Eksploruj, a zobaczysz kawałek ciała! Erotyczne znajdźki w grach
Mnie żenują sceny parzących się bohaterów z Wiedźmina 3. Tysiąc razy bardziej wolałem karty z jedynki.
@thewhitestar
W sumie mam podobnie. Ręcznie namalowane karty z pierwszego Wiedźmina są lepsze niż animacje z trójki. Nie były bardzo wulgarne pod względem erotycznym i na pewno są w mniejszym stopniu czymś pornograficznym, niż scenka w 3D. Oglądając jak Geralt i Yennefer robią to na ekranie mojego monitora czułem się trochę... zażenowany.
A ja muszę przyznać, że mnie od początku niepokoiło granie Cirillą... Bo kurdę wyobraź sobie, że generalnie mocno wczuwasz się w rolę ojca, a potem nagle wskakujesz w rolę córki która może się rozbierać, kogoś tam podrywać itd. Niesmak jak cholera... Jako rodzice jednak nie chcemy mieć bezpośredniej styczności z pewnymi pikantnymi szczegółami życia naszych dzieci i w drugą stronę to tak samo działa...
[1] [2]
To ciekawe ;) Należałoby się zastanowić, skąd to "zażenowanie" ;)
Czy za Geralta, czy za siebie, czy za rolę podglądacza ? ;)
Moim zdaniem każdy kto uznaje takie coś za "element ucisku kobiet" musi być chociaż trochę zwichrowany na tym punkcie (w negatywnym sensie)... Po pierwsze to nawet bym chciał żeby uroda męska była w grach bardziej doceniana, ale biorąc pod uwagę, że w tej chwili zdecydowana większość ludzi grających w gry AAA to faceci, to na razie nawet nie ma co o tym myśleć... Inna sprawa, że kobiety nie są też takimi wzrokowcami co sprawia że proste rozwiązania raczej nie przejdą. Gdyby Lara mogła zbierać fotki facetów to by było nawet zabawne, ale by do gry nie pasowało. Ogólnie z chęcią bym coś takiego zobaczył w jakichś grach, sęk w tym, że to musi do klimatu gry pasować a w Wiedźminie te karty były niestety tylko prostym wypełniaczem dla braku środków/pomysłów/chęci na tworzenie rozbudowanych relacji (widocznie pomyśleli, że lepsze takie karty niż całkiem nic, choć właśnie można się zastanawiać czy to klimatu Wieśka za mocno nie psuło). Seks jest przepychany niemal wszędzie nie żeby kogokolwiek uciskać, tyko żeby zarobić... Niby nie jest to trudno zrozumieć, ale niektórzy paranoicy na tym punkcie mają z tym problem - seks się sprzedaje i zawsze będzie, ze względu na naszą małpią naturę. Trzeba też zrozumieć że seks też nie jest złem wcielonym i do tego w dobie wszechobecnych burdeli, stron z sex anonsami, pornosów itd. już naprawdę kretynizmem wydaje się przejmowanie się jakimiś wirtualnymi sutkami. Mam wrażenie, że niektórym właśnie o to chodzi, że wirtualne postacie nie są w stanie bronić swoich ról w przeciwieństwie do prawdziwych ludzi, co sprawia, że mogą bezkompromisowo robić najbardziej absurdalne wjazdy xD
W moim odczuciu jednym z problemów na pewno jest to, że niektórzy nie najlepiej oceniają kiedy jest czas i miejsce na takie rzeczy jak seks... Nie raz postrzegam seks jako zbędny koszt - czyli np. możemy mieć film, który ani trochę nie jest erotyczny, ani trochę nie jest związany z tego typu tematyką i seks generalnie nic do niego nie wnosi, nikt go nie oczekuje a nawet może niektórym psuć klimat, ale mimo to mamy w nim długie i bardzo kosztowne sceny seksu, kiedy dla filmu te pieniądze lepiej by było przeznaczyć np. na poprawienie efektów specjalnych.
BTW pamiętajmy też że jak dla kogoś w grach sceny seksu są żenujące/niesmaczne czy łodewer, to chociaż może je sobie zazwyczaj ominąć jednym kliknięciem co jest banałem biorąc pod uwagę, że grając i tak non stop mamy palce na przyciskach/klawiszach
Według mnie dobrze się stało, że zrezygnowali z tych kart. Nie pasowały mi one. A co do tematu to, jeśli pasują do klimatu gry to czemu nie.
O ile erotyka w ogóle mnie w grach nie razi, tak stwierdzić należy, że 9/10 takich scen zostaje wepchniętych do gry na siłę w imię zasady "sex sells".
Chyba tylko w jednym przypadku czułem, że taka scena była dość naturalna, faktycznie czemuś służyła, a przy tym miała właściwy kontekst, oprawę, nastrój i przesłanie. Było to w grze Fahrenheit, kto nie grał, ten powinien nadrobić ;).
Zamiast kobiecych sutków to chyba ludzie wolą oglądać wypływające jelita, mózgi, wątroby czy płuca.
Myślę że póki przed nami jest Mafia 3 nie ma co mówić o czasie przeszłym jeśli chodzi o erotyczne znajdźki bo wątpię by w najnowszej odsłonie cyklu, brakło kobiecych krągłości... Jeśli kogoś one urażają to to się nawet nazywa ,,waginosceptyzm" ;)
Znajdźka jaką ostatnio znalazłem w Watch Dogs (co by nie mówić o pewnych elementach tej gry, zanjdźki ma naprawdę niezłe, ciekawe w klimacie i ca najważniejsze każda niesie ze sobą fragment historii świata jak potem w W3), uwaga 18+ http://goo.gl/M6qrDp
W Wiedźminie 1 było o tyle dobrze zrobione, że w celu zdobycia owych kart, gracz musiał w jakiś
tam sposób się wykazać, czy to zrobić mały quest, czy coś przynieść, czy poprowadzić
dobrze rozmowę. Dawało to przynajmniej poczucie, że coś się zrobiło by je zdobyć.
Jako same znajdźki, które po prostu znajdują się gdzieś we świecie (vide Mafia),
to trochę śmierdzi tanim chwytem. Żeby nie było, nie bronię Wiedźmina, bądź co bądź
było to infantylne, ale czegoś jednak to od nas wymagało. :)
Seks kiedyś sprzedawał się lepiej. Kiedyś do kin ludzie walili drzwiami i oknami, bo był jeden goły cycek. Dziś seks wylewa się zewsząd. Młode kobiety ubierają się bezwstydnie w obcisłe rzeczy i nikogo już to specjalnie nie rajcuje.
Nic nie przebije kolekcji Playboya z Mafii 2. Mało jest takich znajdziek w grach a te przynajmniej są miłe dla oka :) Z innych to pamiętam karty z Wiesława, też były spoko. Temat bardzo rzadko wykorzystywany, nie są to rzeczy wulgarne, więc jak ktoś ma normalne podejście do tematu nie będzie się rzucał. Liczę, że w Mafii 3 coś będzie :)