Pillars of Eternity: The White March Part II | PC
PoE to gra genialna,az brak slow.Klimat,fabula ,....cudo.White March tez trzyma klase,..nic tylko zatem czekac na PoE 2!
Jeszcze tylko 2 dni i w końcu pojawi się długo przeze mnie oczekiwany dodatek do najlepszej gry 2015 roku :).Już się nie mogę doczekać by powrócić do gry, a ukończenie na 100% POE+POE WM zajęło mi 87 godzin, drugi dodatek napewno będzie na ponad 10 godzin, więc życzę Obsidianowi by odnotowali jak najwyższą sprzedaż :).
--->RyujinJakka - WM część II ma być o wiele dłuższy od części pierwszej. Skończenie PoE z dodatkiem całościowo mi zajęło ponad 300 godzin, szczególnie że nie da się za jednym razem zrobić wszystkiego, bo są wykluczające się zadania i drogi do celu. Myślę że WM part II starczy na min. 30 godzin świetnej zabawy.
@A.l.e.X Masz rację, ale ta gra tak mnie wciągnęła że sprawdzałem każdą możliwą opcję dialogową, savy wczytywałem nawet po 8 razy żeby sprawdzić każdą możliwość i wybrać najlepszą. I tak się złożyło, że dla każdego mogłem wykonywać zadania, prócz o ile dobrze pamiętam "Dwunastki" bo w pewnym momencie zadania się gryzły, i jak miało się zbyt dużą reputację wśród innej frakcji, to w dwunastce nie było można wykonywać zadań. A prócz tego, chyba u każdego mam reputację wysoką lub bardzo wysoką. Gra jest wyborna, ale nie chciałoby mi się przechodzić tej gry jeszcze raz, zbyt dokładnie grałem za pierwszym razem by ją przechodzić jeszcze raz.
Wiadomo coś o tym trybie store time ? Czy jest to coś takiego jak w Icewind Dale Enhanced Edition że poziom trudności jest obniżony do granic absurdu by zajmować się jedynie poznaniem fabuły i zwiedzaniem świata ?
Druga część dodatku plus patch 3.0 już dostępne. Do pobrania razem 4.4 giga.
Witam!
A czy da się zagrać w sam dodatek gdy ktoś nie ma plików zapisu ?
Ogólnie gra dupy nie urywa .Widać to po ilości sprzedaży produktu. Szkoda że wciąż AI kuleje . Gdzie jest reaktywność rasowa i klasowa ?. Podobnie jak w podstawce(pomijam tu kwestię Alotha) zbyt małe związanie towarzyszy z wątkiem głównym, ograniczone kreowanie protagonisty,kuriozalny podział Białej Marchii na dwie części.
i5 2500k 4,5Ghz, GTX 970, 8gb ram i dysk SSD - zamiast 15 sekund (to i tak masakra) mam teraz 22 sekundy wczytywania map... OBSIDIAN żal...
Ja mam podobnie, ale mi to w ogolę nie przeszkadza, cała gra rekompensuje mi wczytywanie.
Właśnie ukończyłem drugi dodatek, gry jest na 9-10 godzin. W sumie to chyba ukończyłem, bo na mapie widnieje lokacja o nazwie "Biała Kotlina" ale nie wiem jak się tam dostać, ktoś wie ?, bo nie chce mi się chodzić po miastach i zadać z każdym.
Biała Kotlina to zadanie związane z twoim towarzyszem, a mianowicie mnichem Zahua. Pogadaj z nim aby je otrzymać.
@taifang dzięki, tylko że ja zdecydowałem się go poświęcić w ostatnim zadaniu, w którym trzeba było kogoś zostawić w jaskini by walił młotem w kryształ :d. Ale powinienem mieć wcześniejszego save więc sprawdzę.
U mnie Biała Kotlina normalnie otwarta od początku drugiej części. Są te ze dwie misje poboczne do zrobienia. Odnalezienie jednego dzieciaka i zlecenie (plus jedna większa walka z grupą przeciwników).
