Tak jakoś wyszło, że wątek o zapowiedzi Obcego 5 (i niedługo się doczekamy albo i nie) przeciągnął nam się w dłuższą dyskusję na temat OBCYCH, kina SF i filmów w ogóle, a zatem nie widzę przeciwwskazań, aby kontynuować dalej ...
Witamy wszystkich "obcych" kinomaniaków i zachęcam do stosowania nowej, międzygalaktycznej skali ocen recenzowanych filmów !!!
Najnowszy system OCEN FILMÓW powstał po długotrwałych medytacjach z moim alter ego oraz Waszymi obcymi umysłami, burzliwych konsultacjach ze specjalistami od cywilizacji pozaziemskich, po wysłaniu niezliczonych sond kosmicznych, przerażających podróżach w czasie oraz przestrzeni, a ostatecznie przy akceptacji wszechpotężnego mózgu pozytronowego, a także samego Króla ! Aby nie komplikować zbytnio życia, proszę o korzystanie z narzędzia "twoja ocena", które udostępnił niedawno GOL !
10 – Perfekcja (Absolutna rewelacja)
9 – Bliski ideału (Świetne kino)
8-7 – Bardzo dobry (Solidne filmidło)
6-5 – Przyzwoity (Wart obejrzenia z kilku powodów)
4-3 – Przeciętniak (Nic specjalnego, można obejrzeć jeśli nie ma nic lepszego pod ręką)
2-0 – Beznadzieja (Szkoda czasu)
Poprzednia część wątku:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13822386&N=1
IT FOLLOWS (Coś za mną chodzi) - Od dłuższego czasu ten tytuł przewijał się w kontekście świeżego spojrzenia na kwestie już 1000 razy wałkowane. W końcu się skusiłem i muszę przyznać, że jest naprawdę bardzo dobrze, zaskakująco dobrze, mimo, że początek trochę wolno się rozkręca. Sporo fajnych straszących scen, świetny, trochę odrealniony klimat, jakby przyprawiony Lynchem lub Cronenbergiem lub "The Ring". Już w trakcie oglądania narzuca się myśl, że ten film, to taka metafora seksu jako zagrożenia i to w mordę dosadna. Warto obejrzeć, polecam.
Czas: 1 godz. 40 min.
Reżyseria: David Robert Mitchell
Scenariusz: David Robert Mitchell
Gatunek: Horror
Produkcja: USA
Premiera: 13 marca 2015 (Polska) 17 maja 2014 (świat)
O czym (za FILM.ORG.PL):
Jay (bardzo dobra, znana z Gościa, Maika Monroe) jest typową nastolatką mieszkającą na przedmieściach Detroit. Dobrze się czuje w towarzystwie swojej młodszej siostry Kelly i przyjaciół, czytającej Dostojewskiego Yary oraz Paula, skrycie podkochującego się w Jay. Ona jednak ma już chłopaka, przystojnego Hugh, który wydaje się porządnym facetem, do czasu, gdy po pierwszym wspólnym seksie, usypia ją. Gdy dziewczyna budzi się przywiązana do wózka inwalidzkiego, jej partner tłumaczy, że nie skrzywdzi jej, ale musi ona o czymś wiedzieć – coś zacznie za nią chodzić. Coś morderczego, wyglądającego jak człowiek, lecz nie będące istotą ludzką. To coś może przybrać formę kogoś obcego, bądź znajomego, lecz tylko Jay będzie mogła to dostrzec. Jakby na potwierdzenie tych słów z ciemności wyłania się zupełnie naga kobieta, krocząca powoli niczym żywy trup w kierunku dziewczyny.
Za udział wzięli bardzo znani aktorzy:
Maika Monroe jako: Jay Height
Keir Gilchrist jako: Paul
Daniel Zovatto jako: Greg Hannigan
Jake Weary jako: Hugh / Jeff
Nie moze ktos zalozyc watek z ocenianiem filmow na ten wzor...ale pod innym tytulem? Bo ciezko sie domyslec, ze w watku o Obcym sa opinie o roznych filmach.
snopek9 ====> 11 lat Ci to zajęło ? :D Były próby zakładania innych wątków tego typu ale jak widać już ich nie widać. Ja zostaję przy tym, sporo osób już się do niego przyzwyczaiło, poza tym, jak ktoś, to się niby interesuje filmami, a nawet raz nie zajrzał do wątku, w którego tytule jest OBCY, to hmm ... :)
Spoko, mi zajęło jakoś 13 lat, a trafiłem tu tylko i wyłącznie przez przypadkową dyskusję z Mephem w jakimś innym wątku
Yans -> lepiej pozno niz wcale :) Wiem, ze byly takie watki - nawet sam zakladalem taki chyba :)
Teraz na nowo odkrywam mase starych filmow (polamalem reke to mam spoooro czasu i nadrabiam zaleglosci) normalnie z tv, a, ze nagrym je sobie to reklamy przewijam w 20 sekund max.
Wczoraj na Polsacie Film lecial film Lekcja przetrwania i mogl sie podobac, kilka niedociagniec bylo, ale ja na logike w filmach to nie licze bo tylko melodramaty by mi sie podobaly. Ladne widoki, nielze Hopkins i mis :)
Moze ktos sie zdecyduje na ten watek to by na bank pare osob sie wpisalo...a ten i tak nie zginie :)
ale nikt nikomu nie broni zakladac takiego watku.
Ten jest tutaj od lat - i ja np. nie bede lazil do kolejnego majac wszystko co trzeba tutaj. I pewnie wielu innych userow moze powiedziec to samo - dlatego tez, inne watki zdychaja.
W kontekście tytułu i kolejnego starcia to zdaje się, że Prometeusz 2 jednak będzie Obcym Cośtam. Ale potem będzie można znowu czekać na trójkę :)
snopek09 & Fett ====> Ale udało się i trafiliście do nas :)
Tzymische ====> Faktycznie paręnaście ładnych lat już zleciało :D
Shadow ====> Po zastopowaniu przez Scotta A5 nasze czekanie dalej ma sens ;)
ASH vs EVIL DEAD Sezon 1 Odcinek 3 - cały czas naprawdę dobry poziom + coraz więcej Lucy Lawless, która chyba aniołkiem tu nie będzie :D
Jest szansa na kolejną część przygód RIDDICKa i nie tylko !!!
Więcej tutaj:
http://naekranie.pl/aktualnosci/riddick-powstanie-kolejna-czesc-i-telewizyjny-spin-off-761203
Serial - Jessica Jones - swietny imho. Mroczniejszy i brutalniejszy niz Daredevil - do tego fantastyczny David Tennant - i ogolnie bardzo dobrze zrobiony 'casting'. Jak komus sie podobal Daredevil - to mysle ze nie bedzie rozczarowany - i vice versa - jesli DD nie podszedl to pewnie tutaj tez nie maczego szukac. Dla mnie bardzo przyjemna produkcja.
