Resident Evil 2 | PC
A co myślałeś, że Umbrella Corporation da Ci swobodę? :D, nie po to stworzyli Tyrana żeby sobie w zamknięciu siedział, hehe. A tak na poważnie, to jeśli chodzi o posterunek, to cały czas dopóki nie ukończysz zadania, a potem sam zobaczysz co dalej.
Dla mnie Tyran jest zajebisty, bo daje adrenalinę/strach.
PS: Od czasów dzieciństwa tak dobrze się nie bawiłem jak przy tej grze, aż żal było ją kończyć :/.
Brawo dla pracowników Capcom! Nic tylko czekać na remake RE 3.
Ok już mam z głowy tylko nie mam czasu żeby skończyć na razie grę. W sumie prosty zawodnik wystarczy go przechytrzyć - ukryć się i poczekać aż zniknie z pola widzenia i słyszenia i kontynuować w spokoju grę. Do czasu aż wyskoczy obok Ciebie (nie ma dużo tych momentów i są zaprogramowane czyli tylko raz Cię zaskoczy).
Zobaczymy co dalej tylko nie wiem kiedy.
Witam ukończyłem scenariusz Leon A i tryb 2nd run (Claire B) gdzieś przeczytałem żeby poznać wszystkie zakończenia i dialogi w grze to trzeba przejść wszystkie kampanie czyli jeszcze ( Claire A i Leon 2nd B) . Może mi ktoś napisać jakie są różnice pomiędzy tym co już widziałem ogólnie i tak te dwie historie co ukończyłem były do siebie podobne oprócz postaci za którymi podążamy oraz paru pomieszczeń na posterunku , sierociniec , ucieczka przed aligatorem i więcej walk z ostatnim boseem a tak to prawie kropka w kropkę to samo oprócz tego że ten śmieszny gość z kapeluszem zaczyna za postacią podążać wcześniej ale i wcześniej się go pozbywamy. Także nie mogę się zdecydować czy to przechodzić jeszcze raz także proszę o opinie . Tą misje z ocalałym komandosem i te gąbki i inne też już ukończyłem .
Trzeba przyznać, że gra ma wspaniały klimat.
Polecam zagrać. Bardzo mi się podoba.
Bardziej czuje że ilość HP u wroga to przesada .. pewnie grałeś w demo walisz jak za pełną wersję także
Osobiście uważam za najlepsze Resident Evil 1 Remake, Resident 5 oraz Revelations 1. ponieważ uwielbiam grać Chrisem i Valentynką. Ale ten też jest ok. 8/10.
Resident evil 5 i 6 to zdecydowanie najsłabsze części z 13 gier serii RE w jakie grałem.
2 i remake 1 > 1, 4,7,remake 2 > 0,3, CV, Revelations 1 i 2 > 5 i 6
Wiele osób nie grało nigdy w 1,2,3,CV,0, remake 1, Revelations 1,2, a zachwyca się 5 i 6.
Ja się nie wypowiadam o grach w które nie grałem. W Resident Evil 2 Remake nie grałem bo dopiero co kupiłem konsolę, Pc mi tego nie uciągnie. Ale grywałem we wszystkie oprócz 7 i 2 remake. Resident Evil 5 ma dużo akcji ale jego mocne strony to sam finał z Albertem na końcu i wyjaśnione co się stało z Jill Valentine jak razem spadli w dół to się trzyma fajnię kupy. Resident Evil 5 bardzo mi się podobał. Ponad to jak kolega wyżej napisał grać Chrisem również bardzo lubię było ok. Resident Evil to Operation nie pamiętam dalej tytułu i Resident Evil 6 bardzo mi się nie podobały. To już takie tylko gry akcji bez klimatu. Revelations 1 i 2 były bardzo fajne i grywalne również. Był horror, byli fajni bohaterowie, i nie męczyły te części jakoś (około 12 godzin gry). Co do Remake 1 w który grałem super horror i fajna gra grozy. Aha i Kaczmarek jestem wielkim Fanem filmu Martwe Zło i filmów Sama Raimi oraz John'a Carpenter'a, także super fotka na forum :). Pozdrawiam :)
Fajna piosenka ale to chyba bardziej fa forum muzyczne niż tutaj. To forum z grami.
Nawet jak wyjdzie remake Nemezis, to mam na pc te oryginalne 1,2,3 Nemezis i super wyglądają wystarczy tylko trochę chęci żeby wgrac ładne twarze i tekstury pozostawiając dalej tak jak było ale ładniejsze i gra się super. Padem tak samo podpiętym do Pc. Poza tym te oryginalne Residenty są dużo straszniejsze, przez te stare poklatkowe efekty poruszania się stworów. Nienawidze odgrzewanych sznycli, (jeszcze raz branie kasy za to samo) wolę oryginała w Hd. One są zajebiste. Taki remake 1 mnie zanudził już dwójka to samo. A te z 1996-7 nic a nic. W tym czasie jak robili te odgrzewane sznycle 1 i 2 mogli by już zrobić jakieś arcydzieło Resident Evil 8. To samo odpier... Blizard z warcraftem 3 i Starcraftem 1. Odgrzewane sznycle. W tym czasie spokojnie zamiast poświęcać na to czas mogli by już mieć zajebisty zarys na pełnoprawną gre-Warcraft 4, Starcraft 3.
Resident evil HD 2015 czyli remaster Resident evil remake 2002 z Gamecube przecież jest wyraźnie lepszą grą niż Resident evil 1996. I tak to było odbierane w 2002 na Gamecube jak i w 2015 na Pc/Ps4, gdy odświeżyli tą grę. Gra jest nadal w stylu starych residentów w znacznie lepszej oprawie niż Re z 1996. Prawie całość gry jest przeniesiona wiernie 1 do 1 plus dodane kilka nowych lokacji, kilka nowych zagadek, a kilka zagadek także przerobionych.
Jak dla mnie Resident evil remake 2002/HD 2015 > Resident evil 1996
Natomiast w przypadku konfrontacji Resident evil 2 z Resident evil 2 remake to mimo, że remake dwójeczki jest udany to rzeczywiście nie robi takiego wrażenia jak przy premierze pierwowzór. Ale to było dosyć oczywiste skoro najlepsze odsłony całej serii to właśnie Resident evil remake 2002/HD 2015 (Re 1 remake) oraz Resident evil 2 1998/1999.
Z Resident evil 3 z kolei remake nie jest na straconej pozycji, bo ta część z lat 90' wyszła słabiej niż Re 1 i Re 2. Miała w sobie znacznie mniej horroru, a za dużo akcji. Poza Nemesisem nie straszyła wcale. Nie miała też kultowych lokacji jak rezydencja z Re 1 czy komisariat z Re 2. Widzę szansę nawet na przebicie pierwowzoru jak się przyłożą.
Najlepszy RE Jakie grałem tylko nienawidzę tego wku**iającego
Tyranta szkoda że nie da się utłuc tego sku**iela 9/10
Hej
Szybkie pytanie co do wersji pudełkowej gry na PC. RE2 jest teraz na promocji w różnych sklepach ale właśnie w wersji pudełkowej, jest tam normalnie klucz steam który mogę przypisać do konta i pobrać grę z serwerów steam? Czytnik DVD wywaliłem już jakiś czas temu i nie za bardzo mi się widzi wkładanie go z powrotem oraz instalacja gry 3 płytami.
