Jak w temacie - nie rozumiem fenomenu Wiedźmina. Niestety wczoraj wywaliłem 170 zł w błoto, kupując tą grę na PS4, za używkę już niestety wiele nie dostanę, czyli myślę, że jestem przynajmniej 80 zł w tyłek. Dlaczego kupiłem? Bo byłem głupi, unikałem tego tytułu na podstawie gameplayów, ale podnieta, tytuł gry roku, fenomenalne oceny, pomyślałem - może trzeba zagrać, by ten fenomen zrozumieć. Początek mnie znurzył. Dosłownie, ani trochę nie zaciekawił, ale dałem szansę, pograłem 8 godzin i jak pojawił się "martwożywy", obleśny, płód dziecka, które po poronieniu zostało zakopane w złym miejscu i teraz "straszy", to granica mojego dobrego smaku została przekroczona.
Zaznaczę jedną rzecz - nie jestem fanem fantasy i jakiś "stworów", ale dla porównania grałem w Fallouta 4, ba, przeszedłem go - gra też nudna i momentami obrzydliwa, ale przynajmniej miała jakiś tam wątek detektywistyczny i pierwiastek, który zaciekawił, na tyle by tą grę chociaż raz przejść, nie patrząc na te wszystkie zadania poboczne.
Dodam też, że jestem "na tyle bystry", by przejść takiego Fallouta na wysokim poziomie trudności, by przejść szybko Portala 2, mieć przy tym satysfakcję, by odnaleźć się w Wiedźminie na tyle, by rozumieć ideę rozwoju, zadań dodatkowych, rozmów z NPCami, rozwoju znaku Aksji, by mieć większe umiejętności sugestii. Piszę to, nie by się chwalić, tylko by zaraz nie przeczytać, że za głupi byłem na tą grę, bo z posuwaniem fabuły i akcji do przodu problemu nie miałem.
Nie jestem fanem, ba, nawet znawcą uniwersum Wiedźmina, ale czytałem też opinie osób, które podobnie jak ja, Wiedźmina nie znały, a 3 część gry ich urzekła, na tyle, że nazywają ją najlepszą grą RPG ostatnich lat.
Ja naprawdę nie piszę złośliwie, nie po to też, by porównywać to z Falloutem i go wywyższać(bo ten również ogólnie - gra przeciętna). Lubię Sci-fi, mam wyobraźnię, itp itd, ale ta gra mnie na początku cholernie nudziła, a później zaczęła obrzydzać..
Do grudnia myślałem, że jej fenomen wynika stąd, że "Polski towar", ale do cholery, to wygrało na arenie międzynarodowej z np. Metal Gear Solid, które może fabularnie nie stało na niebotycznym poziomie, ale możliwość rozwoju, kombinowania i wyboru miażdżyło wszystko w tym roku(jeśli mówimy o rozgrywce, a nie jakiś tam smętnych dialogach)..
Czy ktoś wyjaśni mi zatem fenomen Wiedźmina, co go osobiście urzekło w tej grze, bym ja zrozumiał jakiego "zmysłu" mi zabrakło? A może ktoś podzieli mój pogląd?
jeśli mówimy o rozgrywce, a nie jakiś tam smętnych dialogach
Czyli czego tak właściwie oczekiwałeś od Wiedźmina, który głównie polega na tych smętnych dialogach?
Mam wrażenie, że trochę Ci się gatunki gier pomyliły, skoro wychwalasz MGS, a ganisz Wiedźmina, kiedy to kompletnie inne gry i inne podejście do rozgrywki.
Do grudnia myślałem, że jej fenomen wynika stąd, że "Polski towar", ale do cholery, to wygrało na arenie międzynarodowej z np. Metal Gear Solid
Co to znaczy wygrało? Bo jeśli chodzi o sprzedaż i oceny branżowe to MGSV jest pod tym względem lepszy.
