Mass Effect: Andromeda - główna postać wzorowana na Sally Ride?
Przed wyjściem ME3 też pojawiły się plotki o tym, że działanie z poprzednich części będą miały wpływ na zakończenie całej trylogii. Jak pokazała rzeczywistość, wyszło "nieco" inaczej.
Dlatego nie wierzę plotkom, nie daję się nakręcać i czekam na suche i rzetelne informacje na temat tego tytułu.
Fani też doszli(reddit) że materiał z którego zrobiona jest deska rozdzielcza wskazuje na rok 2154 produkcji. Czyli coś to oznacza. Zaczyna się wróżenie i zgadywanie.
gothmok [2]
materiał z którego zrobiona jest deska rozdzielcza wskazuje na rok 2154
Materiał? Na serio?
Przecież wybory miały spore znaczenie. Może nie na samą sekwencję końcową, ale w ciągu gry praktycznie cały czas były konsekwencje czynów z poprzednich części, całkiem sporo tego było.
No ale niektórzy tutaj znają tylko zakończenie gry które miało 3 kolory i nie znają w ogóle historii całej trylogii i decyzji jakie podejmowało się podczas gry, a było tego całkiem sporo.
Tutaj te ważniejsze: http://kotaku.com/the-most-defining-decisions-you-have-to-make-in-mass-ef-471612781
Bezi ale nie takie o jakich mówiono, plotkowano itd. Dobrze pamiętam jak mówiono, że to ma być zwieńczenie wysiłków ze wszystkich części itp. Jak wyszło, każdy widział. Przecież dlatego rozpoczął się cały shietstorm w necie.
Dlatego i w te plotki, póki co, nie wierzę.
Mass Effect 3 jako zakończenie trylogii jest wielki. Przez kilka lat (chyba nawet do dzisiaj) trwały dysputy i spory na temat zakończenia, jak i samego scenariusza. Z tego powstała Teoria Indoktrynacji, z tego wydano rozszerzone zakończenie, itp. Jest to ogromny sukces gry, że potrafiła wzbudzić aż tak wielkie emocje, to pokazuje, że los bohaterów dla tysięcy graczy nie był obojętny, że zżyli się z nimi, że potrafili się utożsamiać, że bez reszty zostali pochłonięci przez, notabene, świetny scenariusz całej trylogii. Abstrahuję od tego, czy ów zakończenia były dobre, czy złe (dla mnie było to miłe zakończenie i pozostawiło po sobie ogromny sentyment do całej trylogii) - żadna produkcja nie była w stanie wywołać takiej burzy, kłótni, żali, ale również zachwytów. Co do wyborów, która gra miała wybory, które diametralnie zmieniały rozgrywkę na przestrzeni gry, czy kolejnych części? Nawet takie nieskomplikowane w swojej strukturze The Walking Dead od Telltale Games jest właściwie proste jak drut - gra na raz (a wita graczy kłamliwym sloganem, że "wybory mają znacznie" - może i mają, ale raczej ekstremalnie marginalne znaczneie). Wiedźmin 3 również nie potrafił wykorzystać wyborów z drugiej części w jakiś ciekawy sposób - największy to chyba być, albo nie być pewnej postaci, a przy tym zadania pobocznego.
[7]
Nie, nie jest to ogromny sukces gry. Bo zakończenie ME3 ma sens dopiero z dodatkiem DLC Leviathan.
I to niby dobrze?
Poza tym pamiętam zapowiedzi o różnych 16 zakończeniach, każde inne, w zależności od naszych wyborów w trylogii. A jak było? Ano tak, że po skończeniu gry poczułem się olany. Jakby ktoś miał w tyłku moje oczekiwania. Od tak. Po prostu. Wielkie bum i tyle.
BEZNADZIEJNE ZAKOŃCZENIE WSPANIAŁEJ TRYLOGII. A to, że zdesperowani fani wymyślali własne teorie nie jest zasługą świetnego zakończenia, ale jego braku.
Tak.
