Największe rozczarowania 2015 roku - Fallout 4, postawa Konami i brak dodatku do GTA V
MGSV to zdecydowanie moje rozczarowanie roku. Gra niedokończona, powtarzalna w dodatku z beznadziejną fabułą. Myślę że fani serii się ze mną zgodzą: NIE NA TAKIEGO MGSa CZEKALIŚMY! Poza tym brak dodatku do GTAV no i sytuacja z Kojimą ale to przynajmniej skończyło się szczęśliwie.
Przepraszam za szczerość, ale do takich sytuacji, które pokazuje artykuł doprowadzili sami gracze, w ogóle nie protestując przeciwko takim zagrywkom. Kupują wszystko jak leci przed premierąa potem narzekania bo jakość fatalna, a producenci kąpią się w szampanie i kasie :) Dopóki nie ulegnie zmianie ludzka mentalność i wszelki gamingowy konsupcjonizm, nic się nie zmieni, a firmy będą coraz bardziej chamskie. Same konsole nowej generacji pokazały gdzie korpo mają graczy, serwując im chłam gdzie grają w 30fps, a pecetowcom zawyżają wymagania by co chwila wymieniali sprzęt. Jak nie będziemy głosować portfelem to jest duża szansa na zmianę :)
To ze gry wychodza pol gotowe co widzimy po aktualizacjach ktore czekaja na nas zaraz po zainstalowaniu gry (co i tak pozostawia kupe bledow) i po tym ze co pare miesiecy dostepny jest jakis dlc za nie male pieniadze irytuje moim zdaniem najbardziej
Źle zoptymalizowany był tylko Batman. Wiedźmin 3, Mad Max, MGSV, Battlefront- świetnie zoptymalizowane. Trochę gorzej było z Falloutem 4 i Dying Light, ale to na każdej platformie nie było idealnie. Największe rozczarowanie to mało ekskluzywnych tytułów na wyłączność (dla większości zaleta :)). Bloodborne? Niesamowity. The Order 1886-Tragedia. Until Dawn- Słaba interaktywna gra, która nie ma startu do Walking Dead czy Life is Strange. Na Xboxa One był Halo 5, Forza 6. Przyszły rok zapowiada się lepiej pod tym względem: Uncharted 4, Horizon Zero Dawn, Quantum Break, ReCore, Gears of War 4. Czasowa ekskluzywność denerwuje: WYCHODZI TYLKO NA PS$!!!-no ale za 2 tygodnie będzie też na PC i Xbox One-TYLKO NA PS$!!!!! P.S. Czekam na Rise of the Tomb Raider bo nie mam zamiaru kupować za 1600zł XBO, to już wole kupić GTX 970 i mieć spokój na 10 następnych lat :P
Największym i gigantycznym ścierwem w tej branży są według mnie DLC, ich jakość oraz cena a także bezczelne wycinanie ich z gry bazowej ( czyli ogólnie chodzi o podejście branży a nie same dlc ). Zaczynam się łapać na tym że nawet na porządne jakościowo gry wolę poczekać z rok ( dla kogoś kto w czas wolny nie opływa to nawet jest na rękę ^^ ) i kupić grę za 40-60 zł ze wszystkimi dodatkami i w "pełnej wersji". Albo inaczej - bardziej wkurza to iż ludzie te ścierwa kupują ( a potem i tak narzekają co jest niezłym paradoksem... ).
Z drugiej strony mamy takiego Wiedźmina 3 - nigdy nie byłem fanem polskich tworów na paru płaszczyznach ( uważam iż mamy fatalną branżę filmową oraz muzyczną ) i zazwyczaj ich nie tykam ale tutaj dostałem bombę.
W3 na tle tych gigantów branży powoduje że nie dowierzam jak ludzie wciąż tak się dają nabijać w butelkę. Mamy tutaj gigantyczną jeśli chodzi o zawartość oraz ( według mnie - ale chyba nie tylko, sądząc po opiniach ze ŚWIATA ) wyjątkowo dopieszczoną grę która wybija się pod wieloma względami na tle konkurencji. Mamy grę która jest niedroga w dniu premiery i ma świetną zawartość pudełkową w wersji bazowej. I teraz najlepsze - mamy grę która nie ma ANI JEDNEGO gównianego płatnego dlc ( są tylko darmowe wycięte z gry malutkie dodatki które chyba nikomu nie przeszkadzają - ot taki nowoczesny marketing ) a do tego ma TANIE ( HoS aktualnie 30 zł ) dodatki które są ( o jakość 2-giego się już nie martwię ) dopracowane bardziej niż całe gry AAA oraz które dostarczają więcej godzin grania niż większość CAŁYCH przepustek sezonowych gier AAA i są tańsze od pojedynczych dodatków z tychże crapów ! Przecież to jakaś paranoja.
Da się ? Da się. Ale skoro ludzie karmią tych sk****ów branży to nie dziwota że sytuacja wygląda jak wygląda. techtrance dobrze prawi. Ot cała tajemnica.
P.S. Mimo mojej irytacji - wciąż bawię się grami rewelacyjnie, może jakbym jeszcze chodził do szkoły i miał kupę czasu to sytuacja byłaby bardziej wkurzająca. Ale mogę sobie pozwolić na przeczekanie tego całego ścierwa i kupno pakietu ileś tam czasu po premierze. Poza tym brak dlc też mi w graniu nie przeszkadza gdy zdarzy mi się kupić grę niedługo po premierze. Wkurza mnie po prostu to coraz bardziej śmieciowe podejście do graczy i jednocześnie hipokryzja samych graczy.