Dobrze było wrócić do tej gry... tylko trochę mnie na początku poniosło i zostałem bez amunicji, to spowodowało, że pierwszego bosa ubijałem granatem i nożem. Dla mnie gra rewelacja, nie było czasu szukać nawet wad, nawet nie chciałem i to jest w tym piękne. Fajnie jest zobaczyć wszystko w nowej ładniejszej grafice. I to doświadczenie, że ktoś Cię gania po całej chacie, bezcenne. Dycha!
Zaczynam gre Leonem pieknie cudownie chwale gre, ze jest wspaniala ale potem zaczynam scenariusz Claire i wszystko sie psuje za pamieci pierwowzoru obie glowne postacie mialy odrebne historie a tu niemila niespodzianka poczatek identyczny obojga bohaterow.... szkoda....
Zaczynam gre Leonem wszystko pieknie fajnie reakcja wielkie wow odswieza sie pamiec czasow 90tych. Czas na akcje Claire gdzie za pamietnych czasow obojga bohaterow mialo odrebna historie, a tu niestety powtarza sie to samo jak w scenariuszu Leona jakby obie postacie przezyly to samo... Za czasow ps2 tak nie bylo kazdy szedl w swoja strone i tyle..
Bardzo dobra i klimatyczna gra, dla mnie najlepsza gra z zombie. Grę przeszedłem 4 razy(Leon 1nd, 2nd run oraz Claire 1nd, 2nd run) + tofu i hunkiem. Jednym słowem super. Szkoda tylko ze na konsolach zamiast czerni jest "mleczna" szarość. Ocena gry wersji na konsole 7/10, na PC'ty 9/10. Mogli się tylko bardziej postarać i zrobić historie tak jak w oryginale(inne dla każdej z postaci) bo tutaj są bardzo podobne do siebie.
PS: w gry z takiej tematyki grałem TLoU Dying Light, sporo częśći RE itp. Ale moim zdaniem to najlepsza gra o zombie, jak wspomnialem powyżej w tekście.
WIDZIELIŚCIE WYGLĄD NOWEGO NEMEZIS ? Z RESIDENT EVIL 3 ? TO JEST CHYBA JAKIŚ ŻART SKĄD U LICHA TAKIE WIELKIE I ŚMIESZNE ZĘBY SKĄD MU SIĘ NAGLE NOS WZIĄŁ ZASTANAWIAM SIĘ CZY ON MA ZA ZADANIE STRASZYĆ CZY ŚMIESZYĆ OBY TO POPRAWILI BO NA TYCH OKŁADKACH NOWY WYGLĄD JAKOŚ WYGLĄDA KOMICZNIE LOL CO ONI Z NIM ZROBILI.
NO I TE ZĘBY MASAKRA NIE WSPOMNE JUŻ O MAŁYM OCZKU WYGLĄD SIĘ BARDZO RÓŻNI OD PIERWOWZORU A WIDZIAŁEM NAWET LEPSZE MODELE ZROBIONE PRZEZ FANÓW OBY TO NAPRAWILI.
Wyluzuj, to też okładka zrobiona zapewne przez fanów. Nie ma jeszcze żadnych grafik z gry, także wiesz... A tak przy okazji, to RE 3 Remake planowany jest dopiero na 2021 rok, niestety.
Jak dla mnie wzorowa gra. We wcześniejszą wersję nie dane mi było grać ( miałem wtedy 2 lata :D ) ale to co Capcom stworzył tym razem to dla mnie bomba. Bardzo fajne sterowanie, świetny klimat, dużo zagadek i wciągająca fabuła. No może sama gra mogłaby być troszkę dłuższa, choć aby całkowicie ją ukończyć trzeba przejść tak naprawdę 4 razy. Poza kilkoma wnerwiającymi sytuacjami ( zombie, które biega za mną mając 5 naboi prosto w mózgu ) bardzo dobra gra.
Kompletnie nie dla mnie ten remake. O ile pierwowzór ukończyłem kilka razy z oceną S, to tak w remake myślałem by tylko to skończyć i wywalić na sprzedaż. Na szczęście w skrzyni czekał minigun by przyśpieszyć tę mordęgę.
Gra jest mega krótka i tylko to nudne łażenie kamufluje to wszystko. Zaraz po RE6 (które kończę do dziś i przejść nie mogę tak słaba gra) Revelations 1 najsłabsza odsłona. Mogli zrezygnować z tego łażącego stwora przez całą grę byłaby wyższa ocena. Ani straszy tylko irytuje.
RE 3 remake wychodzi już 3 kwietnia 2020 roku. Właśnie miałem kupić RE 7 gold edition, i się o tym dowiedziałem. Zdecydowałem więc czekac na RE 3 i nie kupować Residenta 7,bardziej interesuje mnie Nemezis niż jakaś porąbana, zmutowana rodzinka która gości w swoim domu czarne potwory z umywalki .
Dużo stracę jesli nie zagram w 7?
Moze ktoś się wypowie, jakoś 7 nie pasuję mi do cyklu RE.
Mi się strasznie podobał. A znajdźki i historia poszerzają uniwersum.
W sumie to bardzo mnie interesuje ten tryb FPP w serii RE, na tyle ze chciałem właśnie kupić edycję gold. Tyle że mam jeszcze do dokończenia RDR II, a na horyzoncie DOOM Eternal , Cyberpunk i RE 3 Nemezis Remake !!! (Yeah) Jestem graczem który wybiera tylko najbardziej interesujące mnie tytuły, nie mam tyle kasy, czasu i chęci aby zagrać w większość ciekawych gier.
Zobaczę może jeszcze kupię RE 7,mimo iż znajomi mówią ze to praktycznie łażenie w kółko i szukanie kluczy, zagadek itp.
Twierdzą ze ich to nudzi. (przecież RE 2 remake to to samo, a bardzo mi sie podobał, więc z 7 powinno byc podobnie).
Tylko ta zmutowana rodzinka i czarne chodzące ścieki zamiast zombie yhh, jakoś nie pasuję mi to do RE, choć wiem ze w 5 i 6 były różne pokraki.
Dla mnie RE7 ma lepszy klimat ze względu na widok pierwszoosobowy. Ogólnie powinni dać wybór w serii Resident Evil czy chcesz FPP czy TPP. A tak RE2 i RE3 w trzeciej osobie może są ok ale nie straszą tak jak RE7 z pierwszej osoby.
Re7 jest dobrą grą ale nie ma nic wspólnego z resident evil. Tak jak pisałeś zmutowana rodzina i czarne potwory z umywalki. Gdzie w 1, 2 lub 3 bylo coś takiego? Bliżej temu do silent hill. Lepiej czekaj na 3 nemesis :).
Właśnie wyszedł patch na Steam 800 mb w tej chwili - Denuvo oficjalnie zdjęte dzisiaj 11 miesięcy po premierze !
Wraz z patchem został dodany ostatni, 44 achivement ,,Śladami Jill''
Na prawdę dobry remake, który jest świetnym odświeżeniem oryginału z 1998 roku z kultowego PSX'a.
Teraz czekam na odświeżenie ,,nemezisa'' z 1999 roku, który zbliża się coraz to większymi krokami.
Wyciekły pierwsze screny z nowego Resident Evil 4 remake. Będzie hit
Może mi ktoś powiedzieć, tak szczerze czy warto przechodzić wszystkie cztery scenariusze,czy wystarczy np. Leon A i Claire B?
