Mafia 3 w sandboksowej pułapce? Obawy o otwarty świat
Ja bardziej niż otwartego świata obawiam się zatracenia klimatu i założeń poprzednich Mafii - zamiast grania włoską mafią, teraz będziemy kierowali jakimś gangiem uliczników - obawiam się, że poza tytułem Mafia, gra z poprzednimi odsłonami nie będzie miała już niż wspólnego i dostaniemy przeciętnego klona GTA. Do tego te wybuchające samochody po strzale w oponę - wygląda to absurdalnie i komicznie.
mateo91g napomniał o bardzo ważnej kwestii, mianowicie wyzucia z klimatu, mafia to mafia, absolutna podstawa to bohater, który jest WŁOCHEM, a nie jakiś kompletny paradoks czyli murzyn... Jeśli już chcieli osadzić grę w późniejszym klimacie to mogli rzucić nas w okres upadku tej organizacji, kiedy to wszyscy donowie byli zgarniani przez policję i mafie jedna po drugiej upadała, wg. mnie to bardzo ciekawy okres na umiejscowienie tej gry, a nie murzyn ganiający z granatnikiem po środku miasta... Gdzie mafia w mafii ?
Te wybuchające auta jak bomba atomowa po uderzeniu w nie przy 1km/h naprawdę zniechęcają mnie do tej gry, choć okresu lepszego chyba nie mogli sobie wymyślić... I Jimmy Hendrix w radiu. Coś pięknego dla mnie, niemniej nie chce by mafia 3 była ,,spektakularna" na siłę.
Ta gra byłaby lepsza (oraz nie spotkałaby się z nieuniknioną - na własną prośbę twórców - falą hejtu i "czerwonych ocen" na Metacritic), gdyby nie nazywała się "Mafia III".
Jest wiele gier w 2016 roku na które czekam, ale chyba najbardziej czekam właśnie na Mafię. Mam nadzieję, że tylko nie zepsują tej gry przez zbyt duży świat. Na Mafię 2 dużo osób narzekało, ale moim zdaniem była to gra jedynie niewiele gorsza od pierwszej części. Oby trójka poszła w fabułę + ew. trochę aktywności pobocznych, ale unikalnych, a nie tak słabych jak w dodatkach do drugiej części. No cóż, a za trzy tygodnie święta, więc czas przejść po raz kolejny poprzednie części.
Według mnie to stanie naprzeciw mafii a nie w niej samej może być odświeżeniem które da kopa serii, ale to zależy od charyzmy bohaterów i ich motywacji lub dobrego ich przedstawienia.Co do samej sandboksowości to jestem fanem fac cry 3 uwielbiałem te elementy w tamtej grze ale one świetnie komponowały się z szaleństwem wyspy, ciekawe jak to skomponuje się w mafii 3.
Mafia 3 będzie próbowała dokonać czegoś niemożliwego czyli w udany sposób podrobić formułę Grand Theft Auto V więc konkluzja nasuwa się sama.
Bardzo bym chciał, żeby Mafia 3 była taka jak 1 i 2 - czyli pełna koncentracja na fabule, a do tego otwarty świat, po którym można sobie pojeździć. Na razie to co widziałem mnie odstrasza - raczej nie kupię tej gry na premierze (a może w ogóle).
Gambri aś się odpierdol.... jak stróż w boże cało :D A no i Wiesiek najlepszy o czym tylko byśmy nie gadali i PoE
./.
Nie lubie sandboxów. Jestem hejterem przeniesienia Wieśka czy MGSa w takie właśnie ramy. Są to dobre gry, ale w sandboxie musi coś zgrzytać, czy to powtarzalność (kontrabandy, gniazda potworów, obozy bandytów...), monotonia (jak przykładowo pińcet godzin w monotonii Velen, zamiast kilkunastu w specyficznych, kolejnych miejscach wędrówki jak w W1 i W2), czy poziom trudności (we Wieśku trzecim często jesteśmy skazani na robienie wielu godzin zadań zdecydowanie zbyt łatwych dla naszej postaci, idzie się zaziewać przy tak skrajnym braku wyzwania).
