Zachodnie RPG kontra japońskie RPG - Side Quest #16
13:24 Arasz zajebisty kręci oczami czuje te falę hajtu. Git materiał ale analiza bardziej na zasadzie wywiadu a nie dyskusji. Wolałbym wymianę zdań. Z tym podziałem na bardziej fabularne a inne gry zadał bym pytanie inaczej. Czy gry RPG z otwartym światem są mniej fabularne niż te z linearną kampanią? Może to dobry temat na kolejną dyskusję? Pozdrawiam
Grałem w FF13 i FF13-2 strasznie było to do kitu szkoda mojej kasy ,bo nawet przez internet nikt nie chciał tego odkupić, ponoć była to najgorsza cześć serii. Słyszałem też o ni no kuni ,że dobre ,widząc jednak jakim badziewiem może być jRPG na pewno nie zaryzykuje drugi raz. PS Jordan ha ha ha ha
Może po 16-stu odcinkach wreszcie dodacie "c" przed RPG?
@Arasz oglądałeś materiał przed jego wrzutą? Przez cały odcinek masz minę jakbyś nie rozumiał Jordana, nie zgadał się z nim(w pewnym momencie mocno skrzyżowane ręce) a potem Cię irytował/lub nudził (machanie długopisem) zazwyczaj macie bardziej neutralną ekspresje tutaj rzucało się tak mocno że było zabawne :D
Pięknie widać jak Arasz ma wyjebane na to, co tam Jordan pieprzy :D W sumie miałem podobnie.
DŻestem bardzo ciekawy DŻak długo DŻeszcze będziecie katować nasze uszy tą słabo brzmiącą nowomową z DŻęzyka angielskiego
A kto powiedział, że jesteś mistrzem?
Zapomniałeś Jordan powiedzieć o świetnych ścieżkach dźwiękowych w jrpgach. W Game Awardsach wygrywają gry zachodnie, gdy zwykły jrpg 6/10 nie raz ma lepszą muzykę od zwycięzcy tych nagród. Z OSTów polecam posłuchać Personę 4 i Xenoblade Chronicles z Wii, ten nowy ma według mnie gorszy. A co do samych gier, to od jakiegoś czasu wkurza mnie to niedopracowanie i leniwość w robieniu jrpgów. Nowe jrpgi często nie wiele się różnią od tego co było na PS2. Misje poboczne są nudne i często się je skipuje, miasta są duże, ale puste z NPC zachowującymi się jak manekiny, którzy nie maja nic do powiedzenia.
Otwarte światy też są dosyć prosto zrobione. Taki Falllout 4, Wiedzmin, czy nawet ostatni Dragon Age ma jakieś ukryte miejsce która wynagradzają gdy je znajdziemy, a w jrpach mapy są puste, biegnie się z jednego mobka do drugiego by wbić tylko expa. Mam wrażenie że przez ostatnie 5 lat jrpgi już nie nadążają z zachodnimi rgpami pod niemal każdym względem. Persona 5 która zapowiada się fajnie ,też wygląda na dosyć zamknięta grę. Nadzieja została tylko w FF XV, tylko tu znowu widać wady w grach Japończyków. Robią coś ambitnego i już ledwo ogarniają i robią grę dłużej niż normalnie. Grę pokazali chyba 3 lata temu, a premeira pewnie nie szybciej niż końcówka 2016 roku, pewnie wyleci na 2017. W tym czasie wyjdzie Mass Effect 4 o którym obecnie nic nie wiemy, czy też nasz Cyber Punk który zapewne będzie pokazany na E3 w 2017, a to ekipa nie porównywalnie mniejsza od Square Enix. Era klasycznych jrpgów powoli mija, sam osobiście nie znam jakieś nowej marki która by była zapamiętana przez graczy. Wszystkie znane jrpgi maja korzenia z 90, a nawet 80.
@Arasz - po koszulce widzę, że materiał nagrywany chyba w piątek po premierze Gwiezdnych Wojen. Rzeczywiście, tak jak mówił @Valgard, wyglądałeś na zmęczonego i znudzonego momentami. Materiał jednak, jak i cała seria Side Quest, jak najbardziej na plus.
Valkyria Chronicles, najlepsza japońska grą w którą grałem. Co prawda od pewnego momentu denerwujący robi się fakt, że przeciwnik zamiast grać lepiej ma coraz lepsze jednostki ale i tak spędziłem przy tej grze ponad 50h i do ostatniej chwili fabuła była interesująca.