A grałeś w poprzednie części? Czytałeś książki? Pewnie dlatego W3 nie przypadł Ci do gustu. Ja przeczytałem tylko jedną książkę. Część pierwszą i drugą przeszedłem w tym roku tuż przed premierą W3 co było spokowowanym mega hypem na W3 w Polsce. Wcześniej NIGDY nie grałem w żadnego RPGa i mimo to że pierwsza część ma już parę lat poczułem magię tej gry. Wczułem się w postać Geralta, wręcz czułem że bardzo dobrze go znam (mimo że to postać fikcyjna). Pewnie to "wczucie" się w postać sprawiło że wyśmienicie bawiłem się z trylogią Wiedźmina. Dodam też że uwielbiam klimaty fantasy i sci-fi co pewnie też miało swoje skutki.
Chris__17 - Jasne, że to inne gatunki. Dlatego pojawił się w moim poście także Fallout. Nie celem porównania, a po prostu pokazania, że niechęć do Wiedźmina nie wynika z niechęci do gatunku.
Druga sprawa, mówimy o tytule gry roku, gdzie ocenia się za całokształt prawda? Ja nie porównuję MGS z Wiedźminem, tylko mówię, że jako gra miała więcej "plusów", za które mogłaby MOIM ZDANIEM tytuł gry roku dostać. Mówisz do mnie trochę tak, jakbym porównał Wiedźmina do Project Cars, a w kategorii "gra" MGS i Wiedźmina nie dzieli przepaść, szczególnie przy opcjach rozwoju z MGSa. Podkreślę raz jeszcze - nigdzie nie napisałem, ze MGS i W3 to te same gaturnki.
Trzecia sprawa, smętnymi nazywam dialogi z Wiedźmina(a to dlatego, że nie są wszyte w porywającą historię), wiem czym jest gra RPG i zdarza mi się w takie grać.
Do planeswalker z kolei - mam na myśli te branżowe nagrody, którymi jarał się ostatnio GOL. Choć przykład Wiedźmina uzmysławia mi, że te nagrody pokrywają się z moim gustem tak samo jak Oscary z gustem filmowym.
pioras55 - o tym, że nie miałem wcześniej styczności z tym uniwersum, było w pierwszym poście :D
Szczerze? Lepiej bawiłem się w Arkham Knight, któremu daleko było do dwóch pierwszych odsłon, niż w Wiedźmina.
Fabuła, świat, dialogi, zadania, smaczki i nawiązania, Sapkowski, grafika.
Nie wiem po co kupiłeś taką grę, skoro ani fantasy ani okolice Cię za bardzo nie interesują.
Wątek związany z Porońcem jest akurat jednym z mocniejszych w grze i m. in. dlatego czyni tę grę świetną.
Swoją drogą szkoda, że wstawiłeś całkiem spory spoiler. Dla tych co jeszcze nie grali.
edit:
7 - Fakt. Jednak sama nazwa zamiast rozległego opisu by wystarczyła :)
Deton - spoiler to rzuciłeś akurat Ty, bo ja wymieniłem TYP POTWORA, który mnie obrzydził, a był on opisany w "księdze stworów", więc to raczej rodzaj, a nie nazwa konkretnego, to Ty powiedziałeś z czym on był powiązany.
Jasne, że to inne gatunki. Dlatego pojawił się w moim poście także Fallout.
Który już przestał być grą RPG i stał się zwykła strzelanką ;)
Widocznie klimaty Wiedźmina nie są dla Ciebie i w tym tkwi problem, bo W3 ma wszystko to co dobry RPG mieć powinien.
myślę że z wiekiem u ludzie kreuje się konkretny pogląd na gry, czyli ulubione gatunki, nie da się ograć wszystkiego, ja lubię strzelnianki 3-osobowe i rpg oraz niektóre hack and slash,
za fpsami nie przepadam, ponieważ wszystkie lecą na 1 kopyto, kiedyś lubiłem medal of honor, szczególnie te na faktach, ale to nowoczesne cuda cody i batelfieldy mnie rozłożyły, raz na rok w multi mogę pyknąć i to wszystko.
