W wieku 70 lat, niedługo po swoich okrągłych urodzinach, zmarł Lemmy Kilmister, założyciel i wieloletni frontman Motorhead, jedna z prawdziwych ikon i legend światowego rocka. Mój idol, wychowałem się na jego muzyce dzięki mojemu ojcu. Pierwszy raz chce mi się szczerze ryczeć na wieść o śmierci kogoś, kogo tak naprawdę nigdy nie poznałem...
http://www.deathmagnetic.pl/newsy/lemmy-kilmister-zmarl-w-wieku-70-lat/
BORN TO LOSE, LIVE TO WIN!
Dzięki Lemmy. Za zajebistą muzykę pełną energii, za te wszystkie zajebiste koncerty, za to że przez cały czas pokazywałeś ludziom, że można żyć tak, jak się chce, a nie jak ktoś nam każe.