Grało mi się dobrze chociaż to nie jest mój typ gier, fajna mechanika, zagadki w dodatku świetna grafika i niesamowity ciężki klimat. Zapraszam na całą serię https://www.youtube.com/watch?v=QCN3sOBRTus&list=PLI2HRQC_mAWSJw55pIe0C9ldsKbupe2CU
jestes jak diller, dzieci teraz kliknal w ten link i beda trwonić swój cenny czas na oglądanie jak grasz w gre komputerowa. Żenada.
Jakoś innym nie przeszkadza same plusy
Bardzo dobry horror. Gra ciągle trzyma w napięciu dźwięki skrzypiących mebli, latające żyrandole, dużo otwartych okien, poczucie klaustrofobii i niepewności nigdy nie wiemy kiedy wyskoczy zombiak a to wszystko sprawia że gra nie wymaga cholernych paskudnych jumpscarów takie jak są chociażby w outlaście.
Nie jest to mój gatunek gier i nie lubię grać w horrory ale ten wciągnął mnie jak diabli. Bardzo podoba mi się szata graficzna oraz sama postać którą sterujemy mianowicie takie typowe policyjne trzymanie pistoletu z latarką w drugiej ręce niby detal a jednak znacznie poprawia immersję zwłaszcza grając Leonem.
Polecam warto zagrać.
brak amunicji to jest najgorsza wada tej produkcji..chyba coś sie ogólnie popieprzyło tym producentom o zombie nie mówie tylko o Capcom...zombie strzał w łeb ma paść a nie ja musze oddać 3 strzały w głowe kto to widział..o mutantach nie wspomne...i pan X najbradziej wkurzający no bo oczywiście nic nie można mu zrobic jak by był ze stali...jak bedzie wyglądał tak nemesis to ja dziekuje...resident evil 7 to było dla mnie arcydzieło pośród tych serii
To nie jest żadna seria to jest remake. Klasyczna trylogia zakonczyla sie w 2000 roku jeszcze na szaraczku. Pozniejsze odslony jak to zwykle bywa z podtrzymywaniem na sile marki, wieksze lub mniejsze experymenty. Cos co sprawdzalo sie w 96 nie sprawdza sie juz w 2019.
Brak amunicji największa wada tej gry XDDDD
Syny, grałeś kiedyś w jakiś survival horror ?
Każdy chce być jak Rambo, czyli gościem któremu nigdy nie kończy się amunicja.
przegrałem tyle horrorow ze nie byłbys w stanie zliczyć...to czym ja mam walczyć nożem? i nie mów do 30 latka synku bo pewnie nie masz wiecej niz 18...słuchajcie no ja wszystko rozumiem ale w tej grze brak amunicji łaziłem po wszystkich kątach i co znalazło sie a potem wypieprzyc cały magazynek w jakiegoś mutanta.. 3 strzały w głowe czy 4 to normalne? jakoś w the walking dead czy innych filmach strzelają raz leży a tu co? czaszki nie przebiło i dalej chodzi? capcom filmów nie ogląda? a ten mr X nie śmiertelny no przecież w dupie ma nawigacje bo za każdym razem wie gdzie ja jestem...
Napisał: Patryhinio
Petarda, że masz 30 lat. Ja mam 34. W pierwszej kolejności w tym wieku pasowało by już ogarniać słownik JP oraz zasady interpunkcji, polecam zacząć od tego. Z tą ilością amunicji to lekko przegiąłeś. To jest surwiwal horror, tu ma wszystkiego być mało. Pomyliło ci się z COD w wersji z zombi. Co do strzałów, jeśli w filmie pada po jednym to tu ma być tak samo ? Widziałeś i strzelałeś do real zombi ? Na jakiej podstawie twierdzisz po ilu strzałach mają padać. Tutaj pole do popisu jest dowolne, ponieważ nie ma realnego wzorca na, którym można by było się oprzeć. Jakie zombi i po ilu strzałach pada, jest kwestią indywidualną każdego twórcy.
Ellie jako Claire mod
[link]
Bardzo udany remake klasyka, lokacje odwzorowane, klimat się wylewa. Wisienką na torcie jest bardzo dobra grafika i muzyka. W przeciwieństwie do RE3 gra jest długa bo oczywiście mamy 2 scenariusze. Mi personalnie siada scenariusz z 4th survivor bo HUNK to moja ulubiona postać z serii Resident.
Zauwazylem wlasnie ze zapomnialem ocenic. Teraz po RE3 remake juz nie mam watpliwosci. Poza tym to najlepsza gra w jaka gralem w 2019
Gra bardzo dobra,ale kiepsko wygląda na monitorze bez HDR. Dobrze,że mam TV z HDR i tam znakomity jest obraz.
czy wy wszyscy graliscie na łatwym poziomie że aż tak wysoka ocena tej gry? ja np na normalnym i brak mi było amunicji..czy tylko ja strzelam do wszystkiego co sie rusza czy jednak wy uciekaliscie zeby zachowac amunicje? bo przeszedłem 3/4 gry i rzuciłem pod cholere bo w kanałach miałem jeden nabojek do pistoleciku a tu z wody wyskakują posrańce... no i pan x ma w dupie nawigacje co to ma być? wszedzie gdzie pojde juz za mną nie nie nie tak sie nie robi... nożem walczyć z mutantami czy zombie? nie ode mnie tylko 5
Ukończyłem to nie dawno w trybie Hardcore i powiem, że poziom trudności dość znacznie mnie zaskoczył. Paręnaście razy już miałem zamiar dać sobie z tą gierczyną spokój ale jakoś po zrobieniu sobie dłuższych przerw dobiłem do końca. Hordy ciężkich do ubicia zombie (i innych monstrów) zadających poważne obrażenia (nie wspominam o bossach) + w wielu miejscach praktycznie brak możliwości ich ominięcia + brak amunicji + brak save w dowolnym momencie (ponadto trzeba się liczyć z każdym ink ribonn-em) + instant death, przez co w połączeniu z brakiem save-ów w dowolnym momencie, trzeba powtarzać czasami nawet spore fragmenty gry - to wszystko sprawia, że rozgrywka może bardzo poirytować.
Marnujesz amunicję i strzelasz za dużo i tam gdzie nie trzeba, to był pierwszy horror w jaki zagrałem i przeszedłem nawet na hardcore, to jedyna gra którą przeszedłem na najtrudniejszym poziomie. Nie umiesz grać w to i tyle w temacie. Zawsze miałem nadmiar wszystkiego, zabijałem każdego przeciwnika
Banał, drewniany gameplay misje sztucznie przedłużane zagadkami i szukaniem przedmiotu x sterowanie do bani
Jako,że mam porownanie bo gralem we wszystkie Residenty w momencie premiery poczawszy od tych jeszcze na szaraka, no to jest bardzo przecietnie, brakuje dobrej historii, praktycznie nie ma tutaj zadnej historii, zero napiecia, no moze jeden raz gdy pojawil sie ten gosciu z kapeluszem, albo czasami zaskoczyl liker z sufitu, czy gdzies w ciemnosci zakitrany ząbi. Zle rozmieszczona amunicja, praktycznie na komisariacie bylo na styk, a od kanalow w brod amunicji az przesyt. Bezplciowa fabula, postacie, zero klimatu z oryginalnych czesci. Rowniez za sprawa braku sciezki dzwiekowej ktora tworzylaby charakterystyczny nastroj dla tej serii. Nie wiem jak mozna tak slabej grze wystawic tak niebotyczne oceny, to nawet nie jest zadziwiajace to jest dla mnie recydywa jako starego fana. Resident Evil 2 Remake nawet nie stalo przy Resident 5 a co dopiero mowic o genialnej czesci 4.
