie. Pokazuje tylko absurd.
Oryginały nie są drogie, owszem ale wtedy kiedy są w wyprzedaży w Biedronce za 19.90 :P Bo 100zł za grę to jest dużo
To kupuj na wyprzedarzy w Biedronce, skoro na kupowanie w normalnych sklepach zaraz po premierze cie nie stac - w czym problem? Ceny premierowe sa jakie sa, bo najwyrazniej wystarczajaco wiele ludzi stac na ich placenie, gdyby bylo naprawde "za drogo", to sprzedarz by lezala, zyski by spadly, i ceny musialyby zostac obnizone, to podstawy ekonomii i rynku.
Proste rozwiązanie chodź dla firm strasznie trudne.. Zmniejszyć koszty gier.. Jak i na Konsole.. 249 zł to już za dużo :_:
Taaaa jasne:-) Już to słyszałem kilkanaście lat temu jak wychodził StarForce:-) też miał nastąpić wielki koniec crackowania gier:-) Pogratulować fantazji autrowi artykułu i tym niby-osobnikom z niby-3DM:-)
Nadal uważam, że tę grę [Just Cause 3 – przyp. Meehow] można złamać
Co oni z tym Just Cause 3 i denuvo nie do złamania. Przecież na torrentach jest wersja JC3 full unlocked, więc nie kumam wypowiedzi.
O ile w pojedynczych przypadkach takie batalie mogą mieć wymiar ideowych czy „honorowych”, to upowszechnienie Denuvo może sprawić, że crackerzy w końcu odpuszczą sobie „łamanie” produkcji chronionych przez nie
Nie odpuszczą właśnie dlatego że to zabezpieczenie jest takie dobre.
To tak jak z alpinistą który wspina się na Mount Everest, spytanym czemu to robi. "Bo ona tam jest" - odpowiada.
Jak najbardziej złamią, ale zabezpieczenia robi się coraz lepsze. Twórcom naprawdę będzie wisieć jak ktoś złamie ich grę po roku jak już wtedy będzie można ją kupić za połowę ceny lub nawet mniej.
Zjawisko piractwa można rozpatrywać na wiele sposobów jedni będą mówić, że jest złe, inni że dobre a ja na to patrzę jak na jeden z czynników działających na rynku. Coś jak szara strefa. Wydaje mi się, że piractwo jako takie jest swojego rodzaju buforem, który może nas „bronić” przed pewnymi nieuczciwymi zachowaniami deweloperów wobec odbiorcy końcowego jakim są konsumenci.
Spójrzmy na rynek muzyczny. Kiedyś jeśli chcieliśmy odsłuchać sobie jeden czy dwa utwory jakiegoś zespołu musieliśmy kupić całą płytę. Później pojawił się Internet i można był sobie ściągnąć co się chciało. No i proszę, po jakimś czasie pojawiły się sklepy gdzie możemy sobie kupić pojedyncze kawałki i robić swoje własne składanki wg własnych upodobań. Jak myślicie czy gdyby nie było piractwa to czy wydawcy zgodziliby się na sprzedaż pojedynczych utworów zamiast promować kupowanie całych płyt?
Wracając co branży gamigowej. A.l.e.X napisał, że jeśli całkowicie zniknie piractwo to ceny gier spadną, zwiększy się sprzedaż i budżet gier. Muszę Was zmartwić ale tak się nie stanie. Przykro mi ale to nie do końca tak działa. To trochę tak jak ludzie cieszący się z tego, że rząd dodatkowo opodatkuje banki. Tylko zapominają o jednym, a mianowicie o tym, że banki sobie ten podatek "odbiją" właśnie na nich. Jeśli więc wydawca może dyktować cenę wiedząc, że i tak ktoś musi kupić od niego, jeśli chce sobie zagrać, to to zrobi.
Reasumując. nie uważam, że piractwo jest całkowicie złe lub całkowicie dobre, ale wydaje mi się, że jest jednym z czynników, który powinien występować na rynku a jego całkowita eliminacje może się źle na nim odbić, tak samo z resztą jak jego patologiczna eskalacja.
A co nagle ukradli internet z "lets play" z prezentacjami? :)
jak wyobrażasz sobie kupno kawałka takiego sand- boxa? :)
kup jedne loch - a może dostaniesz drugi gratis? :D
"A co nagle ukradli internet z "lets play" z prezentacjami? :)"
A to w odniesieniu do? Późno już troszkę i już przetwarzanie nie takie jak trzeba.