Podobnie wyścigi też nie wiem po co ich tyle jak wszystkie tak samo wygadają.
ogólnie myślę ze ciężko zrozumcie fenomen gry gatunku za którym się nie przepada, sam nawet napisałeś ze rpgów nie lubisz szczególnie fantasy, odniesienie do falouta trochę nie na miejscu, ponieważ to rpg strzelanka w post-apo i w sumie jak kogoś cała otoczka rpg nie interesuje to se postrzela i tylko, zdziwi się co najwyżej że kampania długa i mało efektowna w porównaniu do jakiegoś coda.
[5] No i pewnie dlatego W3 ci nie podszedł. Każdy ma swoje wymagania względem gier i całkowicie to rozumiem. Poza tym skoro poroniec tak bardzo cię obrzydził to trochę dziwne, bo w większości dzisiejszych gier są jakieś potwory, obrzydliwe sceny itp.
not2pun - Coś w tym jest(głównie mówimy o niechęci do fantasy, z tymże wiesz, czytałem też opinie osób, które niechęć podzielają, a chwalili techniczne aspekty gry i się zachwycali).
Jednak nie przesadzajmy z tym Falloutem. Gram często w FPSy, więc mam porównanie, w Falloucie jest sporo strzelania, to fakt, ale to tak jakby powiedzieć o Wiedźminie, że to nie RPG, tylko Hack'n Slash. Tu jest walka mieczami, w Falloucie bronią, którą da się modyfikować nie mniej niż broń Wiedźmina. Całość jest jednak otoczona warstwą RPG, rozwojem postaci, który przynosi efekty, do czegoś tam prowadzi i daje DUŻY wybór. Nie mówię już o budowaniu domków, bo tym się nie zajmowałem. Może i można przejść Fallouta na łatwym poziomie strzelając i nie przejmować się logistyką, nie wypowiem się bo sam tak nie robiłem, ale naprawdę jak czytam, że Fallout to już nie RPG, to litości.
pioras55 - no nie do tego stopnia "blee fuujj", po prostu przekroczył moją granicę dobrego smaku, choć jak mówiłem, byłem tolerancyjny dla tego co widziałem w Falloucie.
Ogólnie, to Panowie, dziękuję za trwającą rozmowę na POZIOMIE i brak hejtu za moją niechęć do Wiedźmina.
dlatego napisałem
jak kogoś cała otoczka rpg nie interesuje to se postrzela
czyli jak ktoś lubi fps to jeszcze falouta przegra, ale z wiedźminem już ciężko będzie
Może to dobry moment na przejście poprzednich części? Dwójka prawie się nie zestarzała, z jedynką gorzej, ale jak nie liczysz pikseli na monitorze jak niektórzy to możesz śmiało cisnąć. Ceny wersji cyfrowych są wręcz śmieszne.
not2pun - jasne, rozumiem, tyle, że moja wypowiedź miała dwa aspekty:
1. Napisałeś, że odniesienie do Fallouta nie na miejscu, bo nie dowodzi, że lubię RPG. A ja tłumaczę, że grałem właśnie na wysokim poziomie trudności, rozwijając postać i kombinując, więc grałem jak w RPG, a nie jak w strzelankę, więc o tyle, o ile stwierdzenie, że nie lubię fantasy jest prawdziwe, o tyle z RPG się nie zgodzę. Choć wiadomo, nie za wszystkim przepadam(ot, za Wiedźminem wiem od wczoraj, że nie).
2. Trochę przykre jest nazywanie fallouta strzelanką, bo owszem, na niskim poziomie da się tak całą grę może i przegrać(załóżmy, że tak jest, sam nie wiem), ale można też w niego grać jako w RPG i wiecie co? Jeśli naprawdę da się w to grać jak w bezmyślną strzelaninę, to nie umniejsza to elementom RPG, bo wcale nie ucierpiały na tym FPSie(a mówię to z perspektywy kogoś, kto naprawdę tam się w rozwój postaci i broni bawił).
pioras55 - wątpię, jeśli nie podeszła mi trójka, to poprzednie raczej podzielą ten los, a z racji braku czasu, mam teraz trochę gier do nadrobienia, Wiedźmin 3 stracił swoją szansę, kolej na inne :)
Myślę, że jak trójka nie podeszła, to nie jest to dobry moment na przejście poprzednich :)
Pytasz co jest takiego w W3 ze ludziom sie podoba?
