Wiadomość Słaby start Tom Clancy's Rainbow Six Siege. Top Empik - Tydzień 48 i 49

Ja w betę Rainbow six siege nie grałem, ale grę zakupiłem. Prócz bugów nie przeszkadzających w rozgrywce nie ma żadnych problemów z szukaniem meczu co trwa naprawdę szybko i ani razu mnie nie wywaliło z meczu, więc nie wiem na co narzekacie. Jedynie to można się do pinga przyczepić bo są przez to lekkie opóźnienia.

W ogóle gra nie sprzedaje się dobrze. Powodów jest kilka, m. in. mało widoczny marketing, czy przyzwyczajenia konsumentów, którzy stawiają na stare serie (vide Black Ops III), wydawane właściwie cykliczne. Kupowanie jedynie, tzw. "kotletów" - prowadzi to do tego, że takich gier jak RS:S - innowacyjnych, ciekawych i wprowadzających świeżość będzie coraz mniej. Do tego wyjątkowo kiepskie zagranie Ubisoftu w postaci świetnego gameplay'a z E3 w 2014 roku, kiedy to na grę był ogromny popyt, co później stopniowo malało. Od zapowiedzi i pierwszych materiałów minęło zbyt dużo czasu, aby utrzymać całą widownię z entuzjazmem - ten opadł stosunkowo szybko, szczególnie kiedy końcowa gra straciła swój pierwotny klimat pierwszych zwiastunów i materiałów grywalnych (m. in. ten 2 godzinny mecz, wydany na YT jeszcze w szatach zwiastuna z E3-2014).

I szkoda tego wszystkiego, gdyż gra jest niezwykła - niby nic ciekawego, kiedy podgląda się materiały na YT, ale wystarczy zagrać samemu - ogrom rzeczy potrafi zadowolić nawet tych ortodoksyjnych marudników, którzy wiecznie węszą podstęp i zwracają uwagę na rzekomy: "brak zawartości". Rainbow Six: Siege jest bardzo udaną produkcją - mimo błędów, które i tak zostaną poprawione, gra wypada świetnie - gameplay jest ogromnie satysfakcjonujący. Ubisoft powinno wyciągnąć wnioski i następnym razem, swoje asy wyciągać w ostatnim momencie - coś jak Bethesda z Falloutem 4 - ten sprzedał się świetnie nie tylko ze względu na markę, ale również z powodu tego, że zapowiedź ogłoszono niemal na ostatniej prostej, co sprawnie utrzymało uwagę graczy. Inna kwestia to jakość gry. W przypadku Ubi, ten sam błąd popełniają z The Division - przesuwanie premier, zwiastuny, gameplay'e - a wszystko to kończy się tym, że uwaga graczy ubywa z każdym kolejnym miesiącem, co znacznie odbije się na sprzedaży. Mam tylko nadzieję, że wydawcy nie dojdą do kuriozalnych wniosków, jakoby gracze nie byli zainteresowani takimi produkcjami - nasza społeczność z pewnością wiele by dała za nowatorskie gry, ale utrzymanie zainteresowania przez ponad rok jest wyjątkowo ciężkie, szczególnie kiedy sypie się materiałami reklamowymi jak z rękawa - zwiastuny, devlogi, gameplay'e, alphy, bety. A wystarczyło dawkować informacje, dać jedynie kilka ogólników, a konkretne materiały puścić krótko przed premierą, włączając w to, np. grywalne demo, zwane ostatnio "betą".