Powiem wam, ze gralem najpierw Clair , krecilem nosem bardzo, gram teraz Leonem i jest naprawde dobrze.
Bardzo dobry remake, grafika majstersztyk na ps4. Krótka, ale mnóstwo zagadek i bardzo mroczna. Minus że grając drugą postacią, gramy praktycznie te same lokacje, Ci sami wrogowie z drobnymi zmianami w fabule, ale nieznacznymi. Ogólnie warto, w niektórych momentach można się przestraszyć, ciekawy klimat. Polecam
Ten moment z użyciem lewarka w bibliotece robił ktoś niepełnosprawny. Kuźwa półka wystaje 10cm i nie przejdzie xD co za bezsens
Zanim ocenie grę to jak wł żeby kopał lub uderzał z pięści bo nw
W momencie gdy kupiłem z PSn bronie które nie mają limitu amunicji spodobała mi ta gra ...
Ogólnie tępa gra nawet gdy mam platynę
Gdzie uniki przed atakiem?
Gdzie jest jakieś karate chociaż kopanie leżącego?
Gdyby gra miała jakieś błędy sama w sobie te co nie da się zauważyć na pierwszy rzut oka to mogą inaczej poprawić np przez HP większe wrogów
Ci co grali w demo i są podnieceni chyba są śmieszni ....
Ps. Jak musi być tępa gra żeby zachwycać się bublem ...!?
Resident Evil 2 remake to dobra produkcja,gdyby mechanika celowania bronią palną była inna to byłby to genialny survival horror ,nie grałem w pierwowzory więc nie będę się odnosił do nich.Klimat mroczny taki jak lubię ,efekty z dreszczykiem są na wysokim poziomie,w walce wręcz jesteśmy bezsilni i to mnie irytowało najbardziej, ale cóż taki chyba był zamysł deweloperów ze studia Capcom.
Nie grałem w oryginał ale remake mi się bardzo podoba - oprócz zombie duże innych stworów - min. kultowy Tyrant, ale też rozmaici bossowie - jak np ten z okiem na ramieniu... Gra nie jest co prawda tak przerażająca jak "RE: 7", ale też jest dość straszna - w odpowiedni klimat wprowadza nas już poczatek gdy kierowca tira potrąca zatrupioną kobietę... Potem jest jeszcze ciekawiej - ciemnosokóry glina który SPOILER zamienia się w zombie (czyżby nawiązanie do Bena z remaku (Nocy żywych trupów?), seksowna postać Ady Wong i złowieszcza Anette Birkin - ciekawy wątek dwóch firm walczących o śmiercionośnego wirusa... Podoba mi sie też motyw z ewolucją i mutacją wirusa który opróż zombie stwarza coraz bardziej dziwaczne potwory - fajny też pomysł by w zombie mogły zamieniać się nie tylko ludzie ale i zwierzęta (Aligator w kanałach). Miejscówki są niezwykle klimatyczne - min. posterunek policji i kanały - mozna poczuć dreszczyk. Grafika niesamowita - ukazuje zombie i obrażenia jakie zadają niezwykle realistycznie - detale i szczegóły rozmaitych ran i wybroczyn charakterystycznych dla dzieł spod znaku gore - min człowiek rozerwany na pół (brrr)... Charakterystyczne też dla serii przedmioty do poszukiwania, łamigłówki do rozwiązywania i częsty brak amunicji i apteczek - w końcu to "survival" horror... Polecam grę fanom serii a i inni zagrają z przyjemnością!
Świetnie zrobiony remake . Przepiękna oprawa audiowizualna , udany gameplay , no i ten klimat grozy . Gra jest wymagająca gdyż mamy bardzo mało amunicji i trzeba sobie pomagać bronią białą . Gra jest przyzwoicie długa ukończenie dwiema postaciami kampanii zajęło mi około 20h . Warto zagrać POLECAM . Zapraszam na serię z całej gry https://www.youtube.com/watch?v=lnQJvg-wmlk&list=PLVYHO_RNJKKi0Z0b-OiKPm2t1VLOr6FY0&index=1
ARCY-KURWA-DZIEŁO
Mroczny klimaty lejący się z ekranu, genialne zagadki, ciągły brak amunicji więc każdy nabój jest na wagę złota, zabawa w chowanego z Tyrantem, Możliwość przejścia na kilka sposobów, a gdy zobaczyłem po raz pierwszy grafikę to zwyczajnie powiedziałem na głos - " O ja pierdole" :)
Polecam zarówno wszystkim fanom survival horrorów, jak i największym fanom tej serii jeśli w to jeszcze nie graliście. Teraz więc cholernie czekam na RE 8 Village.
Do gry podchodziłem 2 razy.
Pierwszy normalnie jak trzeba i się odbiłem bo zwyczajnie nie wiedziałem jak w to grać a brak ammo spowodował zniechęcenie mimo bardzo dobrego grania.
Drugi ściągnąłem trainer włączyłem infinite ammo i ukończyłem grę z przyjemnością i jest spora szansa ze ukończę ją po raz drugi ( tryb po ukończeniu pierwszy raz drugiej gry ).
Graficznie gra wymiata ( w HDR ), optymalizacja też wzorowa.
Gra jest świetna ale na łatwym to ona powinna dawać znacznie więcej gotowej amunicji i znacznie większy plecaczek początkowy bo się człowiek uczy w to grać. Nie mając pojęcia do czego strzelać, co jest cenne, nie znając recept/oznaczeń mapy i że jest skrzynka na wszelkie dobra do której powinno się znosić fanty można się zakręcić i zrezygnować a to błąd bo warto grę ukończyć.
Nie no, ja wiem, że nie każdy jest weteranem serii (Tak jak na przykład ja, dla którego był to pierwszy Resident), ale przecież ta gra z włączonym trybem "easy" i modem na nieskończoną amunicję to jest jakiś żart. Dosłownie biegasz tylko w te i we wte po coraz to nowe przedmioty. Przecież właśnie głównym uczuciem powinna być groza, zaszczucie i niebezpieczeństwo, na które w dużej mierze składa się umiejętne gospodarowanie zasobami. Ileż to razy na hardcorze albo strzelało się w kolano albo umiejętnie manewrowało między zombiakami. I właśnie takie momenty sprawiają, że gra była zdecydowanie warta ogrania :]
Też tak grałem za pierwszym razem na trainerze, ponieważ nigdy nie miałem do czynienia z tą serią gier mimo, że słyszałem o niej od czasów gdy miałem ps1. Przy graniu drugą postacią, znając mechaniki gry ukończyłem bez żadnych wspomagaczy.
Nieskończoność amunicji serio??? Ja bym tak nie mógł grać. Wiem że gra trudna ale lepiej czuć to zaszczucie i wlasnie brak ammo. W survivalu o to chodzi. Każdy naboj się liczy. I trzeba uciekać. Z niekończąca się amunicją gra by mnie zanudziła po 10 minutach.