Nie wiem jak u innych, ale w moim przypadku to proste. Powiedz co widzisz kiedy w grze spotykasz Zoltana Chivay'a? Zakladam ze dla ciebie to ot po prostu kolejny Krasnolud ktory cos tam gada. Ja spotykajac go widzę krasnoluda ktory
spoiler start
kilka lat wczesniej jadac na wozie razem z Ciri w dosc ciekawy sposob staral sie jej pokazac czym jest "neutralność" Geralta i dlaczego on z taki podejsciem sie nie zgadza. Krasnoluda ktory podejmując ten dosc trudny dla kilkuletniej dziewczynki temat jednocześnie nauczyl ja smarkać w palce czym niepomiernie ksieżniczkę ucieszył (będzie się czym chwalić na dworze królewskim). I jednocześnie krasnoluda który pieniądze na założenie sztolni parowej (prowadzonej wspolnie z żoną - Eudorą Breckenriggs) zdobył rabując wraz z piątką wyprobowanych kamratów (z którymi namietnie grał w ... tak :) ... gwinta ) havekarów. Wiesz chociaż kto to byli havekarzy i dlaczego obrabowanie ich ujmy mu raczej nie przynosilo - a mimo to wstydził sie tego potem mocno?
spoiler stop
I właśnie dlatego że spotykając kolejne postaci w grze widzę cos w podobnych klimatach gre odbieram inaczej niz ty, dla którego to po prostu kolejny krasnolud, elf czy człowiek o nic nie mówiącym imieniu.
Inaczej nie potrafie wytłumaczyć tego o czym piszesz w tytule - czyli "fenomenu" W3 - bo to raczej feomen całego stworzonego przez AS świata (i potem rozwinietego przed CDPR).
sickrabbit - nie miałem złych intencji i uważam, że CAŁA dyskusja jest tutaj na poziomie, staram się zrozumieć fenomen, albo to, czemu ja go nie pojąłem, nie reklamuję przy tym innych gier i nie hejtuję :D
Rozwój postaci masz też w Dying Light, są też zadania poboczne, więc można uznać tę grę za RPG? A co z Far Cry, w którym jest podobnie?
wiesz teraz gry czerpią z wielu wzorców,
rozwój postaci to nawet w far cry 3 i 4 jest czyli bardziej musiał byś się odnieść do dialogów i zadań czy przeklinałeś i szedłeś za wskaźnikiem, czy się zagłębiałeś w świat czytałeś dzienniki, słuchałeś holotaśmy itp.
że rozwijałeś postać to już nie znaczy ze lubisz rpg :) choć może lubisz
ja np nie jaram się tymi cyberpunkami, taki deusex mnie w ogóle nie zainteresował, dla tego też sądzę iż ten cyberpunk od redów też mnie nie zainteresuje, wole klasyczne ogniem i mieczem, zbroje itp
jednak np Mass Effect mi się strasznie spodobał, dla mnie to taki rpg w kosmosie był, choć w sumie więcej tam ze strzelanki było. Jednak sam kosmos mnie też dość interesuje, może to dlatego.
Chris__17 - W Far Cry'u było też wytwarzanie przedmiotów, ale nie nazwałem tego RPG. Nie popadajmy w paranoję, zakładam, że każdy kto się tu wypowiada widzi różnicę między tym, co oferuje elementy RPG, a czymś co potrafi oprzeć na RPG fundament rozgrywki.
not2pun - Wiem co to jest RPG i jeśli mówię, że w ten sposób przechodziłem Fallouta, to znaczy, ze się zagłębiałem :D Rozwój postaci i broni był przykladem.
poltar - masz rację, nie jestem fanem uniwersum, a nawet jego znawcą, więc to jest dobry powód by Wiedźmina nie lubić...
