Mass Effect po dziewięciu latach - jak się trzyma pierwsza odsłona epickiej serii?
Czy tylko mi nie działają filmiki? Pokazuje mi też wasz stary odtwarzacz :(
Edit. NVM juz mi działa
Mass effect to moja ulubiona seria, przeszedłem ją ze 3 razy. Pierwszą część zapamiętałem właśnie ze względu na tą "tajemniczą" otoczkę. W pozostałych częściach zniknął element tajemnicy żniwiarzy( musiał) . W 1 części wydawali mi się oni tak potężni, że jeden statek mógłby unicestwić całą galaktykę. Warto wspomnieć, że to w 1 części poznajemy najciekawsze według mnie postacie ( Wrex !). Mechanika walki... tutaj trzeba się zgodzić z autorem, 2 część poprawiła ją o 100%. Jako fabuła 1 część jest zdecydowanie najlepsza, ilość ciekawostek, rzeczy do poznania jest bardzo obszerna i co najważniejsze nie jest nudna (przynajmniej dla fanów Sci-fi). Kiedyś wrócę do tej serii ponownie, może właśnie z premierą Andromedy?
Mass Effect to moja najulubieńsza seria gier, nie mogę się doczekać Andromedy. Kocham to uniwesum!
Jeżeli tak dalej pójdzie i tvgry nie zmieni drogi na której aktualnie jest to zdecydowanie bardziej prawdopodobne jest, że zobaczymy np. takiego Mass Effect: Andromeda w materiale 5 lat od premiery przedstawiającego jak ta gra się postarzała jak premierowego gramy czy czegokolwiek podobnego jeżeli chodzi o koncept. Smutne.
Mass Effect to z pewnością świetna seria, choć ze spapranym zakończeniem. Pamiętam, że dwie pierwsze części przeszedłem po trzy razy, a "trójkę" tylko raz i to importując jakiś zapis, który mi został. Pewnie niedługo sobie do niej powrócę, po raz pierwszy przechodząc trylogię bez dłuższych przerw, jednym ciągiem, ale jakoś na Andromedę specjalnie nie czekam. Serię utożsamiam z Shepardem, a pierwsze zapowiedzi nowego ME jakoś dziwnie przypominały Inkwizycję w kosmosie.
"Dwójka" jest wg mnie najlepsza serii, bo choć może spłyciła i uprościła ona pewne kwestie to jednak grało się przyjemniej. Głównie z tego względu o którym Kacper wspomniał nie trzeba było już rozwijać umiejętności związanych z retoryką, bo były zależne one od ilości zgromadzonych punktów.
Lecicie po najmniejszej linii oporu. Filmik o Mass Effect. Wow.
Przez te 9 lat powstało chyba sporo ulepszeń do tej gry i można by je pokazać czy porównać, no ale to wymaga minimalnego wysiłku.
Ale czego ty oczekujesz, ukazują grę jaką stworzyli twórcy, może i powstały jakieś fanowskie modyfikacje ale w tym materiale nie o to chodzi.
Jak dla mnie najlepsza część serii. Wciągnęła mnie tak jak kiedyś Gothic.
Nawet eksploracja, która zawsze mnie nudzi, tutaj sprawiała mi przyjemność. Może to przez różnorodność planet - czasem mroźna kraina, czasem kamieniste pustkowie, a czasami zielona pełna życia dolina. Do Mako też szybko się przyzwyczaiłem - ot, taki model jazdy, to nie ścigałka. We Flashpoincie też model jazdy był średni.
No i elementy RPG, które nie wiadomo czemu usunięto z późniejszych części.
Encyklopedia, pełna takich drobnych szczegółów i wyjaśnień. Oczywiście był to naukowy bełkot, ale podany w taki sposób, że można było w to uwierzyć. Np. promieniowanie Czeremkowa, albo opisy statków kosmicznych czy struktury wojsk, wszędzie nawiązania do rzeczywistości... To ta encyklopedia uświadomiła mi, że w statku kosmicznym prędzej bym się usmażył, niż zamarzł.
W momencie kiedy myślałem, że gry przestały mnie kręcić, i że powinienem przestać się tym interesować, bo nie wypada, nagle pojawił się Mass Effect i wszystko odmienił.
trzyma się dużo lepiej niż część III, Mass Effect (sam w sobie) to wspaniale wykonana gra w klimacie dark sf, część II w miarę to kontynuowała, a trzecia zniszczyła całość, zapominając o tym że to trylogia, i patrząc tylko ma ME część I, mamy świetną grę ze świetnym zakończeniem (niedopowiedzianym)
gwiazdy zgasną i nastąpi cieplna śmierć wszechświata a gracze wciąż bądę nienawidzieć zakończenia serii.
Mam nadzieję że Andromeda będzie miała konstrukcję ME1 ale skondensowana bardziej jak następne części. Mam nadzieję że wrzucą też coś nowego i że fabuła nie będzie opierać się na ratowaniu wszechświata przez złem, które zniszczy wszystko...