--->RyujinJakka - mam nadzieję że te 10 godzin to wynik twojego szybkiego grania i będzie to proporcjonalna wielkość do mojej ogólnej :)
@A.l.e.x drobna poprawka, 9-10 godzin zajmuje ukończenie wątku głównego drugiego dodatku + zadanie związane z Caed Nua . Te zadania robiłem w pierwszej kolejności, później znalazłem jeszcze kilka zadań i zleceń, których ukończenie zajmuje ok 4 godzin, więc cały dodatek jest na jakieś 13-15 godzin. Więc porównywalny do pierwszego dodatku, a przechodziłem zwiedzając bardzo dokładnie wszystkie nowe lokacje.
A.l.e.X [12]
mam nadzieję że te 10 godzin to wynik twojego szybkiego grania
Jak zawsze w takich przypadkach wszystko zależy oczywiście od tego, jak kto gra.
Przykładowo zanim w podstawce zacząłem rozdział II miałem na liczniku ponad... 80 h (czyli tyle, ile za pierwszym razem zajęło mi przejście całego Dragon Age z DLC Kamienny Więzień; Twierdzy Strażnika oraz Powrotu do Ostagaru jeszcze wtedy nie miałem), w tym w ścieżkach Od Nuy utknąłem "zaledwie" na 12. albo 13. poziomie (miałem zbyt niedoświadczone postacie, aby iść głębiej).
A ja zaczynam grę od nowa. Pierwszy raz Zrobię bohatera Barba z 2h weapon. Pytanie mam bo do tej pory sam robiłem całą drużynę by wymaxować statystyki. Opłaca się sklepać drużynę z npc towarzyszy ? Rozumiem że każdy z nich daje mi różne misje fabularne na swój temat i opowiada różne historie ?
@Adexx Tak, każdy towarzysz ma własną historie, i questa osobistego. I jasne że się opłaca trzymać ich w drużynie, przynajmniej nie musisz wydawać cennego złota na wynajem własnego najemnika, zwłaszcza na początku gry gdy ze złotem jest ciężko.
O złoto się nie martwie bo zarobić jest łatwo. Chodzi o to że postacie NPC mają źle rozłożone statystyki i jako kompani podczas walki dużo gorzej się spisują. Chyba tak jak zwykle zrobię całą drużynę samemu. Tym razem bez łotrzyka chociaż to jak on bije jest piekielnie pomocne ale w zamian mam Barba jako główną postać. To zmienia też samego owcę gdzie zamiast niedźwiedzia wziąłem wilka. Oczywiście kapłan tym razem krasnolud :) i wojownik human na tanka wraz z barbem. Mankament mam nad magiem którego zawsze robiłem gdyż to mega klimatyczna postać do takich gier a ostatni slot jak zwykle będzie najtrudniejszym wyborem ale nie zmienia to faktu że dla mnie dodatek zapowiada się tak samo dobrze jak podstawka i WMP1
Nie chodzi tu dokładnie o talenty ale to jak ustawione mają statystyki. Po co mi np Łotrzyk Eder skoro jego staty są rozdane pod wojownika. Można tak zliczaćw sumie jeden NPC ma dobrze rozlosowane pkty. Mianowicie Sagani. Reszta to misz masz. A na wyższym poziomie już robi to różnicę. Jedyny teraz mankament to 6 slot w ekipie. Do walki w zwarciu mam woja, barba i wilka na dystan Łowca, Mag i kapłan, Jeśli miałbym wybierać to albo Enigmatyk do walki na odległość albo pieśniarz do walki w zwarciu gdzie Łotrzyk też byłby w porządku
To musieli coś zmienić bo w podstawce jak i w Game Guide dodanym do pudełka gry jest jak byk napisane że jest to łotrzyk ze statystykami zupełnie odbiegającymi od jego klasy i bardziej nadaje się na wojownika niżeli łotrzyka. Mniejsza o to poza misjami pobocznymi niestety npc nic więcej nam nie dają i na wysokim Poziomie nie nadają się do gry na wyższych lvlach. Z własną ekipą na 4 lvlu czyszczę właśnie warownie Redrica wbijając się od frontu. Dobrze rozstawieni sojusznicy plus trochę pomyślunku i sieczka na takim poziomie sprawia ogromną przyjemność.
Teraz tylko czekać na Pillars of Eternity 2, chyba do jej premiery nic i nikt nie jest w stanie zepchnąć PoE z piedestału. Niesamowita pozycja !