Jednak, jak wspomniałem w pierwszym poście, chwalą go inni, którzy również w to uniwersum nie wsiąkli. Staram się to zrozumieć.
Sam, jako fan uniwersum Matrixa, pewnie grę RPG o ten świat opartą, przyjąłbym z klapkami na oczach i wiele jej wybaczył(nie mówię, że u Was tak z Wiedźminem jest), jednak jako obiektywny gracz w Wiedźmina 3, ta gra mnie po prostu od samego początku nudziła. Czy aby się nie nudzić trzeba być fanem? W takim razie co z ludźmi, którzy się "jarają", a fanami nie byli?
Dodam jeszcze, że są gry, które mnie klimatem nie kupiły, ale wciągnęły jakimś pierwiastkiem intrygi, ciekawostki, mechaniką gry i przeszedłem do końca, choć do czegoś byłem uprzedzony(Last of Us choćby, choć za "zombie" i im podobnymi nie przepadam)
Ja nie popadam w paranoję tylko pisze jak to widzę. Zadania proste jak linijka, rozwój postaci zrobiony głównie pod kątem strzelania i praktycznie zerowy wpływ na fabułę (oprócz końcowych zadań).
Jak gram w RPG to chcę rozwiązywać zadania na kilka sposobów, a nie w jeden jedyny jaki wymyśliła sobie Bethesda. Strzelanka z elementami RPG, no tak mógłbym nazwać tę grę ;)
Zaznaczyłem ze pisze jak to w moim przypadku. Moze po prostu im sie historia przedstawiona w grze podoba?
Na szczescie nie zyjemy w swiecie gdzie wszystkim sie podoba to samo, wiesz jak to mowia. Ludzie sa rozni - jedni lubia pomarańcze a inni jak im nogi śmierdzą. I w tym cale piekno, w przeciwnym razie swiat bylby bardzo nudnym i smutnym miejscem.
jakby tylko fani Sapkowskiego grali w wiedźmina to by ponad 6 milionów nie wyciągnął, w ogóle sądzę ze większość ludzi nawet o nim nie słyszała.
po prostu mieli ochotę na klasycznego rpg, bardziej jak już można porówna go do Dragon Age niż do Falouta.
Dla mnie porównywanie Wiedźmina do Falouta jest nie na miejscu, ponieważ są to z goła inne gry, w całkiem innym świecie, tylko gatunek ich łączy.
To np jak z samochodami Mercedes G a Mercedes SLR, oba z mercedesa, ale całkiem inne.
Chris__17 - no masz prawo do takiej opinii, ten wątek nie miał reklamować bądź co bądź przeciętnego Fallouta, dla mnie na wysokim poziomie trudności był to RPG.
poltar - jasne, że tak, że gusta są różne, ale jak pewnie zauważyłeś, napisałem, że unikałem tej gry, bo czułem, że nie jest dla mnie, ale tyle tytułów gry roku nasunęło mi myśl, że skoro TAK WIELU SIĘ PODOBA, to ma na tyle uniwersalne mechanizmy, czy choćby ciekawe rozwiązania, które mnie "kupią". Nie, że przejdę to eN razy, jak GTA Vice City czy GTA 5, ale chociaż raz. Dlatego napisałem o Last of Us - gra tematyką mnie odpychała, jednak mechanika mi się spodobała na tyle, że przeszedłem i się dobrze bawiłem. Fallout też mnie zainteresował, choć fanem tamtejszych stworów też nie byłem.
not2pun - no właśnie, dlaczego fani się tym "ekscytują", rozumiem, bo jako fan różnych uniwersów, gry oparte na ich fundamencie kupiłbym w ciemno(jak już napisałem o Matrixie), staram się zrozumieć ten globalny fenomen.
Nie trzeba być fanem wcześniej. Można poczuć magię w trakcie i pewnie tak się w większości wypadków dzieje.
