Gramy w Star Wars: TOR - Knights of the Fallen Empire – sieciowy KotOR jeszcze bardziej singlowy
Ten MMO jest przestarzały od dnia debiutu - wtedy był jeśli chodzi o przyjęte rozwiązania na poziomie WoW-a po jednym roku. Gra totalnie nudna, powtarzalna itd. - z 1,6 mln graczy po 2 miechach zostało 0,5 mln i tylko spadało - nie wiem jak jest teraz, ale wtedy gra słabiutka jak diabli.
Teraz? Teraz jedna z najbardziej dochodowych gier F2P (nawet na gry-online było info na ten temat o ile pamięć mnie nie myli). Gra jest naprawdę dobra.
Knights of the Fallen Empire to jednak dodatek całkowicie inny niż dotychczasowe, choć wyraźnie pokazuje, że twórcy zdecydowali się w końcu, w jakim kierunku chcą poprowadzić swoją produkcję.
Ja bym powiedział raczej, że to świadczy o czymś zgoła przeciwnym. Tak jak wspomina artykuł, fabuła dodatku prawie niczym nie różni się bez względu na klasę, jaką gramy, ani nawet wybory, których dokonujemy. Możliwość rekrutowania piardyliarda kompanów zadowoli chyba tylko graczy z zespołem Aspergera. Przy czym sposoby na dołączenie niektórych z nich to czysty trolling ze strony BW (nie ma to jak w dodatku rzekomo skierowanym do gracza solo, nakazać takiemu rozegrać 20 meczy PVP).
Co do samego PVP - balans dalej nie istnieje. Corruption Sorc ze swoim przepakowanym leczeniem i troll bubble jest niemal nieśmiertelny na arenach. Advanced Prototype miażdży wszystkich jako DPS. Engineering dostał takiego kopa, że ludzie nawet zaczęli używać go w meczach, mimo że to specjalizacja stworzona ewidentnie z myślą o PVE.
Samo PVE niby zostało naprawione, ale tutaj też sporo rzeczy zrobiono byle jak. Z wielu OPS na SM usunięto elementy, o których usunięcie nie prosił nikt, poza może najgorszymi łamagami (np. wycięto trzecią fazę walki z Calphayusem w DP, pierwszą fazę Kephessa w TfB albo wieżę Hanoi z KP), za to taki Master / Blaster wciąż potrafi wyciąć w pień cały raid, jeśli brakuje w drużynie rDPS. EV i KP na HM to żart. Z kolei ostatni bossowie z TfB i S&V na HM mają tak absurdalny DPS check, że chyba nawet dawny Underlurker wydaje się być przy nich akceptowalny (najlepiej po prostu złożyć drużynę z samych Powertechów i Sorców). Nawet nie ma sensu wspominać o różnicach między 8M i 16M - BW znowu zrobiło to na odpierdol i doświadczona grupa może zostać zmieciona przez śmieciowych przeciwników na 16M, bo ewidentnie przeskalowano ich statystyki dwukrotnie. NiM boją się dotykać nawet ludzie z wieloletnim doświadczeniem i kompletem achievementów.
Co do zabawnych bugów - wczorajszego Rakghoul event nie da się nawet uruchomić...
Kilka rzeczy udało się naprawić albo zmienić na plus (transfer PVP comms, lepszy crafting, łatwiejsze zbieranie zestawów, skalowanie poziomu gracza względem poziomu planet, datacrony przypisane do Legacy), ale to wszystko wprowadzane jest niesamowicie wolno, a BW nawet nie próbuje ukryć, że nie przykłada wagi do szczegółów. Pewnie mają jakiś tam cel finansowy do osiągnięcia i jeśli uznają, że dadzą radę przekroczyć go z tym, co oferują teraz, nie ma sensu niczego poprawiać. Odnoszę dziwne wrażenie, że w przypadku gier MMO krótkowzroczność nie jest najlepszą drogą rozwoju.
Uwielbiam tą grę, oddaje najlepiej ze wszystkich klimat Gwiezdnych Wojen. Jedyne czego żałuję to nieco podstarzałej grafiki i braku czasu by grać więcej.
I wg mnie głównym elementem, który bardzo skutecznie odstrasza wielu graczy to okropny silnik. Do dziś zachodzę w głowę jak mogli użyć takie badziewie. Masa glitchy jest od dnia premiery i nic się z tym nie da zrobić. Jest potwornie niewydajny i nawet na super sprzęcie spadki potrafią dać się solidnie we znaki. W celu poprawienia działania jakiś czas temu konkretnie ograniczyli dystans wyświetlania. I teraz wszystko materializuje się dosłownie 10 m przed graczem. Szkoda gadać nawet.
Gdyby można to było przerzucić na np. silnik GW2 to z przyjemnością bym wrócił do gry bo jest naprawdę fajna. A tak nie jestem już w stanie obcować z taką technologiczną padaką.
A mi się gra bardzo dobrze, jest to praktycznie jedyne MMO od którego co jakiś czas odchodzę (brak czasu, znużenie, coś innego się pojawia) i po jakimś czasie regularnie wracam. Ma chyba najlepiej przedstawioną fabułę z wszystkich MMO - mnie akurat, w odróżnieniu od wielu osób, bardzo podobają się te przerywniki filmowe. Oczywiście, bywa nużący - ale co nie bywa.
Mógłbym tutaj wypisać co mi się podoba a co nie - ale mi się nie chce. :) Zresztą część zmian co mi się nie spodobały, jakoś zaakceptowałem przyzwyczaiłem się i muszę powiedzieć, że nawet gra mi się teraz lepiej. Fakt że nie jestem hardcorowym graczem - tylko bardziej casualowym.
Co do silnika, to 4.0 wyraźnie poprawiło wydajność. Widać to choćby przy dużym natężeniu graczy na Flocie (tutaj nie ma mowy o dystansie wyświetlania obiektów). Za to Lagderaan jak haczył się kiedyś, tak haczy się nadal, a walkę z Yavin Walkerem pozostawmy tylko największym masochistom.
No cóż, jak bardzo by mnie nie bolało zrobienie TORa, zamiast KOTORa 3, to muszę przyznać że jest to naprawdę bardzo dobre mmo. Poza WoWem, żadne mnie tak nie wciągnęło, jak właśnie TOR.
przede wszystkim brakuje mi polskiej wersji, jasne da sie grac po angielsku ale rpgi to nie sa gry na domysly, sensy z kontekstu albo co gorsza paradowanie ze slownikiem.
Dla mnie każda gra singlowa będzie lepsza od każdego mmo :)
