Kilka słów o E-penisie, czyli przechwałki elektroniczną rozgrywką
Nie chciałbym być złośliwy (bez spiny itd.), ale nie do końca rozumiem, o co Ci chodzi. Jeśli chodzi o mnie: za bardziej chore od kupowania pierdół w grach uważam zaglądanie innym do portfela. Nic mnie też nie obchodzi, co kto robi ze swoim wolnym czasem, a już tym bardziej nie chce mi się konkurować na staty czy inne ranki w nieistniejącym świecie. Jak siedzę dłużej w grze to dlatego, że mnie wciąga, a nie że chcę sobie powiększyć "e-penisa". Swoją drogą: gdzie trzeba zabłądzić, żeby to zjawisko "porównywania e-penisów" w ogóle zaobserwować? Osobiście nie miałem nieprzyjemności czegoś podobnego doświadczyć od wielu, wielu lat.
Nie rozumiem, czemu gameplay.pl jest połączony z GOLem... Dla mnie, ten pierwszy serwis psuje trochę wizerunek tego drugiego. W sumie nic dziwnego, skoro każdy może tam pisać i publikować, co mu się żywnie podoba. Potem wychodzą takie perełki... Czasem trafi się fajny tekst, ale jest to igła w stogu siana. Na gameplay powinno się zrobić surowszą selekcję autorów i tekstów, albo odłączyć go od GOLa, żeby (no sorry) siary nie robić.
Nie bardzo rozumiem. Wbijanie achievementow, maksowanie gry, która bardzo Ci się podoba jest uznawane za "grzech"? Czyli jeśli w dying light chce sobie wbić platyne bo bardzo gra mi się podoba, nie mogę doczekać się The Following, to jestem " achievementową dziwką"? Heh. Seems legit.