Final Fantasy VI | PC
Super w końcu pojawiła się szóstka :) jako wielki fan całej serii FF, biorę się do grania ;).
Szkoda, że to ta gówniana wersja mobilna.
Z tego co czytam na steamie, to to jest jakiś lipny port z urządzeń mobilnych, który ma błędy i jest okrojony z niektórych opcji.
Toż to już kilka lat temu można było spokojnie ściągnąć emulator snes i sobie w tą grę zagrać (gra znana jest pod nazwami ff VI i ff III). Na wspomnianym emulatorze macie różne opcje wyświetlania grafiki a nawet z super wygładzaniem pójdzie na tosterze.
@kartofelek007 Ja "Final Fantasy VI" ukonczyłem już 2 razy, wiele lat temu na emulatorze SNESa, oraz kilka lat temu również na emulatorze SNESa, tylko że na telefonie. Na pctową wersję czekałem długo, teraz się pojawiła, więc napewno ją przejdę. Jestem po 11 godzinach gry, i nie zauważyłem by to była jakaś okrojona wersja, bo niby czemu miałaby taka być ??, skoro wcześniejsze odświeżone wersje finalow na PCty czyli FFIII, FFIV, FFIV:AF i FFV były pełnymi wersjami bez jakichkolwiek wycinek z gry. Więc nie rozumiem czemu niby Square miałby by tak chamsko postąpić z "Final Fantasy VI". Dopóki nie przeczytam oficjalnej wypowiedzi kogoś ze Square, że faktycznie coś z wersji na PC wycieli, póty w to nie uwierzę. A ci ludzie co piszą taki bzdury na Steami, całkowicie wyssane z palca, mogą się pałować !!.
Dla mnie rewelacja, najlepszy final w jakiego grałem. Nie oceniam portu, bo nie mam porównania, kiedyś grałem na emulatorze do GBA, ale nie ukończyłem gry. Gra trochę trudna do ogarnięcia, chociaż same walki są dość proste, ale multum opcji może być męczący. Kilka archaicznych mechanik, ale trzeba mieć na uwadze, że orginał wyszedł w 1994, wtedy to musiał być hicior.
Niedawno skończyłem FF6 w starej wersji po tym jak długimi momentami nie mogłem się od niego oderwać i wciąż jestem pod wrażeniem jak dobrze się przy niej bawiłem.
Kapitalny, dający dużo funu jRPG z prostą fabułą, pozbawiony jednego protagonisty za to z grupą postaci których indywidualne, krótkie historie potrafią poruszyć. Tragedia rodzinna Cyana, bracia Figaro, Locke oraz jego walka z przeszłością itd. - osobiste wątki które są jedną z głównych sił tej gry. A mogłoby być jeszcze lepiej, jednak postaci jest tak dużo że nie każda ma okazje wybrzmieć i w niektórych przypadkach ciężko w świecie gry znaleźć dodatkowe informacje odnośnie interesującego nas towarzysza. Pozostając przy postaciach, dla wielu mocnym punktem a wręcz w pewnym sensie wizytówką tejże części jest Kefka - główny antagonista, często wymieniany jako najlepszy w całej serii. Finalowy Joker to postać zła do szpiku kości(jest to na swój sposób odskocznia od dwuznacznych złoczyńców których dzisiaj we wszelakich produkcjach pełno), nie podzielam aż takich zachwytów jakie można wyczytać na jego temat, jednak przyznać muszę że podoba mi się przemiana jaką przechodzi i która pcha go w coraz większy obłęd.
spoiler start
od roześmianego, sadystycznego dziwaka służącego imperatorowi po przepełnionego magią szaleńca
spoiler stop
Główny wątek fabularny to prosty koncept bez większych udziwnień, jednak to nie on sam a raczej wydarzenia dziejące się dookoła niego są tym co wpływa na to jak świetna jest to gra, wspomnę tylko że uwielbiam motyw z World of Ruin, to co dzieje się w pewnym momencie historii i ma ogromny wpływ na świat gry było czymś co zrobiło na mnie duże wrażenie
spoiler start
to jak w połowie gry Kefka zdobywa to czego chce, świat zostaje zniszczony i dosłownie zmienia się w postapo, roczny przeskok w czasie, postacie które rozeszły się w swoje strony i zajęły się swoimi sprawami, cudo
spoiler stop
Od strony czystej rozgrywki FF6 również potrafi przykuć do ekranu. Wciągająca eksploracja, dający dużo zabawy systemem z Esperami i reliktami, specyfika każdej grywalnej postaci, różne etapy w grze wymuszające na graczu zmianę drużyny czy też taktyczne podzielenie jej na grupy.
Zwyczajnie w tej grze niemal wszystko się zgadza, jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to byłby to wspomniany brak miejsca dla dokładniejszego przedstawienia wszystkich postaci oraz kilka irytujących momentów związanych z tzw. random encounters takich jak wizyta w Zozo czy też wieża kultystów, przy czym warto zaznaczyć że są w grze przedmioty mogące ową irytację zniwelować.