Epizodyczność FF7 rozczarowaniem? Takie to trochę na wyrost, wciąż wprawdzie na ten temat zbyt mało informacji, a twórcy zapowiadają znaczną rozbudowę gry i "zwiększenie jej otwartości" względem oryginału, więc ciężko tu mówić o jakimś rozczarowaniu... przynajmniej na tą chwilę.
Down Lepiej dawać się dymać na każdym kroku i udawać że ktoś nam dobrze robi...
Temat powinien się nazywać - "Czemu Polacy wiecznie stękają, czyżby mieli wieczne zatwardzenie ?!" - to mniej więcej podsumowuje treść tekstu :) Więcej luzu, życie nie składa się z problemów.
A.l.e.X ---> nie jesteś Prawdziwym Polakiem.
To jeszcze są tacy ludzie, którzy kupują gry w premierę, zamiast po roku, dwóch latach w edycjach goty, w pełni zpatchowanych itd? No cóż, powodzenia wam życzę na przyszłość. :D
--->Longwinter - wychodzi na to że nie ;)
--->Nolifer - są też i tacy którzy kupują w preoderze np. ja (większość gier zamawiam jak tylko pojawi się opcja kup na steam). Nie wiem po co mam czekać rok na grę w którą chce zagrać. Poza tym kupując w preoderze płacę ze zniżką + dostaje różne bonusy.
Dla mnie DLC to największe rozczarowanie. Miałem ochotę rozpierdolić PC jak się okazało, że ArenaNet robi DLC do Guild Wars 2 (gdzie zapowiadało, że nie będzie płatnych dodatków) a okazało się, że jeśli chcesz zagrać w DLC musisz kupić jeszcze raz podstawkę. To jest chyba największe ścierwo jeśli chodzi o DLC. Powinno to być na szczycie listy!
Ah Ci hejterzy... :V Masa pozytywnych opinii, recenzji w gazetach i portalach - ale to jednak rozczarowanie. Przecież wiadome, że nie dogodzi się wszystkim! :V Dla mnie Fallout 4 to jedna z najlepszych gier w jakie miałem okazje zagrać. A rozczarowaniem zaś są inne tytuły, które tak wszyscy zachwalają (daleko nie muszę szukać - cała seria Wiedźmina, League of Legends czy CS: GO).
"brak fabularnego dodatku do GTA V" - Jeśli dodatek miałby być równie słaby co wątek główny, to niech lepiej nadal biją kasę na pierdołach do trybu Online, którego przed hakami i cheaterami nie potrafią zabezpieczyć. Dobrze, że poczekałem na wyprzedaż bo dla mnie ta gra to rozczarowanie.
Bez kitu Polacy znają się na grach jak psy na gownie... Wiedźmin jest taki zajebisty bo to przecież polska gra buhaah
W UK fallout jest na topie najleprzych gier
Gratulacje dla Failouta 4 i tytułu "rozczarowanie roku" buhahaha : D
Zrobiłbym osobny artykuł dla gier i zjawisk, albo chociaż 2 sondy, tak to wiadomo, że Fallout wyprzedzi wszystko.
Brak ekskluziwów: źle (ale najwyraźniej tylko w przypadku konsol). Ekskluziwy czasowe - też źle, bo dzielą graczy (za to te "na wieczność" przecież wcale tego nie robią, no gdzieżby tam). Przydałoby się chyba ustalić jakąś jedną wersję :)
Dla mnie, największym rozczarowaniem był Fallout 4. chciałem rpg, dostałem zwykłego shootera z otwartym światem, szkoda.
O tym, że Battlefront zrobiło tragiczny ruch z DLC wiadomo od dłuższego czasu, a sprzedaż wcale nie spada, więc nie ma co się dziwić, że ceny DLC cały czas będą szły w góre. Dzięki Bogu Wiesiek miał całkiem przyzwoity dodatek (zwany na GOGu dlc), który w pakiecie miał również dwie talie do gwinta.
Straszny ból dupy z tym, Fallout 4. Ile musi wyjść nowych Falloutów? 8. 9? Aby sentymentalni konserwatyści zrozumieli, że nie powstanie coś co im się podobało w latach 90tych.
Dla fanów 3-ki nowy Fallout jest zajebisty, w tym i dla mnie.
generalnie trend idzie w jednym kierunku, coraz mniej zawartości i coraz więcej drogich dlc
A.l.e.X tak czytam twoje posty i faktycznie ty to masz nasrane we łbie.
DLC. Najgorsze co może być, Battlefront pokazuje to dobitnie i mam na myśli tutaj cenę. Do tego dodatek do AC Syndicate- jakaś tragedia. Starcza na jakieś 4 godziny (o ile ciśniemy tylko fabułe), a kosztuje chyba ok 60zł. Serca z Kamienia do W3 Kosztują 40zł, są zajebiste i starczają na (w moim przypadku) 12h, takiemu EA czy Ubisoftowi przydałaby się jakaś porządna nauczka. Przestali by robić takie syfiaste dodatki i żądać za nie tyle kasy. Niby już sb nagrabili, ale hajsy doją jak im się podoba.
Fallout 4... no rozczarowaniem to on nie jest, spełnieniem marzeń fana tym bardziej - jest "ok" technicznie bardzo dobry, a fabularnie na poziomie (ten poziom jest dość niski ostatnimi czasy), rozczarowaniem natomiast jest MGS
Jeśli chodzi o branżę to zdecydowanie polityka DLC wydawców, jeśli zaś o gry to Fallout 4 który może nie jest złą grą, ale jest złym RPG i Falloutem do tego ma tragiczną kampanią reklamową.