Grafika fajna, strasznie która a nie gram w gry 2 razy pod rząd, po latach wracam ale tu raczej nie ma do czego wracać. Czułem się jak był grał w demo, dużo rzeczy po minęli usunęli, względem oryginału taki smaczek nostalgia tak gra mogła wyglądać. Nie byłem tak zaciekawiony jak oryginałem a zagrałem przed premiera w oryginał żeby mieć odniesienie. Zmiana kamery chyba najbardziej mnie zawiodła. Ale takie czasy szybko zrobić, dużo zarobić czy się opłacało kupić tak krótka grę za tyle kasy? NIE!
9/10. To się nazywa resident evil, a nie trójka, którą przechodzisz w godzinę.
Jako gra sama w sobie jest świetna, ale jako Remake niestety nie, dlaczego, wyjaśnię poniżej.
Grałem w oryginał w czasach gdy ta gra dopiero co wyszła i byłem po prostu zachwycony tą grą.
Oprócz innych części, w które też grałem w tamtych czasach (RE3 Nemesis była moją kolejną ulubioną częścią), ta część była dla mnie najlepszą z serii, już nawet nie pamiętam ile godzin spędziłem grająć w RE2 1998.
Ogólnie klimat, atmosfera i grafika jak na tamte czasy były po prostu zwalające z nóg. Klimat był tak gęsty że po prostu mogłeś spędzać przy tej grze całe dni. Na szczególną uwagę zasługiwał system zappingu oraz możliwość przejścia tej samej gdy w odwrotnej kolejności, która dawała w zamiach inną fabułę co sprawiało że chciało się przy tej grze spędzać kolejne godziny, nie nudząć się.
Potem wyszły kolejne części, które zaczęły odchodzić od korzeni wprowadzając wiecej akcji niż horroru, co mi osobiście nie przypadło do gustu.
Potem Capcom zapowiedział RE2 Remake co było dla mnie miłym zaskoczeniem i nadzieją na powrót do korzeni, z których wyrosła cała seria.
Wreszcie gdy nowy RE2 pojawił się w sklepach nie mogłem się doczekać aż zagram.
Po Remaku oczekiwałem, że będzie czerpał garściami z oryginału. W końcu znalazłem czas na grę i pierwsze wrażenie było naprawdę oszałamiające.
Na pierwszy rzut oka oczywiście poszła oprawa graficzna. Muszę przyznać że Capcom zrobił tutaj naprawdę świetną robotę.
Grafika w Remake to po prostu dzieło sztuki. Co prawda miałem pewne problemy z grafiką z poziomami czerni (gra wyglądała zbyt blado) ale poradziłem sobie dzięki narzędziu ReShade. Pamiętam jak na początku nie mogłem się napatrzyć jak świetnie wygląda nowy RE2.
Kolejne miłe zaskoczenie to możliwość grania w początkowej lokacji, która była przedstawiona w oryginale tylko w cutscence.
Klimat nieziemski, poczucie zagrożenia w każdej sekundzie. Ogólnie poziom strachu jest tutaj znacznie większy niż w oryginale, co nie każdemu może przypaść do gustu, sam z początku się bałem znacznie bardziej niż w oryginale ale chęć poznania całej histori pchała mie do przodu.
Oprócz grafiki, został świetnie zaprojektowany gameplay, moim zdaniem jest najlepszy z całej serii. Co więcej została usprawiona mapa, gdzie można zobaczyć rozmieszczenie przedmiotów, których się jeszcze nie zabrało oraz lokacje, których się jeszcze nie odwiedziło lub które są niedostępne.
Ogólnie został zachowany duch oryginału, który został podniesiony na wyższy poziom.
Co więcej przywrócenie systemu zagadek i ekwipunku było też świetnym zabiegiem ze strony Capcom, no bez tego to Resident Evil nie byłby Resident Evilem.
I to by było na tyle jeżeli chodzi o główne atuty tej gry.
Gdy już nieco się przyzwyczaiłem do nowego RE2, niestety pierwsze czego mi brakowało to muzyki.
Capcom wyciął niemal 80% muzyki z originału co dla mnie było niemiłym doświadczeniem. Po prostu brakowało mi tej klimatycznej muzyki podczas grania żeby bardziej wkręcić się w grę i jej fabułę. O samej fabule powiem za chwilę bo w tej kwesti niestety Capcom też dał ciała.
Kolejny minus to brak innych typów przeciwników. Po dostaniu się do labolatorium oczekiwałem, że zobaczę "starych przyjaciół" typu kolejne mutacje lickerów, roślinki itp. Zapomniałem dodać, że usunięto z gry rónież kruki oraz pająki. Brakowało mi też cutscenek z pierwszych spotkań z Mr. X oraz lickerem.
Wszystkie te minusy mógłbym wybaczyć gdyby nie kompletnie zepsuty scenariusz B, który ni jak się miał do scenariusza A (i na odwrót)
Mimo niedociąginęć, po przejściu Leonem byłem podekscytowany jak wygląda fabuła od strony Claire.
Wszystko było naprawdę świetnie ale tylko na samym początku. Od momentu pierwszego spotkania z Sherry, gra zaczęła mnie bardziej irytować niż cieszyć.
Wszystko zaczęło się powtarzać, musiałem stoczyć te same walki z Dr Birkinem co Leon (jakby poczynania Leona nie miały wogóle wpływu na fabułę), niemal wszystkie jego mutacje w dokładnie tych samym lokacjach. To po prostu było nudne. Również zagadki były takie same co w scenariuszu A.
Gra od tego momenu zaczęła mnie po prostu nudzić i irytować. Szkoda bo Capcom mógł zrobić spójną historię, która nie rozjeżdzałaby się w drugim scenariuszu. Jedynie co najbardziej podobało mi się w scenariuszu B to wątek z Sherry, który jedym słowem był po prostu miodny. No i też końcówka była niezła, tj walka z ostatnimi dwoma mutacjami Dr. Birkina.
Brakuje tutaj też systemu zappingu co było jednym z kluczowych funkcji oryginalnej wersji. Zakończenie, tj ostatnia scenka z Leonem, Claire i Sherry też niestety kuleje. Jak dla mnie jest bezpłuciowa i bezcelowa. Leon chce sam pokonać Umbrellę, Sherry w ogóle nie przejmuje się że straciła rodziców a Claire nawet nie wspomina ani słowa o swoim bracie.
W oryginale cutscenka była po prostu zapadająca w pamięci, tego niestety nie mogę powiedzieć o Remake. Jeżeli nie kojażycie o co chodzi oglądnijcie sobie zakończenia z oryginału.
Ok, po przejściu obydwu scenariuszy miałem jeszcze nadzieję że zobaczę coś nowego przechodząć grę w odwrotnej kolejnośći, tj A/Claire, B/Leon.
Niestety zawiodłem się bardziej niż myślałem. Fabuła wyglądała niemal tak samo jak w przypadku A/Leon i B/Claire, rónież zagadki i niemal cały przebieg był ten sam.
W oryginale gdy przechodziłem grę w odwrotnej kolejności, tj. zaczynając Claire zamiast Leonem, fabuła była niemalże w 80% inna.
To samo się tyczyło rozstawienia przedmiotów. Gra po prostu była cholernie ciekawa i wciągająca dzięki takim zabiegom.
Przechodziło się ją w sumie 4 razy i za każdym razem było coś nowego, gracz się nie nudził.