"jak wyobrażasz sobie kupno kawałka takiego sand- boxa? :)
kup jedne loch - a może dostaniesz drugi gratis? :D"
Chyba chodzi Ci o przykład z rynkiem muzycznym. Otóż chciałem tylko pokazać jak wg mnie zadziałało tam zjawisko piractwa. Nie odnosiłem tego w żaden sposób do rynku gamigowego, co nie zmienia faktu, że Twoje „heheszki” są nie trafione, ponieważ kupujemy już sand-boxy (nie całe co prawda) na kawałki i nazywa się to DLC. I wszystko byłoby w porządku jeśli mielibyśmy do czynienia z DLC pokroju tych do W3 ale kiedy sprzedaje nam się „DLC”, zmieniający dwie wartości w rejestrze co odblokowuje parę misji będących w grze od początku, które to przed wydaniem zostały zablokowane (bo czemu nie) to wg mnie jest to nie uczciwe.
RozmazanyObraz piosenki na sztuki zaczęli sprzedawać jak pojawił się sposób ( nie wiem czy pamiętasz ale w czasie atari 65 xe muzyka pierdziała w kompach)
pojawienie się platformy dostępnej dla wszystkich (internet), zniesienie ograniczeń zapisu.. bo net pozwala ściągnąć normalny plik w góra kilka sekund ( pierwsze dyskietki mały ją tragiczną)..
Jak wyobrażasz sobie sprzedaż jednej mp3 np na dyskietkach 5,25 (10-11 na raz i który komp wtedy by to pomieścił?? ;) czy kasetach? :)
nie piractwo wpisuje się w koszty. uzyskania przychodu. pomija się jakieś drobne akcje w stylu ( 20 klucyz dla piratów jak ktoś wyżej napisał)..
Ale licencja na każde zabezpieczenie idzie od sztuki, ..
nieuczciwe dlc jedno, firmy swoje, gry swoje :)
To będzie prawdziwa tragedia. Sam mam na kompie tylko gry oryginalne i właśnie we mnie to uderzy - nastąpi drastyczny wzrost cen gier :/
Jak będę chciał to se ściągnę, a jak będę chciał, to se kupię. Proste. Z oryginałów mam głównie klasyki, tzn. gry, które przeszły do historii. Pozostałe ściągam, jak mi się chce, żeby się przekonać jak wielkie jest to gówno, przeważnie większość wylatuje z dysku po pięciu minutach. Podobnie jak z filmami - widzisz, że gówno, przełączasz kanał (stream, płytę, czy cokolwiek)... Gównianą gazetą to przynajmniej podetrzesz dupę, a co zrobić z gównianą, oryginalną grą? Nie oddasz, bo nie można, nie wyrzucisz, bo środowisko naturalne, nie sprzedasz, bo gówno. Poza tym, w dzisiejszych czasach, szybciej ściągnąć z torrenta i sprawdzić, niż oglądać gameplay'e na YT, a że ktoś ładuje sporą kasę, żeby stworzyć gówno, to już taki jego gówniany los i współczuć nie należy.
Poza tym, w dzisiejszych czasach, szybciej ściągnąć z torrenta i sprawdzić, niż oglądać gameplay'e na YT, a że ktoś ładuje sporą kasę, żeby stworzyć gówno, to już taki jego gówniany los i współczuć nie należy.
Amen
Dopóki jest piractwo producenci muszą "konkurować" cenami. Gdyby piractwo zniknęło i nie było możliwości darmowego grania to ceny gier wzrosną do astronomicznych wartości bo nie będzie już "konkurencji" dla wydawców. Już teraz gry są o wiele za drogie, a co będzie jak piractwo zniknie? Wyższe ceny = mniejsza sprzedaż. Każdy kij ma dwa końce.
Specu od ekonomii, ceny pójdą w górę, zmniejszy się sprzedaż, zmniejszy się sprzedaż to znowu zmniejszą cenę gry (chociażby przypadek Murdered:Soul cośtam, gra była "średnia" i błyskawicznie cena poleciała w dół). Kto Ci każe kupować na premierę? Poczekaj kilka miesięcy jak normalny człowiek i kup jak już będzie gra tańsza, nikt nigdy nie mówił że gry to tanie hobby.