@A.l.e.X naprawdę kupujesz gry w preorderach? Przecież to wymaga ogromnego zaufania wobec wydawców którzy na tego rodzaju zaufanie nie zasługują.
Wszyscy, którzy mówią, że MGS V jest rozczarowaniem najprawdopodobniej nie ograli więcej, niż 10 godzin. Gra może i szybko się nie rozkręca i nie powala fabułą, ale jako sandbox i możliwości zabawy sprzętem, który odkrywamy w grze jest nie do pobicia w żadnej innej produkcji.
Dla mnie rozczarowaniem jest fabuła i dialogi w Fallout 4, którym się wielu jara i DLC, które kosztują tyle, co gra.
--->AaronBlake - czemu zaufania ?. Ktoś tworzy grę, ja chce zagrać w tę grę, więc kupuje w preorderze. Steam daje ci zawsze zniżkę, czasem 10%, a czasem większą zależy jaka gra, czy sumuje się jakaś promocja, a często też jakieś bonusy mniejsze, czy większe. Więc w preoderze wychodzi zawsze lepiej niż na premierę, chyba że chodziło ci o to że gra nie spełnia oczekiwań. Tylko kogo ? Ja recenzentem dla swoich gier jestem sam, to mi się gra będzie podobać lub nie, a żeby to wiedzieć grę muszę skończyć, albo przynajmniej w nią zagrać.
--->MANOLITO - bo ? czy po prostu udzielił ci się nastrój świąteczny :)
A postawa Konami wobec graczy nowego PES'a? Kolejny rok wydali grę bez aktualnych składów, łatka która miała to poprawić została wydana półtora miesiąca po premierze w dodatku wcale tych składów nie uaktualniła (nie w pełni).
"Fallout 4" rozczarowaniem roku? .. Życzę sobie więcej takich "rozczarowań" ..Rozczarowaniem (nie tylko roku) są dla mnie gracze, którzy bawią się w takie hejterstwo bez uzasadnienia..
Interesuja mnie same gry, nie jakieś zakulisowe dramaty w branży. A najwiekszymi rozczarowaniami tego roku są: mało innowacyjny Fallout 4 i tragicznie zaprojektowany i zrealizowany MGS5. Poza tymi dwoma przereklamowanymj grami uważam ten rok za całkiem niezły :)
Dokładnie Flyby, nawet ta ciulowa redakcja hejtuje bez uzasadnienia:
http://tvgry.pl/?ID=5889
http://tvgry.pl/?ID=5877
nawet tutaj (od ok. 8;50) http://tvgry.pl/?ID=5975.
Najlepiej zmienić portal, bo tu sami hejterzy... proponuję forum Bethesdy, tam takich banują...
Fallout 4, zdecydowanie, gra-wydmuszka. Pusta rozgrywka z mierną, bezsensowną i żałosną fabułą z masą powtarzalnych i nudnych zadań pobocznych. Strzelanka w świecie Fallouta (nie, nie RPG). Dialogi to parodia. Czysta parodia- tak jakby ktoś chciał zrobić to źle. Dialogi w Falloucie nie mają absolutnie znaczenia, wyobrażacie to sobie?
Litościwie przemilczę jak ta gra wygląda. O Bugach też nie wspomnę. Dlaczego? Bo nie muszę.
1/10 Gniot jak się patrzy.
Fallout 4, świetna gra, dla mnie zdecydowanie gra roku, jakby napisana pode mnie. Przyjeżdżam z roboty, odpalam 2-3 niezobowiązujące misje, kończę zabawę. To nie jest gra dla tych co przesiadują przed PC po 12 godzin.
[32]
Po części, Gerr, tylko po części ..hejt jest wielce zaraźliwy ;)
To tak jak z opinią o "Falloucie 4" CyberTrona [33] - jest właśnie "wydmuszką", na której CyberTron uskutecznia malunki i gnioty własne, bez dokładnego poznania gry..
[36]
A co jest w tej grze tak wspaniałego, że nie zauważyłem tego przez 50 godzin?
I czy to wspaniałe "coś" sprawi, że pokocham F4 miłością absolutnie ślepą tak jak Ty?
Edit:
Wiecie jak wyglądało projektowanie F4?
"-Panowie nie mamy silnika, fabuły, dialogów i pomysłu a trzeba zrobić nowego Fallouta, pomysły?
- Budowanie domków!!!
- A fabuła?
- Oj tam, gracz będzie chodził i zabijał, w Inkwizycji działało."
Fallout 4 to dobra gra, ale mogłoby być lepiej. Gracze oczekiwali od grze zbyt wiele i stąd te rozczarowanie.
W sumie - z tych rzeczy, które są w artykule - nic mnie jakoś szczególnie nie rozczarowało.
Jeśli już, to raczej zaskoczyła (choć właściwsze byłoby napisanie, że zaskakuje nadal) znikoma ilość, a w zasadzie brak wysokobudżetowych tytułów ekskluzywnych "z gatunku" TAKI-MUST-HAVE-ŻE-CAŁA-BRANŻA-SIKA-W-GACIE lub CAŁA-BRANŻA-ZDAJE-SOBIE-SPRAWĘ-ŻE-WŁAŚNIE-POWSTAJE-LUB-STWORZONO-COŚ-NAPRAWDĘ-WIELKIEGO na konsole ósmej generacji. Tym bardziej jeśli przyrówna się pierwsze 2 lata tej generacji do pierwszych dwóch lat generacji poprzedniej (zwłaszcza do X360).
Dla mnie największym rozczarowaniem 2015 roku w gamingu było brak newsów na temat Mass Effect Andromeda.