A co do Mafii 3 to jestem mega sceptyczny. Ale tak od początku do końca. Po 1. bo robią ją ludzie którzy nie mają niczego wspólnego z oryginałem, po 2. bo trailery które pokazali ociekały efekciarstwem i idiotycznymi wybuchami, i po 3. bo chcą zrobić otwarty świat.
Obawiam się że mamy tutaj do czynienia z próbą zrobienia gry dopasowanej do obecnych trendów, nie zaś z próbą zrobienia dobrej Mafii. Coś jak z Falloutem 4.
mateo91g porusza ważną kwestię , fabuła "American Gangster" jako Mafia 4?, nie jest to już co prawda Włoska Mafia
Czy "Sleeping Dogs" ma Triady na wyłączność ?Może Mafia opowiadająca historię Pablo Escobara albo Jhona Dillingera, nie wiem jak się sprawy mają z prawami autorskimi filmów w tej kwestii, myślę że John Dillinger , film "Casino" i jeżeli komuś odpowiada "The Sopranos" to ostatnie rzeczy które by można podciągnąć pod Włoską Mafię
Ciekawa gra w stylu Noire mogła by powstać w oparciu o "L.A. Confidential"
ja lubie sandboksy, tylko wiekszosc firm typu ubisoft czy ea kompletnie ich robic nie umie
rockstar swietnie czuje ten klimat, bethesda, wiedzmin 3 tez daje rade
@GimbusomNIE W następnym materiale wystąpi w smokingu. Wyobraź go sobie rozwalonego na kanapie z padem...i pod krawatem :D
Otwarty świat tylko taki jak w Gothicach, Risenach i Batmanach. Tutaj niech nie psują serii.
Niech najpierw zmienią murzyna z jakimiś przydupasami (w tym także jakąś afro) na prawdziwego mafioze z elegancką ekipą to będzie dobrze. I niech usuną te fantasy wybuchy przy każdym uderzeniu samochodem, nawet w Buronucie czy Wheelmanie za jednym razem nie dało się rozwalić samochodu, a tu takie cuda się wyrabiają..
podstawa to bohater, który jest WŁOCHEM,
No tak bo przecież Tommy Angelo z jedynki był Włochem
FanGta
Niech najpierw zmienią murzyna z jakimiś przydupasami (w tym także jakąś afro) na prawdziwego mafioze z elegancką ekipą to będzie dobrze.
Na prawdziwego mafioze? Przepraszam, ale Tommy Angelo był słabą postacią (taksówkarz, który stał się wielkim mafiozem w moment), a gra wyszła znakomicie. Vito Scaletta (on akurat przypominał prawdziwego gangstera i miał jakąś przeszłość, która była bardziej wiarygodna) był już znacznie ciekawszy, ale też duża w tym zasługa osób, które go otaczały. Wydaje mi się, że postać z trójki może okazać się całkiem ciekawa o ile będzie jakieś dobre pokazanie jego przeszłości i tego jak dochodził do swojego położenia (chyba, że to my go pokierujemy od początku, a nawet wcześniej). Oczywiście pewnie tak jak większość liczyłem bardziej na bezpośrednią kontynuację dwójki (chociaż przy 3 przejściu gry doceniłem w końcu to zakończenie), ale nie ma co przekreślać gry, bo bohater jest czarnoskóry.
Cenię sobie gry liniowę jednak widzę, że nastała taka moda na gry z dużym światem, w których fabuła jest słaba.