JESSICA JONES sezon 1 odcinki 1-2 Tak się składa, że w ten weekend też zacząłem oglądać JJ i muszę w pełni zgodzić się z Tzymische ! Spore podobieństwo klimatyczne do Daredevila ale jest zdecydowanie mroczniej, brutalniej, jest seks. Na razie tradycyjny, amerykański w stanikach ale zobaczymy, co będzie dalej, może choć z jednego cycka pokażą ;) O ile w Daredevilu było trochę puszczania oka i żarcików, to tutaj po 2 odcinkach za bardzo nie zauważyłem. Za to jest trochę chaosu, szczególnie w pierwszym odcinku, drugi już zdecydowanie lepszy i oby ta tendencja się utrzymała. Z Carrie-Anne Moss się zrobił kawał baby albo mi się tak wydaje. Do tego męczyło mnie skąd znam "Trish" i już wiem - z "666 Park Avenue". Nie orientuję się pomniejszych superbohaterach Marvela ale Jessicę Jones w wydaniu Krysten Ritter kupuję, serial obejrzę na pewno do końca i mam nadzieję, że na końcu dam jeszcze trochę wyższą ocenę ! POLECAM !
Twórca: Melissa Rosenberg
Za udzial głównie wzięli:
Krysten Ritter jako: Jessica Jones
Mike Colter jako Luke Cage
David Tennant jako Dr Zebediah Killgrave / Purple Man
Rachael Taylor jako Patricia "Trish" Walker
Carrie-Anne Moss jako Jeryn Hogarth
Jako że nie samą fantastyką człek żyje, to odświeżyłem sobie stary, polski film "Billboard" - thriller w doborowej obsadzie - m.in. Fronczewski, Linda, Seweryn, Maćkowiak, Steczkowska i... gwiazda obecnej polityki - Paweł Kukiz - zresztą całkiem fajny w filmowym wcieleniu :)
Jeden z fajniejszych polskich thrillerów w klimacie 8mm Schumachera.
I jako ze lubię kino wojenne, to zaliczyłem "Świnie wojny" (nie wiem dlaczego u nas tytuł to "Oddział wyrzutków") z m.in. Dolphem Lundgrenem i Mickey'em Rourke. Nie jest to arcydzieło ale nawet da się obejrzeć... tym bardziej, że ostatnio twórcy większą wagę przywiązują do wierności realiom i sprzęt niemiecki, jest sprzętem niemieckim a nie oblepionym kartonem T-34 :)
Historia niezbyt mądra delikatnie mówiąc, ale... przyjemnie popatrzeć na mundury, broń, Pz-III, Kettenkraftrada czy Sd.Kfz.251.
Jedyne czego mi brakowało, to odrobiny realizmu pola walki w scenach kluczowej walki... no, ale to już taka konwencja filmu.
Dla miłośników sprzętu będzie to przyjemny obraz, dla zwolenników sensownego scenariusza raczej powód do irytacji.
Po JJ też sobie sporo obiecuję, może w tym tygodniu zacznę oglądać, chociaż mam obecnie tyle pozaczynanych seriali, że chyba najpierw wypadałoby coś skończyć (2. sezon Ripper Street, 3. sezon Person of Interest, 2. sezon Agentów Tarczy), albo definitywnie zrezygnować (Blindspot). Poza tym jeszcze widziałem pierwszy odcinek Into the Badlands: na razie uczucia mieszane, ale może wyjdzie z tego fajne wuxia w klimatach postapo-steampunkowych.
Nawet nie słyszałem, że wychodzi JJ. Bohatera kompletnie nei znam ani nie kojarze, ale skoro mówicie, że fajne to spróbuje :) Tym bardziej, że lubię takie klimaty noirowe. Daredevil mi się podobał, dopóki kostiumu nie zaprezentowali :D
A tymczasem chroniczny brak czasu więc powoli wciąż nadrabiam Clone Wars. Kurde spoko ta animacja jest, chociaż poziom ma różny. Rzuca fajne światło na wydarzenia wojen klonów i uzupełnia kiepską nową trylogię. Przypuszczam, że gdybym dopiero teraz oglądał Zemste Sithów to by mi się dużo bardziej podobała. Chociaż, niektórych imbecylizmów nie da się nie zauważyc :P
Zastanawiam się jeszcze nad tymi rebeliantami, ale kurde. Na razie w ogóle nie mam ciśnienia na to.
A że się zbliżają święta, to tradycyjnie pewnie znów nadrobie parę odcinków Walking Dead, dopóki mnie nie zanudzi (jak zwykle) ;)
W ogóle tak patrząc na to co oglądałem w tym roku to muszę stwierdzić, że 2015 to rok strasznej posuchy w kinie. Najwyżej ocenione - Mad Max i Ant-Man - a jakoś szczególnie wybitne dzieła to nie były. Oby przyszły rok był lepszy
Fett ====> The Walking Dead oglądam w miarę na bieżąco i muszę powiedzieć, że ostatnie kilka odcinków ogląda się naprawdę bardzo dobrze ! Praktycznie odkąd przestali się pitolić z mieszkańcami Alexandrii.
Yans - btw wlasnie skonczylem ogladanie JJ - I po finale zdecydowanie upgrade do 9-9.5 :)
Pierwsze 3-4 odcinki sa mocno chaotyczne bo ze sie tak wyraze 'opisuja' swiat - ale potem jest tylko lepiej I lepiej. :)
Jak znajdujecie w sobie takie nieograniczone pokłady siły, żeby wciąż oglądać TWD? Udało mi się wymęczyć do końca trzeciego sezonu i ewakuowałem się. To już niejeden crap od Tromy zapewniał rozrywkę na wyższym poziomie.
No ja właśnie oglądam w każde świeta po 3 odcinki, później jest naaah. Mija pół roku i oglądam kolejne 3 odcinki.
Oglądałeś już tych Rebeliantów?
Tzymische ====> Ooo, to dalej mi zaostrzyłeś apetyt ! Muszę dzisiaj obejrzeć ze dwa, trzy kolejne odcinki !!!
Fett ====> No to ze 1-2 odcinki pitolenia przed Tobą ;)
Meph ====> Sam nie wiem, trochę z przyzwyczajenia, od czasu do czasu trafia się naprawdę fajny odcinek, a ostatnio nawet więcej jest sensownych niż rozmemłanych, wciąż liczę, że zobaczę cycki Michonne ;)
Mephistopheles => ja sie poddalem jakos w polowie 1 sez... Do dzis nie potrafie do tego wrocic (I nie przewiduje)
Yans => Przyznam, bez bicia, ze dawno nic mnie tak nie emocjonowalo jak ostatnie 5 czy 10 minut 13 odcinka. :) Przeszedlem od 'no jasne ch... chcecie drugi sezon sprzedac' do 'o k...a I kopara na podlodze' ;)
Ja chciałem zobaczyć tylko cycki Maggie. Dajcie znać jak je pokaże, to ściągnę odpowiedni odcinek.