Dorzucić można jeszcze kilka rozczarowań. Rozwinąłbym wątek MGS V i Kojimy, tragedię GTA V na pecety (gracze dostali na początku coś, co byłą na wielu komputerach niegrywalne). Ostatnio cała branża jest dla jednym wielkim nieporozumieniem. Idę spać.
@ubersniper :: Możesz sobie uwielbiać "Fallout 4", ale dla większości osób ta gra to po prostu syf. Dla mnie jedno z większych rozczarowań w branży.
W sumie ja bym podzielił tutaj sprawę na dwie kategorie.
Jedną są nasze zawody jeżeli chodzi o tytuły. Tutaj nie ma co panikować, jedne gry są lepsze, inne gorsze, a inni tak kłamią w marketingu, że potem nie sposób się nie zawieść. Ale to było zawsze.
Drugą jest sytuacja w branży, i tutaj jest już dużo poważniej. Ja osobiście widzę trzy główne problemy:
- stosunek ceny do zawartości DLC, granie robi się po prostu drogie przez to
- rosnące niedopracowanie gier w momencie premiery, zwłaszcza w wypadku portów. W czasach gdy internet był wolny i nie ogólnodostępny dystrybucja patchy była problemem, więc twórcy starali się by gry były grywalne już w wersji prosto z płyty, bo cześć graczy nie miała styczności często z inną grą niż niespatchowaną. W zasadzie głównym źródłem patchy były dodatki do gier :)
- próba wprowadzenia opłat za mody - tutaj nie ma nawet co tłumaczyć, to jest po prostu groźne
I jedna ciekawostka, to bieda w exach na konsole sony i M$. Co ciekawe fani tych sprzętów usilnie bronią tej generacji wmawiając wszystkim, że rynek PC się kończy, że najlepsze gry to tylko na konsole, że to one ciągną rynek, że nie ma exów na PC i tym podobne bzdury. Tymczasem widać, że jedyną konsolą, która zmienia w tej generacji rynek jest Nintendo. O ile 7 generacja wiele wniosła to obecna już tak bardzo stara się zbliżyć do PC (obsługa WEB, instalowanie tytułów, gry sieciowe i masa innych drobiazgów), że niedługo zamienią się w standaryzowane PC. Nie zdziwię się jak 9 generacja od M$ będzie chodzi po prostu pod Windowsem niemal takim samym jak na PC.
Konami chamsko podchodzi do tematu Kojimy. Możliwe, że był wybredny, że ciągle mu się coś nie podobało i wyrzucał niektóre kosztowne materiały do kosza, ale skoro zakończyli współpracę to nie muszą mu ciągle robić pod górkę. Pozbyli się jego nazwiska z gier MGS, zabronili mu odbierania nagrody. Był jaki był, ale te buce zawdzięczają mu to, że ktoś w ogóle brał kolejną część MGS. Po jego odejściu ciężko będzie komukolwiek innemu podejść w takim sam sposób do MGS-ów jak robił to Kojima.
yadin--> Tragedią to ty jesteś. GTA V jest fenomenalnie zoptymalizowany i działa nawet na 1GB VRAM. Do tego sama w sobie jest nieziemska.
Ale się wszyscy uparli na tej hejt na Fallout 4. Gra nie jest przecież zła ale skoro tyle osób na coś wylewa pomyje to nie można odstawiać od reszty prawda?
Owszem, gra ma swoje wady, niektóre z nich są poważne ale nadrabia tak wieloma zaletami, ogromnym wypchanym po brzegi światem, świetnym feelingiem broni, craftingiem i budową baz, świetnie rozwiązaną sprawą pancerzy wspomaganych, ciekawy i przede wszystkim działający rozwój postaci, ciekawymi questami pobocznymi oraz mnóstwem postaci że takie minusy jak dialogi (to największy minus!) czy wątek główny po pewnym czasie aż tak nie boli i można zupełnie w nią wsiąknąć.
ja mam takie samo zdanie jak @Alt3ir
do tego jeszcze gry wydawane co roku jak COD to jakaś masakra ostatnio grałem w multi BO3 i w sumie jedyna różnica od BO2 to mapy inne i bieganie po ścianach czy jetpack ogólnie śmiechu warte to że ktoś się daje na to nabierać jeszcze.
Lepiej mieć 1 dobrą strzelanie i grac w nią przez te kilka lat
Wszyscy tak jadą na F4. Fakt gra może dupy nie urywa, ale powiedzieć, że to syf uważam za przesadę. Zje...li tam mnóstwo rzeczy dialogi, rozwój postaci, fabułę (przy okazji to chyba najdurniejsza fabuła w grze Bethesdy) a grafika i optymalizacja to istne jaja. Mimo to gra się całkiem przyjemnie i nie żałuję tych 70 godzin. W dodatku już powstało od groma modów i powstają kolejne.
Czyli 3 rzeczy które najwięcej znaczą w RPG...
Ale nie chodzi, o to, że on jest całkiem do niczego. Gdyby wypuścił go inny, mniejszy wydawca, bez tego marketingu i pod inna nazwą gra byłaby pewnie ciepło przyjęta.
Idzie jednak, że w tej grze zawalono to co dla marki istotniejsze, oraz, że ta średnio-niezła gra miała tak gigantyczny hype, że w sytuacji, w której gra nie spełnia obietnic twórców nie trudno czuć się zawiedzionym.
Ale ostateczna ocena redakcji na golu jest jak najbardziej uczciwa, to jest gra na 7/10, hetem jest ocenianie jej na 1/10. Ale wszystko od 5,5 do 8 da się obronić, zależnie co kto lubi.
elathir mam takie samo zdanie. W swojej wypowiedzi odniosłem się tylko do stwierdzeń kilka postów wyżej traktujących iż Fallout 4 to syf.