A no i tu moje pytanie. Mapa PoE dodawana do pudełka jest ogromna. A wraz z tymi dwoma dodatkami odkrywamy jej małą część. Dalsze tereny będą do odkrycia w kolejnych dodatkach czy WM kończy PoE ?
@Adexx Na wysokim poziomie oczywiście, że gra się lepiej własną drużyną bo NPCe rzeczywiście mają dziwnie rozłożone cechy, na średnim poziomie to raczej nie przeszkadza. Jeszcze odnośnie kwestii Edera. W fazie tworzenia gry został Wojownikiem, ale zmieniono mu klasę właśnie na Łotrzyka i taką klasę miał w testach (stąd pewnie masz tak w Game Guide). Ostatecznie jednak w wersji finalnej został Wojownikiem.
--->taifang - to zależy jak masz własną drużynę to nie czujesz tej immersji z postaciami, które są świetnie nakreślone. Poza tym nawet na ścieżce potępionych można zabić i lodowego i adrowego smoka, grając NPC z gry :)
--->Adexx - przecież masz opisane przy postaciach jakie mają klasy, skąd pochodzą itd. Edér Teylecg to jedyny tank w grze jeśli nie zrobisz sam wojownika nastawionego tankowanie. Jeśli chodzi o mapę to w produkcji jest już PoE II, albo przynajmniej powinno być. Mam nadzieję że jeśli nie jest to szybko powstanie na kickstarterze projekt zbiórki z pułapem 10-20 milionów.
A.l.e.x - ja gram z postaciami z gry. Wiem, że są dobrze nakreślone, nieraz uśmiałem się z prowadzonych przez nich rozmów. Ja lubię poznawać historię towarzyszy, czy innych NPC w grach i gadam zawsze z każdym z kim się da.
White March 2 zdecydowanie jest najtrudniejsze. Przynajmniej dla mnie. Gram oczywiście na najtrudniejszym poziomie.
Z tym najwyższym poziomem to przegięcie dla masochistów. Gra na wysokim poziomie jest wystarczająco wymagająca przynajmniej dla mnie. A na Max poziomie przeciwnicy jak dla mnie dostają za duże bonusy. Wystarczy że jest ich więcej co już utrudnia. Ale co kto lubi. Mi moją ekipą się podoba. Redrika na 3-4 lvl pokonalem dość łatwo. Nawet nikt mi nie zginął. Dobrze ustawiony tank. Kapłan i wszechobecne budy i negatywne efekty na przeciwniku sprawiają że walki są epickie
Nie miałem problemów z bugami w tej grze. Niestety White March 2 nie mogę ukończyć i muszę zaczynać grę od początku :/. Bug z obrazami na ścianie - "Świadek Ondry". Wszystko zrobiłem dobrze. Po ułożeniu obrazów miałem dźwięk jakby coś zadziałało, ale niestety przerywnika nie było i woda nie poszła w górę. Nie mogę już nic zrobić a save nie mam bo trzeba kasować żeby szybciej mapy wczytywało. OBSIDIAN...
AntyGimb, a czy po ułożeniu obrazów, pojawił ci się w paragrafówce tekst aby wykonać Znak Przypływu? Bo dopiero wtedy woda poleci.
A może koledzy bez spoilerów ... ja przykładowo nie zacząłem jeszcze 1 dodatku nową drużyną a 2 nigdy na oczy nie widziałem a wy zadania opisujecie. Teraz jest fajna opcja spoiler by chronić przed taką sytuacją
Ścieżka potępionych w całej grze jest niezły wyzwaniem, szczególnie ciężko jest przy smokach, no ale bez tego nie ma aczka :)
Czy ktokolwiek zdobył to osiągnięcie:
Przygoda na Poziomie
Ukończ trywialną, zwyczajną, wielką, epicką i legendarną przygodę z warowni.
Globalne statystyki pokazują 0%.