Sandbox starcza na dłużej i lepiej się sprzedaje. Ja wolę Mafie w starym klimacie, bo dostając z każdej strony kotletami od UBI mam totalnie dość gier z otwartym światem. Chce przeżyć dobrą historie w 10-15h. O wiele lepiej wspominam takie The Last of Us niż Ubigówna.
nie rozumiem dlaczego odchodzi się od czegoś co było dobre w pogoni za modą ukształtował się pewien schemat czyli wszyscy czekają na gta lub gta fantasy czyli powiedzmy tes wiedźmin czy to fallout czy inne sandboxy a w międzyczasie wychodzą mniejsze produkcje które starają się naśladować wymienione gierki niestety często kończąc z mianem klona bo po prostu w te duże produkcje są większe nakłady pieniędzy i wyrobiły sobie już jakąś marke na rynku.. zapewne powiem to co większość mafii 3 nie ma co narazie oceniac bo jest w produkcji ale to co już zobaczyliśmy i to co twórcy nam powiedzieli już można ocenic - a więc jak fajnego świata by nie stworzyli główne założenia fabularne są wg mnie do d**y i nie wierzę że stworzą coś ciekawego skoro dokonali bardzo kiepskiego wyboru co do głównego bohatera, czasów, miasta no dosłownie wszystkiego mam wrażenie że NIKT z hangar13 nigdy nie widział na oczy poprzednich części. to taka kolejna arcania gothic 4 czyli bicz ulepiony z gówna ze skokiem na chajs ludzi którzy kupią w ciemno za samą nazwę gry czyli żerowanie na fanach serii i wmawianie im że to będzie coś fajnego mimo że 90% ludzi mówi im "boże co wy zrobiliście to jest jakieś g**no ale co tam przecież hangar lepiej wie co wolą fani. żałosne
Osobiście wolę bardziej skompresowane światy ale bardziej skupione na fabule i ciekawych zadaniach pobocznych, a nie milionie podobnych aktywności na które nie można po pewnym czasie patrzeć. Otwarty świat wiąże się z wieloma trudnościami technicznymi i ciężko dobrze wyważyć elementy i stworzyć świat, który nie będzie raził kopiowaniem lokacji, które oczywiście jest najprostsze i najmniej kosztowne niż modelowanie każdej lokacji od zera. Mniejsze, skompresowane światy lepiej zapadają w pamięć gdyż pozwalają na więcej wyjątkowości, a mniej kopiuj>wklej.
I tu dochodzimy do tego, co kogo interesuje. Świetnie zrobiony świat zachęci niejedną osobę do eksploracji, nawet bez podejmowania zadań pobocznych. Proszę pamiętać, że były już sandboksy, które oferowały coś w rodzaju second-life. Można było chodzić do pracy, zwiedzać, podejmować się prac dorywczych i tak dalej. Wielu to wciągało. Zawsze będą jednak tacy, którym da się otwarty świat z wielką możliwością eksploracji, a oni przejdą grą i tak fabularnie, byle po najmniejszej linii oporu dojść do końca. To bardzo złożony problem.
Na przykład, psiocząc na "Metal Gear solid V: The Phantom Pain" potrafiłem jednocześnie nabić na swoim liczniku 300 godzin. Mnie zawsze frapowało, "co jest za tamtą ulicą?". Oczywiście gra mi uniemożliwiała przekonanie się, co jest tam czy tam, ponieważ "gonił" mnie wątek fabularny.
Dlatego nie zgodzę się z głównym założeniem Autora filmu, że najważniejsze jest dobre zaplanowanie fabuły, aby gracz nie zgubił jej w zbyt wielkim i swobodnym świecie. A co komu przeszkadza możliwość spauzowania sobie w fabule na bardzo długo? Przecież wolny świat może być tak skonstruowany, że można udoskonalać postać właśnie w ramach "free roam". Tymczasem większość gier pozwala na rozwój postaci wyłączni w wątku głównym. Wtedy wielki świat może irytować, bo po co po nim jeździć, chodzić, skoro i tak nic nam to nie da? Grając w "Red Dead Redemption", grę która jest wzorcowym przykładem połączenia fabuły z "piaskownicą", jeśli tylko chcemy, nie będziemy odczuwać jakiegokolwiek znudzenia.
Jeśli więc studio użyje głowy, wszystko da się w pewnych granicach zrobić. W przeciwnym razie graczom daje się złudzenia. To jak wpuszczenie na pełną stołówkę, ale wolno poruszać się wyłącznie przy jednym stole. Jaki to ma sens?