Jedyna rzecz która się wyraźnie zestarzała w pierwszym Mass Effect to ogólna mechanika walki tzn. system strzelania i chowania się za osłonami. Te elementy dziś potrafią momentami mocno zirytować. Natomiast cała reszta czyli historia fabularna jak i świata przedstawionego, kreacje postaci, klimat oraz nawet po tak długim czasie oprawa graficzna po dziś dzień broni się fenomenalnie.
Cudowna gra idealnie trafiła w moja dusze,uniwersum,fabuła,postaciami,soundtrackiem......a szkoda wymieniać.
Chyba nigdy się tak nie emocjonowałem podczas gry jak pod koniec pierwszego ME
Sequel w niektórych elementach lepszy w niektórych słabszy ale ogólnie równie fenomenalny trzecia cześć pozastawia fabularny niesmak,Andromeda to zagada do której trzeba podejść z ostrożnością.
Obym po premierze śmiał się z mojego obecnego pesymizmu.
Ekipo z TVgry czy wy mnie śledzicie? Kiedy grałem sobie w Skyrima wy puściliście materiał "Skyrim 4 lata później", teraz postanowiłem sobie przypomnieć Mass Effecta i proszę, mam materiał z Mass Effecta, dajcie znać co będzie następne, to już sobie zainstaluje w biblioteczce steam xD
A co do samej jedynki, w odróżnieniu do pozostałych dwóch części cenię ją przede wszystkim za dwie rzeczy:
- świetną historię, na którą został położony praktycznie cały nacisk, serio, dwójka niby taka świetna, ale cały ten wątek zbieraczy niemiłosiernie kuleje, lwia część gry to jest zbieranie ekipy i zdobywanie ich lojalności, questów fabularnych jest na dobrą sprawę 3-4... Niby druga część broni się sama przez sie, ale szczerze historia z jedynki była dla mnie o wiele ciekawsza.
- muzyka, jedynka miała naprawdę fenomenalną muzykę idealnie wpasowaną w te futurystyczne klimaty, tak jak Kacper powiedział w materiale. Dwie pozostałe części to już muzyka nastawiona bardziej pod wartką akcję, co i zresztą odzwierciedla po części zmianę kierunku rozwoju tej serii.
Na koniec chciałbym dodać, że smutna prawda jest niestety taka, że te 9 lat zdążyło już odcisnąć ślad na tej grze, pod wieloma względami jest archaiczna i toporna, graficznie też nie zachwyca, puste korytarze czasami aż kolą w oczy, mechanika walki jest niedopracowana, choć potrafi sprawiać satysfakcję. Tak czy inaczej uważam, że jeśli ktoś dopiero chce zacząć historię z tą serią to jedynka jest OBOWIĄZKOWA, pozostałe części co chwilę odwołują się do pierwszej, a i wypadałoby znać genezę naszych epickich towarzyszy z jedynki, bo w gruncie rzeczy, to bardzo dobra gra jest :]
Ja odpowiem krótko: Ta gra to świetna opowieść i świetnie to scalili: kosmici (podobno pomogli nam wybudować piramidy itp...), planeta Mars (do dziś nie wiadomo co się tam kryje), itp, więc szacun dla twórców, że pozwolili nam poczuć ten świat co by się mogło stać ponad 100 lat później...
Brawa dla twórców tej gry!
Pierwsza część, choć trochę inna niż dwie kolejne, nadal jest świetna, zwłaszcza pod względem fabularnym. Całą serię wspominam bardzo pozytywnie, jako jedną z najlepszych (jeśli nie najlępszą) w którą grałem!
Dla mnie pierwsza część jest tą ukochaną. Klimat, którego nie powtórzyły sequele, świetna fabuła, postacie, nawet to jeżdżenie Mako dawało radę. Ale chyba najlepsze w tej części jest to, że EA nie było tak bardzo wrośnięte w BioWare (albo na odwrót?) i nie trzeba było DLC z normalnym zakończeniem ("Arrival" w dwójce i to guano z trójki, które i tak nic nie dało). Może niedopracowana mechanicznie, ale pod każdym innym względem wspaniała gra.
No i nieprzerwany ogień na końcu gry, gdy mamy w karabinie najlepsze cewki chłodzące. ;)
Moja osobista Najlepsza Gra Świata Ever (chociaż wciąż zagraża jej Wiedźmin 3, ale jeszcze go nie skończyłem).
Klimat, główny wątek, smaczki, design świata, projekt obcych ras, towarzysze, KOSMOS.
Raczej po ośmiu latach, a nie po dziewięciu.
A co do samej gry/serii, to przedstawia się ona dla mnie następująco: 213. Choć chyba właściwsze byłoby napisanie: 2..1.....3.
Klimat pierwszego ME pokochałem, ale z gameplayowego punktu widzenia czy designu poziomów ta gra to dno dna. ME2 zrobił to o wiele lepiej i jeżeli chodzi o rozwój postaci nawet nie próbował udawać ambitnego RPGa. Większość statystyk w pierwszym Mass Effect można spokojnie wyrzucić. Pod względem broni i ich balansu gra też ssała - broń Spectre + Snowblind Rounds i cała mechanika przegrzewania broni przestawała działać, bo można było chodzić z naciśniętym spustem przez cały czas. No i brakowało hitboksów, co powodowało, że granie snajperem wiele sensu nie miało, bo zwyczajnie headshot nic nie dawał.