Gdyby F4 został wydany przez inną firmę i pod innym tytułem zgarniałby same 10/10.
Ocena 7/10 jest uczciwa. Bawiłem się przy niej świetnie. Niemniej jednak niesmak pozostaje, bo co by nie mówić marka ta została troszkę "zeszmacona".
Fallout nazywany CZWÓRKĄ to gra średnia, zahaczająca o miano miernej, jeżeli patrzeć właśnie na 4 w tytule. Gdyby nazwano go spin-offem, w stylu New Vegas to i całej gównoburzy by nie było.
Ale Fallout to marka legenda, a za wypuszczenie tego potworka Bethesda powinna bić się mokrym porem po natłuszczonej twarzy. Spieprzone dialogi, fabuła leży, kwiczy i błaga żeby ktoś ją dobił. System perków i SPECIAL wywalony do kosza, zamiast niego system "zero-myślenia-i-tak-wszystkie-perki-odblokujesz".
Zapominając że gramy właśnie w następce F1 i F2 gra jest dobra, wciągnęła mnie o wiele bardziej niż Wiedźmin, ale gra pokroju F4 musi dźwigać brzemię poprzednich części i niestety zupełnie sobie z tym nie radzi.
Największe rozczarowanie roku? Gracze. W końcu to oni - portfelem - dają przyzwolenie na wypuszczanie niepełnych produktów. Dla przykładu: gdyby NIKT nie kupił Battlefonta, to EA by przeanalizowało sprawę, a tak...? Dwójka zapewne w drodze.
Nie potrafię pojąć jak jest to możliwe, że jakaś firma od gier "match 3" na telefony jest więcej warta niż niejedno dzieło sztuki Beksińskiego... choć, czy w pierwszym akapicie sam sobie nie ułatwiłem zrozumienia problemu?
Kupujcie DLC, składajcie zamówienia przedpremierowe, przymykajcie oko na wszędobylskie problemy wersji na platformę X, a gry będą szły właśnie w stronę wybrakowanych dzieł.
Until Dawn- Słaba interaktywna gra, która nie ma startu do Walking Dead czy Life is Strange
Waść raczy oczywiście żartować? Gry Teltte czy Life is Strange to bieda z nędzą przy Until Dawn.
Ale wiadomo trzeba chwalić to co jest na PC ;)
Trochę mnie zdziwiło, że F4 aż tylu osobom się nie spodobał, raczej było wiadomo ze to będzie kontynuacja tego co jest w 3.
Poza tym te wszystkie mega optymistyczne recenzje.. Tutaj nagle bach rozczarowanie.
Mi się MGS nie podoba, a wydawalo sie ze to cos bardzo fajnego będzie.
Byłem też rozczarowany Batmanem na PC, ale na szczęscie kupiłem PS4 i dzięki temu ta gra została moją grą roku.
W tym roku było trochę dobrych gier, na pewno więcej niż w biednym 2014 ;)
Przyszly będzie jeszcze lepszy i oby ta tendencja się utrzymywała :)
W końcu to oni - portfelem - dają przyzwolenie na wypuszczanie niepełnych produktów. Dla przykładu: gdyby NIKT nie kupił Battlefonta, to EA by przeanalizowało sprawę, a tak...? Dwójka zapewne w drodze.
Tylko, że w większości ta gra została zakupiona na fali filmu i to w większości przez ludzi którzy nawet nie wiedzieli czym ona jest
[51]
"gra pokroju F4 musi dźwigać brzemię poprzednich części i niestety zupełnie sobie z tym nie radzi"
Wszystkie ciekawsze wątki poprzednich Falloutów, panie micin3, (ze szczególnym uwzględnieniem Fallouta 3)
są obecne w "Falloucie 4", najczęściej w nowej i rozwiniętej formie. Czyli Bethesda dobrze sobie poradziła z tym "brzemieniem". Proponuję aby tego "pora" zastosować na swojej "twarzy" i bardziej przyłożyć się do gry..
[55]
Dawaj, poleć tu nawet ze spoilerami. Chcemy wiedzieć co jest takiego urokliwego w F4?
Dlaczego My jesteśmy głupi a Ty mądry. Wytłumacz nam.
[56]
A juści Cyberku, jeszcze chciałbyś abym grał za Ciebie. Poczytaj sobie poradniki i wątki z odniesieniami "Fallouta 4", do innych Falloutów. Na GOL-u, też był jakiś ;)
[57]
Mnie nie interesują odniesienia.
Interesuje mnie "to coś" czego najwidoczniej nie dostrzegłem (ja i 90% forumowiczów) przez co gra wydaje mi się tak gówniana.
Nie krępuj się.
Flyby
Ja wszystko rozumiem, fanbojstwo i te sprawy, ale naprawdę pomylić "brzemię" z wątkami? Fallout to nie tylko "wątki" (które w F4 są biedne, większość polega na "idź do X zabij Y i czasem przynieś Z).
Biedne dialogi, miałka fabuła, porzucenie starego systemu SPECIAL.
I jak" cyber", podaj jakieś te super "wątki", grę przeszedłem cała, zebrałem wszystkie komiksy i figurki, 200h przegrane. Nie spotkałem ani jednego wątku który mógłby się równać już nawet z tymi z F3,gdize ich jakość też najwyższych lotów nie była.
A co z anulowany projekt Silent Hills? To dopiero rozczarowanie dla fanów horror.
No tak... Jest mały wpis w rozdziale "postawa Konami względem Hideo Kojimy".