Normalnie nie mogę się nacieszyć. Do niedawna ubolewałem nad brakiem porządnych erpegów, grając do znudzenia w klasyki aż tu nagle... nie mogę uwierzyć, tyle tytułów do nadrobienia a ja ledwo w Pillarsa mam czas pograć. Na dodatek 2ka w planach (a może i w produkcji już) a ja zaczynam kampanie od nowa po dłuższej przerwie. Tym razem czarnym charakterem, Paladynem - Posępnym piechurem, i mam zamiar grać zgodnie z założeniami tej klasy, także dam znać (jeśli nie zapomnę) jak to gra się tym złym. Być może już wiecie, ale ja dopiero odkryłem, że już na samym początku gry zamiast biegania za ziółkami mamy wybór i można zaatakować obóz a dziennik dostarcza zupełnie nowy wpis, kozak pomysł! Rozwalić wszystkich na tym poziomie to jednak inna sprawa ;p
Oba dodatki stoją wg mnie na wyższym poziomie niż podstawka. O ile w podstawowej wersji gry początek wciąga, ale potem fabuła przynudza, tak w obu dodatkach angażuje od początku do końca. Co prawda dominuje walka, ale nie jest źle - klimatem mocno przypomina Icewind Dale, co jest plusem. Znacznie bardziej podobały mi się miejscówki, jest lepsza muzyka, dubbing to już w ogóle bije o głowę te mdłe głosy z podstawki, do drużyny mogą dołączyć ciekawsze postacie... Jak najbardziej polecam dodatek.
Moja ocena 5.0
Trochę lepiej ale dalej słabo.
Wątek główny w końcu rozwija skrzydła i jest ciekawy ( widać wpływ naszych działań z misji pobocznych, z part I ) , kosztem bardzo nudnych i nieoryginalnych questów pobocznych w part II.
NPC z pierwszej części w nowych sytuacjach, ale większość lokacji słabszych i opustoszałych – toteż przynajmniej połowa tych słabych questów dzieje się w Jelenioborzu.
Pod koniec naprawdę trudny wybór moralny – który akurat dla mnie w ostatecznym rozrachunku nie zmienił nic.
Dodatkowe zaletą są niezłe nowe item’y .
Naprawdę szkoda że Obsidian podzielił tę dodatek na dwie części. Bo razem tworzyły bez wątpienia solidne rozszerzenie.
Drugi dodatek do jednej z moich ulubionych gier. Nie wiem właściwie czy da się w niego zagrać bez ukończenia pierwszej części Białej Marchii ale nawet jeśli tak, to nie ma to większego sensu. Polecam z całego serca.
Zalety:
1. To samo miejsce akcji co wcześniej i dalej ten sam cudowny, mroźny klimat.
2. Ładnie zaprojektowane lokacje. Miło też odwiedzić ponownie Krzepę i zobaczyć jak się zmieniła dzięki naszym działaniom i jak żyje się znanym już mieszkańcom. Świat nabiera dzięki temu autentyczność.
3. Ciekawe i mądra fabuła, sporo moralnych i filozoficznych zagwozdek, świat nabiera głębi bo go lepiej poznajemy. Przy tym nie jest tego na tyle dużo by poczuć znużenie.
4. Tradycyjnie epickie starcia w tym jedno najtrudniejsze w całej grze.
5. Kilka postaci ma świetnie podłożone głosy a zwłaszcza pewne miłująca się w wybuchach orlanka.
Wady:
1. Bez znajomości pierwszej części nie ma sensu grać.
2. Pod koniec gry podejmuje bardzo ważną z fabularnego punktu widzenia decyzję tylko, że w praktyce nie wpływa ona na nic istotnego, o ile w ogóle na coś, w drugiej części. Trochę się zawiodłem no ale to już bardziej wada dwójki.
Kapitalna gra wraz z dwoma dodatkami. Natomiast poziom trudności w niektórych starciach mocno przegięty. Grałem na poziomie wysokim i powiem szczerze, że większość pojedynków można było przechodzić na pałę, lub z delikatnym mikrozarządzaniem. Trochę fajnych walk gdzie trzeba się było faktycznie spocić i wielka satysfakcja z wygranej. Parę walk jest natomiast totalnie przegiętych, do tej pory nie mam pojęcia jak je ogarnąć. Zanim zdążę na początku walki rzucić jakiś defensywny czar to już nie mam połowy wytrzymałości u większości postaci. Żadnego smoka nie potrafię ubić, walka z wyznawcami margrany, walka w kopalni z zarodnikiem i witrakami sprawiły mi najwięcej problemów i do tej pory nie potrafię ich ubić pomimo wykonania wszystkich questów pozostałych.