Ze Star Wars: Rebels widziałem tylko pierwszy sezon. Odczucia z końcówki nie odbiegają zbytnio od początkowych. Widać, że serial skierowany jest do młodszej widowni (młodszej niż w przypadku CW), ale nie obraża inteligencji dorosłego widza. Dużo, dużo gorsze rzeczy przerabiałem, żeby być na bieżąco z kanonem. Podobnie jak CW, serial z czasem robi się lepszy. Może nie kolosalnie, ale na pewno w odczuwalny sposób.
Mi się wydaje że CW miał skok jakości w momencie jak serial przejął Netflix po Carton Netwoork. Ale mogę sie mylić :) Już w wątku Star Warsowym pisałem. 5 sezon - WOW, 6 jestem w połowie i lekki spadek formy ale też jest nieźle
Yans - tak się właśnie spodziewałem. Ten serial jest masakrycznie rozwleczony. Odcinki gdzie mogliby trochę spowolnić fabułę, czyli np. sielanka w więzieniu - została skrócona do jednego odcinka. A poźniej pierdolenie się z tym jednookim przez pół sezonu i fabuła stoi w miejscu, żeby na koniec sezonu jakiegoś wymuszonego cliffhangera zapodać. Taki trochę Dragon Ball Z z tego wyszedł. Leją się przez 150 odcinków żeby później przez 5 minut był spokój.
O ile pamiętam Maggie cycki już prawie pokazała, ale kamera ich nie pokazała. A skoro już pokazała, ale nie pokazała to już raczej więcej nie pokaże :P Ale jesli jednak pokaże to osobiście wytnę fragment i Ci go prześle, żebyś czasu nei tracił :P
Tak, pamiętam. To było jak ten koleś, który udawał Gubernatora, udawał że ją gwałci.
Powyższe zdanie idealnie podsumowuje to, jak postrzegam TWD.
3mis poleca to musze sie za JJ wziasc :) a co do TWD ja wymieklem gdzies w s1 --->
Odrywane głowy i wypływające flaki są OK, ale goły cycek ? NO WAY - za drastyczne dla amerykańskiego widza...
Pół świata się z nich śmieje, a oni dalej tkwią w purytańskim spojrzeniu na rzeczywistość.
Urywane głowy już od dawna nie są OK. Chyba że spełniają wszystkie punkty kretyńskich regulacji kategorii wiekowych. A potem mamy takie absurdy, jak Wolverine tnący szponami przeciwników, z których nie wydobywa się ani kropelka krwi. Ruchanie przez ubranie to też jeden z wymysłów cenzorów.
Oczywiście w filmach i serialach przeznaczonych dla dorosłych jest inaczej, ale tam cycki czasami można już zobaczyć.
Ja nie ogarniam tych kategorii wiekowych. Jakiś czas temu oglądąłem Ant-Mana. Przecież tam liczba trupów rosła z każdą minutą filmu. To samo z filmami pokroju Transformers. W obu częściach Avengersów to już nawet nie było ludobójstwo a statystyka. Wszystkie filmy PG-13 :| Ale spróbujcie jakieś brzydkie słowo albo suta przemycić
Odbiło im z tym nowym purytanizmem w latach '90. Przecież jeszcze w '80 laski latały z gołymi cyckami w każdym filmie, nieważne czy dla dorosłych, młodzieży, czy dzieci. A teraz każda laska uprawia seks w staniku. Kto tak robi?
Ech, ile przez to tracą walorów artystycznych wszelkie filmy oraz seriale :(
Pewnych rzeczy wolałabym nie wiedzieć - mówi Carrie Fisher podczas występu w "Wishful Drinking" - broadwayowskim show opartym na jej autobiograficznej powieści. Publiczność umiera ze śmiechu, kiedy opowiada o piciu, ćpaniu, celebryckim dzieciństwie, elektrowstrząsach i George'u Lucasie, który zabraniał jej nosić biustonosz pod białą sukienką z "Nowej nadziei", bo w kosmosie nie ma przecież bielizny.
Pierwszy zwiastun Captain America: Civil War?
https://www.youtube.com/watch?v=FkTybqcX-Yo
Bardzo fajnie się zapowiada. Mam nadzieję, że nie pójdą standardowym schematem, gdzie przez większość filmu jest wielka niezgoda i pomiędzy przyjaciółmi, a tak na prawdę za całym złem stoi jakiś Voldemort czy inni Loki, i bohaterowie muszą się zjednoczyć i pogodzić, by go pokonać. Ale nawet w takim przypadku film będzie co najmniej dobry.
Not bad. Chociaż nie jestem wielkim fanem Avengers. A Black Mask skąd tam się wziął?
Avengers 2
spoiler start
Rozumiem, że w kolejnych częściach nie będzie już Hulka i innych bohaterów, którzy zrezygnowali pod koniec dwójki?
spoiler stop
Civil War
spoiler start
Można się spodziewać zgonów jakiś? Głownie chodzi mi o harcerzyka. Bo o ile pamiętam to w komiksach Bucky go własnie zastąpił
spoiler stop
To jest Black Panther.
Gasnący wraz z CA3 kontrakt jednego z aktorów może (choć nie musi) spoilerować końcówkę. Zresztą zakończenie Civil War w komiksowej wersji żadną tajemnicą nie jest.
Koleżka w czarnej masce to ma być Black Panther, badass z Afryki, władca państwa, z którego pochodzi vibranium. Chyba nawet działa się tam jakaś akcja w avengers 2. Black Panther też ma mieć własną serię filmów.
Thor ma podobno zabrać Hulka na kosmiczną przygodę, którą pokażą w przyszłym roku w Thor 3: Ragnarok, tak przynajmniej jest uzasadniana ich nieobecność w CW.
Szkoda, że nie ma pokazali Człowieka Pająka.
Black Mask mi się pochrzanił z Black Panther :)
Któremu aktorowi kończy się kontrakt?
Dokładnie temu, który w Civil War jest na celowniku.
Star Wars: The Force Awakens może wystraszyć dzieci poniżej 13 roku życia.
Nowa odsłona będzie drugim filmem w serii (po mojej ulubionej Zemście Sithów), który otrzymał kategorię ograniczenia wiekowego PG-13. Pozostałe epizody mieściły się w kategorii PG. Nic to nie znaczy.
Zdaje się, że wystarcza, by trochę więcej osób zostało poprzecinanych mieczami świetlnymi, a Han Solo mruknął pod nosem "kurka wodna", by się już na PG-13 łapać. No, może jeszcze Leia bis wystąpi znowu w bikini.
Za Łbem pełnym filmów:
Scenariusz nowego "Predatora" gotowy - Żeby było przynajmniej tak przyzwoite jak PREDATORS !
Scenarzysta Fred Dekker ujawnił na Facebooku, że wraz Shane'em Blackiem ("Zabójcza broń", "Iron Man 3") zakończył pracę nad fabułą nowego "Predatora".