Być może Autor nie ma czasu ogrywać jeden tytuł do bólu, skoro na już musi zrecenzować kilka innych?
Czego więc chciałbym w "Mafii 3"? O wiele więcej sensu i treści między misjami. Nie chcę, aby ktoś mnie poganiał. Jeśli twórcy dadzą możliwość zrobienia czegoś więcej po swojemu, jak bezużyteczną rozróbę z zabijaniem cywilów, to będzie świetnie.
Przy cenach gier na konsole wolę wydać kasę i grać dłużej niż te 10-15h, ale widzę, że tu sami pecetowcy, którzy pobiorą grę z torrentów. Usuną i pobiorą następną.
McGyver
No raczej widzę, że ty tu jesteś tą osobą, która pobiera piraty jeśli gra będzie obejmować mniej niż 15 godzin. Wiesz co, ja wolę dostać grę na 10-30 godzin, ale dopracowaną i z ciekawą historią, niż nudnego zrobionego na siłę sandboxa z powtarzalnymi misjami pobocznymi. Porównanie tegoroczne Batman AA i Fallout 4. Obie gry z otwartym światem. Batman na zrobienie wszystkiego potrzebował około 32 godziny (oferując wszystko unikalne z wyjątkiem zagadek Riddlera, ale i te trzymały poziom jakiejś różnorodności). Fallout 4 z kolei przez 50 godzin robiłem powoli wątek główny i większość czasu zwiedzałem. Po około 40-45 godzinach gra już mnie nuzyła niesamowicie i skończyłem ją po 57 godzinach kończąc wątek główny (na 2 sposoby, ale w sumie poznałem wszystkie misje główne poza chyba jedną, albo dwiema i odwiedziłem jakieś 3/4 lokacji w grze). Batman na zrobienie 100% jest grą 3x albo 4x krótszą od Fallouta 4. A ja powiem, że jest dla mnie grą znacznie lepszą, bo misje są ciekawe, zwiedzanie miasta przyjemne i fabułą trzyma poziom. W Falloucie to wszystko mamy rozciągnięte. No i za Fallouta zapłaciłem 160zł, a Batmana kupiłem za 50zł (no, ale gdybym na premierę kupował to też by wyszło ze 120-130, a tak to przez aferę z wersją PC zaoszczędziłem dużo - a ceny konsolowe obu gier były chyba takie same na premierę). Znacznie lepiej bawiłem się w nietoperza, mimo że nigdy nie byłem olbrzymim fanem tej serii, a Fallout z kolei to jedna z moich ulubionych serii
-> McGyver - nie mierz wszystkich swoją miarą. To że sam przeliczasz satysfakcję z gry na liczbę spędzonych przy niej godzin i od tego uzależniasz zakup nie znaczy, że wszyscy tak robią. Deweloperzy mogą bez problemu zrobić grę z powtarzalnymi zadaniami, przy których spędzisz 1000 godzin, mi wystarczy 10, ale naprawdę interesujących i nie mam problemu z tym, żeby kupić taką grę na premierze.
Pierwsza część gry Mafia była niczym film, film który powinien dostać oskara. Dwójka słabsza ale też z ciekawą historią sama rozgrywka już wtedy różniła się od mafi 1. Myśle że mafi 3 będzie bliżej do jedynki niż dwójki. To będzie ulepszona jedynka. Liczę na gre która przyćmi GTA 5. Bo w Gta 5 fabuła jest nudna i mało ciekawa jak flaki z olejem jedyne co przyciąga do gta 5 to ogromny otwarty świat i możliwości. Jeśli taki świat będzie w mafii i dodamy do tego filmową fabułę to będzie gra wszechczasów
ja pierdole co wy gadacie o mafi 2 bylo ze gra liniowa brak misji pobocznych itp jakie moga byc obawy o mafie 3 ? fabula wciaz moze byc zajebista tyle ze rowniez bedzie to sandbox...
Płacz ,że robią otwarty świat i może mieć wiele niedoróbek lub płacz, że go nie będzie.