Można się jarać, bo fajne widoczki, fajne postacie, unikatowe potwory, nowa mitologia, fajnie się macha mieczem itd. Ja np. w niej bardzo nie lubiłem tego całego Wiedźmińskiego Zmysłu i zasuwania za jakimś czerwonym pyłkiem przez pół zadania. W gwinta też nie grałem w ogóle. Ale już cała reszta mnie w całości urzekła.
Inna sprawa, że ja przede wszystkim gram w Skyrimy i inne Gothici. FPS z drugiej wojny też nie pogardzę.
Za to wyścigi zawsze będą dla mnie nudne i nie będę rozumiał ich fenomenu. Niezależnie od super fabuły, pięknej grafiki, modelu prowadzenia czy rozwoju samochodu, kierowcy, wycieraczek i mechanika bardziej rozbudowanego niż w rpg.
Po prostu nie twój klimat i tyle. Nie wszystko jest dla wszystkich... ;) Skoro nie jesteś fanem fantasy, to już na starcie mocno obniżało to szansę na to, że gra Ci się spodoba.
Ja bardzo lubię fantasy, bardzo lubię rpg-i (i te klasyczne i te z większym nastawieniem na akcję), bardzo cenię sobie też jakość scenariusza, historię w grze opowiadaną. No i mnie Dziki Gon całkowicie oczarował, bo spełnił te oczekiwania. I to z nadwyżką. Pokochałem to, jak REDzi powołali świat Sapkowskiego do życia.
@kojot92pl
ale o jakim my tu fenomenie mówimy
na świecie jest ponad 6 mld ludzi, a Wiedźmina kupiło ponad 6 mln
Samych konsol Ps4 ma 30mln ludzi więc nie wiem czy ten wynik to taki fenomen, fakt ze dobry jak na polskie warunki, ale jeszcze do światowej czołówki brakuje. Choć nie umniejszam tu wynikowi, mam nadzieje ze jeszcze urośnie znacząco.
Nie mówię to o poziomie GTA V, którego kupiło chyba z 40 mln, ale np Skyrim chyba koło 20mln, no może udało im się przebić Dragon Age Inkwizycja, choć nie mam pewności.
Deton - odejdę na chwilę od tematu - co do wyścigów - ja z arcade lubię tylko wyjątki(ze względu na sentyment), jednak co do Project Cars czy Gran Turismo - tu ja powiem coś od siebie, na czym moim zdaniem polega piękno tych gier. Na realizmie, który jest odczuwalny dopiero przy Logitech Driving Force GT. Gdy nie grałem na kierownicy, to sprzedałem Gran Turismo 6, później kupiłem znowu razem z kierownicą i jest ze mną do dziś :) ale ja to traktuję jako symulator, a nie gra wyścigowa.
Co do fenomenu Wiedźmina, to może i faktycznie ma to jakąś "magię", której ja nie kupuję, ale no kurcze, mechanika i scenariusz też były chwalone...
To znaczy ujmę to tak.
Mi też nie przypadł szczególnie do gustu, ale do czasu kiedy nie wyjdzie TES:VI będę ogrywać W3, bo nic lepszego na rynku obecnie nie ma.
Generalnie niechęć już narodziła się pierwszego dnia kiedy szał mnie trafił o dużą ilość błędów i problemy z instalacją, ale potem rozgrywka była całkiem całkiem.
Fabuła mnie niczym szczególnym nie zaskoczyła, ale nawet nie chciałem, żeby mnie zaskakiwała, chciałem pograć w W3 tak jak w Skyrim-a, czyli dla zbierania różnych przedmiotów potrzebnych potem w craftingu, dbania o moją postać i oglądania przepięknych krain i to jak najbardziej się udało(ale wygląd tej trawy to oni z czymś chyba pomylili:D)
Tak, więc co mam na myśli pisząc nie przypadła mi do gustu. Miałem nadzieję, że to będzie gra kompletna pozbawiona większych błędów i odpałów tak jak wygląd trawy, czy niektórych drzew. No i w 2011 Skyrim postawił według mnie tak wysoko poprzeczkę, że Wiedźmin niczym szczególnym mnie nie zaskoczył, jest po prostu solidnym dopełnieniem i urozmaiceniem pewnych kwestii.