Szczegóły tekstu trzymane są na razie w tajemnicy. Jak zapowiada jednak producent John Davis: Sposób pisania i perspektywa są niezwykle świeże. Mówię wam, dostaniecie coś, czego się nie spodziewacie. Powiecie: To najbardziej rozrywkowy sposób na wymyślenie od nowa serii filmowej.
Kiedy w 1986 roku Fox przygotowywał się do realizacji oryginalnego "Predatora", studio bardzo chciało, aby Black poprawił scenariusz. Ten jednak stanowczo odmówił. Zgodził się jednak na występ w filmie. Zagrał drobną rólkę. Studio miało nadzieję, że gra w filmie przekona go do pracy nad scenariuszem, ale scenarzysta pozostał uparty.
Shane Black nakreślił ramy fabuły nowego "Predatora", a następnie przekazał go w ręce Freda Dekkera. To on opracował ostateczną wersję scenariusza. Black zajmie się reżyserią. Panowie znają się od lat. Razem napisali m.in. scenariusz niedocenionego "The Monster Squad".
Kolejny zwiastun Batman v Superman: Dawn of Justice, pokazano Lexa, Lego Batmana, Hulka, Xenę, i Nelsona z Zakazanego Imperium. Tak średnio bym powiedział.
https://www.youtube.com/watch?v=yViIi3gie2c
To najbardziej rozrywkowy sposób na wymyślenie od nowa serii filmowej.
mam złe przeczucia :)
Zwiastun :
W sumie spoko, bardzo podobają mi się kolorki i to, ze film jest w ciemnym kluczu robiony. Natomiast eee... Batmana z karabinem nie widzę :D No zobaczymy jak to bedzie. Trochę się boje, czy w czasie emisyjnym zostanie czasu na budowanie napięcia. W jednym filmie konflikt Supermana z Batmanem, Lex Luthor, Killer Croc i Wonder Woman
I czemu Clark Kent nie wie kim jest Bruce Wayne :D
No zobaczymy
Czy mi się wydaje, czy ten trailer (Batman v Superman) streścił praktycznie cały film razem z "twistem", jak zrobił to trailer ostatniego Terminatora? I jeśli tak, to fabularnie dalej nie wyszliśmy z podstawówki, panie Snyder. Bieda.
I, jak to zwykle ze Snyderem bywa, gdy widzi się coraz większe ilości materiału, to tak jakoś traci się nadzieję na coś lepszego. Pierwszy trailer wgniótł mnie lekko w fotel, ale już wtedy podejrzewałem, że to zasługa montażu trailera składającego się z krótkich ujęć. Snyderowi trzeba przyznać, że czasem ma dobre oko do ładnych obrazków. Wracając jednak do tematu, wszelki mój hype wyparował. Czekam na Suicide Squad od Ayera i Batmana od Batfflecka, BvS obejrzę raczej z poczucia obowiązku jak ze szczerej chęci.
EDIT: Tak jeszcze dodam, że przy bardzo dobrym trailerze Civil War sprzed dwóch dni (?), wygląda to naprawdę kiepsko.
Ja tam nie wiem, trailer Civil War w ogóle nie zrobił na mnie wrażenia. Tutaj przynajmniej fajne kolorki są ;)
Obejrzałem Ant-Mana. Jednak zdecydowanie wolę gdy Marvel robi filmy humorystyczne niż poważne i epickie.
teraz nie bardzo wiem o czym mowisz Shadowmage :)
1) Antman jest powazny i epicki ?!?!? to co jest humorystyczne bo chyba nie Avangersi czy inne Iron MAn?
2) Antman jest humorystyczny ? - To co jest epickie i powazne?
Ant-Man i Strażnicy Galaktyki to produkcje z przymrużeniem oka. Avengersi, IronMany i insze Thory mają być epickie i "poważne" - pewnie, też są zabawne momenty, ale fabuła dotyka "poważnych spraw" uniwersum. Efekt to głównie zadęcie.
Mutand World - wytrzymałem z dobre pół godziny... film w stylu ekipa asg strzela się z ekipą udającą mutantów... głupie i słabe.
0/10
Air - lepiej, nawet dużo lepiej ale... wciąż słabo. Postapokalipsa - resztki ludzkości śpią w komorach ukrytych w silosach a co jakiś czas, dwóch techników jest wybudzanych, sprawdza aparaturę i kładzie się dalej spać. Oczywiście coś tam się wydarza bo inaczej by filmu nie było. Pomysł fajny ale scenariusz kulawy.
4/10
Łowcy karawan - to już nie fantastyka. Miniserial rosyjski którego akcja rozgrywa się w czasie wojny w Afganistanie. Wszystko idzie nie najgorzej ale źli imperialiści dostarczają mudżahedinom Stingery i... zaczyna iść gorzej. Oddział zwiadowców dostaje zadanie zdobycia Stingera żeby go przebadać i przedsięwziąć skuteczne środki obronne...
Serial oparty na prawdziwej historii i nawet fajnie zrobiony. Dużą zaletą jest oczywiście oryginalny sprzęt :)
6/10
Shadowmage => ja mam klasyfikacje:
IM1, GotG i A-M => firmy zabawne i do ogladania
Cala reszta - o k... juz nie moge ;)
el f => skad ty wyciagasz te filmy ??
GODZILLA (2014)
Oglądanie najnowszej wersji Godzilli trwało u mnie 3 albo 4 sesje. Niestety film trwa 2 godziny i 30 minut, z czego połowa, jak nie więcej, to pierdy i bełkot niby dramatu rodzinnego w wersji patetycznie amerykańskiej. Gdzieś tam w tle, jako dodatek, jest Godzilla i GNOLe. Największym plusem jest sama Godzilla i sceny z nią oraz GNOLe, mimo że cholernie kojarzą się z monstrami z "Monsters". Aktorstwo drewniane, aż zgrzytają zęby ! Uparłem się i obejrzałem do końca, kilka scen było naprawdę fajnych ale większość z nich można obejrzeć w oficjalnej zajawce filmu. Panu Edwardsowi już dziękuję. "Monsters" miało fajny pomysł i początek ale podobne wady co "Godzilla" i też ledwo dotrwałem do końca. Szkoda, że podobno Edwards ma wyreżyserować jeden ze spin-offów Star Wars, ponieważ temat pewnie też go przerośnie i spotka mnie kolejne rozczarowanie, jak przy okazji "Godzilli" :(
PS. Szkoda, że przy okazji "wyrywania chwastów" Godzilla nie wyrwała też pana Edwardsa ;)
E tam, mi się Godzilla nawet podobała. Z mojego punkt widzenia, największym plusem całego filmu był fakt, że mało w nim było samej Godzilli :) Z tym, że niestety ten film to kalka Cloverfield/Projekt: Monster
Akurat specyfika kręcenia Cloverfield tłumaczyła fakt, że monstrum w filmie pokazano niewiele. W kwestii prowadzenia akcji te dwa filmy są na przeciwnych biegunach - w Cloverfield mamy grupkę osób próbujących uciec jak najdalej od tego bajzlu. W Godzilli mamy harcerzyka, który pcha się w największy sajgon i jak na ironię w Cloverfield tej akcji jest znacznie więcej :)
Raju, ale pojechał.