Biorę to pod uwagę ale trzeba rozważyć też opcję że ten próg cenowy mógłby pójść w górę. Po mału, z roku na rok o kilka zł drożej aż za 5 lat gry będą kosztowały w dniu premiery 250zł, a po promocji 100 czy 150zł więc nie wiele to nie zmienia.
Jak juz ci wyzej napisalem - bo najwyrazniej takie ceny jest w stanie placic wystarczajaco duzo klientow, gdyby tak nie bylo, to by sie gry slabiej sprzedawaly, zyski wydawcow by spadly, i ceny musialyby zostac obnizone. To elementarne prawa rynku.
A to, ze ciebie nie stac, to juz tylko twoj problem - pracuj nad soba, znajdz dobra prace, moze kiedys dorownasz do wiekszosci spoleczenstwa, i bedzie cie stac.
@wysiak - stać mnie bo mam pracę + dorabiam na własnym niewielkim biznesie. To już kwestia priorytetów. Lubię grać ale wydać 100zł na gierkę na kilka godzin to za dużo. Wolę kupić coś bardziej wartościowego do mieszkanai czy dla żony. Gier dla multiplayer też nie muszę kupować bo mam oryginalne Call of Duty + United Offensive, CoD 2 i CoD 4 i w tym przypadku te dwie pierwsze mi całkowicie wystarczają.
Wlasnie o tym pisze - dla ciebie to "za duzo", ale dla wystarczajacej ilosci ludzi to nie jest "za duzo", i dlatego ceny sa jakie sa - nie sa "o wiele za wysokie", sa takie, na jakie pozwalaja prawa rynku.
Ja się z tobą @n0rbji muszę zgodzić. Można poczytać po necie artykuły dlaczego gry na ps4 są drogie.
"W przypadku PS4 i X1 piractwa póki co nie ma. A to oznacza, że producenci i dystrybutorzy nie muszą się o nie martwić ani tym bardziej walczyć cenowo o klienta. Skoro ktoś kupił konsolę, wiedział ile kosztują gry. Będzie więc płacił po 250-270 zł za nowe tytuły, bo zwyczajnie nie ma innego wyjścia. Konsolowcy nie mają też alternatywnego sklepu – mogą jedynie liczyć na zniżki pudełkowych wersji – ale to zależy od fizycznych sklepów lub polować na zniżki w PlayStation Store lub w sklepie na Xbox Live."
Więc gadanie że jak piractwo zniknie to gierki zaczną tanieć to głupota, zrobi się na PC to samo co na konsolach. A jak dużo osób pisze że można kupić na steam i przetestować to oddawanie kosztuje nas dużo czasu i nerwów. Dopóki ludzie nie zaczną głosować portfelami to będą mięć kupę a nie gierki bo co jak co płaci się ciężko zarobionymi pieniędzmi.
n0rbji - masz swoją firmę ( sam się przyznałeś)? :)
jakbyś określił kogoś kto po wykorzystaniu usług twojej firmy nie zapłacił .. ( bo kupi zonie wibrator, paczkę gum do zucia czy nawet wódkę) a przecież już zrobione..
Czy twierdzenie ten kłamliwy ch*j i złodziej to byłoby najmilsze? ;)
DiabloManiak - może nie firmę ale wykorzystuję swój talent i umiejętności i kilka razy w roku dorabiam sobie. W moim przypadku nic bym nie stracił (poza wykorzystanym czasem), bo klient płaci w momencie otrzymania dzieła. Nie zapłaci - nie dostanie dzieła, ja nie poniosę kosztów, a jeszcze zyskam na doświadczeniu. Nie mówię że jestem za piractwem, ale prawda jest taka że jak by go nie było ceny poszłyby w górę jak na konsolach. Z drugiej strony producenci nie są wcale stratni bo i tak więcej osób kupi i zarobią z dużym zyskiem. Wszędzie są złodzieje zaczynając od polityków. Przy ich przekrętach piractwo to pikuś ;)
n0rbji - To jest dopiero śmieszne myślenie .. podniosą ceny :P
pomijając proste zasady ekonomii .. lecimy po tym co firmy obecnie płacą .. koszty choćby zabezpieczeń a te nie są małe :P
plus dlaczego kombinujesz - skoro zrobiłeś oddaj produkt za darmo .. przecież nic cie nie kosztowało :P dlaczego nie robisz za dobrego wujka i wszystkim za darmo? bo po własnej kieszeni boli? ;)
ceny gier od 15-20 lat mocno nie podskoczyły .. ba czasem są na niższym poziomie ba gorzej płacąc w 2000 za grę 150 pln choćby ultima iX - (średnia płac wtedy 750 :) .. gdzie wtedy za 10 pln miałeś 2 paczki fajek i jeszcze na piwo starczało )
a obecnie 150 pln to ... :)
Na zabezpieczeniach tracą jednak producenci konsol. Mało kto kupi konsolę po to, aby grać w dwa tytuły rocznie, każdy po 250-300 zł. Za to wielu kupi taki sprzęt, bo ma możliwość korzystania z gier używanych, pożyczanych lub... crackowanych. Nie należy lekko pochwalać tego procederu, ale gdyby tak się zastanowić, w czym leży problem, to wyjdzie nam niewygodna prawda o producentach. Są jak przemysł państwo pilnujące w zamożnych krajach akcyzy tytoniowej, by obywatel kupił papierosy w Nowym Jorku za 18-20 $, a nie na przykład papierosy z Meksyku dużo tańsze i przewiezione nielegalnie przez granicę.
