Don't Starve Together | PC
W multi zabawa jest naprawdę świetna (jak ma się z kim grać...) i gra nie nudzi się tak szybko (jak się w ogóle nudzi). Do tego bezpłatny dostęp do rozszerzenia Reign of Giants i wielka baza modów sprawia grę jeszcze bardziej atrakcyjną. Również bez problemu można grać samemu tworząc serwer offline. Mimo że jest to dopiero wczesny dostęp, rozszerzenie Together jest już większe (i tańsze...) od podstawki, do tego nadaje się jak i do singla i multi, a na dokładkę mamy darmowy dodatek, bardziej opłaca się kupić to, niż podstawową wersję.
Gra w podstawce była już dobra, a co dopiero gdy grasz z kolegami :D Bardzo dobra w multiplayer o wiele lepsza gdy głoduje się razem. Polecam serdecznie :D
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Każdy kto chce dowiedzieć się więcej na temat tej gry zapraszam na mój kanał (odcinki pojawiają się mniej więcej co tydzień)
[link]
No dobra, świetny pomysł, ale wykonanie? Optymalizacja leży i kwiczy. Gdy gram sam, to jeszcze ujdzie, ale już na podzielonym ekranie krzaczy jak cholera. Za to gdy ktoś się do nas dołączy to już tragedia. 10fps max. Oczy aż bolą. Postać idzie, nagle zamiera na kilka sekund, by pojawić się w całkiem innym miejscu. Za wcześnie by wystawić ocenę, bo gra wymaga mocnego patcha.
Gra napisana przez sadystów dla masochistów. Pierwszego dnia gry poznaje się interfejs (który jest dość toporny) oraz ogólne założenia i wtedy umierasz bo nadeszła noc. Umieranie jest jedynym sposobem grania w ten tytuł, gdyż nie ma możliwości przewidywania wydarzeń i ustrzeżenia się ich. Na nic planowanie, gdyż wydarzenia są losowe i pozbawione logiki lub niemożliwe do przewidzenia.
Umieranie domyślnie jest definitywne, czyli tracisz cały dorobek, cały świat się resetuje i wszystko trzeba zaczynać od nowa. Nawet obniżając poziom trudności we wszystkich aspektach jakie się da zmienić, gra nadal jest ekstremalne sadystyczna. Jeśli jednak lubisz cierpieć, to możesz ginąć setki razy i uczyć się kiedy i jak gra cię zabije. Jeśli przebrniesz przez to, to jednak nie będzie satysfakcji, gdyż w tej walce nie ma sensu czy celu.
Gra pomysł ma dobry, brak jednak warstwy fabularnej, brak dopracowania mechaniki. Brak poczucia jakichkolwiek zasad podważa całkowicie sens grania.
Bardzo dobra gra, ale i bardzo trudna, jest to ekstremalny survival-crafting - jest to coś w stylu symulatora człowieka pierwotnego, któremu wszystkiego brakuje, nawet podstawowych rzeczy, aby przeżyć. Żeby ogarnąć w miarę surowce, jedzenie i nie zaliczyć szybkiego game over potrzebnych jest co najmniej 4 kolegów do pomocy. Jak masz tych ziomków do gry to gra jest zajebiście fajna i przyjemna.
Szata graficzna jest bardzo prosta, a zarazem stylowa i miła w odbiorze.
Mamy tu świat łączący elementy magii, nauki, fantasy co o dziwo świetnie do siebie pasuje i ten świat potrafi zaciekawić.
Fabuła raczej znikoma, opisująca jedynie postacie i rzeczy, włożona jest jedynie na potrzeby wyjaśnienia jak świat gry funkcjonuje.
Mechanika gry jest wciągająca, bardzo przyjemna i relaksująca.
Bardzo dużo trzeba się nauczyć w trakcie gry (na błędach niestety) żeby przetrwać i dla mnie to jest spoko, dla innych to może być duży dyskomfort.
Musisz zapewnić sobie kilku kompanów do gry, a gra będzie naprawdę zacna - 8/10.
Gra, w sumie jak duża część gier, jest na kilkanaście godzin. Jest dużo craftingów i potworów.