Jeszcze raz ..micin&cyber ..zarówno jeden (ten od reprezentowania 90% forumowiczów, koń by się uśmiał ;)), jak i drugi, ułatwiają sobie sprawę oceny "Fallouta 4" w sposób, który mógłby bez trudu zadziałać w ocenie każdego cRPG-a ;) Forma "idź do X zabij Y i czasem przynieś Z" występuje w każdym RPG-u, wystarczy że się nie spodoba, bo nie - i już ocena gry spaprana ;) To samo z "biednymi dialogami" i "miałką fabułą". Dla jednego gracza będą one "miałkie" n.p. w Wiedźminie (z powodów różnych ;)) dla innego w Skyrimie (z jeszcze innych powodów), trzeci zacznie ziewać przy dialogach i fabule DAI. I co? I nic. Emocje zastępują rzeczowe argumenty i jedziemy z hejtem..
Nie płaczcie z tym DLC do GTA V takowe się pojawi i prawdopodobnie znowu zamiecie wszystko inne pod dywan
Ostatnio chodza plotki, że w dodatku ma się pojawić Liberty City ;)
Jak tak się zastanowię to w mijającym roku praktycznie żadne z powyższych rozczarowań mnie nie dotyczyło. Już od dłuższego czasu wyznaję żelazną zasadę że w grę która mnie interesuje zaczynam grać 2-3 (a jak trzeba to nawet dłużej) miesiące po jej premierze i właśnie w tym czasie pojawiają się łatki poprawiające większość niedociągnięć z premierowego dnia więc problem niedopracowanych gier w dniu ich debiutu mnie nie dotyczy. DLC i wszelkiego rodzaju przepustki sezonowe od zawsze omijam (z bardzo nielicznymi wyjątkami) szerokim łukiem więc tematu nie ma choć samo zjawisko opisane w tekście jest bardzo niepokojące. The Order: 1886, Tony Hawk's Pro Skater 5, Alone in the Dark: Illumination to gry o których moje zainteresowanie kończy się na przeczytaniu recenzji i obejrzeniu jakiegoś gameplayu. Masowe opóźnienia wielkich premier to już standard od co najmniej trzech lat więc już się przyzwyczaiłem, a jeszcze nigdy w życiu nie zdarzyło mi się że nie miałem w co grać bo jakąś premierę na którą czekałem przesunęli na inny termin. Płatne mody na Steam, no cóż zawsze można skorzystać z Nexsusmods i problem z głowy. Czasowa ekskluzywność niektórych tytułów? Jak najbardziej tak bo nie dość że dostane produkt pozbawiony błędów to będzie on zawierał dodatkową zawartość która będzie wliczona w podstawową cenę. Co do Fallouta 4 to jeszcze nie grałem ale po nowym roku to nadrobię więc nie mam jeszcze opinii na ten temat. I z pozostałymi przypadkami mam podobnie jedynym wyjątkiem jest punkt brak kampanii dla jednego gracza w tytułach, które powinny je mieć. Ponieważ jestem graczem skupiającym się przedrzymskim na trybie dla pojedynczego gracza czuję pewien niepokój wynikający właśnie z tego że coraz więcej twórców gier rezygnuje z tego elementu w produkcjach których potencjał na dobrą kampanię jest naprawdę duży, bądź przykładają do tego małą wagę co owocuje tym że kampania fabularna jest bardzo niskich lotów. Tak podsumowując ten rok z perspektywy dużych i najbardziej oczekiwanych premier to był on dla mnie bardzo udany głównie dzięki kapitalnemu GTA V oraz wybitnemu Wiedźminowi 3 bo przy tych produkcjach spędziłem grubo ponad 300 godzin. Obie te gry spełniły prawie wszystkie moje oczekiwania.
Flyby
Rzeczowe argumenty? Rozumiem że rzeczowe argumenty to takie które pasują pod twój światopogląd? Chcesz "rzeczowe" argumenty, proszę bardzo:
W F4 nie ma różnych sposobów na wykonanie zadania. Dostajesz questa "idź do X przynieść Y". W takim np. Falloucie 1/2 lub nawet 3 masz możliwość - przegadasz strażników, wyłączysz światło, zhakujesz komputer lub zdecydujesz się przyłączyć do strażników i zabić na ich zlecenie zleceniodawców. Przykładem jest np. wątek niewolników w Norze w Falloucie 2, odzyskanie artefaktow od elfów w takim Arcanum lub chociażby odbicie pewnego sklepu w grze Underrail (BTW gorąco polecam, gra wygląda odrobinie topornie ale to jest właśnie Fallout 4 w moich oczach).
Fallout 4 daje Ci "dwie" możliwości - wszystkich wybijesz lub się przekradniesz. Nie ma innych opcji. Nie "przegadasz" się ponieważ wszyscy są z miejsca agresywni. Nie znajdziesz tajemnego przejścia który pozwoli Ci obejść przeciwników.
I ja naprawdę rozumiem że cierpisz na syndrom "ola boga fallołta obrażajo" ale polecam przeczytać tytuł tematu. Fallout jest dla mnie rozczarowaniem, nie twierdzę że jest słabą grą (uważam wręcz przeciwnie). Nikt nie postawi go na równi z wcześniejszymi Falloutami i nieważne jak się będziesz w fanbojstwie miotał nic tego nie zmieni.
I dalej z CyberTronem czekam na Twoje wątki które są takie wspaniałe.
Mylisz się micin3 ;) W "Falloucie 4" są sytuacje questowe w których Twoje umiejętności dialogu sprawiają że może obejść się bez walki (wybór gracza). Przykładem są n.p. questy związane z "Przymierzem". Im dalej w grę, tym bardziej przydają się umiejętności gadki i tym ciekawsza jest fabuła..