Czy wyzywając młodzież od złodziejów tak naprawdę nie karmimy coraz pazerniejszych producentów? Dziś dziesięć razy się zastanawiam, oglądam na YouTube gameplay, zanim wydam na grę 239 lub więcej złotych. W ten sam sposób przestałem kupować polską muzykę. Nie karmię tych spasionych krów.
Łamanie gier ma wiele dobrych stron, mimo że często jest to działanie nieetyczne.
Zanim zaczniecie bić pianę i ubliżać od złodziejów, pomyślcie, kogo wspieracie? Czy na pewno uczciwego producenta? Przecież gdy ogłoszono przed wejściem nowych konsol, ile będą kosztować gry, ludzie dostali piany. Zasada: "nie stać cię - nie kupuj!" jest dobra dla kogoś, kogo nie stać na ferrari. W przypadku zawyżonych monopolowo cen nie brzmi już to tak życiowo.
No tak, bo oczywiście producenci powinni najlepiej dopłacać do gier żebyś mógł sobie pograć.
Zamiast próbować usprawiedliwiać czyjeś piractwo to głosuj portfelem. Gra za droga na premierę? Zaczekaj i kup jak stanieje. Nikt nie umrze od tego jak nie zagra w dniu wydania.
Poza tym, gdyby gry były za drogie to by je nikt nie kupował. Mają taką wartość ile ktoś jest gotów za nie zapłacić, więc jak kogoś nie stać to sorry winetou, zmień hobby.
Czy ty w ogóle przeczytałeś uważnie, co napisałem? Nie napisałem ani słowa, że mam pirackie gry, że wspieram piractwo. Nazwałem jednak producentów pazernymi i to uzasadniłem. Sam kupuję niewiele, co też napisałem, ponieważ liczba interesujących tytułów jest minimalna.
Piractwo to nie tylko kwestia ceny, ale istnienia szarej strefy, jaką są bardzo młodzi ludzie, którym rodzice nie kupią gier. Chłopcy więc szukają nośników gdzie indziej.
Może ktoś streścić ile w tych 300+ postach jest jęków zasranych złodziejaszków, których odetną od pirackich gier?
Aktualnie są 4 obozy:
1. Jęczki/Płaczki co chciałyby wszystko za darmo, w dniu premiery
2. Standardowe "piractwo wspomaga rynek, obniża ceny, jest dobre i wspomaga leczenie bezpłodności"
3. Typy "zapomniał wół jak cielęciem był" bądź "Nie pirace bo to zuo, piraci to złodzieje, degeneraci, komuchy i cykliści". Ludzie którzy rzucają tekstami w stylu "polaczki sobie nie pograją"
4. Kilkoro (niestety) co ucieszyła wieść, ludzie nie piracący ale nie zniżających się do obrzucania błotem innych.
Do wszystkich niepopierających piractwa: każdy konsument ma prawo zapoznać się z produktem, który chce kupić. Na przykład ostatnio wyszło sporo słabych NFSów i ja jako gracz lubiący ścigałki mam za każdą część płacić, mimo że mi się nie podoba? Nie podoba mi się to kasuję, podoba to idę do sklepu i kupuję, ewentualnie czekam na promocje. Co w tym złego? Zwłaszcza, że obecnie nie ma możliwości odsprzedania gry, co jest dla mnie bez sensu. Co innego, gdyby kosztowały po 50-60zł, ok. Ale teraz każda gra leci od 130zł!