No i wydajność na X360 wołała o pomstę do nieba.
Akurat w ME2 design był tak wybitny, że jak tylko widziało się większą przestrzeń z poustawianymi osłonami od razu było wiadomo, że będzie bitka. do tego bolało mnie, że nie można było chodzić po Cytadeli. ;)
ME1 również miało ten sam problem, ale dodatkowo dobijało to, że lokacje są bliźniaczo podobne żeby nie powiedzieć takie same, zwłaszcza w przypadku questów pobocznych.
Ja rozumiem, że kolonie powstawały na bazie modułowych budynków, ale w ME2 jakoś nie przeszkadzało im jednak trochę lepiej te bazy na poszczególnych planetach zaprojektować.
Ja bym chętnie przeszedł całą serię od początku do końca, ale chciałbym też nabyć KOMPLETNY taki zestaw ze wszystkimi dodatkami, a taki pack do tej pory nie został wydany co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Wydanie Mass Effect Trilogy nie ma sensu, skoro wydaje się taki zestaw to należy wydać raz, a porządnie ze wszystkimi dodatkami do danych gier - rozumiem oczywiście przypadek gdy dany dodatek nie ukazał się na jakąś platformą, ale wydanie Trilogy jest wybrakowane, po co wydawać taki twór zamiast pełen komplet to tylko panowie z EA wiedzą.
Gra jest toporna ale cała reszta to majstersztyk. Świat, postacie, fabuła, muzyka są niesamowite.
Co jak co, ale akurat świat gry (chodzi mi o konkretne lokacje, a nie uniwersum jako takie) - zwłaszcza w pierwszym Mass Effect - jest co najwyżej średni i według mnie BioWare zdecydowanie nie wykorzystało potencjału tej gry w tym zakresie.
Żeby trzymać się najbardziej oczywistego i miarodajnego porównania, to pod tym względem Knights of the Old Republic wypada/wygląda dużo lepiej.
ME jako jedna gra była wybitna i już na xbox360, mimo przestojów w windzie. Całość wykonana genialnie z niesamowicie nakreślonymi postaciami. W tamtym czasie BioWare nie było nad przepaścią, to dopiero EA nad tą przepaść zabrało BioWare i z lekko popchnęło. Cześć druga jeśli odejmie się wielkiego humanowibratora na koniec w postaci głowy można uznać za godną kontynuację, dopiero część III zawodzi po całości, niszczy cały dorobek. Niemniej jeśli ME1 traktować jako jedną grę z niedopowiedzianym zakończeniem, to można uznać ją za jedną z najlepszych gier dark sf ever. Mam nadzieję że kiedyś jakaś inna firma da nam co tak dobrego. W Andromedę trochę nie wierzę głównie za sprawą tego co pokazano w ME3, wszystko co było z sensem przygotowane zostało sprowadzone do parteru na samą ziemię, a potem skopane na śmierć.
Dla mnie jedna z lepszych gier w ogóle, dobra fabuła co bardzo sobie cenię i świetne postacie. Przechodziłem kilka razy i co jakiś czas do niej wracam, chyba nie najlepsza z serii ale trzyma się dobrze i nie starzeje.
Pomyśleć, że to już 9 lat.. Za rok również i Crysis będzie miał 10 (!) lat.
W 2003 roku jak patrzyłem na to jak wyglądają 10 letnie gry to ogarniał mnie śmiech.
Teraz? Crysis za rok nadal będzie wyglądał świetnie
ME to świetna seria, co by nie mówić, a czy kolejne części są lepsze od jedynki to już kwestia gustu. Mi właśnie to część pierwsza najbardziej utkwiła w pamięci, a to dzięki świetnie opowiedzianej historii i ciekawym bohaterom.
Jak mogłeś dać muzyczkę z Normandii w tle ^^ aż zainstalowałem grę przez to :) Dziękuję i Pozdrawiam
<3 Mass Effect. Napiszę szczerze; boję się czwartej części. I żeby się nie rozczarować wmawiam sobie że seria Mass Effect skończyła się dla mnie na części trzeciej. Lepiej mieć takie podejście niż wielką nadzieję (Gothic "dno" Arcania się kłania)
Aż mi się śmiać chciało, kiedy autor o mało się nie skupczył próbując na siłę wrzucić cytat z Lovercrafta, którego widocznie niedawno zaczął czytać. A nawet jeśli nie to i tak czuć, że było to dane na siłę tak jak to tylko możliwe. Ale sam materiał zacny, więc można wybaczyć.
Szczerze?
Średniak ze zmarnowanym potencjałem.
-sztampowa fabuła
-przygłupi towarzysze
-śmieciowe itemizacja
-okrojona liczba kommend
-zadania poboczne kopiuj/wklej