Jordan o wiele fajniej się Ciebie słucha jak lecisz na spontonie i nie masz zapisanego wcześniej tekstu. O wiele naturalniej to wypada. Skończyłem wszystkie numerowane części Finala (oprócz 11 i 14 oczywiście) do tego Kilka części Dragon Questa, Golden Sun i Chrono Trigger, ale obecnie jak próbuję zasiąść do jakiegoś nowego klasycznego jrpga to się odbijam po godzinie, maksymalnie dwóch. Już ledwo przemogłem Finala XIII, ale nie dałem rady jego kontynuacji. Jakoś nie mogę przeboleć jak patos, ratowanie i bronienie ukochanych oraz "siła przyjaźni" wyparła lekki, ale przyjemny humor. Albo sympatyczne niejednoznaczne postacie zostały zastąpione 100% dobrymi, aż do porzygu, które ja sam chciałbym wypatroszyć, jakbym tylko miał możliwość. Chyba to domena nie tylko japońskich gier, bo podobne zarzuty mam do obecnie powstających serii anime.
@Latvieri - A co Ci Gambri powie o bajkach dla dzieci?
jRPG i w ogóle japońskie gry są tak niedorzeczne, że nie tykam ich nawet kijem. Nie ważne jaki to gatunek i jak by gra nie była dobra i tak będzie "posrana". Jak bym miał grać w japońską grę musiał bym grać jedną ręką, bo drugą robił bym nieustającego facepalma. W ogóle wszystkie japońskie dzieła popkultury, z anime na czele, są ostro powalone.
Osobiście nie przepadam za japońskimi cRPGami. Wolę zachodnie. Chociaż i w jRPGach mam bardzo lubiane produkcje, np. prześwietne dla mnie Pokemony.
Generalnie jRPG'i to podgatunek którego produkty bardzo często zaskakiwały mnie pozytywnie i zapewniały godziny rozrywki, ale nie dałbym rady grać przez dłuższy czas w głównych przedstawicieli nurtu. Muszą być to specyficzne tytuły, w których mamy ciekawy pomysł na rozgrywkę lub koncepcję na fabułę.
Właśnie sposób przedstawienia historii jak i mechanika gry, stanowi moim zdaniem największą różnicę między RPG z "Zachodu" a "Wschodu". "Nasze" RPG'i mają bardziej otwartą strukturę, rozrastają się na boki, zamiast do góry, tak w mechanizmach jak fabule. Prowadzi to najczęściej do tego, że mamy gry z których czerpiemy wielką satysfakcję, ale fabularnie potrafią być płaskie jak naleśnik. Z kolei japońskie RPG są zamknięte/liniowe, potrafią opowiedzieć wspaniałe historie i pozwalają brać w nich udział, ale raczej nie pozwolą nam ich tworzyć lub zmieniać. Dochodzi do tego stylistyka i podejście które nie każdemu przypadnie do gustu, jednak nie należy skreślać gry tylko z tego powodu.
PS: Zgadzam się, że kiedy Jordan mówi spontanicznie wychodzi to nawet lepiej niż zwykle. Z chęcią zobaczyłbym materiał z Jordanem i Gambrinusem rozprawiających o czymś ciekawym.
Ze swojej strony polecę kolejną odnogę serii Shin Megami Tensei - Digital Devil Saga na PS2.
A także trylogię Xenosaga.
Warto wspomnieć o tym, że na przełomie XX i XXI wieku w Europie i USA próbowano robić jRPG. Mowa o grach Silver oraz Summoner (obie części), ale nie odniosły dużego sukcesu. Szkoda, bowiem nie są to złe gry, wręcz przeciwnie - przyjemne, klimatyczne ze świetnymi jak na tamte czasy oprawami audiowizualnymi, z którymi polecam się zapoznać jeśli ktoś miałby ochotę ograć kawałek historii.
Mie na pamieci leży Legend of mana breath of fire 4 i vaGRANT STORY -TO BYŁY CZASY -SUPER MATERIAŁ
Dark Souls jest jrpg'iem !