[30]
Dokladnie. Mafia 2 jest gra krotka(6h mi zajelo przejscie tego na hardzie na konsoli, nie nie ma autoaima), z przecietna fabula, brakiem znaczacych aktywnosci pobocznych, niskim poziomem trudnosci i zerowym replay value. Jezeli uda im sie skopiowac formule GTA naprawde nie bede mial nic przeciwko, wszyscy moga kopiowac jezeli uda im sie to zrobic mniejwiecej tak dobrze jak Rockstarowi.
Tak jak po gameplayu M3 wyglada mi aktualnie na tytul na ktorym sie zawiode tak na pewno nie zawiode sie bardziej jak na M2.
EDIT: Nie przesadzam, skończyłem Mafię 2 jakoś miesiąc temu.
6 godzin? nie przesadzasz zbytnio?
Mafia 2 może nie była najlepszą grą minionej generacji, ale wniosła do świata gier najbardziej klimatyczny okres świąteczny w jej historii :)
"A subtle aim assist makes it easier to accurately spring from cover and take out an enemy with a headshot." - jakiś rodzaj auto celowania jest. Ale to mało istotne. Mafia powstała jako gra skupiona na fabule i taka powinna pozostać. Dla ciebie powinno pozostać GTA, a w Mafię po prostu nie graj. Dość już jest gier z otwartym światem i miliardem rzeczy do zrobienia, takich gier jak Mafia 1 i 2 prawie nie ma.
Ja nie boję się o jakieś sandboksowe pierdoły jeśli fabuła będzie nadal na tym samym poziomie. Mam także nadzieje że będzie ten klimat włoskiej mafii, oraz nie będzie zadań pobocznych typu odbij obóz 3 tysiącie razy jak w fc3 i fc4 tylko coś w stylu wątki poboczne.
Taka uwaga do prowadzącego - "the force" nie wymawia się "di fors" tylko "de fors". Jeśli wyraz poprzedzający "the" rozpoczyna samogłoska czytamy "di", jeśli spółgłoska "de".
Kolego Grzegorzu ,gratuluję wystąpienia. Jest dobrze i wiem że będzie jeszcze lepiej.
Pozostałych kolegów z redakcji też pozdrawiam :-)
Jak trzecia Mafia poradzi sobie z otwartym światem, przekonamy się dopiero po premierze. Na razie bądźmy dobrej myśli! :)
Dla mnie idealnym sandboxem jest GTA: San Andreas. Ciekawa kampania z różnymi zwrotami akcji, mnóstwem misji a do tego sporą ilością zadań pobocznych. Nigdy się nie nudziłem. Nawet po przejściu wszystkich misji bawiłem się przy tej grze przez kilka lat. Zróżnicowany świat gry gdzie mamy 3 różniące się od siebie miasta i do tego pustynie, lasy i góry sprawiały że nawet sama jazda była przyjemnością. Po za tym fizyka gry odbiegająca daleko od realizmu dawała więcej frajdy niż GTA4 CZY GTA5.
McGyver - ja robie tak dokładnie jak piszesz. a ty debilu płać jak chcesz
Lubie sandboxy ale dawanie jej do każdej gry jest dla mnie kiepskim pomysłem. Gdy sandboxowe jednak kuleją bardziej na dynamice i stałej fabule. Wiedzmin czy MGS wyszedł obroną ręką ale boje się że Mafia nie da rady.
Tak osatnio przeszedłem 1szą mafię, do dwójki raczej nie podejdę z spraw sprzętowych, ale trudno pozostało mi tylko przejrzeć filmiki na YT.
I fakt też mam pewne obawy do trójki, głównie oby nie była kalką dwójki gdzie gra ciągle pchała do przodu, Owszem w jedynce było podobnie ale tam mieli jeszcze dodatkowe misje od Lucasa Bertone więc jakoś ciągłego parcia ku fabule nie było.
Co prawda DLCki do Mafii 2 dają poboczne doznanie ale w żadnym z DLCków nie gramy Vitem a tylko Joe i Jimmem tym ostatnim aż dwa razy.