Masz rację, nie ma żadnego sposobu sprawdzenia gry, Steam i Origin nie dają 48h na przetestowanie, to mit przecież. Nie ma też żadnych recenzji, żadnych filmików na "jutubie", nie ma serwisu Metacritic, no normalnie jedyną opcją jest spiracić grę.
Daruj sobie usprawiedliwianie siebie, rozumiem że chcesz sobie wmówić że robisz dobrze ale "zapoznać się z produktem" to nie znaczy "nielegalnie ściągnąć i jak się będzie podobać to kupię".
I oczywiście jesteś taki biedny, gry kosztują 130 złotych, nie można przecież poczekać aż stanieją bo trzeba zagrać już, teraz, natychmiast. Nie stać Cię to nie kupuj/poczekaj na przeceny.
@micin3 - Owszem są recenzje i filmiki na YT ale one nie dają pełnego obrazu o tym jaka ta gra jest. Przykład? Kolega polecał mi NFS: The Run. Popatrzyłem w necie, obejrzałem kilka filmów na YT więc postanowiłem sprawdzić bo wyglądało zachęcająco. Okazało się że gra jest słaba i nudna, a model jazdy tragiczny i po godzinie czasu nie miałem już ochoty grać.
O a tu dalej "pseudotesterzy pirackich kopii i potem lecę do sklepu i kupuję" ze swoimi racjami wojują:D Niech się skończy w końcu te piractwo, to platforma wiodąca na rynku polskim szybko pójdzie do lamusa, a pc będzie tylko służyć do odrabiania lekcji:D Oczywiście na forumowym " rynku ", bo nikt normalny i dorosły nie uznaję się za gracza, jeśli jeździ na piratach.
O dziękuję. Popełniłem tak wielki błąd. Jestem w stanie się przyznać do niego i to zaakceptować. Przynajmniej nie piszę " z telefonu " jak większość cebuli szukających wiecznie usprawiedliwień swoich błędów, w tym piractwa:D
Weźcie tego pseudo anty-pirata samsona wykopcie z tego topicu, czytam jego posty i płaczę zadając pytanie czemu takie coś nie zostało stłamszone w zarodku? Nazywa ludzi cebulakami a sam nią jest i to największą z tego wątku...
pseudotesterzy pirackich kopii i potem lecę do sklepu i kupuję
Sam tak zrobiłem z GTA V by przetestować optymalizacje więc skończ biadolić gościu a na półeczce leży oryginał obecnie, nie ma dema to nie moja wina kiedyś grę kupowałem na podstawie dema jak D2, Sacred, Max Payne czy inne gry.
Boli Cię to, że ktoś nie popiera piractwa? Ma boleć:D Oceniasz kogoś po jednym poście na dodatek takim " nie popieram piractwa", że ktoś jest na utrzymaniu rodziców i sponsoringu hehe. Czyli idąc twoim tokiem rozumowania. Popieranie piractwa czyt. łamanie prawa! jest bardziej dorosłe od nie popierania? Szczyt cebuli w wykonaniu smakosza.
Nom tak bardzo boli mając 100 gier na steamie, 20 na originie i gdzieś kolejną 100 w boxach oh jak boli tak piecze że chyba po maść sobie pójdę :D. Powiem ci tak jesteś śmieszny i tyle szkoda nawet czasu na odpisywanie tobie, skończ podkreślać że to łamanie prawa bo gdyby tak było to opisałem ci w innym poście coś na ten temat. Szczyt cebuli to ty prezentujesz co widać po minusach za każdy post jaki dostajesz od ludzi... Dobra spadam bo tacy jak ty to potrafią załamać człowieka swoim tokiem myślenia... P.S. Przeczytaj jeszcze raz posta w którym nie popierasz piractwa i wyciągnij wnioski bo cebulą wali z niego na mile i nie był to tekst "nie popieram piractwa" dlatego sądzę iż jesteś na utrzymaniu rodziców i szczekam jak ci co do mnie przychodzą do pracy i straszą paragrafami i prawem konsumenta nie umiejąc zacytować nawet 1 paragrafu. EoT.