JRPGi mają przynajmniej 2 z 3 cech charakterystycznych:
1. Nastolatki ratują świat
2. Facet/kobieta wzrost 1,6m, postury chuderlawej, wymachuje 3m kawałkiem stali jak patykiem
3. Mocno surrealistyczny wygląd lokacji, postaci, przedmiotów, itd...
(seria DS posiada 2 i 3 cechę).
A jeśli chodzi o fabułę... jak już się trafi jakaś produkcja stawiająca na "normalną" (czyli w kategoriach europejskich "nie o pierdołach") fabułę, to zawsze jest ona mocno zakręcona i wielowątkowa, co jest dobre i złe w zależności od gustu.
Arasz już sobie myślał co będzie wcinał na święta. "Najpierw wsunę uszka, później karpika. Potem zabiorę się za pierogi, a następny będzie bigos". :P
Jeśli chodzi o jRPGi to jeszcze chyba nie miałem okazji zagrać w tytuł z tego podgatunku. Co prawda jest Dark Souls, ale ten klimatem bardziej przypomina europejskie erpegi, choć znajdzie się tam kilka dziwactw, lecz nie jest to to do czego jRPGi nas przyzwyczaiły. Przyszło mi żyć w tym kawałku świata, więc nic dziwnego, iż bardziej do gustu przypadają mi gry, które są tworzone tutaj i kierowane są do tutejszych graczy, jak seria Gothic czy Wiedźmin. A jRPG nie tykam, bo nawet się u nas ich nie wydaje.
musialem se przewinac jak Arasz mowi zeby Jordan sie grzecznie pozegnal i jak wywija oczyma haha,no i faktycznie Arasz jak i wiekszosc nas widzow nie mialo pojecia o czym Jordan nawija:P ale dotrwalem do konca i jakies tam wyobrazenie mam i wystarczy:)
Nigdy nie mogłem zrozumieć dlaczego te wszystkie chłopki maszerują w miejscu tak trudno było wstrzymać animacje?
W sumie materiał taki sobie, a temat dość ciekawy. Jordan wyglądał jakby nauczyciel wyciągnął go do tablicy na odpowiedź. A Arasza mogłoby równie dobrze tam nie być, bo nie był zainteresowany tematem. Trochę odcinek zmarnowany, a szkoda bo można by było przeprowadzić ciekawą rozmowę na ten temat. Nie wszystkim muszą przypadać do gustu jrpg. Czy to od strony rozgrywki, czy stylistyki, jednak nie jest to ciekawostka w świecie gier a jedne z najpopularniejszych gatunków. Sam za nimi nie bardzo przepadam, poza serią souls i persona. Ale to, że czegoś się nie lubi nie znaczy, że nie warto o tym wiedzieć ;) Wiele rzeczy wpływa na kształt gier: docelowi odbiorcy, krąg kulturowy, wiodące trendy, ryzyko finansowe, rynek zbytu. Część tych gier jest kierowana do nastolatków i dzieci, stąd odpowiednia stylistyka i tematyka. Co nie znaczy, że jrpg są kolokwialne. Persona 3 jest moim zdaniem dojrzalszą grą niż nie jeden zachodni crpg ( ale nie uważam się za autorytet w tej kwestii). Mam wrażenie, że dyskusja na temat tego dlaczego gry jrpg są jakie są była by bardziej interesująca od tego co panowie zaprezentowali w tym materiale.
Chyba powinniśmy się cieszyć z tego, że branża gier pozwala na różnorodność, nawet jeśli nie wszystkie gry nam się podobają. ;)
Jak nie wiedziałem nic o jRPG przed filmem, tak dalej nic o nich nie wiem po obejrzeniu.
Dla mnie wybór jest oczywisty, jRPGi są lepsze, od jakichś 10 lat się w nie zagrywam, ukończyłem mnóstwo gier spod tego gatunku, na najróżniejsze platformy. A już nawet nie wspomne o mojej ulubionej serii Final Fantasy. Oczywiście wśród zachodnich RPG też są perełki, jak wiedźmin który jest genialny, ale dla mnie i tak zawsze lepsze będą te Japońskie ;).
Dark Souls jest jrpg'iem !
JRPGi mają przynajmniej 2 z 3 cech charakterystycznych:
1. Nastolatki ratują świat
2. Facet/kobieta wzrost 1,6m, postury chuderlawej, wymachuje 3m kawałkiem stali jak patykiem
3. Mocno surrealistyczny wygląd lokacji, postaci, przedmiotów, itd...
(seria DS posiada 2 i 3 cechę).