Filmy z tego gatunku są generalnie głupawe i, w najlepszym wypadku, średnie. I "Godzilla" taka właśnie jest, ani lepsza, ani gorsza, od pozostałych filmów o gigantycznych potworach.
Zgadzam się z Fettem, główną wadą filmu jest zrzynka z "Cloverfield". Swoją drogą, z chęcią obejrzałbym kontynuację.
[57]
Tu pokazują, tam nie pokazują, tu perspektywa walczących, tam uciekających... Generalnie jednak, stylistyka, dizajn i (sierjozne) podejście do tematu bardzo podobne.
[56] dokładnie, mi też się podobała Godzilla. Zwłaszcza że byłem w IMAXie, efekty super a do tego ten dźwięk - cisza a nagle ryk, aż się w karku czuło :)
Mnie ta Godzilla też nie podeszła. Może nie oceniam aż tak źle jak Yans, ale zgadzam się, że było nudno i bez sensu. O ile drugie to często norma, to pierwszego wybaczyć nie można.
Filmy z tego gatunku są generalnie głupawe i, w najlepszym wypadku, średnie. I "Godzilla" taka właśnie jest, ani lepsza, ani gorsza, od pozostałych filmów o gigantycznych potworach.
No właśnie nie. Oryginalny Gojira z 1954 jest właśnie filmem kręconym jak najbardziej na poważnie. Typowych napierdalanek z potworami, zapewniającymi lepszą rozrywkę niż ostatni Godzilla, też nie trzeba długo szukać (praktycznie cała seria Heisei). Dobrze poprowadzony wątek ludzki, który jakimś cudem współgra z walkami kaiju, można zobaczyć choćby w GMK. Jeśli nie odwoływać się wyłącznie do japońszczyzny, to Cloverfield czy Pacific Rim radzą sobie dużo lepiej (mimo że to dwa zupełnie różne podejścia). W kwestii widowiskowości można też sięgnąć po koreański D-War. Głupie to, ale ogląda się fajnie.
Problemy Godzilli z 2014 trafnie zdiagnozował Yans. Ten sam reżyser nakręcił po raz drugi film z dokładnie tymi samymi wadami, mimo że dysponował o wiele większym budżetem i znaną na całym świecie marką. Co prowadzi do wniosku, że Monsters było dłużącym się w nieskończoność, smętnym crapem nie przez skromne środki, a przez nieporadność reżysera.
Yup - chcialem napisac cos - ale Mephistopheles dokladnie wyrazil to co ja chcialem w doadtku bez slow na k... ch... itp :)
W Godzilli mamy harcerzyka, który pcha się w największy sajgon
Kurde mi się już pierdzielą te dwa filmy i nie wiem co było w którym :D
Meph
Co prowadzi do wniosku, że Monsters było dłużącym się w nieskończoność, smętnym crapem nie przez skromne środki, a przez nieporadność reżysera.
Na samym początku mojej obecności tutaj ostro dyskutowaliśmy o tym czy Monsters jest crapem czy zajebistym filmem :D
Mnie się też mylą te dwa filmy. Który to był ze złożonymi jajami na stadionie ?
To znaczy, że tego drugiego zupełnie nie pamiętam. Czyli musiał być gniot.
Był. Nawet Emmerich za niego przepraszał.
Honest Trailer Ant Mana, czy raczej Tiny Iron Mana, całkiem trafna analiza:
https://youtu.be/19l2Qqf9Evs
Co do Batman v Superman,
spoiler start
gdzieś ostatnio czytałem dosyć ciekawą teorię, dlaczego "zapoznanie" pomiędzy Clarkiem, Brucem i Lexem z ostatniego trailera wydaje się takie sztywne i dziwne - bo to trio dobrze się już zna, wraz ze swoimi alter ego. A klip w którym Superman "demaskuje" Batmana wśród klęczących minionków? - to ma niby być sen paranoidalnego Wayne'a.
spoiler stop
Hidden
Wreszcie niezły film :)
Postapokalipsa - rodzice z córką ukrywają się przed zagrożeniem w starym schronie. Nie będę więcej akcji opisywał, bo wszystko poznajemy w trakcie filmu z retrospekcji.
Film ma fajny, mroczny i klaustrofobiczny klimat, trzyma w napięciu i... potrafi zaskoczyć.
Dobrze zagrany, udana scenografia... choć do paru szczegółów można się przyczepić to generalnie nie psują odbioru i nie irytują.
I jest to przykład, że nie trzeba ogromnego budżetu by stworzyć ciekawy i trzymający w napięciu obraz.
el f ====> Ten HIDDEN obiecujący, no i gra tam wampirek z TRUE BLOOD. Poszukam dzisiaj w internetach :)
el f - Dzięki za polecenie, może akurat w weekend sobie zarzuce :)
W ogóle w ostatnich latach coraz więcej wychodzi "amatorskich" (niskobudżetowych) filmów w klimatach s-f/post apo i spora część z nich jest zaskakująco dobra. Z tego co mi siedzi teraz w głowie to na pewno Ink, Turbo Kid, Anomalia (ten akurat był średni), Time Lapse(ten beznadziejny:P)The Machine (fajnie pracą oświetlenia rozwiązywali brak budżetu a przy okazji budowali klimacik filmów z lat 90tych), Automata z Banderasem czy zdobywająca nagrody Ex-Machina też chyba wielkiego budżetu nie miały :) Podobnie Europa Report, Last Days of Mars, Infini, Predestination... Kiedyś gatunek S-F był zarezerwowany dla wielkich studiów z gigantycznym zapleczem finansowym. Teraz w zasadzie można to próbować robić w domu
Może to nie są zajebiste filmy (poza paroma wyjątkami) ale pokazują, że się da i na tle wysokobudżetowych filmów takich jak Lucy (kurwa jaki ten film był beznadziejny, a wychwalany przez wszystkich) czy Igrzyska Śmierci (dostałem choroby po tym filmie) albo Chappie (mocno dyskusyjny) wypadają naprawdę nieźle.
A dodatkowo w sieci pojawia się mnóstwo zajebistych krótkich metraży, robionych w domowych warunkach. Zaraz poszukam linków :)
To ta już wolę tą z 1998 :/ Nie, to nie żart. Te oryginalne są dla mnie strasznie tandetne.
Fett
Z krótkometrażowych niezły jest Smok Wawelski Bagińskiego zrobiony dla Allegro :)
https://www.youtube.com/watch?v=1J_Y12RqeLM
Godzilla od Emmericha jest prawie tak tandetny jak środkowa seria Showa. CGI zestarzało się tak bardzo, że kiedy pojawia się Zilla, można policzyć na nim wszystkie piksele. Fabuła i dialogi też filmowi nie pomagają.