Fabuła również była spójna i nie było powtarzalności tak jak w Remake. Gdy np. pokonałeś jakiegoś Bossa Leonem to już nie musiałeś tego robić Claire. Poczynania Leonem miały swoje odbicie w scenariuszu Claire i wice wersa. Również zakończenie było przedstawione w inny sposób.
W remake niestety tego nie ma. Nieważne czy zaczniesz Leonem czy Claire. I tak doprowadzi cię to do jednego i tego samego zakończenia.
Z pozostałych rzeczy, które mi się nie podobały to brak orygialnego układu kamer, mówie tutaj o "fixed camera angle".
Nie miałem nic przeciwko widoku zza ramienia bohatera, grę doświadcza się w inny również ciekawy sposób ale Capcom mógł chociaż dodać "fixed camera" jako opcję w ustawieniach gry. Byłoby to miłym ukłonem dla starych fanów serii. Nie do końca przypadł mi do gustu Mr. X w remaku. Z początku jest na prawdę przerażający ale po pewnym czasie jest po prostu zbyt upierdliwy i wkurzający. Brakowało mi też żeby po ubiciu (na kilka sekund) Mr. X-a, wyrzycane były np. naboje lub apteczki, tak jak to było w oryginale. Mogłyby też być wurzucane extra ulepszenia do broni. Zepsuty jest też system celowania, kilka (czasami kilkanaście) headshotów to lekka przesada żeby ubić zombiaka, to naprawdę irytuje.
Reasumując, RE2 Remake jest to świetna gra, ale nie jest to dobry Remake. Może nie każdy się ze mną zgodzi ale Remake wg. mnie nie jest lepszy od oryginału, głownie przez niespojności w fabule, braku muzyki i systemu zappingu oraz przez wycięcie sporej ilości kontentu. RE2 Remake jest dobrą grą ale tylko dla pojedynczej kampani. Niestety po rozpoczęciu drugiego podejścia wszystko zaczyna się sypać, szkoda bo mógłby to być na prawdę świetny Remake.
Wydaje się, że jest to odchudzony oryginał ze świetną grafiką i lepszym gameplayem. Po prostu RE2 jako Remake ma więcej minusów niż plusów w porównaniu do wersji z 1998 roku.
Są rzeczy które RE2 Remake robi lepiej od oryginału ale niestety tych które są zrobione źle jest wiecej.
Natomiast jest to bardzo dobry surviwal horror, który wraca do korzeni serii.
Ci który grali w orignał więdzą o co chodzi.
Pozdrawiam wszystkich
Bo Re2 1998 to sequel idealny ocierający się o perfekcje. Gra 10/10. Stąd poprzeczka była b.wysoko ustawiona.
W latach 1998-1999 gra powodowała na graczach mających Psx1 i pc opad kopary. Re2 remake robi na lata 2019-2020 wyraźnie mniejsze wrażenie.
Części najbardziej perfekcyjne z serii to Re2 z 1998 oraz Re 1 remake z 2002.
Re2 remake jest solidny, ale kilka rzeczy popsuli np:
1) Wycięli początkową drogę do komisariatu, która robi kolosalne pierwsze wrażenie w oryginalnej wersji.
2) Gorsze filmiki
3) Znacznie słabszy soundtrack. Niby idzie załączyć ten z oryginalnej wersji, ale to nie liczy się. Przy drugim przechodzeniu grałem w remake z udźwiękowieniem z oryginału i grało się znacznie lepiej.
4) Kamera TPP nie sprzyja straszeniu jak horrory ze statycznymi kamerami.
Świetnym projektem do oryginalnych RE2 i RE3 jest Seamless HD Project dzięki któremu mamy o wiele lepsze tła, tekstury, rozdzielczości do wersji pod emulator Gamecube, gdzie była najlepsza jakość soundtracku i filmików, bo wersja Psx1 i pc miała gorszą.
Do Re2 remake obowiązkowe jest dogranie dobrego presetu Reshade, bo bez tego kolory są wyblakłe i gra wygląda znacznie gorzej.
Re2 z 1998 przechodziłem 6 razy scenariusz A i B oraz 2 razy scenariusz A więc na dobrą sprawę to 14 przejść jedną postacią.
Re2 remake 2019 przeszedłem 2 razy scenariusz A i B.
Fajnie ten remake zrobili, nie tylko od nowa postawili grę, to jeszcze pozmieniali pewne lokacje i sekwencje fabularne po to by można było odczuć świeżość, ale i zarazem zapach tych samych wstrętnych truposzy z raccoon police station.
Świetna gra tylko dlaczego została tak wykastrowana z muzyki która była w pierwowzorze? To budowało świetny klimat. Wchodzisz do jakiegoś pomieszczenia a tam już inny motyw pobrzmiewa aż ciarki przechodzą. Teraz przez większość czasu jest po prostu cisza.
Przecież masz do wyboru muzykę oryginalną i tą z remake , lol. Sam gram na tej oryginalnej z lat 90. Oczywiście mówiłem o wersji na steam
no właśnie nie ma wyboru... chyba że kupisz dlc za 12,50 zł
Ja mam od chwili kiedy pamiętam (nawet ostatnio zainstalowałem, bo wyszedl patch VR i oczywiście gralem z oryginalna muza z 1998) Poza tym co to jest 12,50 za tak hiper ultra mega poprawkę? Nie przesadzaj
to jest o 12,50 za dużo, takie coś jak podmiana soundtracku na stary powinno być darmowe... jeszcze trochę i będziemy otrzymywali dlc "zmiana sterowania"
Ja na pewno tyle nie placiłem
Nie sypie dychami na prawo i lewo. Surowo oceniam gry. Ale ten Resident Evil ma u mnie 10. Gdyby Nemezis był jak mr.x. Po prostu sobie randomowo spacerował, to ze strachu bym w RE3 nie wytrzymał. Szkoda że poszli w Hollywoodzkie scenki quick time event:/. Poza tym za szybko tam przechodzi ewolucje przez co już nie straszy bo wiesz że się nie zmieści żeby wejść np. Do tego szpitala w grze. Tylko na początku był trochę randomowy:/
Ta gra nie miała prawa się nie udać. Fenomenalna druga część z 1998 roku w nowoczesnej oprawie i z obecnie funkcjonującą mechaniką była strzałem w dziesiątkę. Absolutny "must have" dla fanów Residenta.
Tak btw premiera wersji dla PS5 odbyła się 14 czerwca 2022 r., a tu dalej listopad 2022 ;)
Grałem w demo przedpremierowe w chmurze na Switchu i wygląda to bardzo nieźle, zarówno graficznie, jak i dźwiękowo. Wersja demonstracyjna jest bardzo krótka, jednak daje świetny przedsmak, zapowiada się super!
Jak wypuszczają na switcha w cloudzie to ma się rozumieć, że będzie można w to grać też z clouda na innych platformach?
Platforma XSX.
Plusy:
- Ładna grafika (grałem w trybie 60fps bez RT bo ma idealne 60fps, a RT podobno nic tu prawie nie daje) choć w oczy kują dziwne odbicia szczególnie na komisariacie na podłodze, gdzieniegdzie słabsze tekstury.