Ja z Tobą powinienem zakończyć dyskusje po słowach, że piractwo to nie łamanie prawa:D Co za typ:D " To nie moja wina, że nie ma dem " hehe no tak nie Twoja, ale to wciąż nie upoważnia cie to pobrania gry z torrenta. Nawet w kwestii przetestowania i polecenia do sklepu po oryginał.
Według mnie piractwo może zdychać, ale pod warunkiem, że wrócą wersję demo. Bo te cwaniaki z branży to niedługo połowę gry wytną dla season passa a drugie pół dadzą jako bonus dla pre-orderów.
Ale co mają wersje demo do piractwa? Kiedyś dema były wydawane masowo a piractwo kwitło w najlepsze na stadionach, na bazarach, na targowiskach. Wtedy argumentem była cena. Teraz nie ma dem, internet spowszedniał i wszystko przeniosło się do sieci, a ceny poleciały na łeb na szyję, gry można kupić za grosze w stosunku do tego, co trzeba było wyłożyć wcześniej w odniesieniu do cena gry/zarobki. Argumentem jest więc teraz brak dem. Co oczywiście też nie jest prawdą, gdy można uzyskać zwrot kasy choćby na steam czy origin. Można więc spokojnie dojść do wniosku, że powodem piractwa nie jest ani cena ani brak dem, tylko mentalność typowej cebuli, bo jak może mieć za darmo to po co ma płacić? Później sobie kupi na promocji i będzie pisać, że przecież kupił. Naprawdę zadziwiające jest dla mnie, jak w dobie takiej ilości dostępnych dla każdego zainteresowanego materiałów (recenzje, gejpleje, dyskusje, fora, porównania, filmy, gdzie można zobaczyć, usłyszeć i przeczytać wszystko) ktokolwiek wysnuwa temat braku dem. Jak pojawią się dema, to co będzie argumentem? Cena już nie, bo ta jest niska. To może to, że nie pudełko? A nie, drugie już było, przecież pirat nie różni się niczym od wersji ze steam bo nie jest "fizycznie". No ale jakoś usprawiedliwić trzeba, co?
Hipokryzja na tym forum aż boli. Domorośli obrońcy praw autorskich,którzy się moralnie burzą a sami zapewne nie byli lub nie są lepsi. Oczywiste jest to że jak ktoś mając wydać 100 czy 200 PLN na grę raczej wolałby zobaczyć na własnej skórze czy jest to tego warte. Nie ukrywajmy że Polska to wciaz biedny kraj,gdzie nie stać szarego typowego dorosłego gracza majacego na utrzymaniu dom pracujac za 1300-1600PLN żeby kupował gry hurtowo(rozpieszczonych bananowców którzy doja kase od starych nie liczę,bo tacy to sobie mogą krzyczeć najwiecej o tym jak złe jest piractwo gdy nigdy nie zarobili sami ani złotówki żerując na rodzicach jak pasożyty) Dlatego każdy najpierw woli przetestować tytuł żeby faktycznie się zdecydować na konkretny tytuł.Sam tak robie i nie widzę w tym nic dziwnego ani tym bardziej złego,zwłaszcza że producenci gier robią nas w graczy w ch...za każdym razem wydajac niedorobione tytuły,zarabiajac na season passach,DLC czy innych tego typu procederach,które maja wycisnać z frajerów każdy możliwy grosz z danej gry....Prawda jest taka że jeśli gra jest tego warta to się sprzeda bez względu na zabezpieczenie...Seria Wiedzmin jest tego najlepszym przykładem i to nie jedynym. Co ciekawe gry które nie były scrackowane nie uzyskiwały przewidywanej ilosci sprzedaży bo ludzie obecnie nie chcą kupować kota w worku....Tak cięzko to pojąc? Ja zaczynałem od kupowania gier na bazarze jeszcze na amigę a potem na PC az do lat 2002-2003.....to było normalne bo nie było mnie stać na orginalne tytuły za kieszonkowe i pieniadze ktore zarobilem na dodatkowej pracy....Mimo tego i tak większosc kasy wydawałem na gry. Piractwo nie zginie na pewno,juz wielokrotnie w ciagu lat tak twierdzono. Owszem Denuvo jest ciężkie do złamania ale i tak zostało złamane,podobnie było to ze StarForce,które tez miało być "ostateczną" bronia na piratów i nic z tego nie wyszło. Zeby zachęcać ludzi do kupowania gier najlepszym wyjsciem będzie obniżka cen(z której połowa wartości idą na koszty dystrybucji,podatki i posredników) a takze zaprzestania procederów typu: ograniczona instalacja gry na jednym komputerze,wymagany dostęp do sieci w trybie Single, setki DLC no i zadbać o jakość gry a nie wmawiać ludziom że to złoto dająć nam pomalowany złotą farbą kamień, czyli obiecanki podrasowane trailery czy sponsorowane recenzje,gdzie stan faktyczny gry jest taki jak chociażby w ASsassins Creed Unity w dniu premiery czy Batman Arkham Knight na PC a takze wiele innych tytułów z podobnymi problemami...To jest prawdziwa walka z piractwem a nie dodawanie coraz bardziej skomplikowanych DRM,ktore utrudniaja "legalnym" graczom pograc w dany tytuł serwująć problemy z wydajnościa jak to było na początku przygody z Denuvo czy wywalanie polaczen z serwerami gry jak np w The Crew czy innych gier wymagajacych polączenia z siecią w trybie single problemy ze stabilnoscia i szybkoscia pracy komputera ja kto było ze Starforce.