X-Meni
https://www.youtube.com/watch?v=COvnHv42T-A
Słabo to wygląda niestety i nie mam na mysli tylko CGI. Do tego JLaw grająca już tradycyjnie samą sobie i przy obstawie w psotaci tragicznej Sansy ( kto tej pani dał papiery na aktorstwo, nawet jakoś specjalnie urodziwa nie jest ).
Szkoda, że w ogóle.
Na serio ludzie dalej chcą oglądać emmerichowszczyznę, gdzie za każdym razem powtarza się ten sam schemat? 10-15 minut scen z fajnymi efektami (fragmenty każdej z nich widoczne w trailerze) i cała reszta dwugodzinnego seansu wypełniona bezsensowną nudą i żenadą bez krzty polotu.
Szkoda, że w ogóle.
Na serio ludzie dalej chcą oglądać emmerichowszczyznę, gdzie za każdym razem powtarza się ten sam schemat? 10-15 minut scen z fajnymi efektami (fragmenty każdej z nich widoczne w trailerze) i cała reszta dwugodzinnego seansu wypełniona bezsensowną nudą i żenadą bez krzty polotu.
Hej, może tym razem będzie lepiej, inaczej, mądrzej, sensowniej i w ogóle !!! :D
Obejrzałem zwiastun jeszcze raz i tak
Wielki statek obcych - check
Wielki statek obcych rozwala miasto - check
patetyczna mowa w tle - check
Głupi rozluźniający atmosferę tekst, w obliczu zbliżajaceh się katastrofy - check
Ostatnia linia obrony w postaci żołnierzy strzelających zza barykady - check
Ujęcie na konwój samochodów wojskowych - check
Ludzki heroizm - check
Ktoś ratuje kompana - check
Tajemniczy gośc w chmurze gazu widziany zza pleców - check
Spisek rządu amerykańskiego skrywający jakąś ważną tajemnicę - check
Trąby z incepcji - check
drżący bas z Transformers - check
slowmo + bujana - check
komandos w rozpieprzonym biurze, dym i migająca świetlówka - check
dziadek szaleniec, który jako jedyny spodziewał się nadchodzącej sytuacji ale nikt go nie słuchał bo jest stary i dziwny - check
randomowy świadek katastrofy, który na celu ma przybliżyć kontakt widza z dziejącymi się wydarzeniami i podkreślić, że ucierpieli na tym zwykli obywatele - check
dzieci w obliczeniu niebezpieczeństwa (zapewne zostaną odratowane + pewnie córka głownego bohatera która nie dogaduje się z ojcem po śmieci matki) - check
miłość w ciężkich czasach - check
zaawansowana kosmiczna-technologia (tylko broń) - check
Czego w zwiastunie nie było, ale zapewne bedzie w nastepnym
- latające roboty niszczą Nowy Jork
- jakiś dzieciak cieszy się z wybuchów, prawie zginął, matka panikuje a dzieciak nie zdaje sobie sprawy z tego co się stało, ale się cieszy bo widział czołg
- pierwsza linia obrony zostaje zmieciona z powierzchni ziemii w ciągu 30 sekund co jest wynikiem arogancji i naiwności czarnego generała z wąsami
- poświecenie, musi być poświecenie
- powiewająca amerykańska flaga na tle zachodzącego słońca
- tajna baza wojskowa
- plastikowa dupa
- fala chmury kurzu i gruzu popierdzielajaca ulicą po zawalonym budynku, goniąca uciekających ludzi i wielki głaz z wystającymi prętami zbrojeniowymi spadający na maskę żołtej taksówki (najn ilewen tak bardzo)
- nigdy_nic_nie_wiedzący i nie mający doświadczenia z kosmitami, ale uważajacy się za lepszych od innych agenci FBI albo CIA
- ucieczka w ostatnim momencie z miejsca, które zaraz wybuchnie (albo wybucha sekwencyjnie, np. stacja kosmiczna fragment po fragmencie)
- rozpierdolenie jakiejś znanej atrakcji turystycznej. Statua wolności i wieża Eifla się już przejadła, ale może rozpiździ Tadż mahal albo most w San Francisco
- zapomniałem że to Emmerich więc pewnie będzie dziennikarka dopuszczona do największych tajemnic wojskowych
- oczwyiście największe tajemnice wojskowe też będą :)
+ wincyj slowmo
+ wincyj zniszczenia
+ wincyj reflektorów z zimnym światłem skierowanych w kamere
+ wincyj flar świetlnych
+ wincyj kamery krążącej wokół głów bohaterów na bliskim planie
+ wincyj walących się budynków
+ wincyj ludzi spierdzielających z walących się budynków
A i jeszcze brakuje jakieś panoramki na miasto nocą za rzeki i paru świecących punktów (w kluczu albo jakiejś formacji) popylajacych w kierunku miasta i wielkiego strumienia energetycznego wystrzelonego prosto w niebo, którego widać aż z kosmosu. Ale to już w sumie wyszło z mody
Fett ====> Proszę Cię, zepsułeś mi całą radość z oglądania i obróciłeś wszelkie nadzieje w gruzy !!! :D
[81]
+milion
------
Wszystko OK, ale plastikowa dupa?
Rany, Clooney znowu się rozbierze?
emmericha mozna odpuscic albo straight to ekhm torrent ;)
X-meni... ja powiemtak - jak wyzej - jak zreszta kazdy film w ktorym sie pokazuje Lawrence - nie jestem w stanie juz jej ogladac. Bo mnie najnormalniej w swiecie mdli na jej widok.
A ja lubię to wszystko co Fett wymienił, klasyka po prostu :)
Teraz sobie odświeżam Excalibura i... nie pamiętałem że grał tam Liam Neeson :)
Baahubali -> na ocene 8.7 z imdb to musieli w 99% indianie głosować innej możliwości nie widzę :P Cały ten film to mieszanka wybuchowa, co drugi aktor ma mniejszego/większego wąsa a'la Wałęsa, a mimika aktorów czasem była wręcz komiczna, ten wytrzeszcz oczu w scenach zaskoczenia :D Dodatkowo co jakiś czas następuje cześć śpiewno-taneczna, która chyba jest już ichnią tradycją w każdym filmie musza cześć musicalową wsadzić. Sceny kaskaderskie musiały być okupione poważnymi komplikacjami zdrowotnymi, a może i stratami w ludziach, ogólnie ten element był momentami mocno komediowy, tak samo jak CGI które momentami fenomenalne, ale niekiedy pękały i krwawiły od niego oczy. Fabuła cóż nie jestem mocny w indyjskich podaniach/legendach, ale wyglądało ze nawet kupy się trzyma, oczywiście pewne sceny były tak z "dupy" wyciągnięte ze masakra, ale to chyba tak już jest z tymi filmami z bollywood :) Moja ocena dość wysoka, bo jednak tęgo się uśmiałem momentami, do filmu raczej serio nie podchodziłem :)
el f - ja lubię filmy ze Stathamem, mimo że każdy jest taki sam ;) Takie głupkowate blockbustery mnie po prostu nudzą i irytują :/ Transformers 1 mi się podobało, Transformers 2 już mnie mocno irytowało swoim głupkowatym humorem. Trójki nie pamiętam, a ostatnią część musiałem oglądać na raty bo się po prostu mega nudziłem na tym filmie (pomimo tego że w sumie dużo się działo na ekranie). W tym roku próbowałem oglądać San Andreas. Po akcjach ze śmigłowcem na początku już byłem zażenowany, ale to co się działo poźniej... :P
Z chęcią obejrzę nowe X-meny, Supermena, Star Treka, ale jak widzę zwiastun do tego czegoś i jeszcze nazwisko Emmerich przy tym, to po prostu mam 100% pewność że ten film będzie co najmniej słaby. Nie lubię takiej sztucznej, napompowanej, patetycznej atmosfery wymieszanej z infantylizmem, brakiem logiki, drętwym humorem, brakiem ciągu przyczynowo-skutkowego, płytkimi i schematcznymi bohaterami... Nudzą mnie ;) Tym bardziej, że ostatnio mnóstwo takich filmów wychodzi.