Mimo wszystko dałem grze solidne 9/10, gdyż dialogi są perfekcyjne, krainy wyglądają pięknie i Geralt to postać godna polecenia, ale 10/10 dałem jedynie Diablo 2, Planescape Torment i właśnie Skyrim.
Nie wiem do końca jak mechanika, bo nie ma w niej jakiś niespotykanych rozwiązań, ale nie potrafię wymienić gry z lepszym scenariuszem.
Mechanika + scenariusz i ogólnie świat chyba ogólnie też są najlepsze jakie miałem okazję poznać.
W takiego Skyrima przegrałem ponad 100h, w Obliviona pewnie podobnie. Było tam dużo wolności, dużo możliwości, jednak muszę przyznać, że scenariusz to takie 5/10, gdzie Wieśiek oscyluje powyżej 9.
I na dłuższą metę przestawałem grać, bo było nudno. Każda jaskinia identyczna, nic ciekawego do zasiepania.
Wątek główny ot taki że jest.
Za to w Wieśku i rozwój postaci, świat, zadania poboczne, wątek są tak synergiczne, że przestałem grać nie z nudy, tylko ze satysfakcjonującego zakończenia całości.
Mi również W3 nie specjalnie się podobał, chociaż przy poprzednich częściach bawiłem się niesamowicie. W nowym wieśku podobało mi się wszystko (tak ogólnie przyjmując), oprócz najważniejszej dla mnie kwestii - fabuły. Tutaj się rozczarowałem. Nienajlepszy wątek główny, trochę lepsze zadania poboczne, a wszystko to takie monotonne. Uważam, że "jedynka" bije na głowę fabularnie W3.
Deton, zgadzam się jak najbardziej.
Tylko między tymi grami są 4 lata różnicy, a to spory kawał czasu jak na branżę gier. W 2011 roku Skyrim to był fenomen i genialna gra, więc postawili poprzeczkę wysoko, ale Wiedźmin jak najbardziej ich przebił pod względem rozwoju postaci itp, ale początkowe błędy, czy tak jak wspomniałem niektóre odpały i problemy z instalacją zabrały trochę u mnie od ogólnej noty.
Ale tak jak wspomniałem, na rynku obecnie nie ma lepszego RPG-a, więc ogrywać będę Wiedźmina jeszcze długo, tak jak praktycznie do premiery Wiedźmina 3 ogrywałem cały czas Skyrima.
Czy jest ktoś w stanie wytłumaczyć mi sens tego wątku? Poza uświadomieniem mi dlaczego coraz rzadziej wchodzę na to forum. Autor chce żeby wytłumaczyć mu fenomen gry czy pochwalić się, że jest taki "alternatywny" i nie podoba mu się coś co innym się podoba.
nie cyber ty smierdzisz nic nie bede ci tlumaczyc
sam w w3 nie gralem ale obstawiam ze rowniez by mi sie nie spodobal. do dzisiaj nwm jak w2 ma na metacriticu tak wysoka srednia. rozumiem ze mozna ta gre ocenic dobrze jezeli patrzy sie na nia z daleka ale to wlasnie przy bliskim i intymnym kontakcie okazuje sie ze cute waifu to tak naprawde spocony neckbeard. pisze to dlatego zeby cie upewnic drogi autorze watku zebys trzymal sie z daleka od tych szkaradnych dzieci cdr jezeli nie podzedl ci najlepszy rpg w historii HAH
nie jestem fanem fantasy i jakiś "stworów", ale dla porównania grałem w Fallouta 4, ba, przeszedłem go\
tutaj pasowałoby zakończyć czytanie. Autor nie rozumie podstawowych pojęć, a później dziwi się, że nie podeszła mu gra fantasy.