- rozdzielczość 4k, ząbki nie kują w oczy bo ich nie ma
- Niezły klimat tajemnicy
- Fajne zagadki
- Ogólnie nie przepadam za zombie ale tu wyglądają i poruszają się bajecznie upiornie, a jak wyskoczą na Nas z ciemnego kąta z tym swoim rykiem to się skóra jeży
- Dobry feeling walki (celowanie jest niełatwe i o to chodzi w survivalu)
- Dobra praca kamery
- Można mieć zarzut że napadają Nas potwory a my se truchtamy ale po prostu ma być niełatwo więc w sumie też plus
- Mr X podnosi ciśnienie gdy jest blisko
Minusy:
- Drugie przejście u mnie Claire niestety nie robi już takiego wrażenia bo większość już się widziało przy pierwszym podejściu
- Mimo że przechodzi się 2x to i tak krótka, zwłaszcza gniazdo sprawia wrażenie zbyt krótkiej lokacji
Niestety nie ogarnąłem wszystkich zagadek zwłaszcza kombinacji do kłódek. Przyznam się że spałem pod kamieniem z serią RE, nigdy w stare nie grałem ale remake mi się bardzo podoba, trójka już na mnie czeka i na czwórkę ostrzę kły bo Demo bardzo fajne choć technicznie gorsze od choćby tej dwójki ale pewnie na premierę dopieszczą. Polecam!
W skali od 1 do 10 czy wolisz jakieś porównanie? np. Jak irytujący jest Mr X? Jak szczekający pies u sąsiada o 6:30 kiedy ten wychodzi do pracy.
Świetna gra. To moje pierwsze podejście w ogóle do serii Resident Evil bo nigdy w to nie grałem. Od razu mnie wciągneła ta eksploracja komisariatu, zdobywanie nowego sprzętu i dostawanie się stopniowo do początkowo niedostępnych miejsc. Klimat grozy idealnie zrobiony, nie ma tu tanich jumpscare tylko ciągła niepewność czy np. któryś z truposzy leżących na ziemi w rzeczywistości nie jest żywy i tylko czeka aż się odwrócę do niego plecami. A dodatkowego klimatu dokłada Mr.X, który odkąd się pojawi to później cały czas martwisz się tylko czy nie wpadniesz na niego po wybiegnięciu zza rogu. I te ciężkie kroki słyszane gdzieś w innym pomieszczeniu. Wizualnie i dźwiękowo gra to 10/10.
Mało amunicji, zagadki, ciekawe postacie. Oceniłbym całą grę na 10, ale druga połowa gry od opuszczenia komisariatu jakoś tak mi się dłużyła, miałem wrażenie że fabuła jest przeciągnięta. Przeszedłem grę jako Leon i na pewno wrócę, żeby zagrac jako Claire. Chciałem to zrobić od razu, bo myślałem że ten gameplay jest zupełnie inny, ale jak zobaczyłem że komisariatowa część jest identyczna jak u Leona to odłożyłem to na kiedy indziej.
Dobra gra w starym stylu. Zamknięte lokacje, powolna eksploracja, troche strzelania, czytania notatek i pchanie fabuły do przodu. Dość irytujący Mister X, ale można się przyzwyczaić.
Szkoda że dzisiaj nie robią takich krótkich, ale treściwych produkcji co to potrafią wciągnąć człowieka na kilka godzin bez zbędnego odznaczania po raz któryś jakiegoś nudnego zadania związanego ze zbieractwem.
Dzięki Remake'owi 2 zapoznałem się z serią, która zawsze jakoś mnie omijała. Świetny klimat, trzeba rozsądnie oszczędzać zasoby, spoko zagadki. Dobra gra.
Co pana Mistera X, nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia, ani też nie irytował. Przy Obcym z Izolacji to jest groźny jak przedszkolak;) Niezbyt szybki, łatwo go wymanewrować, zabija dopiero na kilka razy. Ksenomorf to był killer, sekundy i zgon (szczególnie do czasu zdobycia miotacza ognia).
Arcydzieło. Jako remake sprawdza się na ocenę 10. Tylko trochę rzeczy się jednak różni. Epizody Sherry są inne w oryginale i inne tutaj. Poza tym skończyłem wczoraj kampanie Claire w oryginalnej wersji z 1998 roku i gdzie się podział Mr.X? Niebyło go tam. Podobno jest w kampanii Leona. No ale w remake on jest w obu kampaniach. Minimalne różnice są, ale całość to prawdziwa perełka. I Bardzo proszę niech mi ktoś napiszę czy taki sam poziom utrzymuje Resident Evil 4 Remake jak oryginał? Bo jeszcze go nie zakupiłem. Z góry dziękuje.
Jeżeli chodzi o sam produkt jako ''remake'' to gra jest bardzo dobrze zrobiona i tak właśnie powinien wyglądać ''remake. Grafika świetnie podkręcona. Co do samej gry to nie będę jej oceniać, ponieważ nie jest to mój gatunek. Z tego co pograłem nie mam się do czego uczepić zbytnio. Gra działa płynnie, mechanika ruchu, walki jest na bardzo dobrym poziomie.
Biegam jak głupi już kilka godzin pt tym posterunku w te i nazat szukając kolejnych popierdułek aby otworzyć kolejne drzwi, i jeszcze gania mnie jakiś nieśmiertelny bos, kompletnie bez sensu. Aż dziw bierze że 4, 5, i 6 część były dobre, ale wszystko potem to dno totalne!
Przeglądnąłem sobie twój profil na GOL i przyznam że niezłym narzekaczem jesteś. Ten "jakiś nieśmiertelny bos, kompletnie bez sensu" to najlepsza rzecz w RE 2 Remake. I w żadnej innej grze nie jest to tak dobrze robione jak tutaj. Każdemu polecam grać na poziomie Hardcore, więcej emocji jest. Chociaż po tym twoim komentarzu polecam zagrać na izi z kodami ;)
Fakt RE 7, 2, 3 i 8 mają tą mechanikę że ktoś cię goni. Najlepiej wypada ona w RE 2, dlaczego? Granie na Hardcore ma pewnie utrudnienie, a mianowicie nie ma auto-save i mamy ograniczoną ilość zapisania gry za sprawą ink ribbon. I tu jest cały myk, gra nie straszy jump scarem a właśnie tym że możemy stracić postęp gry jeżeli zginiemy. RE 4 Remake wraca do tej koncepcji co piszesz i nie jest ona zła. Ale pisane że motyw Mr X jest do bani jest trochę dziwne bo to najlepsza mechanika w tej grze ;)
Moja przygoda z jednymi z najlepszych gier na świecie czyli serią Resident Evil rozpoczęła się od Resident Evil 5 (w żadną starszą nie grałem i nie zagram, jednak od piątki w górę grałem już we wszystkie). Natomiast ostatnio ukończyłem właśnie Resident Evil 2 Remake. Tak naprawdę ukończyłem tą grę 2 razy, bo najpierw ścieżkę Leona (około 19 godzin), a potem ścieżkę Claire (już tylko 11 godzin, mimo że tak samo dokładnie grałem). Obie ścieżki są obowiązkowe bo jest dużo różnic pomiędzy nimi. Leonem wyraźnie dłużej grałem, bo przechodzenie horroru (horror jest tylko przy pierwszym podejściu) na szybko według mnie mija się z celem, gdyż wtedy klimat horroru zanika, a pojawia się klimat gry akcji.
Co do trudności samej gry, to wybrałem poziom Standardowy i mimo że nie zawsze było łatwo, to jednak na poziomie "Wspomaganym" byłoby zbyt prosto, a co za tym idzie gorzej mógłby być odczuwany klimat gry, która zbyt prosta być nie powinna.