Polecam zagrać w coś poza Final Fantasy bo według tych wymagań większość gier robionych przez Atlus to nie jrpg.
Tak to niestety wygląda, większość ludzi kojarzy co najwyżej dziwniejsze odsłony Final Fantasy. Nie dziwi mnie bo to Square Enix wydaje po angielsku większość odsłon nie oszczędzając na reklamie jednocześnie olewając moim zdanie nie aż wymęczonego Dragon Quest. Jest sporo perełek jeśli ktoś kompletnie ignorował ten typ gier. Zdziwiony jestem, że Jordan cały czas męczy Persona. Sam bardzo lubię ostatnie części ale moim zdanie wypadałoby więcej powiedzieć o pozostałych grach wydawanych przez ich twórców. To dobry przykład jak może wyglądać różnorodność w japońskim stylu. Oprócz Shin Megami Tensei i różnych spinoff-ów odpowiadają za perełki jak Radiant Historia, Etrian Odyssey czy symulator chirurga Truama Center.
A wypowiedział by się ktoś krótko o tales of zestiria? bo przy okazji ostatniej odsłony reklamowana jest jako 2 najpopularniejsza seria za FF, a praktycznie nie ma żadnych info o niej, jak z fabuła gemeplayem itd (odnośnie serii nie tylko ostatniej odsłony)
jRPG, temat rzeka :D. Oprócz Persony, ja ze swojej strony polecam Chrono Triggera (pierwotnie wyszedł na SNESa, ale też jest na PSXa czy DSa) jak również serię Suikoden (1,2 - PSX, 3,4,5 - PS2).
Dobrze że wspomniałeś o Personie. Ja polecam jeszczę Xenosagę i Legend of Heroes. Jeszcze warto spróbować czegoś bardziej unikatowego: The Last Remnant, jRPG w którym nie dowodzisz kilkoma postaciami tylko całym oddziałem składającym się z kilkunastu-kilkudziesięciu jednostek, gra ma kilka problemów (np. denerwująca główna postać) ale system walki jest ciekawy.
"samo w sobie jest to taka przygoda gdzie samemu odkrywasz te rzeczy" ...................................................... W Polsce powinien być egzamin dla "dziennikarzy"(Native speaker-PL), podobno jesteście studentami tzn. inteligencja narodu? Panowie ogarnijcie się bo poziom spada... !
@Valgard Ukończyłem " Tales of Zestiria" jakieś 2 tyg temu, no i gra jest średnia, system walki po 10 godzinach staje się nużący, fabuła mało interesująca, później dostaje się jakieś przemiany. No ja tej gry nie polecam, ale zawsze możesz sam ją sprawdzić.
@Luki349
Piszesz, że Dark Souls jest JRPG, gdyż:
2. Facet/kobieta wzrost 1,6m, postury chuderlawej, wymachuje 3m kawałkiem stali jak patykiem
3. Mocno surrealistyczny wygląd lokacji, postaci, przedmiotów, itd....
Po tym co piszesz, wnioskuje, że nie przeszedłeś, lub w ogóle nie grałeś w Dark Souls. Przeszedłem grę z Wielkim Mieczem Czarnego Rycerza, i nie pamiętam żeby się nim wymachiwało jak patykiem (a jest to najcięższy rodzaj oręża w grze i ma on z 2m). Postać się uginała pod jego ciężarem, a każdy atak skutkował stratą prawie połowy paska wytrzymałości. Sam jeden atak trwał dosyć długo. A co do surrealistycznego wyglądu lokacji, to nie pamiętam niczego co jakoś bardzo by odbiegało od zachodnich standardów. Możesz wymienić parę takich lokacji bo serio jestem ciekaw. Nie twierdzę, że w innych jRPG'ach nie ma tego co wymieniłeś, bo zwyczajnie nie interesuje się tego typu grami i nie znam się na nich. Jednak Dark Souls to jedna z lepszych gier w jakie grałem i myślę, że mogę się o niej trochę wypowiedzieć. :) Pozdrawiam.
Najlepsza seria gier JRPG w jakie grałem jako gracz PC-towy to Dark Souls i nie mogę się doczekać części nr 3!