A tak jak już przy okazji. Wyszło ostatnio coś w stylu twórczości Tonyego Scotta? Oglądnąłbym sobie własnie jakiś ambitniejszy akcyjniak/szpiegowski/policyjny... bo chwilowo nic ze Stathamem nie ma :P Takich filmów ostatnio to jak na lekarstwo :(
Ostatnio w ogóle dochodzę do wniosku, że bardziej podobają mi się filmu sprzed 30tu lat, niż te obecne ;) W tym roku udało mi się nadrobić sporo klasyki z lat 40-80tych. Może macie coś do polecenia jeszcze z tamtego okresu? Jakieś filmy must watch? Ostatnio oglądałem The Sting z Redfordem jeśli to ma być jakiś wyznacznik ;)
Sępie się na Życzenie Smierci i inne filmy z Charlesem Bronsonem :P Ale może coś po drodze się znajdzie godnego uwagi :)
Obejrzałem San Andreas. Dno. Nawet rozpierducha tego nie ratuje. Dialogi - koszmar.
Fett
Ze starych sensacyjnych tak na gorąco to - Maratończyk, Trzy dni Kondora, Blue velvet, Igła, Świadek mimo woli; z gangsterskich - Chłopcy z ferajny, Człowiek z blizną, cykl Ojciec Chrzestny, Dawno temu w Ameryce. Życzenie śmierci - pierwsze było fajne.
Z moich ulubionych staroci to jeszcze musical Hair, najlepszy Nicholson czyli Lot nad kukułczym gniazdem, Mechaniczna pomarańcza, Kaligula.
Jeśli podobał Ci się duet Redford&Newman to masz jeszcze western - Butch Cassidy i Sundance Kid.
Trochę by się jeszcze znalazło ale musiałbym przypomnieć sobie tytuły i dopasować do wizji we łbie :)
Yans ---> bo lubię rozpierduchy. A w zasadzie efekty rozpierduch :)
Maratończyk, Blue Velvet, Igła, Świadek mimo woli - Dzięki! Na pewno obejrze :)
Resztę niestety widziałem ;)
Steve McQueen ??? cooolest guy ever?
Bullit?panie widziales bullita?
a Wielka Ucieczka?
a Afera Thomasa Crowna?
a Papillon?
a Siedmiu Wspanialych? :)
a wlasciwie to wszystko z nim :)
No dobra, to może "Nie oglądaj się teraz". Co prawda to nie jest film sensacyjny, a quasi-horror, ale jeden z lepszych filmów ever.
Podobno mają zrobić remake, więc warto sprawdzić nim popsują.
----
Steve McQueen ??? cooolest guy ever?
Sam jesteś "guy". King of cool!
Pewnie wszystko to widział.
lepiej zeby widzial - jak nie widzial to w sumie nie wiem czy powinnismy z nim wogole rozmawiac ;)
Myślałem, że jutro będę musiał wyłączyć Internet, ale trochę się zapędziłem :( Po sieci krążą już spoilery z nowych SW. Nie wiem na ile w tym prawdy a ile trollingu, ale na jeden - spory się już naciąłem. Błagam Was tylko, żebyście mi oszczędzili bo w piątek pewnie mi się nie uda zobaczyć... Nienawidze kurwa spoilerów. Nie wiem jakim ch*** trzeba być, żeby coś takiego odwalić
Będzie trzeba się bardzo pilnować :P Ja ide dopiero do imaxu w poniedziałek to jeszcze gorzej. Dobrze, że na weekend jadę do rodziny to trochę mniejsze zagrożenie.
A największy ujawniony spojler to
spoiler start
żartowałem :P
spoiler stop
Wygląda na to, że jest dobrze :)
Recka z filmweba http://www.filmweb.pl/reviews/Nowy+porz%C4%85dek-18132
Spojlerów nie ma
Orliński po bandzie:
Właśnie wyszedłem z kina głęboko przekonany, że to po prostu najlepsza część sagi "Gwiezdne wojny"
obejrzalem i jakos srednio mi sie te gwiezdne wojny podobaly.
ale i tak nie jest tak zle jak pierwsze trzy "nowe" czesci dla dzieci
1.) Orlinski jest idiota
2.) as per Dessloch - zdecydowanie lepiej niz 1-3- ale tez bardzo rozczarowuje jak dla mnie
3.) mam cholernie mieszane uczucia.
Wrzuce to ponizej w spoilery jakby ktos nie chcial czytac:
spoiler start
Kontynuacja sagi czyli wydarzenia po RotJ - totalny fail - zupelnie to nie jest to czego oczekiwalem od czasow obejrzenia powrotu. Sorry. to nie jest to - ten film jest przyzwoitymi SW - ale zamiast kontynuowac historie - jest tym czego sie obawialem od poczatku w przypadku Abramsa i Disneya.
To jest niestety albo stety - reboot serii, remake A New Hope. Oczywiscie ze film sie wielu ludziom podoba - szczegolnie starszym fanom - bo to jest cos co znaja. I tak dobrze ze nie wywalili wszystkiego do smieci tylko wstawili jakies tam watki z Hane, Chewiem, Leia czy Lukiem. Ale tak naprawde to jest to po prostu przerobiony scenariusz ANH z tym ze wrzucony w 21 wiek, z odpowiednia doza politycznej poprawnosci (glowna bohaterka jest laseczka - check, jest kolorowy - check, sa ludzie starsi - check, jest uber bron - check, jest nowy palpatine - check itp).
To jest disneyowska odpowiedz na 'extendend universe' - ale tez sposob na zamkniecie tego - i dlatego wzieli Abramsa bo sobie poradzil swietnie (Albo fatalnie zalezy czy patrzy ksiegowy czy hardcore fan) z wylaniem dziecka, tj starego ST, z kapiela. I to zrobili - Disney pokazal ze teraz oni rzadza i zrobia swoje ANH - TFA, potem TESB i na koncu swoje RotJ. Wszytko sie zgadza.