Mylisz się także, określając mnie jako "fanboya" - dobieram sobie gry na podstawie tego, co w nich lubię a moje określenie "co lubię" - jest oparte na "stażu growym", sięgającym początków gier.
To nie jest wątek - w którym doczekacie się razem z Cyberem, na moje pochwały "Fallouta 4"..
Zaglądajcie do tego wątku:https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13901150&N=1
[65]
Facet daj spokój, My nie z takich co złapią się za nos i z przykrym wyrazem twarzy będą wszystkim wmawiali, że ta kupa nie śmierdzi.
F4 to NAJGORSZY RPG tego roku. Jeśli to w ogóle jest RPG. To gra w chodzenie i zabijanie (trzeba zaznaczyć, że przy chodzeniu i zabijaniu OKAZJONALNIE znaczenie ma to co powiemy- to znaczy możemy iść i zabić kogoś innego), która wygląda jak z PlayStation 3 a działa jak na PlayStation 2.
Główny wątek kończy się gdzieś w połowie (kiedy znajdujemy syna co to jest Ojcem), wątków pobocznych nie ma wcale (są ale sensu mają tyle jakby ich nie było), każdy quest przyjmujemy za pomocą 4 opcji dialogowych (z których 3 mają identyczny skutek) a bugów jest tyle, że nabijanie się z nich to jak nabijanie się z osoby upośledzonej- jest niesmaczne.
Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek będę miał okazję napisać coś takiego, ale...
Polska gra pokazała studiu które stworzyło SKYRIMA jak się robi RPG.
CyberTron [66]
Polska gra pokazała studiu które stworzyło SKYRIMA jak się robi RPG.
Ale że Skyrim to dobre RPG i wzorzec, według którego powinny być tworzone gry z tego gatunku?
Brak dodatku do GTA5, pojawienie się Black Ops 3, zapowiedź Escape from Tarkov i szybkie zejście na ziemie przez info o braku singleplayera i najważniejsze: brak gier akcji o II wojnie światowej.
[67]
Wzorem nie jest, ale w 2011 nie było lepszego eRPeGa akcji.
W 2011 wyszełd też drugi Wiedzmin.
4 lata wystarczyły żeby przekonać się, że CDPRed to artyści którzy się rozwijają, a Bethesda to wyrobnicy co na siłę ciągną swoje gry na 400 godzin (z czego 380 godzin robisz w kółko to samo).
Bethesda stoi w miejscu. Assassyny, CoDy, Fify <- te marki wychodzą rok w rok, a każda ich odsłona ma w sobie więcej pracy niż tworzony 4 lata F4.
Dlatego F4 to rozczarowanie roku. Bo to po prostu słaba gra. Bez pomysłu, bez polotu. Typowy produkt który "trzeba zrobić" więc się go robi. Zrobiony na siłę i bez włożonego w pracę serca. Pusta gra.
CyberTron [70]
w 2011 nie było lepszego eRPeGa akcji
Kwestia nazewnictwa oraz gustu.
Z pozostałą częścią twojej wypowiedzi trudno się jednak nie zgodzić. Zwłaszcza z tym: Bethesda stoi w miejscu . Choć myślę, że dałoby się obronić tezę, że Bethesda się cofa w rozwoju.
@Hollowz "fallout 4 rozczarowaniem? pojebalo was"
Rozczarowanie roku nie oznacza najgorszej gry roku! Gra jest dobra, dla mnie takie 7.5/10 po 150h grania. Może gdybym nie grał wcześniej w Wiedźmina to oceniłbym wyżej. Czytając powyższe komentarze widzę, że większość ma podobne zdanie z wyjątkiem kilku zaślepionych fanboyów Fallouta, którzy płaczą jakby grę uważano za totalny gniot a nikt nigdzie tak nie napisał. Przedpremierowy hype zapowiadał grę wybitną, oceny 9-10/10, Todd Howard obiecywał niestworzone cuda niczym Peter Molyneux a dostaliśmy grę dobrą lecz niespełniająca obietnic przez co znacznie poniżej oczekiwań wielu graczy stąd nie dziwię się, że ludzie wybierają w ankiecie Fallouta. Wiele elementów gry zostało usprawnione w stosunku do poprzednich części lecz niestety równie wiele zostało spartaczone jak cały system SPECIAL, tragiczne dialogi, konsekwencje wyborów a raczej ich brak, fabuła itd. Tylko ktoś nieświadomy tego jak niektóre skopane elementy z Fallouta 4 są rozwiązane w poprzednich odsłonach czy innych grach (np dialogi) jest w stanie przymykać na nie oko.
Co prawda sam jako rozczarowanie roku wybrałbym Batmana na PC czy ceny DLC ale widać niestety po wynikach ankiety, że duży wpływ na rezultaty ma czas od wystąpienia zjawiska/fali oburzenia. Rozczarowania z początku roku jakby ucichły a uważam, że wcale nie były mniejsze niż Fallout.
Największe rozczarowanie to dla mnie Fallout 4, chociaż pewnie najpoważniejszym i najbardziej szkodliwym dla graczy jest to co dzieje się z DLC. To co zrobiono z Battlefrontem jest po prostu smutne. Pierwszy raz widzę grę na której polityka wydawnicza wydawcy aż tak bardzo się odbiła. Co z tego, że gra jest niezła skoro kupując pudełko dostajemy takie wybrakowane coś z 4 mapkami? Chcesz resztę? Płać. Naprawdę smutne. Chociaż gości od PRu w EA mają dobrych, bo już od jakiegoś czasu skończyły się hejty na nich, a to jest chyba obecnie najgorszy wydawca na rynku, nawet to Konami to pikuś przy nich. Nie wiem czemu działania EA przechodzą tak bez echa.
mnie też drzwi to że ktoś nie potrafi zrozumieć, iż niezadowolenie z f4 wynika z faktu nie jaka ta gra jest, ale jaka miała być, lub raczej jaką ludzie chcieli by była.
