Pecetowy Killer Instinct: Season 3 tylko na Windowsie 10; premiera w marcu
Jak zabić grę przed premierą, ograniczyć do jednego systemu operacyjnego (Halo 2, nie uczymy się na błędach co M$?). Dla mnie teraz to i może gdzieś tam w odmętach windows store utonąć.
Branża gamingowa schodzi na psy, jak nie w pip zawartości sprzedawanych jako DLC, to ograniczenie gier pod jeden system
Zły krok.
Szkoda że ten szajs ma dx12 no cóż wkrótce kończę z graniem bo jak gry na dx12 maja być i tylko ten syf ma win10 to mi się rzygać chce Amen
To jest gra m$, więc nic dziwnego, dla nich ważniejsze jest promowanie win10, więc gra jest promocją win10.
Po za tym podejrzewam, że to nie jest sytuacja jak z halo 2, że można było i tak odpalić na xp, gra pewno obsługuje tylko dx12.
Tak czy siak, ta gra jest genialna, uwielbiam ją, ma świetny kod sieciowy, nie ma się co oszukiwać, mało osób pamięta tą grę, a dla mnie to jest klasyk nie gorszy od największych hitów ps2, teraz w nowej odsłonie, ale raczej nie ma co liczyć na wielką sprzedaż, nawet jakby to było od win7+ i m$ o tym wie.
Choć to mordobicie najwyższej jakości.
Nie do końca rozumiem ten lament - kto jest graczem to już przesiadł się (bądź to planuje) na Windows 10. Co zresztą pokazują statystyki Steama, wciąż rosnące na korzyść 'dziesiątki'. Generalnie obecne testy pokazują, że Win 10 jest przynajmniej tak samo wydajny, jak poprzednik 8.1, który jest dużym krokiem w przód względem Win 7, jeśli chodzi o gry (o nich mówimy). Czyżby jeszcze ktoś chciał grać na XP, gdzie żadna w miarę nowa gra nie uruchomi się bez przynajmniej 4 GB RAMu? Więc skoro Win 10 jest jako usługa i oferują darmowy upgrade nawet dla systemu z 2009 roku, to jako gracz nie widzę absolutnie potrzeby zostawania na starych rozwiązaniach. Szczególnie że w przypadku gier kompatybilność sprzętowo-programowa ma kluczowe znaczenie. Owszem, nie skakałbym z radości, gdyby Win 10 był dla gier tym, czym była Vista (częściowo wymuszone DX10), ale też dzięki następcom XP większość graczy momentalnie przeniosła się na nowsze biblioteki, które od czasu ich pierwszej wersji, czyli DirectX 1.0 (1995 rok!!!), zostały napisane całkowicie od nowa. I to jest zauważalne w dużo większej stabilności na linii procesor -> karta graficzna. Przynajmniej ja nie zauważam od czasów gier na DX 10+ takich problemów, jakie istniały w kółko na leciwym, wielo- wieloletnim DX 9.0c (premiera 2004 rok!). Więc mimo wszystko ten niejako wymuszony transfer graczy na DX 10 zrobił tylko dobrze dla branży, bowiem programiści nie muszą już rozbijać kodu na DX9 i DX10+, dodatkowo te biblioteki są kompatybilne ze starszą wersją dzięki zawartym osobnym kodzie do obsługi DX9. A jeśli chodzi już o samą kwestię Windowsa 10 to przecież nikt nie każe z niego korzystać. Ale gdy tylko zrobimy ten (zwał jak zwał) darmowy upgrade, to nie dość że otrzymamy automatycznie pełną obsługę DX12 i najnowszych technologii, to jeszcze zestaw gier korzystających z tych bibliotek w 100% natywnie (ta wersja dopiero zaczyna pokazywać co potrafi). Może to dobrze, że Microsoft stopniowo chce porzucić poprzednie Windowsy (7 i 8.1) w kwestii gier, bo lepiej będzie można dopracować obsługę DX12 w jednym systemie? Na dodatek w systemie, który jest dla userów poprzedników (zwał jak zwał) darmowy? Takie jest moje zdanie. Nie mniej jednak faktycznie takie jednostronne ogłoszenie gry bez kompatybilności wstecznej, szczególnie na wciąż intensywnie wspierany system (Windows 8.1) jest powtórką z Halo2-rozrywki. Więc niech się MS nie dziwi poziomem sprzedaży, ponieważ jakieś granice chamstwa jednak są...
Co jest złego w tej 10? Ale poważne odpowiedzi bym poprosił a nie inwigilacja i szpiegowanie pisane przez osoby, co prywatne swoje życie umieszczają na facebookach, naszych klasach itp.