Mina i zachowanie Arasha mnie rozwaliły. "ja ,*pip*co on pier*pip*" ;p. Osobiście staram się grać w każdy rodzaj gier, nie skreślając jej bo to ten gatunek którego nie lubię (sam, chociażby nie przepadam za sportówkami, ale chętnie zagram ze znajomymi w FIFE i inne NBA). Grałem w wiele gier jRPG i część z nich uważam za jedne z najlepszych gier, a w szczególności serie Persona (3, 3P, 3FES, 4, 4G mam zamiar jeszcze arenówkę zagrać dla samej fabuły).[bycie quasi-otaku do czegoś zobowiązuje] Film ciekawy choć przydałoby się więcej przykładów jak zachodnie i wschodnie RPG się różnią (choć zajęłoby to pewnie godziny, a Arash zmarłby z nudów ^^). Dodatkowy plusik za lecącą w tle "Brand New Days" z zakończenia P3FES :)
Jordan kiedy Zew Japonii?? jest tyle gier do omówienia :)
Brakuje mi gier Jrpg na rynku nie ma tego za duzo ale powoli sie to zmieni final XV, tales of berseria , ni no kuni 2 , ff 7 , kingdom hearts 3 no i emulacja gier z ps2 na ps4 bardzo fajna sprawa ;)
Można lubić Jordana lub nie, ale zachowanie Arasza bardzo nieprofesjonalne. Coś takiego w tak poważnym serwisie nie powinno mieć miejsca.
ulubiona seria? Definitywnie Shin Megami Tensei, szczególnie trójeczka. Genialny gameplay oparty na bardzo przystępnej, ale jednocześnie taktycznej walce, masa potworów do przyłączenia i ciekawa fabuła. Polecam!
My Polacy jednak kochamy Gothica i Wiedźmina, bo są dla nas swojskie i te klimaty trafiają w nasze słowiańskie serducha. Może i bym spróbował jakiegoś jRPG czy anime, ale te słowa kojarzą mi się z wielkimi oczami i cyckami, ogółem mówiąc kicz do kwadratu. A przekopywać się by znaleźć coś dobrego zwyczajnie się nie chce.
W jRPG'ach bardzo lubię oprawę artystyczną i uważam, że w tego typu grach najważniejsza jest fabuła, ale nie jestem w stanie ścierpieć tego wszechobecnego turowego systemu walki, w którym postacie stoją w miejscu i po prostu wybieramy opcję z menu, co postać ma zrobić. Znacznie bardziej podobają mi się zachodnie rozwiązania: turówki jak fallout, divinity: original sin, system aktywnej pauzy czy nawet całkowita walka w czasie rzeczywistym.
Znacie jakieś gry jRPG, których walka opiera się na czymś bliższym zachodowi bądź na jakiś innych ciekawych rozwiązaniach? Byłbym wdzięczny!
@best.nick.ever popieram całkowicie.
Sama niezbyt lubię materiały z Jordanem, ale jednak to jest ich praca i takie zachowanie nie przystoi.
Ta seria jest fajna z racji ciągłych dialogów, wymiany zdań pomiędzy prowadzącymi, a tutaj to wyglądało jakby tylko Jordan cokolwiek opowiadał, a Arasz rzucał pytaniami z kartki.
Lepiej by to wyglądały gdyby wystąpiła tylko jedna osoba...
Lubię oba typy RPGów ale zdecydowanie zaczyna mnie się podobają jRPGi bo mi brakowało jakby to powiedzieć lekkiego fantasy, bo tak nudziło się raz po raz spotykać orków,elfy czy inne trolle :P.
Miałem nawet taki sen o stworzeniu swojego jRPGa ale bez walki na tury, a że nie znam się na tworzeniu to pomysł raczej do niczego, ale te pomysły nadal mam w głowie kto wie może uda mi się zebrać mini zespół i coś z tym się zrobi.
Sama fabuła tego pomysłu może nie jest jakaś epicka(Typowe ratowanie świata przed złem) ale chciałbym aby gra skupiała na kierowanych przez nas postaci i wątku bocznym bo tak zazwyczaj choć nie zawsze w wątkach bocznych nikt się nie przejmuje że świat jest na skraju zniszczenia, a tak wykonując zadania poboczne mamy okazję pokazać że ludzie są w stanie w nas uwierzyć że jesteśmy kimś więcej niż jakim nieznanym przybyszem.
Ciekawy Side Quest, chociaż miało być porównanie (sądząc po tytule), a wyszedł taki opis jRPG'ów! :)