(5) Nie no oczywiście. Ty wiesz lepiej co ja znam, a czego nie... :/
(7) Nie sposób się nie zgodzić, aczkolwiek mi chodziło głównie o to, że o czym innym mówiono przed wyjściem gry, a co innego okazało się gdy gra wyszła.
Czy źle, czy dobrze, to już jest indywidualna ocena każdego, kto grał. Mi się tam cała seria podobała na tyle, by ukończyć ją więcej niż jeden raz :)
Nie, po prostu ocenianie Mass Effecta jako trylogii na podstawie ostatniego wyboru jest jak narzekanie na brak wisienki na wyśmienitym torcie. Poza tym nie napisałem tego ad personam tylko ogólnie, bo pamiętam co tu na GOLu się działo po zakończeniu ME3.
Ja chyba należę do naprawdę nielicznego grona, które nie uważa zakończenia trylogii ME za badziewne... :D Chociaż sama gra, najsłabsza z trylogii (najsłabsza, ale absolutnie nie słaba).
Niechże BioWare nie robi głupot i nie odstawia drugiej Inkwizycji! Ja chcę czuć w Andromedzie te emocje, co w ME1 i (zwłaszcza!) genialnym ME2!
Jak mnie zawiodą, mogę już bezpowrotnie stracić zaufanie do jednego z moich ulubionych twórców gier...
(10) Ah, to przepraszam za przytyk. Mnie cała seria się podobała, a najbardziej chyba właśnie 2 część. Natomiast w 3 wiele godzin spędziłem w multiku :D Prosty, a ile przyjemności dawał :)
A ja mogę postawić własny dom (no dobra, mieszkanie) i pół królestwa, że to będzie Inkwizycja. Będziemy biegać po lokacjach (planetach) i wciskać A przy zbieraniu nudnych badziewi.
Też bym wolał mix Massa 1 z 2, a nie pseudo questy MMO jak w Ikwizycji. Mimo, że w DA:I grało się fajnie, to niech nie robią tego na jedno kopyto, bo się znudzi szybko :/
dj_sasek [10]
No cóż to tak jak z serialami, gdy się kończą i finał nie jest tak dobry jak wszyscy oczekiwali, ale nie wymazuje to tego, że przez lata, przez wszystkie sezony serial był na tyle dobry i dawał rozrywkę, że mógł dotrwać spokojnie do tego finału.
[8] Ty chyba nie rozumiesz o czym ja w ogóle piszę. Nie chodzi o "sukces" - bo to jakieś dobre zakończenie, nic takiego nie powiedziałem (no tam dopisałem, że "według mnie" w tamtym poście). Chodzi o sam fakt, że koniec trylogii wzbudził tak skrajne emocje, że dywagacje trwały i trwają nadal, że wokół gry zrobił się ogromny szum, właśnie z tego powodu. To jest właśnie ten "sukces". Czy ktoś będzie pamiętał zakończenia, np. Wiedźmina 3? Miałkie, bez wyrazu i nie zapadające w pamięć? Raczej nie. Natomiast taki Mass Effect 3 pozostawi po sobie ogromny ślad - co widać nawet tutaj, po ponad 3 latach od premiery. Pozostawi po sobie dobre i złe emocje, różne opinie i jeszcze bardziej różnorodne odczucia - dotyczące samego finiszu, jaki i całej trylogii.
Brakuje konkretów o Mass Effect: Andromeda, ale ciężko będzie mi się przestawić. Nie jestem fanem otwartych światów w grach typu cRPG. Produkcje Bethesdy powodują u mnie ból głowy - od braku głębi i większego sensu łażenia. Jeśli w najnowszej części ME świat będzie zrobiony na wzór Wiedźmina 3 - to nie mam nic przeciwko. Zróżnicowany, pełen zawartości, ciekawy i wciągający - CDPR stworzył chyba jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy growy, otwarty świat.
[16]
Ale po DLC z Lewiatanem jest jasne jak słońce i nie widzę powodów do głębszych dyskusji.
Chciałbym tylko zaznaczyć, że wycinanie z gotowej gry misji która jest kluczem do zrozumienia zakończenia (bo bez tej misji kosmiczne dziecko bełkocze zamiast mówić z sensem) jest sqrwesyństem i tyle.