Praktycznie każdy moralny obrońca praw autorskich jakiego w życiu spotkałem był antypiratem wyłącznie dlatego, że nie umiał poprawnie piratów odpalać, albo dlatego, że rodzice finansowali mu jego granie i nie musiał się przejmować kosztami. Jak starsi się robili to zostawało tylko to pierwsze.
A takie pytanie do obrońców moralności i tych co to są podobno antypiraccy:
pożyczając oryginalną grę od szwagra to też wg was jestem ten zły co okrada producenta bo ma grę za darmo? :)
Nie, bo grasz na legalnej kopii.
Ale za darmo więc nie zarobili dodatkowej kasy za kolejną sztukę. Została rozpowszechniona. Czepialiście się gdzieś tam człowieka który ściągnął, zobaczył czy działa i kupił, czyli na jedno wyszło bo i tak dał im zarobić. A ja wręcz przeciwnie.
Jesteś taki tuman, czy tylko udajesz? Chodzi o to, że ściągnął, a nie o to , że kupił. Jakbyś był mądry to byś widział, że ja i reszta "antypiractwa" mają na myśli, że ściąganie z internetu to łamanie prawa. Nikogo nie interesuje, kto jaką ma kolekcje i czy poleciał po sprawdzeniu do sklepu po swoją kopię.
Co za różnica? Kupił to kupił. Nic złego w tym nie ma. Piractwo jest owszem złe ale jak ktoś ściąga, przejdzie i usuwa. Ale skoro ściągnął zobaczyć czy jego sprzęt pociagnie i kupił to nic złego nie zrobił. Jak kupujesz samochód to też chcesz się przejechać zobaczyć czy wszystko ok. Tutaj tak samo. Skoro kupił nie ma mowy o piractwie.
Samson 1989
Nie, bo grasz na legalnej kopii.
Ja gram ale twórca gówno z tego ma, czyli gram za frajer tak jakbym z tego torrenta ściągnąl czy wareza, identyczna sprawa. Co za różnica czy kumpel pożyczy mi grę w postaci fizycznej oryginał czy udostępni uploadując całą zawartość na chomika czy inne tego typu syfy? Tak twórca nie zarabia dodatkowo na mnie i tak nie zarabia... Skoro ściąganie z neta jest piractwem to tak samo pożyczenie jest piractwem w końcu nie bez powodu Sony walczy z rynkiem wtórnym... A od ciebie zionie hipokryzją taką że szok.
Tak samo było z wódką z czech. Jak obniżyli akcyzę, to sie lepiej zaczęła sprzedawać. Nie dla tego, że zabroniono przemytu, tylko sprawiono, że był nierentowny. Dzis ceny gier na PC sa wyższe, nie niższe, gonią ceny z konsol. Więc piractwo bedzie kwitło dalej.
Ceny gier są bardzo małe ale nie dla pensji w Polsce. Mieszkając w UK mogę co tydzień kupować sobie nową grę w czasie premiery, a w Polsce max jedna na dwa miesiące. Tak jak z innymi rzeczami samochodami lub wycieczkami zagranicznymi. Wszystko jest tanie dla osób które zarabiają minimum 4000zł na miesiąc.