Teraz obsada - tu znow mam problem - ale to chyba klatwa SW ktora z przyzwoitch aktorow robi tragedie albo dobieraja jakis wymoczkow i tak :
Darth Vader -> koles nie jest straszny tylko smieszny nie umywa sie do starego, glos gowniany a koles bez maski wyglada jak duren. Slaby cholernie
Lucy Skywalker -> ta jest akurat fajna laska, fajnie zagrala lepiej niz oryginalny Luke.
Han Solo -> wiadomo trzyma forme
Chewie -> tak samo
Leia -> hmm za duzo botoksu trudno ja poznac mogl tam grac ktokolwiek
Ben Kenobi tj Luke Skywalker-> gorzej niz Alec Guinness ale lepiej niz jak byl mlodym Lukiem
Moff Tarkin -> tym razem wydanie jest mlody Glesson - ktory nota bene jest dobrym aktorem - ale jest tak cholernie overacted ze nie wiem co powiedziec. Dramat.
Palpatine -> zupelnie nie mroczny i nie interesujacy jak narazie ot big (not so)scary evil guy
Fin -> gosciu sie stara ale nie bardzo wiem po co on tam jest film bylby taki sam bez niego (ale chyba disneyowskie PC nie pozwala)
spoiler stop
3mis -> Nowe SW warte ogladniecia w kinie czy niekoniecznie ? bo neiwiem czy mi sie bedzie chcialo dupe ruszyc tam zapewne pelno mlaskaczy bedzie :P
Kilgur -> ja nie lubie kina wiec moja opdowiedz bedzie zawsze nie. Ale ja poszedlem na seans o 6 rano wiec bylo 20 osob na krzyz i nie bylo stresu ;). Co mi sie Bardzo podobalo - to fakt ze Abrams mimo wszystkon nie jest jakims mega maniakiem CGI - i duza czesc nakrecona byla w plenerach to sie fajnie oglada.
Jesli nienawidzisz mlaskaczy tak jak ja - to ciezka decyzja.
vue dublin.
Generalnie sa otwarci 9 rano do 3 nad ranem - a jak sa filmy jakies mega duze (w sensie sprzedazy niekoniecznie jakosci) to czesto 24h
star wars mozna tez bylo w PL obejrzec minute po polnocy... ja nie bylem takim hardcorem i dzisiaj na 11 poszedlem:)
film kozak. Musialem wczesnie, bo ponoc spoilery krazyly w necie i staralem sie ograniczac kontakt z Internetem:)
a mozna bardzo latwo przemycic spoiler...
Na pewno lepsze niz 3 pierwsze czesci razem wziete.
co do 4-6 to na podobnym poziomie, tylko z bardziej zupdatowana animacja.
Chłopie co ja przeżywam tutaj przez te jebane spoilery... Moje życie zmieniło się w koszmar. Boje się wejść na Facebooka, boje się wejśc na GOLa, boje się wejść na Onet (odkąd rok temu w głównej wiadomości w serwisie zaspoilerowali Foxcatchera)
A najgorsze jest to, że do kina pójdę najprawdopodobniej w poniedziałek wieczorem :/
odkąd rok temu w głównej wiadomości w serwisie zaspoilerowali Foxcatchera
Przecież ten film jest oparty na faktach.
Chryste, to już chyba nerwica natręctw.
No, to akurat kiepski przykład, bo w Titanicu nie jest niespodzianką to, że tonie statek, a to, że tonie Di Caprio.
...
Ooops, sorry Fett.
Przecież ten film jest oparty na faktach. Wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem :) Nie interesuje się ani zapasami, ani tym bardziej amerykańskimi, nie mówiąc już o tym, że akcja działa się pod koniec lat 80tych ;)
Tzymische - skoro aż tak Ci nie zależało to po co szedłeś o 6 rano do kina, przed wszystkimi?
Fett -> ja w uk mialem przyjemnosc ogladac film w kinie z widownia liczaca 10 osob poprostu cos pieknego zadnych ciamkaczy sapaczy komentatorow :)
Fett => nie przed wszystkim bo kilkaset osob jak nie pare tysiecy widziala to na seansach o 0:01 i 3 nad ranem.
To raz, dwa - kino jest po drodze do biura, trzy - nie bylo ludzi a ja nie cierpie ludzi w kinie - i cztery czekalem na to 30 lat.
Zaiczone :) zahaczylem o kino w moim małym miasteczku, byłem z tata czyli tak jak powinno być :P pierwszy raz z NIK ogladalem ANH więc teraz do kina też musieliśmy iac razem :P
Niestety do wyboru miałem opcję 2d z dubbingiem albo 3d z napisami. Wybór był oczywisty ale 3d mnie po prostu irytuje. O filmie się nie wypowiadam bo to w sumie prolog. Plus małego miasteczka i tego że już po premierze, kilka osób na sali :)
W Święta obejrzałem sobie sześć części Gwiezdnych Wojen a dzisiaj w kinie siódmą... w moim odczuciu najsłabszą.
W Święta obejrzałem sobie sześć części Gwiezdnych Wojen a dzisiaj w kinie siódmą... w moim odczuciu najsłabszą.
Naprawde sa ludzie ktorym podchodzi SW episode 1 .........
U mnie jakby na odwrót - po premierze Przebudzenia Mocy przez święta przypomnieliśmy sobie poprzednie filmy i stwierdziliśmy, że siódemka podchodzi nam najbardziej.
Shadowmage -> el f wyraznie napisal W Święta obejrzałem sobie sześć części Gwiezdnych Wojen... wiec episode 1 powinien wywolywac pozytywne odczucia (wykluczamy sklonnosci masochistyczne) :) Ja nie jestem w stanie ogladac ponownie filmu ktory mi sie nie podobal za pierwszym razem :P
Dla mnie I to taka nijaka baja, którą można obejrzeć bez bólu - chociażby po świątecznym przeżarciu, kiedy to krew odpłynęła z mózgu do żołądka. Gdyby nie to, że to SW, to odbiór pewnie byłby wśród ludzi inny, bo ilością głupotek nie wyróżnia się na tle współczesnego kina wysokobudżetowego.
Cóż, największym sentymentem darzę epizody IV, V i VI, z pozostałych epizodów kolejność ustawiłbym II, III, I, VII. Przy czym VII w moim rankingu może skoczyć jeśli następne dwie części wyjaśnią to, co mi w VII nie pasiło.
Faktem jest, że gdyby to nie było SW to do niektórych części bym nie wracał... ale pewnie i VII obejrzę ponownie i to niedługo żeby już tylko ponapawać się światem :)
VII część jest dla mnie najsłabsza bo ma chyba największe nasilenie głupotek w scenariuszu (nie chodzi mi infantylizm typu Jar Jar czy pluszaki z poprzednich tylko rzeczy głupie) i... to pierwsza część, kiedy zupełnie nie podeszły mi nowe, pierwszoplanowe postacie. Z jednym wyjątkiem - panna Ridley jest w moim typie :)