Fallout 4 to nie RPG tylko gra akcji z elemntami RPG w postapokaliptycznym świecie, a wiedżmin 3 to rasowy RPG akcji w klasycznym uniwersum fantasy, więc porównanie to żadne. Po prostu nie lubisz tego gatunku , więc gra ci się nie podoba jak się wie , że się danego gatunku nie lubie to się nie kupuje , a nie ma pretensje do innych , że ma się takie , a nie inne gusta.
No i się zaczęło... a wczoraj dyskusja była na poziomie.
Cyber Rekin - No tak, wątek o grze na forum Gry-Online, bez obrażania kogokolwiek, rzucający po prostu temat do dyskusji, to naprawdę dziwne zjawisko. Lepiej pisać o dylematach sercowych("podoba mi się, spojrzała raz w moją stronę, ale boję się zagadać"), co wynika z kompleksów i innych problemów osobowościowych. Nie, nie uważam się za "cool alternatywnego", chciałem poznać opinie innych osób, co ich w tej grze wciągnęło. Widziałeś tutaj choć jedno słowo obrażające tą arcywspaniałą grę?
wogsel - a czy widziałeś gdziekolwiek w tym wątku słowo pretensji z mojej strony? To była dyskusja, chciałem poznać opinie innych osób. Poznałem, można było zakończyć, chyba, że ktoś jeszcze chciał się wypowiedzieć w temacie.
Co jak co ale cza przyznać że wiedźmin 3 to wymagająca czasowo gra,
jego wątek główny jest dość długi i wymaga podbijania poziomu zadaniami pobocznymi.
Mi np. przejście wiedźmina 3 zajęło tyle czasu co przejście kolekcji dreyka i rise of tomb raider. (koło 2 miesięcy)
Ja z tych co przechodzą gry nie masteruje ich, czyli nie odkryłem chyba nawet połowy pytajników w wiedźminie.
not2pun - no to mały offtop zrobię. Zastanawiam się właśnie nad kupnem kolekcji Uncharted na PS4. Warto? Nie grałem w żadną część do tej pory, ale Tomb Raider lubię. W uncharted też są tajemnice do odkrycia i trzeba czasem pomyśleć, czy zasuwa się do przodu po prostu i podziwia widoki?
A wiedźmin został sprzedany i dostałem za niego więcej niż sądziłem, więc płakać nie zamierzam.
tak wiedźmin w cenie ja swojego po przejściu sprzedałem za 140zł, ale teraz czekam na wersje cyfrowa w dobrej przecenie.
kolekcje dreyka można kupić za 150zł używkę to daje 50zł za każdą część warto wg mnie, była też ostatnio za 125 zł w wersji cyfrowej.
Gra nie jest taka jak lara, to bardziej korytarzowa strzelanka (chyba w ciągu pierwszej godziny zdobywa się trofeum typu 50 strzałów w głowę) kilka zagadek jest ale głównie typu, co zrobić by korytarz się otworzył dalej.
Jednak jest całkiem fajna, czasem jakiś głupi żart, do tego firmowy scenariusz, jakieś zwrotów akcji.
Choć mam wrażenie że wszystkie 3 części opierają się na takim samym schemacie, ale daje frajdę, jak pisałem lubie strzelnianki 3-osobowe.
Dzięki za szybką odpowiedź :) Ogólnie zastanawiam się właśnie, bo tak mi się też wydawało, że to bardziej shooter niż gra typu Tomb Raider. Generalnie mam dylemat, lubię strzelanki, zarówno 3-osobowe jaki i FPS, ale to już stare gry bądź co bądź, nie wiem czy mnie zauroczą.
Też nie rozumiem wielu rzeczy i nie zakładam o tym osobnych wątków na forum, atencjuszu.
Wiedzmin na swoje wysokie oceny zasluguje miedzy innymi przez to, ze jest podobny do dobrego filmu - watek sledzi sie z zapartym tchem, a gdy juz myslisz, ze zblizasz sie do konca - JEB - gra wali Cie miedzy oczy, jakby mowila "jeszcze z Toba nie skonczylam"