Ścieżka Claire (siostra Chrisa Redfielda) była łatwiejsza niż ścieżka Leona, bo Claire dysponowała co ciekawe dużo lepszym arsenałem niż Leon.
Odnośnie najsmutniejszej sceny w tej grze, to była oczywiście w wątku Leona i chodziło o Emmę Kendo. Była tylko jedna scenka przerywnikowa z jej udziałem, a i tak było to niesamowicie smutne.
Ale chyba największą zaletą Resident Evil 2 jest wątek Sherry, którą wcześniej można było poznać w Resident Evil 6 (miała 18-19 lat), a w dwójce miała tylko 10 lat. Dzięki temu że zrobili Remaster można było zobaczyć bezpośrednio jak to się wszystko zaczęło w jej przypadku.
Gra 9/10
Nie rozumiem fenomenu, ja się strasznie wynudziłem przy tej grze, do zapomnienia.
A po co dochodzić do jakiegokolwiek fenomenu ? Każdy ma własny gust, upodobania i poglądy. Dla mnie coś, co może być ciekawe, dla innego może to być bullshit. Każdy człowiek ma zdolność do samodzielnego myślenia i to MY sami musimy odpowiedzieć na pytanie: Czy ta gra będzie warta kupna i zatrzymania jej.
Obiecałem sobie, że kupię wersję pudełkową oczywiście zbyt długa hiostra czemu się tak nie stało. A teraz nie idzie już jej dostać
Spoko Remake ale mam z nim jeden duży problem. Resident Evil 3, 4, 5 są bardziej nastawione na akcje i nie jesteś w stanie tam wyczuć przeciwników, ponieważ nawet jak grasz po raz dziesiąty to w takiej czwórce albo piątce 15 jednocześnie napiera na ciebie zawsze inaczej. Jest chaos i to jest super. Ten remake na początku grałem Claire, potem Leonem. Dwa razy na normalu. Potem jak znowu zacząłem grać, jeszcze raz Leonem i Claire, ale już na hard-core gdzie mamy tusze do pisania, to każdy potwór jest w tym samym miejscu i wszystko jest tak do przewidzenia że gra nawet na tym hard robi się zbyt banalna. Zostało mi chyba z 7 tuszy na koniec i cała masa amunicji bo nauczyłem się przez normal omijać wszystko i odmienić rolę Mr.X. To ja go dręczyłem na hardzie a nie on mnie bo już za dobrze go poznałem na normalu. Lepiej już wypada Nemezis który owszem, może i jest oskryptowany ale jest też niepewny i nie da się jego ruchów nigdy przewidzieć. Jednym słowem Remake dwójki dobry na skończenie dwoma bohaterami, ale potem już nuda. Bo nauczymy się omijać prawie każdego przeciwnika bez problemu. I nawet hard robi się banalny. Takie mocne 7.
Chyba najlepszy survival horror w jaki do tej pory grałem. Nie żebym w wiele grał - The evil within, RE7, outlast 2 i to chyba tyle bo nigdy nie byłem fanem gatunku. Gra na szczeście nie jest na tyle długa by zaczęła nużyć i jak zacząłem sie drapać po głowie powoli to wpadły napisy końcowe także spoko. Troche miałem obawy do klasycznego w tym gatunku biegającego nieśmiertelnego adversarza (bo jestem fanem bicia wszystkiego co wyskoczy a nie chowania/uciekania) ale na szczęście tutaj jest go na tyle mało że finalnie mi nie przeszkadzał. Przeszedłem gre Leonem, na liczniku 8.5h, 2nd dziewczyną nie chce mi sie za bardzo robić zwłaszcza że teraz planuje w xgp ograć dead space i RE3 także wystawiam ocene i lece dalej.
Fabuła: 5/10 Horror klasy B. Postacie kiczowate.
Gameplay: 8/10
Niestety nie mam zbyt duzego doswiadczenia i obycia z residentami bo to dopiero drugi (po Village) Resident ktorego ogrywam i moge powiedziec - siadlo i mam nadzieje ze reszta serii nie odstaje. Dobry poziom wpasowania ilosci lootu i amunicji do potrzeb czyli nie za duzo raczej za malo, tak idealnie zeby poczuc ze jest to towar deficytowy. W pelni horrorem bym tego nie nazwal. Gra nie naciska na nas jakos bardzo. Owszem jest mrocznie ale niezbyt przytlaczajaco. Dopiero przy pojawieniu "Pana Kapelutka" gra nabrala tego nacisku na gracza choc wielkim problemem rowniez nie byl, dodal ten dreszczyk emocji ktory po poczatkowych blakaniach sie po komisariacie zaczal wczesniej zanikac.
Fabula mnie wciagnela na tyle ze praktycznie przeszedlem na jedno posiedzenie nie liczac pierwszej godziny ktora ogralem w noc dnia poprzedniego.
Cutscenki bardzo na plus, wszystko wydaje sie pieknie wykonane - modele twarzy z przyjemna do ogladania realistyczna mimika, mega dobrze zagrane postacie. Grafika rowniez nigdzie nie odstaje (no moze oprocz tych przeroznych glutow w kanalach bo to bez szalu ale rowniez nie bylo momentu w ktorym czulbym jakiekolwiek potrzeby podniesienia jakosci tekstur czy postaci, cieszy oko powiedzmy w calosci. Problematyczny HDR na win10 to tak srednio. Niby sama gra wlacza tryb windowsowy HDR ale finalnie tak jak by nie przy kazdym oswietleniu dzialal i niektore lampy jaraly po oczach jak szalone a inne swiecily normalnie. Dziwne ale z tym HDR'em juz sie przyzwyczailem ze zawsze chyba oprocz Cyberpunka mialem mniejsze lub wieksze problemy. Np suwak jasnosci przy wlaczonym hdr zawsze dawal ta sama jasnosc bialego kwadracika w ustawieniach i nie wazne czy dalismy go na full w lewo czy prawo i tak jasnosc byla taka sama. Oczywiscie mozliwe ze powyzsze bledy to jedynie sygnatura mojej ulomnosci choc chcialbym sie mylic.
Co do soundracku to szczerze nie zapada w pamiec i nie zapamietalem nawet motywu glownego o ile jakis tam wgle byl choc udzwiekowienie wszelakich krokow, strzalow, glosy postaci wypadaly bardzo dobrze.
Klimat gry od razu przypomnial mi village i chocbym nie wiedzial w jaka gram gre i tak skojazyl bym te obie czesci jako cos majacego wlasnie ten podobny styl i odbior. Zagadki ciekawe. Gra wciagnela mnie dosc konkretnie i zachecila do ogrania czesci oryginalnych. Na pewno podejscie nr2 zrobie tym razem na wersji na PS4 ktora rowniez posiadam i wtedy z ciekawosci sprawdze jak gra sie Claire.
Wielka chrapke mam na reszte residentow bo wyczuc mozna w nich ten swietny swiat, genialne oryginalne postacie i ciekawie przedstawione historie. Niby to kolejna gra o naparzaniu zombie a jednak wyroznia sie zdecydowanie. Klimat grafika postacie i historia to zalety tej gry wychodzace na pierwszy plan. Bledow buggow rowniez nie spotkalem ani jednego oprocz wariujacego oswietlenia niektorych lamp przy HDRrze.
Zdecydowanie reszta Residentow wskakuje na liste do ogrania zwlaszcza czesci polecane w wersjach oryginalnych :)