Co do DLC, to mnie w ogóle dziwi ze ktoś je kupuje, absurdalne ceny to 1 ale jak spojrzeć na statystyki gdzie 20-30% ludzi kończy gry, to kto w ogóle gra w te dlc jeszcze jakieś dodatki do multi, ale rozszerzenie fabularna ?
może dlatego ceny rosną, ponieważ mało ludzi je kupuje.
Dla mnie jedyne warte dlc uwagi to te z wiedźmina za 100zł pakiet który przewyższe całe gry nie jednego studia.
Tak to wole czekać rok-dwa-trzy na pełne wersje, np dalej nie zagrałem w DA Inkizycja choć goty mozna nabyć na ps4 już za 150zł, tylko że to jakoś tak odkładane a teraz po wiedźminie to szkoda mi w ogóle czasu czasu na takiego DA. Trochę przez to też boje się o andromedę, ale w sumie mogę poczekać mnie się tyłek nie pali.
Bezi2598 [73]
Nie wiem czemu działania EA przechodzą tak bez echa.
EA przez lata było - nie bezpodstawnie - krytykowane, zdobywało Złote Kupy itp. itd., więc może ludziom już się znudziło jechanie po tej firmie (zwłaszcza, że nic to nie zmieniło) i się przyzwyczaili do tego typu praktyk z jej strony; przyjmują je jako coś, co może jest nie tyle normalne, lecz po prostu wpisane w tę branżę.
Z podobnej przyczyny osobiście nie uważam Fallouta 4 za rozczarowanie - po prostu wiedziałem, czego (nie) spodziewać się po Bethesdzie i złotoustym Toddzie.
Natomiast to, że w stosunku do tej gry jestem krytyczny to już inna sprawa.
EA przez lata było - nie bezpodstawnie - krytykowane, zdobywało Złote Kupy itp. itd., więc może ludziom już się znudziło jechanie po tej firmie (zwłaszcza, że nic to nie zmieniło) i się przyzwyczaili do tego typu praktyk z jej strony; przyjmują je jako coś, co może jest nie tyle normalne, lecz po prostu wpisane w tę branżę.
Ponieważ jak już ktoś napisał ludzie głosują portfelami i dopóki sprzedaż jest na zadowalającym poziomie producenci mają w głębokim poważaniu krytykę.
Fallout 4 mnie rozczarował, bo spodziewałem się odrobinę więcej. Nie liczyłem na przełom, ale wrzucenie jednej nowości (budowanie baz - nawet fajne) nie zrekompensowało mi niestety wykastrowania gry z: systemu S.P.E.C.I.A.L, dialogów, ciekawych misji etc.
Kolejna pojebana ankieta kto to robil :D
Najwieksze rozczarowanie to Gra Batman ^^
Wielki plus dla redakcji GOL-a. Czekałem właśnie na trochę odważniejsze podsumowanie roku i wytknięcie problemów, które trawią gry komputerowe i całe środowisko graczy. Najczęściej artykuły starają się nie zauważać tego problemu i pisać pod linijkę "nic się nie stało a będzie jeszcze lepiej".
Zgadzam się z większością punktów i nie ma możliwości wybrać tylko jednego w tym roku. Jedynie razi w paru przypadkach użalanie się nad czymś co samo w sobie jest problemem psującym wiele.
Rozczarowanie roku... hmm, ten serwis.
Ktoś tu się przyjebał do Battlefronta. Gra jest dobra, nawet bardzo dobra. Świetnie się przy niej bawię (45h na liczniku obecnie). Kosztowała mnie 99 zł i nie żałuję ani złotówki. Ale polaczki cebulaczki potrafią tylko krytykować i stękać a nie potrafią kupować gier. I tyle. 99 zł to dobra cena za taką grę, kupiona w RTV Euro AGD w promocji. Dzięki łowcy gier za Wasz serwis!
Po tylu miesiącach oczekiwań, po zakupie nowej karty pożyczam (Bogu dzięki!) przed kupnem Fallouta4 od kolegi, godząc się już w myślach że wydam każde pieniądze później na tą wyczekiwaną grę.
Jestem fanboyem Fallouta jako marki, 1nke i 2jke przechodziłem naście razy, 3jkę zaakceptowałem i z czasem też grało mi się dobrze, od 4ki oczekiwałem przynajmniej tego co było w trójce pogodzony że do czasów 1 i 2 nigdy nie wrócimy w tej marce. I co?
I największy szit w jaki grałem. Grałem koło godziny, zmuszajac się i przekonując że z czasem będzie lepiej. To jest jakaś farsa! Prócz tego co było w artykule (a szczególnie ten pseudoSPECIAL i te dialogi... dla gimbazy) opisane dodam jedynie masakrycznie toporne sterowanie postacią, to po prostu przebija wszystko.
I grafika W STOSUNKU do wymagań gry jest obrzydliwie brzydka.
Może dlatego, że zaraz po skończeniu Dying Light, gdzie sterowanie jest idealnie wyważone (dla mnie), moja ocena jest aż tak skrajna, ale... nie będę się zmuszał. Nie będę grał. Fallout umarł z częścią trzecią wraz z dodatkami. Trudno.